Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2007

Dystans całkowity:443.71 km (w terenie 112.00 km; 25.24%)
Czas w ruchu:27:39
Średnia prędkość:16.05 km/h
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:40.34 km i 2h 30m
Więcej statystyk
Piątek, 30 marca 2007 Kategoria W towarzystwie ;)

Mydlice - Brodway (pogoń za

Mydlice - Brodway (pogoń za autobusem)
Brodway - Pogoria III - Pogoria IV - Marianki - Pogoria III - Brodway
Brodway - Mydlice (pogoń za autobusem)

Przejażdżka ze Znajomą - pokazanie, że na Zagłębiu też może być pięknie ;))))

Czas i km podczas wyścigu z autobusem (0:20 / 10 km)

Piknik z Ka-Hą na Pogorii ;D


Ciapąg - przemknął baaaardzo blisko ;)

Pogoria z torami dla ciapągów ;)))


Więcej informacji
u Ka-Hy
Pozdrawiam
  • DST 31.40km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 12.56km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 marca 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Wyjście z marcowego marazmu

Wyjście z marcowego marazmu z kompleksem popołudniowej zmiany ;)
Przejażdżka dookoła komina.
Mydlice - Pogoria (dwa okrążenia wokół Pogorii) - Mydlice.
Pogoda piękna!!!! Aż miałam ochotę zadzwonić do Szefowej i powiedzieć, że nie przyjdę do pracy bo mam jaskrę analną ;)
Łabędzie na Pogorii....BEZ MOJEJ KACZUSZKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pogoryja oczywiście ;)))

Pogoria.........takie tam trawki cy cóś ;D

Pozdrawiam
  • DST 21.90km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.90km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 marca 2007

Dąbrowa Górnicza (Manhattan)

Dąbrowa Górnicza (Manhattan) - Mydlice ;)

Umieściłam zdjęcia z wczoraj ;D
Niestety leje ;((( Więc to wszystko na dzisiaj :(

Pozdrawiam
  • DST 4.60km
  • Czas 00:18
  • VAVG 15.33km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 marca 2007

Dąbrowa Górnicza Mydlice

Dąbrowa Górnicza Mydlice - Brodway (przez Pogorię) i z powrotem przez centrum.
Bez aparatu - został na biurku.

Teraz wyjeżdżam i wezmę aparat ale pogoda jest "niefociasta" :(


Dzisiaj dostałam SUUUUUUPER wiadomość - student, któremu udzielałam korepetycji zdał egzamin na 4+!!!!!!!!!!!!! Rewelacja cieszę się bardzo ;)))))

Mydlice - Brat (Manhatan) na skróty: Będzin - Łagisza - Pogoria
Pogoda zrobiła się fociasta ;)))
Zamek w Będzinie

W parku "Zielona"

Pogoria (standard)



Wyspa (nie Cześka)

Na wyspie


Pozdrawiam

  • DST 38.40km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 19.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 marca 2007

Dzisiaj miałam jechać do brata

Dzisiaj miałam jechać do brata - obiecałam już mojej bratanicy - więc słowa trzeba dotrzymać ;)
Plan miałam taki - pojechać przez Będzin, Łagiszę, Zieloną, Pogorię na Manhatan... plan niestety legł w gruzach, ponieważ ponad pół godziny spędziłam na poczcie ;( (wysyłając przeszmuglowane wentylki i dętki z Czech ;))
Czas naglił pojechałam więc przez Zieloną , Pogorię na Manhatan ;)
Na Zielonej zrobiło się naprawdę zielono ;)


Na Pogorii cudne widoki ;)) słońce - po prostu aż chce się żyć ;)



Ludzi jak na krupówkach :( no ale cóż nie tylko ja mam prawo do Pogorii (a tak przy okazji parę lat temu nie lubiłam Pogorii teraz jestem tu bardzo często).

Resztę popołudnia spędziłam grając z bratanicą w gry typu "ubierz lalkę Barbie na bal" itp ;) oraz ćwicząc bicepsy nosząc drugą, siedmiokilową kruszynkę ;)Życzę wszystkim bikestatsowiczom i bikestatsowiczką wielu takich słonecznych dni jak ten ;)
Pozdrawiam
  • DST 20.30km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:10
  • VAVG 17.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 marca 2007

O 6:00 pobudka. Sprawdzenie

O 6:00 pobudka. Sprawdzenie stanu kolana. Wynik – niedostateczny. Boli i „wszystko w środku dziwnie luźno się rusza”. Powrót do łóżka i przestawienie budzika na późniejszą godzinę (rezygnacja z Pieskowej Skały).
Na początek udałam się na Pogorię – chciałam zobaczyć czy spotkam „moją” dziewięćdziesięciopięcioprocentową kaczkę rudą ;) No i była ;)

Pogoria


Następnie udałam się do Łośnia z ambitnym planem wyczyszczenia (w końcu o zgrozo!) rowerka.
Chciałam nakłonić Nestora do wyczyszczenia napędu ale miał inne zajęcie i odmówił ;)

Po dwóch godzinach rowerek aż błyszczał ;)

Następnie przez Okradzionów udałam się do Sławkowa.
Most dla fanów konstrukcji ;)

To było moje drugie podejście w odnalezieniu cmentarza choleryków – podeszłam od drugiej strony... I klapa. Znalazłam tylko bajoro, które znajduje się tuż obok cmentarza.


Następnie szlakiem w kierunku Strzemieszyc.

Byłam pewna, że nie będzie błota a tu taki widok ;/

Przez cały czas poszukiwałam wiosny. No i w końcu ją znalazłam ;)

Po drodze wymieniałam oponę na oponę z bardziej agresywnym bieżnikiem ;)

I znowu jakieś konstrukcje (Centrum Handlowo – Logistyczne)

Następnie przez Ciołkowznę (hehehe cóż za nazwa), Rudną, Kozibródek, Garbierze, kolonie Cieśle, Bory na Balaton w Sosnowcu ;)

Balaton

Wyspa na Balatonie (nie Cześka)

Później do Kazimierza Górniczego pooglądać różne zwierzątka ;)
Ten struś chyba narozrabiał bo go wsadzili za kraty ;)


Z Kazimierza przez Staszica na Mydlice i do domku ;)
  • DST 55.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 14.48km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 marca 2007 Kategoria Ponad 100 km ;)

Ruszyłam z domku na Pogorię.

Ruszyłam z domku na Pogorię. Tam Pan karmił ptactwo więc upolowałam parę zdjęć.
Zastanawia mnie co to za ptok, nie znam się za bardzo a mając na uwadze wszechstronną wiedzę naszych bikestatsowiczów może któryś podpowie co to za ptaszek? ;D

Zrobiłam też trochę zdjęć łabędzi ale jakież było moje zdumienie, gdy odkryłam, że ich liczba drastycznie zmalała od ostatniego razu L Czyżby Darecki z Młynarzem zrobili sobie pieczyste? ;>






Następnie udałam się przez Ząbkowice do Łośnia odwiedzić tatusia ;) Tatusia nie było w domu więc drogą dedukcji doszłam do wniosku, że tata jest na cmentarzu – pojechałam w takim razie na cmentarz. I to był strzał w dziesiątkę ;) Opowiedziałam tacie o mojej eskapadzie rowerowej do Świeradowa a tata na to: „Ty masz jednak nierówno pod sufitem. Przed następną zimą skonfiskuję Ci rower i oddam dopiero w maju”. Żeby uniknąć konfiskaty mienia pojechałam w dalszą trasę ;)
Do Błędowa.
Kościół w Błędowie


Widok z górki w Błędowie

Następnie przez Chechło udałam się na jedyną pustynię w Polsce – Pustynię Błędowską






Następnie do Rodaków. W Rodakach, tradycyjny już piknik na przystanku ;))) Tam zastanowiłam się gdzie by tu wjechać na szlak bo miałam dość już asfaltów.

Więc pojechalam czarnym szlakiem do Żelazko, a następnie zielonym do Podzamcza ;) Super ;)))


Jedyny minus to wszechobecny i wszędobylski PIACH ;(((((((( Był wszędzie – nawet lub przede wszystkim w napędzie L ale to jest "urok" Jury Krakowsko - Częstochowskiej ;)


Czasami widoki były niezbyt ciekawe

Zamek w Ogrodzieńcu (w Podzamczu)





Z Podzamcza czerwonym szlakiem do Karlina.



Kapliczka w Karlinie

Miałam pojechać do Morska dalej szlakiem ale zważywszy godzinę, pogodę (zaczęło lekko dżdżyć) oraz moje kolano (wczoraj na prostej drodze idąc potknęłam się i wyrżnęłam kolanem o beton ;/ a że miałam zawsze problemy z lewym kolanem – teraz jest spuchniętę i „rzepka lata luźno”) zdecydowałam wrócić przez Kromołów do Ogrodzieńca.
Kościół w Kromołowie

Z Ogrodzieńca przez Niegowonice do Łośnia.
Skałki w Niegowonicach

W Łośniu, ze względu na bolące kolano chciałam żeby Nestor mnie trochę pociągnął (te 15 km do domku) ale Husky coś był oporny ;)))

Ogólnie bardzo fajnie było ;))) Na koniec zmarzły mi stopy – i znów bolały jak odtajały L Dobrze, że nie włożyłam krótkich spodenek ;)
Zamęczyłam Was trochę zdjęciami dzisiaj ;)
Pozdrawiam
  • DST 110.30km
  • Teren 40.00km
  • Czas 06:18
  • VAVG 17.51km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 marca 2007

ZDJĘCIA PIĘKNE... by były

ZDJĘCIA PIĘKNE... by były gdyby baterie w aparacie się nie wyczerpały ;(
Dzisiaj poprosiłam Kolegę - sąsiada poznanego na BIKEstats by mnie wyciągnął na rower - oderwał od obowiązków domowych ;P
Trasa: Dąbrowa Górnicza - Pogoria III - Piekło - Pogoria IV (wokół) - Antoniów - Piekło - Wzgórze Gołonowskie - Centrum Mydlice

Trochę błota, trochę piachu ;( napęd woła o pomstę do nieba ;P agenciara coś się obija - nie wyczyściła mi jeszcze napędu ;D

Muzyka w uszach, głowie, na ustach (bez mp3):"Baranek" KULTU ;)
Jutro dzień bez rowerka :( praca a później korki :(

Pozdrawiam
  • DST 34.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 19.43km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 marca 2007

W POGONI ZA CZEŚKIEM

W POGONI ZA CZEŚKIEM ;)
Świeradów Zdrój - Szklarska Poręba



Wrocław (między inymi wyspa cześka ;))










PODZIĘKOWANIA Dziękuję pani Krysi i Kaśce za gościnę w Świeradowie ;)))) i za tekst pani Krysi:"Jak będzie padał deszcz i jak będziesz miała ochotę przyjechać w środku zimy w deszczu na rowerze do nas to zapraszam" ;)))) Hehehehehhe
Dąbrowa Górnicza dworzec PKP - domek ;)



Pozdrawiam
  • DST 44.50km
  • Czas 03:15
  • VAVG 13.69km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 marca 2007

Przeciąg między śniegiem a deszczem

Przeciąg między śniegiem a deszczem :(
Dookoła komina ;) czyli: Świeradów Zdrój - Orłowice - Mroczkowice - Orłowice - Świeradów Zdrój.

Pogoda beznadziejna :( od rana padał śnieg, śnieg z deszczem i inne paskudztwa :(

W Zagłębiu ponoć była super pogoda - słońce i ciepło, dopiero popołudniu zaczęło padać :(

Pozdrawiam i byle do wiosny
  • DST 14.31km
  • Czas 00:53
  • VAVG 16.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl