Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:212.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:57
Średnia prędkość:19.16 km/h
Maksymalna prędkość:46.20 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:23.66 km i 1h 11m
Więcej statystyk
Środa, 29 lutego 2012 Kategoria Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty

Piękna pogoda... i co z tego? :(

Piękna pogoda w dniu dzisiejszym - błękitne niebo i wysoka temperatura.
Niestety nie dane mi było jechać do pracy rowerkiem :(

Udało mi się za to zrobić fajną, nową biżuterię dla Rowerowych Maniaczek.
Zawieszki z bicyklami:
Zawieszka - bicykl © kosma100


Komplety:
Bransoleta i zawieszka z bicyklami :) © kosma100


Bransolety z bicyklami:
bicykl © kosma100


Bransolety z rowerkami:
Bransoleta z rowerkami © kosma100


Charms rowerek © kosma100


A Musta dzielnie pomaga:
A kot pracuje.... © kosma100


Jeszcze chwila, jeszcze moment a upomni się o prowizję i wynagrodzenie ;-)

Panowie, wkrótce Dzień Kobiet - zapraszam do zakupów:
1. W sklepie
2. Na Allegro.

Kiedyś jeszcze pojeżdżę ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)

Lodziście i zmarznięte stopy.


Nie mogę uwierzyć Ci
Nie wierzę w żadne z kłamstw
Które mówisz mi
Za późno by cofnąć się
Za nami nie ma nic
Ostatni runął już most

Znów to był błąd, to był mój błąd
Jeszcze raz Ci powiem nie
Przekonany, że już wiem
Że odkryłem w końcu sens
Znowu gubię się

Znów zimno przenika mnie
Nie mogę dalej tak wmawiać sobie, że
Przestanę malować śmierć
I nigdy więcej już, nie zrobię już czego chcesz

Znów to był błąd, to był mój błąd
Jeszcze raz Ci powiem nie
Przekonany, że już wiem
Że odkryłem w końcu sens
Znowu gubię się
Pokaż mi gdzie, mam iść ja?
No gdzie?

Znów to był błąd, to był mój błąd
Jeszcze raz Ci powiem nie
Przekonany, że już wiem
Że odkryłem w końcu sens
Znowu gubię się
Pokaż mi gdzie, mam iść ja?
No gdzie?*


Siedząc w pracy obserwowałam z paniką w oczach śnieżycę, która szalała za oknem.
Do 17:30 jednak zdążył śnieg stopnieć, chociaż momentami było biało (na scieżce rowerowej) i lodziście :-) (na ulicy).
Po drodze na pocztę w D.G.
Moje stopy i dłonie to chyba naczynia połączone - jak mi marzną stopy to w dłonie mi ciepło i na odwrót...
A Musta po sobocie leczy kaca ;-)
Musta leczy kaca ;-) © kosma100

(Zdjęcie zrobione przez amigę).


*Carrion - "Zdążyć uciec".
&feature=player_embedded

Jeszcze chwila, jeszcze moment a będą kubki, smycze, przypinki bikestats ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.63km
  • Czas 01:44
  • VAVG 18.25km/h
  • VMAX 31.80km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 lutego 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Nie lubię poniedziałków...


Kiedy jestem sam
Przyjaciele są daleko, ode mnie, ode mnie
Gdy mam wreszcie czas dla siebie

Kiedy sobie wspominam
Dawne, dobre czasy,
Czuję się jakoś dziwnie, dzisiaj noc jest czarniejsza

Oprócz błękitnego nieba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba

Gdzie są wszystkie dziewczęta,
Które kiedyś tak bardzo, tak bardzo kochałem, kochałem
Kto z przyjaciół pamięta ile razy dla Nich przegrałem

W gardle zaschło mi
I butelka zupełnie, zupełnie, już pusta, już pusta
Nikt do drzwi już dzisiaj nie zastuka

Oprócz drogi szerokiej, oprócz góry wysokiej
Oprócz kawałka chleba, oprócz błękitu nieba
Oprócz słońca złotego, oprócz wiatru mocnego
Oprócz kawałka chleba, oprócz błękitu nieba*



Takiego nieba jak w sobotę
Błękitne niebo © kosma100


dzisiaj nie było ;-)
Ale było mroźnie (minus 4 stopnie) i sucho.
Jechało się b. przyjemnie.
Można by rzec: "było rześko" ;-)

Rankiem (nie za wcześnie) do pracy - Łosień - Katowice.
Dzisiaj uratowałam życie dwóm osobom - po prostu ich nie zabiłam.
Mają szczęście - kierowca Peugeota i instruktor nauki jazdy. Mają szczęście, że nie udało mi się ich dogonić... Miałam dzisiaj strasznie agresywny humor...

* Golden Life - "Oprócz".



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.05km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.61km/h
  • VMAX 32.80km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 lutego 2012 Kategoria Kellysek :), W towarzystwie ;)

Z wizytą u wielbłąda :-)


Sunie wielki błąd, łeb opiera na zadzie
Jest nienormalny, przychlast, gupi, brzydki
„idź stąd, nie będziemy się z tobą bawić”

Oto co masz, kim jesteś, piękną masz twarz

I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy rączki, zróbmy koło,
pokażmy uśmiechnięte buzie
Nie puszczaj bąka, bo to nie łąka,
Tylko odchył normalny jest akceptowalny

To tyś jest błąd-wielbłąd
Nie mieścisz im się w głowach
Jesteś twardym, ciężkim kamieniem w bucie
To tyś jest błąd-wielbłąd
Pragną ciebie schować
Ty jesteś wielki, wielki błąd

Sunie sobie błąd, ma wrotki na kopytach
Jest nienormalny, śmieszny, durny błąd

Oto co masz, kim jesteś, piękną masz twarz

I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy rączki, zróbmy koło,
pokażmy uśmiechnięte buzie
Nie puszczaj bąka, bo to nie łąka,
Tylko odchył normalny jest akceptowalny

To tyś jest błąd-wielbłąd
Nie mieścisz im się w głowach
Jesteś twardym, ciężkim kamieniem w bucie
To tyś jest błąd-wielbłąd
Pragną ciebie schować
Ty jesteś wielki, wielki błąd

Wszystko co w sobie masz
Wszystko co innym dasz
Złapiemy się za rączki
Gdy nie będziesz podbierał nam łączki
Ty jesteś inny
i choć niewinny
Za swoje zachowanie idziesz na wygnanie

Po piachu sunie błąd, łeb opiera na zadzie
jest nienormalny
Po piachu sunie błąd, cień na pustynie kładzie
nie jest zwyczajny
Po piachu sunie błąd, ma wrotki na kopytach
jest nienormalny
Po piachu sunie błąd, potężny w gabarytach
Po piachu sunie błąd

Oto co masz, kim jesteś, piękną masz twarz

I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy rączki, zróbmy koło,
pokażmy uśmiechnięte buzie
Nie puszczaj bąka, bo to nie łąka,
Tylko odchył normalny jest akceptowalny

To tyś jest błąd-wielbłąd
Nie mieścisz im się w głowach
Jesteś twardym, ciężkim kamieniem w bucie
To tyś jest błąd-wielbłąd
Pragną ciebie schować
Ty jesteś wielki, wielki błąd*


Pustynia Błędowska © kosma100


Dzisiaj zgadaliśmy się z amigą, że pojedziemy na Pustynię Błędowską sprawdzić czy można będzie zakopać na niej marzannę by pożegnać zimę ;-)
Przyjeżdża Darek i jedziemy w kierunku Pustyni.

Jakie piękne, błękitne niebo – dawno takiego nieba nie widziałam ;-)
Błękitne niebo © kosma100


Na ulicach nie ma już śniegu, za to płynie morze wody :(
Na poboczach też już coraz mniej białego paskudztwa.
Prawie zawsze jak tędy przejeżdżam to robię fotę kościoła w Błędowie.
Kościół w Błędowie © kosma100


Z wizytą u wielbłąda:
Wielki błąd, tzn. wielbłąd ;-) © kosma100


Dojeżdżamy do drogi na pustynię i napotykamy na lód ze śniegiem.
Najpierw jadę koleiną, później trawą, są momenty, że prowadzę – mam stracha przed jazdą po lodzie.
Dojeżdżamy/dochodzimy do Pustyni i surprise – nie ma śniegu!
Na Pustyni
Pustynia Błędowska © kosma100


Pustynia Błędowska © kosma100


Wracamy pod paskudny wiatr – dawno nie jechałam w takim mordewindzie – strasznie ciężko się jedzie.
Akcja zakończona powodzeniem – można się zgadywać na jakieś bikestatsowe zakopywanie marzanny ;-)

A dzisiaj rano Musta... :-)
Ach ta niegrzeczna Musta ;-) © kosma100


Darek – dzięki za fajny wypad i wieczór ;-)

*Kabanos - „Wielbłąd”.

&feature=player_embedded

Podrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 33.26km
  • Czas 01:53
  • VAVG 17.66km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kocie sprawy...


To właśnie ty eksplodował szósty zmysł
rzeka mej krwi przyspiesza rytm
Tak ja to wiem w pragnienie zmieniam się
te słodkie grzechy tego chcę
Leniwy koci ruch i wrócę zawsze tu
do tych gorących rąk i róż
Tak ja to wiem wystarczy przytul mnie
te słodkie grzechy tego chcę
A wokoło niech się góry zapadają
Ludzie kłamią nowe wojny wymyślają
Twoje ciało, twoje ciało
Twoje ciało, twoje ciało
jedna całość
Twój język chce oplatać palce me
i w twoje ciało wtapiam się
Cały mój świat zamyka oddech twój
i jeszcze tylko oczy zmruż
Dniami rozstania a nocą powroty
ja właśnie za to kocham koty
A wokoło...
Przytul mnie pozwól że dotknę Cię
aaa tak przytulę Cię...*


W pracy - mamy na szafie z Kumplem wydrukowany rysunek:
Pieskie życie ;-) © kosma100


Chyba się trochę z nim identyfikujemy ;-)

Po pracy...
Dzisiaj, od niepamiętnych czasów, wyszłam z pracy za widoku, do tego byłam rowerem - pięknie!
Pomimo tego nie zrobiłam żadnego zdjęcia jadąc z pracy :(

Po drodze wpadłam na chwilę do Cioci, wpędzając ją w zdziwienie, że zimą jeżdżę rowerem do pracy (coś nowego?).
Dupa mokra, buty mokre... :(

Przez połowę drogi, tuż po przebiegnięciu mi drogi przez czarnego kota, recytuję sobie wierszyk:
"Gdy Ci kot przebiegnie drogę,
nie mów, że to pech,
..."
Dalej nie będę wierszyka cytować bo wiem, że czytają mnie dzieci i młodzież ;-)
ale puenta jest taka, że kotek oddala się na 3 łapach.

W domu czeka na mnie spragniona doznań mała kobietka.
A oto winowajczyni moich nieprzespanych ostatnio nocy:
Autorka moich nieprzespanych nocy ostatnio... © kosma100


* Buzu Squat - "Kocie sprawy".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.05km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.24km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dla mnie też za długa zima i zła!


Zostaw ten cholerny kubek - potniesz sobie palce.
Wypij mleko, umyj buzie. Przyjdę zanim zaśniesz.
To, że galaktyczny podmuch zniszczy cywilizacje
to nie jest dostateczny powód, by wybuchać płaczem.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też, ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie.
I przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!
I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć!*


Nie przepadam za Comą ale tą piosenkę zapodał mi kumpel z pracy i słucham ją non stop w pracy od 2 dni... adekwatna do mojej sytuacji...

Miałam wstać o 4:00 ale z racji tego, że Muście od 2 dni zebrało się na amory, noc miałam ciężką i wstałam dopiero po 5:00.
Wyjechałam więc za późno by zdążyć na 8:00.

Miało nie padać, a przez cały czas siąpił drobny deszczyk...
8 baranów - kierowców chciało mnie przejechać ale nie chciało mi się nawet ich dzisiaj edukować.
Nie mam siły... jakoś ciężko się jechało. Strasznie bolały mnie stawy w kostkach u nóg... nie wiem co się dzieje.
Pomimo wszystko - cieszę się, że pojechałam rowerem.
Po 10 godzinach w pracy fajnie będzie się przewietrzyć ;-)

*Coma - "Los cebula i krokodyle łzy".


P.S.
Szukam Partnera/Partnerkę na Rajd Przygodowy w Katowicach.
W tamtym roku było super, w tym pewnie też będzie ekstra!
Może znajdzie się chętna osoba?
Widok z 30 piętra Cubusa - na rajdzie w tamtym roku ;-)
Widok z 30 piętra Qubus Hotel © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.21km
  • Czas 01:30
  • VAVG 20.81km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 lutego 2012 Kategoria Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;), Z Helenką :)

Szczytowanie na Równicy i moknięcie w Tarnowskich Górach ;-)

W sobotę pojechałam z amigą do Ustronia na Równicę (bez rowerów).
Było pięknie!
Była zima:
Zima - podjazd na Równicę © kosma100


Byli również rowerzyści, którzy mnie zdołowali i żałowałam, że jednak z rowerem nie przyjechałam :-)
Równica - Rowerzyści © kosma100


Nawet jakbyśmy chcieli iść dalej szlakiem to... byłoby trudno ;-)
Trochę zasypało szlak na 3 kopce... © kosma100


Beskidy
Beskidy ;-) © kosma100


Po zejściu z Równicy udaliśmy się do Allo Allo ;-)
Przebieranki w Allo Allo © kosma100


Wygłupy w Allo Allo © kosma100


Był śnieg po kolana
Śnieg po kolana © kosma100


Ławeczka ;-)
Ławeczka © kosma100



W niedzielę musiałam jechać po Cytrynkę, którą w sobotę porzuciłam pod dworcem PKP w Dąbrowie Górniczej (uzupełnianie płynów podczas sobotniej wycieczki do Ustronia nie pozwoliło mi wrócić Cytrynką do domu).
A więc Łosień - D.G.
Jechało się przyjemnie - cieplutko, tylko pupa trochę zmokła (muszę zainwestować w błotniki).

Następnie pojechałam na Helenkę w odwiedziny ;-)
Później z Darkiem popedałowaliśmy w deszczu do Tarnowskich Gór.
Tu już było mniej przyjemnie - wróciliśmy przemoknięci i zmarznięci.
Nie mogę wyjść z szoku jak Darek zaczął zap...
Tłumaczył się, że dawno nie jeździł rowerem... hmmm... po prostu niektórzy jeżdżą coraz szybciej a niektórzy coraz wolniej...

W Tarnowkich Górach:
Kellysek w Tarnowskich Górach © kosma100


Studnia do której spuszczali się górnicy ;-) © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 40.33km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.51km/h
  • VMAX 33.20km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 lutego 2012 Kategoria Zamiast siłowni - łopatologia

Poranne dymanie czyli godzinne śniegu odśnieżanie :(

Pobudka przed 5:00 i odśnieżanie tego co zdążyło napadać od wczorajszego wieczora - jakieś 30 cm śniegu :(
1 h.

Zaspy :( © kosma100


Jak ja nienawidzę zimy!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Środa, 15 lutego 2012 Kategoria Zamiast siłowni - łopatologia

Zimo wyp...! Łopatologia zaawansowana :(

Po przyjeździe z pracy zastałam zasypane wszystko...
Zaspy do kolan... :(
Zasypało mnie... :( © kosma100


Zasypalo mnie :( © kosma100


A więc zabrałam się za łopatologię - GODZINA odśnieżania :(

Za to po odśnieżaniu, wieczorem nagroda ;-)
Nagroda za odśnieżanie ;-) © kosma100


Zasypało ponownie... trzeba by było iść ale nie chcę mi się.
Jutro pobudka o 4:00 i szukanie w zaspach samochodu.

Rowerem po takiej ulicy nie da się jeździć...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)

Maleńka nie wolno się żegnać w ten sposób...


Kochałem Cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
A teraz trzeba zacząć
Rozłączać się po trochu
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób

Na pewno Cię nie zdradzę
Odprowadź mnie do rogu
Ty wiesz,że nasze kroki
Zrymują się ze sobą
Twa miłość pójdzie ze mną
A moja tu zostanie
I tak się będą zmieniać
Jak brzeg i morskie fale
Czy miłość to kajdany
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób

Kochałem Cię dziś rano
Ust naszych miękka słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
Czy miłość to kajdany
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób...*


Siedząc cały dzień w pracy myślałam, że się dzisiaj pożegnam... myślałam, że dzisiaj pojeżdżę...

Ani się nie pożegnałam, ani nie pojeździłam.
O ile asfalty w mieście nadają się do jazdy rowerem to o tyle asfalty we wsi nie nadają się do tego.

Wyjechałam ale po niecałym kilometrze zmieniłam plany... jednak chce jeszcze trochę pożyć ;-)

Dzisiejszy komentarz Młynarza spowodował, że spociły mi się oczy... fajnie mieć takich Przyjaciół ;-)

A Musta po ostatniej parapetówie zyskała czerwoną kokardkę (pewnie po to by Jej nikt nie zauroczył ;-))
Musta z czerwoną kokardą ;-) © kosma100


:-) © kosma100


Musta z kokardą ;-) © kosma100


Wieczornie do monopolowego - Dzień Tynkarza trzeba uczcić ;-)
Po Kadarkę.
Hmmm... W Biedronce czerwona, półwytrawna, litrowa Kadarka kosztuje 7,00 zł a we wsiowym sklepie 0,75 l kosztuje 17,20 zł.
Hmmm...
To jest biznes ;p




* Maciej Zembaty - "Maleńka nie wolno się żegnać w ten sposób".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 4.53km
  • Czas 00:16
  • VAVG 16.99km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl