Wpisy archiwalne w kategorii
We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dystans całkowity: | 26901.39 km (w terenie 1175.03 km; 4.37%) |
Czas w ruchu: | 1454:35 |
Średnia prędkość: | 18.46 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
Liczba aktywności: | 902 |
Średnio na aktywność: | 29.82 km i 1h 37m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 27 marca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Los, Koleje Śląskie i Krokodyle łzy
Zostaw ten cholerny kubek - potniesz sobie palce.
Wypij mleko, umyj buzie. Przyjdę zanim zaśniesz.
To, że galaktyczny podmuch zniszczy cywilizacje
to nie jest dostateczny powód, by wybuchać płaczem.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też, ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie.
I przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!
I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć!*
Dzisiaj w planach wizyta u Rodzinki Ka.
Zaplanowanie tej wyprawy zagranicę nie jest łatwe, zważywszy, że kończę pracę o 17:00, jestem w pracy rowerem i... w domu czeka na mnie milion pięćset rzeczy do zrobienia.
Udaje mi się jednak coś wykombinować.
Jadę z pracy na dworzec pkp w Katowicach po bilet na jutrzejszy pociąg do Zielonej Góry ;-)
Jutro bedę miała jeszcze bardziej zamotany dzionek, więc kupuję dzisiaj bilet.
Do samego końca nie wiem jak jadę do Zabrza - pociągiem czy na kołach.
By zaoszczędzić czas jadę Kolejami Śląskimi.
Katowice - Ruda Śląska - 4,00 zł (ja) + 4,00 zł (rower).
Jadąc w pociągu oglądam mapę stref... hmmm... ciekawe - jadąc do stacji Ruda Śląska Chebzie zapłaciłabym taniej o złotówkę... hmmm... dalej analizuję ten temat i okazuje się, że liczą się odcinki a nie kilometry... ciekawe.
Wysiadam w Rudzie Śląskiej i pedalę na Helenkę.
Bardzo szybka kawa... za szybka... ale niestety tak bywa...
Zjawia się Darek ze swoim nowym nabytkiem, którego testował w terenie... ładny! (nabytek ;p).
Niestety muszę już mykać do domu...
Przykro mi, że nie mam czasu dla Przyjaciół...
A więc Helenka - Ruda Śląska (na kołach) a później Ruda Śląska - Dąbrowa Górnicza Gołonóg (Koleje Śląskie) - 11 zł.
Co ciekawe jakbym jechała stację dalej to bym zapłaciła kolejne 4,00 zł wiecej... zaczynam powoli rozumieć tą typowo Kolejowośląską logikę myslenia ;-) a raczej cennik.
W pociągu niemiły "incydent" z konduktorem... ale miła rozmowa z właścicielem tego oto cacka:
Rocznik 1954 ;-)© kosma100
Meridka w Kolejach Śląskich:
Meridka w Kolejach Śląskich© kosma100
W drodze na Helence spotykam parkingowego barana (stoi dokładnie na ścieżce rowerowej).
Przydałyby się naklejki "Karny k*** za złe parkowanie"© kosma100
No i jadąc w pociągu obserwuje moją "Białą Perłę".
Jedyna taka Meridka...© kosma100
W życiu podejmowałam różne decyzje... jedne były dobre, drugie były gorsze, trzecie były złe...
Nawet z najgorszych próbowałam wyciagnąć pozytywy i NIGDY ŻADNEJ DECYZJI NIE ŻAŁOWAŁAM, co najwyżej wyciągałam wnioski i twierdziłam, że drugi raz już jej nie podejmę...
Po raz pierwszy w życiu ŻAŁUJĘ PODJĘTĄ PRZEZ SIEBIE DECYZJĘ... nie - nie zaczynam żałować, ja wiem już teraz, że żałuję...
No cóż...
Rowerowo jeszcze Gołonóg - Łosień.
*Coma - "Los Cebula i Krokodyle Łzy".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 37.04km
- Czas 02:04
- VAVG 17.92km/h
- VMAX 35.20km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 marca 2012
Kategoria Ponad 50 km ;), Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Ile pięknych chwil może mieć za sobą 70-latek?
Kiedy byłem mały,
zawsze chciałem dojść na koniec świata,
kiedy byłem mały,
pytałem gdzie i czy w ogóle kończy się ten świat...
W życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile
Kiedy byłem mały,
pytałem co to życie,
co to życie mamo,
widzisz życie to ja i Ty,
ten ptak, to drzewo i kwiat,
odpowiadała mi...
W życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile
Teraz jestem duży i wiem,
że w życiu piękne są tylko chwile,
dlatego czasem warto żyć,
dlatego czasem warto żyć...
W życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile,
tylko chwile
Kiedyś byłem mały...*
Ostatnio zabiegana, zalatana, zapracowana.
Robię imprezę urodzinową (bagatela 70 lat) mojego osobistego Fadera.
Impreza na 20 osób... jest co robić ;-)
Dzisiaj musiałam zawieźć biżuterię do Katowic, ponieważ Rowerowa Norka zasponsorowała nagrody - gadżety na Rajdzie.
Miałam do wyboru:
- jechać blachosmrodem (tfu! w taką pogodę to grzech nierozgrzeszalny);
- dać biżuterię amidze, który ją zawiezie (zaoszczędzę czas ale nie zrobię przeciagu na rowerze);
- jechać rowerem (stracę cenny czas ale zaspokoję swoje potrzeby :-)).
Wybrałam... hmm... opcje ze stratą czasu ;-)
A więc późnym rankiem ruszyliśmy z amigą nach Katowice.
Wybrałam spokojną trasę.
A więc Łosień - Ząbkowice - terenem do Pogorii III - terenem do Łagiszy - Czeladź - Sosnowiec - Katowice.
Na rajdzie przekazuję biżuterię i spotykamy Pięknowłosych ;-) Pogaduchy... jest miło ale trzeba się zbierać...
Do domu przez Czeladź - Łagiszę - Pogorię - Manhattan (wizyta u cioci po stare zdjęcia Taty) - Łosień (Tata) & dom.
Było fajnie ;-)
No i fotorelacja:
Co to? :D
Biała Perła... tylko z nazwy? :D© kosma100
Biała Perła leciutko ubrudzona po jeździe w terenie na zamek w Tyńcu.
Biała Perła... hmm© kosma100
Biała Perła... trochę brudna© kosma100
Amiga był pod wrażeniem tego mostu ;-)
Most... amiga coś tam narzekał ;-)© kosma100
Łagisza
Elektrownia Łagisza© kosma100
Pięknowłosi na mecie
Pięknowłosi na Rajdzie© kosma100
Park Zielona
Dąbrowa Górnicza Park Zielona© kosma100
70-latek dzisiaj
70-latek© kosma100
Młody 4-letni Żołnierz
Młody "Żołnierz"© kosma100
Dziecko wojny (jak sam o sobie mówi ;-))
Dziecko wojny ;-)© kosma100
6-latek
6-latek© kosma100
Prawie jak z filmu Allena ;-)
Prawie jak z filmu Woodyego Allena ;-)© kosma100
Buszują w słonecznikach
Buszujący w słonecznikach© kosma100
Ech... fajnie, że zrobiłam przeciąg na rowerze... teraz mogę zabrać się za gotowanie, pieczenie, sprzątanie...
* Dżem - "Naiwne pytania".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 74.86km
- Czas 03:41
- VAVG 20.32km/h
- VMAX 38.20km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 marca 2012
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dotatusiowio
Do Taty i z powrotem.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 4.45km
- Czas 00:13
- VAVG 20.54km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 marca 2012
Kategoria Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Laptopika reanimowanie...
enter delete error escape
tabloidy i portale
plotki i skandale
styropianowy pomnik
na plastikowym piedestale
control control
control control
reset backspace control control
depilacja gustu
i farbowanie wrażeń
lifting oczekiwań
sterylizacja marzeń
control control
control control
niezależny niezalogowany
niekontrolowany i niesprzedany
niezależny niezalogowany
niekupiony i niesprzedany
control control
control control
controooool !!!*
Jako, że wczoraj, po mojej wycieczce na Tyniec bawiliśmy się z amigą w zabawę: "Kto załatwi mojego laptopa szybciej i skutecznej" i wygraliśmy ex aequo dzisiaj mojego laptopa trzeba było reanimować.
A więc... amiga mi go porwał do swoich jaskiń.
Po ostatniej parapetówie (ile ich jeszcze będę miała?) stałam się już właścicielką 4 kotów ;-)
Nowe 3 koty ;-)© kosma100
Jak już usłyszałam: "Będzie żył, możesz go odebrać" popedaliłam do Sosnowca przez Strzemieszyce i Kazimierz.
Tam spotkanie z amigą i odebranie najważniejszej rzeczy w mym domu ;p
Powrót przez Real w Dąbrowie Górniczej - wysłanie kolczyków i do domu.
* Luxtorpeda - "Niezalogowany".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 38.65km
- Czas 01:59
- VAVG 19.49km/h
- VMAX 41.70km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 marca 2012
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Meridka :)
Nie czepiaj się!
Weekend nierowerowo-rowerowy, tzn. nie jeździłam na rowerze ale spędziłam go w rowerowym towarzystwie ;-) Zdjęcie robione przez Darka.
W sobotę, w fabryce zapałek w Częstochowie też były rowerowe akcenty ;-)
Po 16:00 ubrałam się w pedalskie ciuszki i zeszłam do "rowerowego garażu" po rower.
Jakież było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam, że Kellysek ma kapcia :(
Pięknie. Meridka, wstyd się przyznać, od Nocnej Masakry stoi na kapciu i nie umyta...
Wymyśliłam sobie, że skoro muszę i tak załatać kapcia to załatam go w Meridce - stęskniłam się za nią.
Godzinę spędziłam na grzebaniu przy kole :( ponieważ nie udawało mi się wyciągnąć kolca z opony :( Co się nadenerwowałam to moje ale w końcu skończyło się sukcesem ;-)
Nie mogłam też wyregulować hamulców :( pojechałam zatem z obcierającym hamulcem.
Do Brata na Manhattan i do domku.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W sobotę, w fabryce zapałek w Częstochowie też były rowerowe akcenty ;-)
Nie czepiaj się! Fabryka zapałek© kosma100
Po 16:00 ubrałam się w pedalskie ciuszki i zeszłam do "rowerowego garażu" po rower.
Jakież było moje zaskoczenie gdy zobaczyłam, że Kellysek ma kapcia :(
Pięknie. Meridka, wstyd się przyznać, od Nocnej Masakry stoi na kapciu i nie umyta...
Wymyśliłam sobie, że skoro muszę i tak załatać kapcia to załatam go w Meridce - stęskniłam się za nią.
Godzinę spędziłam na grzebaniu przy kole :( ponieważ nie udawało mi się wyciągnąć kolca z opony :( Co się nadenerwowałam to moje ale w końcu skończyło się sukcesem ;-)
Nie mogłam też wyregulować hamulców :( pojechałam zatem z obcierającym hamulcem.
Do Brata na Manhattan i do domku.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 25.04km
- Czas 01:17
- VAVG 19.51km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 lutego 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Nie lubię poniedziałków...
Kiedy jestem sam
Przyjaciele są daleko, ode mnie, ode mnie
Gdy mam wreszcie czas dla siebie
Kiedy sobie wspominam
Dawne, dobre czasy,
Czuję się jakoś dziwnie, dzisiaj noc jest czarniejsza
Oprócz błękitnego nieba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba
Gdzie są wszystkie dziewczęta,
Które kiedyś tak bardzo, tak bardzo kochałem, kochałem
Kto z przyjaciół pamięta ile razy dla Nich przegrałem
W gardle zaschło mi
I butelka zupełnie, zupełnie, już pusta, już pusta
Nikt do drzwi już dzisiaj nie zastuka
Oprócz drogi szerokiej, oprócz góry wysokiej
Oprócz kawałka chleba, oprócz błękitu nieba
Oprócz słońca złotego, oprócz wiatru mocnego
Oprócz kawałka chleba, oprócz błękitu nieba*
Takiego nieba jak w sobotę
Błękitne niebo© kosma100
dzisiaj nie było ;-)
Ale było mroźnie (minus 4 stopnie) i sucho.
Jechało się b. przyjemnie.
Można by rzec: "było rześko" ;-)
Rankiem (nie za wcześnie) do pracy - Łosień - Katowice.
Dzisiaj uratowałam życie dwóm osobom - po prostu ich nie zabiłam.
Mają szczęście - kierowca Peugeota i instruktor nauki jazdy. Mają szczęście, że nie udało mi się ich dogonić... Miałam dzisiaj strasznie agresywny humor...
* Golden Life - "Oprócz".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.05km
- Czas 01:35
- VAVG 19.61km/h
- VMAX 32.80km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 lutego 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Lodziście i zmarznięte stopy.
Nie mogę uwierzyć Ci
Nie wierzę w żadne z kłamstw
Które mówisz mi
Za późno by cofnąć się
Za nami nie ma nic
Ostatni runął już most
Znów to był błąd, to był mój błąd
Jeszcze raz Ci powiem nie
Przekonany, że już wiem
Że odkryłem w końcu sens
Znowu gubię się
Znów zimno przenika mnie
Nie mogę dalej tak wmawiać sobie, że
Przestanę malować śmierć
I nigdy więcej już, nie zrobię już czego chcesz
Znów to był błąd, to był mój błąd
Jeszcze raz Ci powiem nie
Przekonany, że już wiem
Że odkryłem w końcu sens
Znowu gubię się
Pokaż mi gdzie, mam iść ja?
No gdzie?
Znów to był błąd, to był mój błąd
Jeszcze raz Ci powiem nie
Przekonany, że już wiem
Że odkryłem w końcu sens
Znowu gubię się
Pokaż mi gdzie, mam iść ja?
No gdzie?*
Siedząc w pracy obserwowałam z paniką w oczach śnieżycę, która szalała za oknem.
Do 17:30 jednak zdążył śnieg stopnieć, chociaż momentami było biało (na scieżce rowerowej) i lodziście :-) (na ulicy).
Po drodze na pocztę w D.G.
Moje stopy i dłonie to chyba naczynia połączone - jak mi marzną stopy to w dłonie mi ciepło i na odwrót...
A Musta po sobocie leczy kaca ;-)
Musta leczy kaca ;-)© kosma100
(Zdjęcie zrobione przez amigę).
*Carrion - "Zdążyć uciec".
&feature=player_embedded
Jeszcze chwila, jeszcze moment a będą kubki, smycze, przypinki bikestats ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.63km
- Czas 01:44
- VAVG 18.25km/h
- VMAX 31.80km/h
- Temperatura -3.0°C
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lutego 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dla mnie też za długa zima i zła!
Zostaw ten cholerny kubek - potniesz sobie palce.
Wypij mleko, umyj buzie. Przyjdę zanim zaśniesz.
To, że galaktyczny podmuch zniszczy cywilizacje
to nie jest dostateczny powód, by wybuchać płaczem.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też, ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie.
I przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!
I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć!*
Nie przepadam za Comą ale tą piosenkę zapodał mi kumpel z pracy i słucham ją non stop w pracy od 2 dni... adekwatna do mojej sytuacji...
Miałam wstać o 4:00 ale z racji tego, że Muście od 2 dni zebrało się na amory, noc miałam ciężką i wstałam dopiero po 5:00.
Wyjechałam więc za późno by zdążyć na 8:00.
Miało nie padać, a przez cały czas siąpił drobny deszczyk...
8 baranów - kierowców chciało mnie przejechać ale nie chciało mi się nawet ich dzisiaj edukować.
Nie mam siły... jakoś ciężko się jechało. Strasznie bolały mnie stawy w kostkach u nóg... nie wiem co się dzieje.
Pomimo wszystko - cieszę się, że pojechałam rowerem.
Po 10 godzinach w pracy fajnie będzie się przewietrzyć ;-)
*Coma - "Los cebula i krokodyle łzy".
P.S.
Szukam Partnera/Partnerkę na Rajd Przygodowy w Katowicach.
W tamtym roku było super, w tym pewnie też będzie ekstra!
Może znajdzie się chętna osoba?
Widok z 30 piętra Cubusa - na rajdzie w tamtym roku ;-)
Widok z 30 piętra Qubus Hotel© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.21km
- Czas 01:30
- VAVG 20.81km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lutego 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Kocie sprawy...
To właśnie ty eksplodował szósty zmysł
rzeka mej krwi przyspiesza rytm
Tak ja to wiem w pragnienie zmieniam się
te słodkie grzechy tego chcę
Leniwy koci ruch i wrócę zawsze tu
do tych gorących rąk i róż
Tak ja to wiem wystarczy przytul mnie
te słodkie grzechy tego chcę
A wokoło niech się góry zapadają
Ludzie kłamią nowe wojny wymyślają
Twoje ciało, twoje ciało
Twoje ciało, twoje ciało
jedna całość
Twój język chce oplatać palce me
i w twoje ciało wtapiam się
Cały mój świat zamyka oddech twój
i jeszcze tylko oczy zmruż
Dniami rozstania a nocą powroty
ja właśnie za to kocham koty
A wokoło...
Przytul mnie pozwól że dotknę Cię
aaa tak przytulę Cię...*
W pracy - mamy na szafie z Kumplem wydrukowany rysunek:
Pieskie życie ;-)© kosma100
Chyba się trochę z nim identyfikujemy ;-)
Po pracy...
Dzisiaj, od niepamiętnych czasów, wyszłam z pracy za widoku, do tego byłam rowerem - pięknie!
Pomimo tego nie zrobiłam żadnego zdjęcia jadąc z pracy :(
Po drodze wpadłam na chwilę do Cioci, wpędzając ją w zdziwienie, że zimą jeżdżę rowerem do pracy (coś nowego?).
Dupa mokra, buty mokre... :(
Przez połowę drogi, tuż po przebiegnięciu mi drogi przez czarnego kota, recytuję sobie wierszyk:
"Gdy Ci kot przebiegnie drogę,
nie mów, że to pech,
..."
Dalej nie będę wierszyka cytować bo wiem, że czytają mnie dzieci i młodzież ;-)
ale puenta jest taka, że kotek oddala się na 3 łapach.
W domu czeka na mnie spragniona doznań mała kobietka.
A oto winowajczyni moich nieprzespanych ostatnio nocy:
Autorka moich nieprzespanych nocy ostatnio...© kosma100
* Buzu Squat - "Kocie sprawy".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.05km
- Czas 01:35
- VAVG 20.24km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 lutego 2012
Kategoria Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Maleńka nie wolno się żegnać w ten sposób...
Kochałem Cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
A teraz trzeba zacząć
Rozłączać się po trochu
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Na pewno Cię nie zdradzę
Odprowadź mnie do rogu
Ty wiesz,że nasze kroki
Zrymują się ze sobą
Twa miłość pójdzie ze mną
A moja tu zostanie
I tak się będą zmieniać
Jak brzeg i morskie fale
Czy miłość to kajdany
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Kochałem Cię dziś rano
Ust naszych miękka słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
Czy miłość to kajdany
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób...*
Siedząc cały dzień w pracy myślałam, że się dzisiaj pożegnam... myślałam, że dzisiaj pojeżdżę...
Ani się nie pożegnałam, ani nie pojeździłam.
O ile asfalty w mieście nadają się do jazdy rowerem to o tyle asfalty we wsi nie nadają się do tego.
Wyjechałam ale po niecałym kilometrze zmieniłam plany... jednak chce jeszcze trochę pożyć ;-)
Dzisiejszy komentarz Młynarza spowodował, że spociły mi się oczy... fajnie mieć takich Przyjaciół ;-)
A Musta po ostatniej parapetówie zyskała czerwoną kokardkę (pewnie po to by Jej nikt nie zauroczył ;-))
Musta z czerwoną kokardą ;-)© kosma100
:-)© kosma100
Musta z kokardą ;-)© kosma100
Wieczornie do monopolowego - Dzień Tynkarza trzeba uczcić ;-)
Po Kadarkę.
Hmmm... W Biedronce czerwona, półwytrawna, litrowa Kadarka kosztuje 7,00 zł a we wsiowym sklepie 0,75 l kosztuje 17,20 zł.
Hmmm...
To jest biznes ;p
* Maciej Zembaty - "Maleńka nie wolno się żegnać w ten sposób".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 4.53km
- Czas 00:16
- VAVG 16.99km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze