Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2007
Dystans całkowity: | 754.57 km (w terenie 131.00 km; 17.36%) |
Czas w ruchu: | 40:26 |
Średnia prędkość: | 18.66 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 39.71 km i 2h 14m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 29 kwietnia 2007
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Manhattan - Mydlice.
Rano,
Manhattan - Mydlice.
Rano, chłodno, dżdży a ja w krótkim rękawku, w spodenkach nie obcisłych (bo szkoda mi było uchlapać moje nowe, piękne, kolarskie spodenki;)) wracałam do domu.......chłodno :(
Choroba wraca... :(
Miałam jechać do Sosnowca pooglądać kolarzy.... ale chyba sobie daruję - nie mam błotników a szosa mokra.... ;/
I to by było chyba na tyle na dzień dzisiejszy...mykam grzać kości ;)
A jednak ;)))))
O 13:00 słonko dało o sobie znać i nie mogłam usiedzieć w domu ;D
Mydlice - Pogoria III (troszkę L.B. na ławeczce) i dalej...
A więc cel numer jeden ;D
Czyli Przeczyce ;P
Dowiedziałam się co chciałam - godziny otwarcia itp. i obeszłam się smakiem bo portfel leżał sobie ładnie w domu na biurku ;D czyli strzeliłam karpia jak zobaczyłam, że nie mam portfela, hihihih.
Następnie udałam się w kierunku celu numer dwa ;D
czyli do Siewierza ;D
Myślę, że wirusy i choróbska nie lubią jazdy na rowerze ;D hihihihih
Było pięknie ;))))))
A teraz idę realizować zalecenia mojego prywatnego lekarza - Dr-a Cześka ;))))
Pozdrawiam wszystkich ;)
Rano, chłodno, dżdży a ja w krótkim rękawku, w spodenkach nie obcisłych (bo szkoda mi było uchlapać moje nowe, piękne, kolarskie spodenki;)) wracałam do domu.......chłodno :(
Choroba wraca... :(
Miałam jechać do Sosnowca pooglądać kolarzy.... ale chyba sobie daruję - nie mam błotników a szosa mokra.... ;/
I to by było chyba na tyle na dzień dzisiejszy...mykam grzać kości ;)
A jednak ;)))))
O 13:00 słonko dało o sobie znać i nie mogłam usiedzieć w domu ;D
Mydlice - Pogoria III (troszkę L.B. na ławeczce) i dalej...
A więc cel numer jeden ;D
Czyli Przeczyce ;P
Dowiedziałam się co chciałam - godziny otwarcia itp. i obeszłam się smakiem bo portfel leżał sobie ładnie w domu na biurku ;D czyli strzeliłam karpia jak zobaczyłam, że nie mam portfela, hihihih.
Następnie udałam się w kierunku celu numer dwa ;D
czyli do Siewierza ;D
Myślę, że wirusy i choróbska nie lubią jazdy na rowerze ;D hihihihih
Było pięknie ;))))))
A teraz idę realizować zalecenia mojego prywatnego lekarza - Dr-a Cześka ;))))
Pozdrawiam wszystkich ;)
- DST 60.22km
- Teren 6.00km
- Czas 03:04
- VAVG 19.64km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2007
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Mydlice - Pogoria (w koło)
Mydlice - Pogoria (w koło) - Manhattan
I tyle :(
Pozdrawiam
I tyle :(
Pozdrawiam
- DST 14.50km
- Teren 6.00km
- Czas 00:44
- VAVG 19.77km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 kwietnia 2007
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
OBUDZIŁO SIĘ WE MNIE ZWIERZĘ.......
OBUDZIŁO SIĘ WE MNIE ZWIERZĘ.......
...SZKODA, ŻE TO LENIWIEC :(
Mydlice - Pogoria III (L.B. na ławeczce) - Pogoria III (pod parasolami z kuzynką delektując się...) - Mydlice
P.S. Masę... olałam, tzn zrezygnowałam z niej na rzecz podtrzymywania stosunków rodzinnych, hehehehee
No pictures - nie zabrałam aparatu i ileż można focić Pogorię ;)
Pogoda piękna...jutro zrobię to, co muszę i od południa jeżdżę na rowerze ;)
Pozdrawiam wszystkich ciepło ;)
...SZKODA, ŻE TO LENIWIEC :(
Mydlice - Pogoria III (L.B. na ławeczce) - Pogoria III (pod parasolami z kuzynką delektując się...) - Mydlice
P.S. Masę... olałam, tzn zrezygnowałam z niej na rzecz podtrzymywania stosunków rodzinnych, hehehehee
No pictures - nie zabrałam aparatu i ileż można focić Pogorię ;)
Pogoda piękna...jutro zrobię to, co muszę i od południa jeżdżę na rowerze ;)
Pozdrawiam wszystkich ciepło ;)
- DST 15.42km
- Teren 6.00km
- Czas 00:51
- VAVG 18.14km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 kwietnia 2007
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
"Kwiaty przynoś mi, tylko
"Kwiaty przynoś mi, tylko świeże!!! Na mój nowy grób"...
Chciałoby się zaśpiewać z moją ulubioną..... ;)))
Przewietrzyłam dzisiaj rowerek, krtań oraz moją tchawicę, która ostatnio się buntowała ;)
Mydlice - Pogoria III (kółko wokół) - Brodway (kawka u cioci & rozmowa handlowa z Tatusiem;)) - Pogoria III (kółko wokół + L.B. na ławeczce) - Pogoria IV (do tamy i spowrotem) - Pogoria III (L.B. na ławeczce) - szlakiem na Zieloną i do domku ;))))
PIĘKNA POGODA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdyby nie to, że jestem umówiona z Wielkim Bratem na zakupy to bym pewnie ściągnęła do domku wieczorem....
Słońce...grzało i mam lekką opaleniznę kolarską (rękawiczki + rękawki + spodenki + skarpetki ;))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;))))
Dzięki Aga za pamięć i troskę o moje zdrowie, hihihhi ;)
P.S. Optymistyczny akcent: Wchodzę do cioci na to moja babcia: "Monika Ty tak nago przyjechałaś?"....Hmmm popatrzyłam na siebie i o dziwo - .....
.... miałam na sobie koszulkę z krótkim rękawem, spodenki krótkie (pierwszy raz w tym roku) i skarpetki, więc naga nie byłam ;P
Bezmyślność ludzi, którzy wypalają trawę nie zna granic.... :(
Od czasu kiedy przeczytałam powieść Williama Whartona opisującą Jego tragedie, która wydarzyła się przez wypalenie traw moja wściekłość jest jeszcze większa... :((((
Wypalanie traw....a straż pożarna zamiast ratować ludzi w pozarach gasi trawę... :(((
I znowu
L.B. na ławeczce - ktoś też to robił ;)))
Jak miło jest przypedałować na Pogorię i nie czuć smrodu spalin ;/
Ale to już było i nie wróci więcej... Nie obiecuję ;P
No i widok z tamy na Pogorii IV ;P
A to obraz czym się zajmuję od godziny 19:00 i mam już dość :( (jest 2:21) NIE CIERPIĘ WINDOWS VISTA ;/
Chciałoby się zaśpiewać z moją ulubioną..... ;)))
Przewietrzyłam dzisiaj rowerek, krtań oraz moją tchawicę, która ostatnio się buntowała ;)
Mydlice - Pogoria III (kółko wokół) - Brodway (kawka u cioci & rozmowa handlowa z Tatusiem;)) - Pogoria III (kółko wokół + L.B. na ławeczce) - Pogoria IV (do tamy i spowrotem) - Pogoria III (L.B. na ławeczce) - szlakiem na Zieloną i do domku ;))))
PIĘKNA POGODA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gdyby nie to, że jestem umówiona z Wielkim Bratem na zakupy to bym pewnie ściągnęła do domku wieczorem....
Słońce...grzało i mam lekką opaleniznę kolarską (rękawiczki + rękawki + spodenki + skarpetki ;))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;))))
Dzięki Aga za pamięć i troskę o moje zdrowie, hihihhi ;)
P.S. Optymistyczny akcent: Wchodzę do cioci na to moja babcia: "Monika Ty tak nago przyjechałaś?"....Hmmm popatrzyłam na siebie i o dziwo - .....
.... miałam na sobie koszulkę z krótkim rękawem, spodenki krótkie (pierwszy raz w tym roku) i skarpetki, więc naga nie byłam ;P
Bezmyślność ludzi, którzy wypalają trawę nie zna granic.... :(
Od czasu kiedy przeczytałam powieść Williama Whartona opisującą Jego tragedie, która wydarzyła się przez wypalenie traw moja wściekłość jest jeszcze większa... :((((
Wypalanie traw....a straż pożarna zamiast ratować ludzi w pozarach gasi trawę... :(((
I znowu
L.B. na ławeczce - ktoś też to robił ;)))
Jak miło jest przypedałować na Pogorię i nie czuć smrodu spalin ;/
Ale to już było i nie wróci więcej... Nie obiecuję ;P
No i widok z tamy na Pogorii IV ;P
A to obraz czym się zajmuję od godziny 19:00 i mam już dość :( (jest 2:21) NIE CIERPIĘ WINDOWS VISTA ;/
- DST 37.18km
- Teren 16.00km
- Czas 01:53
- VAVG 19.74km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 kwietnia 2007
BONEY M 25.04.2007 godz. 18:00
BONEY M 25.04.2007 godz. 18:00 - Spodek Katowice KTO CHCE BILETY????
Mam do oddania 4 bilety.
Chętnych proszę o maila w tej sprawie. Szkoda by się zmarnowały.
Pozdrawiam
Mam do oddania 4 bilety.
Chętnych proszę o maila w tej sprawie. Szkoda by się zmarnowały.
Pozdrawiam
- DST 0.01km
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2007
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do pracy - standard
Do pracy - standard - Dąbrowa Górnicza - Katowice Zawodzie
Z pracy - standard - K-ce Zawodzie D.G. Mydlice
W pracy zasiedziałam się do 19-tej zamiast wyjść o 17-tej, tak jakoś wyszło ;)
Idę spać bo jakieś choróbsko mnie bierze - bolące gardło, zatoki i gorączka :(
Mykam walczyć z wirusem ;D
Pozdrawiam wszystkich
Z pracy - standard - K-ce Zawodzie D.G. Mydlice
W pracy zasiedziałam się do 19-tej zamiast wyjść o 17-tej, tak jakoś wyszło ;)
Idę spać bo jakieś choróbsko mnie bierze - bolące gardło, zatoki i gorączka :(
Mykam walczyć z wirusem ;D
Pozdrawiam wszystkich
- DST 31.92km
- Teren 1.00km
- Czas 01:36
- VAVG 19.95km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 kwietnia 2007
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do pracy...
Dąbrowa
Do pracy...
Dąbrowa Górnicza (Manhattan) - Sosnowiec - stawiki - Katowice Zawodzie.
3mam kciuki ;)
Z pracy: Katowice Zawodzie - Sosnowiec stawiki - centrum - Środula - Mydlice
Niestety nie mam już dzisiaj czasu na rower... idę na urodzinki ;D
Ale jutro o 7:00 dosiadam mojego aluminiowego rumaka ;D
Pozdrawiam wszystkich
Dąbrowa Górnicza (Manhattan) - Sosnowiec - stawiki - Katowice Zawodzie.
3mam kciuki ;)
Z pracy: Katowice Zawodzie - Sosnowiec stawiki - centrum - Środula - Mydlice
Niestety nie mam już dzisiaj czasu na rower... idę na urodzinki ;D
Ale jutro o 7:00 dosiadam mojego aluminiowego rumaka ;D
Pozdrawiam wszystkich
- DST 35.81km
- Teren 1.00km
- Czas 01:54
- VAVG 18.85km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 kwietnia 2007
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Wbrew sobie, moim planom i
Wbrew sobie, moim planom i pragnieniom trasa Dąbrowa Górnicza - Wieliczka - Dąbrowa Górnicza nie doszła do skutku.
Z drugiej strony to była najmądrzejsza moja decyzja w ostatnim czasie........piździało jak w kieleckim :(((((
Zatem standard Kosmatki: Mydlice - Pogoria - Manhattan (do brata nie po Żywca, hihih;)).
Jutro pobudka o 4:20 i do pracy na rowerku ;)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)
Z drugiej strony to była najmądrzejsza moja decyzja w ostatnim czasie........piździało jak w kieleckim :(((((
Zatem standard Kosmatki: Mydlice - Pogoria - Manhattan (do brata nie po Żywca, hihih;)).
Jutro pobudka o 4:20 i do pracy na rowerku ;)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)
- DST 13.50km
- Teren 6.00km
- Czas 00:41
- VAVG 19.76km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 kwietnia 2007
Kategoria Ponad 100 km ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Wrocław - w takim kierunku
Wrocław - w takim kierunku zmierzałam dzisiaj... ;D
Pobudka o 5:30, tzn. "oderwanie się od obowiązków w pracy" ;) wyjazd godzina 6:15.
Katowice Zawodzie - Katowice centrum - Wełnowiec - Bytków
Telewizja Katowice - nie mam telewizora to chociaż obejrzałam sobie jak wygląda Telewizja Katowice ;P
Następnie obrałam kierunek Wrocław ;)
"Wyskoczyłam" na drogę "4", "94" "E40" w Siemianowicach Śląskich i ruszyłam w w/w kierunku ;P
Chorzów, Bytom
Już tylko 156 km ;D
Rokitnica - Wieszowa - Karchowice - Zawada - Pyskowice
Bycina (po prowiant;D)
I nad zbiornik Dzierżno Małe - tak na serio to to był mój cel dzisiejszej wycieczki ;)
Chciałam pojechać trasą, którą tak bardzo bałam się jechać w pewną lutową noc ;D
I obejrzeć zbiornik, którego wtedy nie widziałam.
A także pokazać pewnej osobie, która nie wierzyła, że dojadę nad morze (a dojechałam), która mówiła, że Pyskowice to dla mnie za daleko, która mówiła, że za mało jeżdżę ;P że dojadę bez problemu ;P;P;P
I jakież było moje zdumienie jak zobaczyłam "piękny" widok tego zbiornika :((((((((
Otóż objechałam ponad połowę zbiornika i nie mogłam podjechać nad brzeg :(((((
Ponieważ brzeg był ogrodzony i właścicielem były albo jakieś ośrodki, albo kluby "jachciarskie", albo działkowcy, albo kto tam wie kto ;P
Widoki miałam takie
Nieciekawe raczej... :(
O! Ciut lepsze ;D
Ale by to zobaczyć musiałam wjechać tutaj
Trochę popatrzyłam uważając by mnie ciapąg nie przejechał ;D
Dalej takimi nieciekawymi traskami.... a psy szczekały.... :(
No i w końcu dojechałam w miejsce gdzie można było siąść na brzegu - najpierw rozepchać łokciami wędkarzy, którzy oblepili brzeg, hihihih ;)
I sobie popiknikowałam, pooglądałam, poodpoczywałam, popodziwiałam prawie godzinę ;P
O wyspa! (nie Cześka ;P)
Taka tam ciuchcia w Pyskowicach ;D
Tunele w Pyskowicach (takie jak kiedyś u mnie i u blase) ;)
I z powrotem przez Bytom, Czeladź do Dąbrowy Górniczej ;)
Przed skrzyzowaniem drogi 94 z drogą E40 napotkałam motocyklistów... jakiś zlot był, były ich SETKI!!!!!!!!!!!!! Aż mnie zamurowało ;D Kocham motocykle!!!!!! (Zaraz po rowerach i górach ;)))
Jak ktoś bedzie miał za dużo pieniędzy to może mi kupić takie BMW ;D
A tutaj bajorko w Czeladzi ;)
W Czeladzi chociaż nie ma dworca to i tak sa piękne widoczki ;) Ciekawe czy Paula wiesz gdzie to bajoro się znajduje? ;>
Podsumowując, reasumując i takie tam - BYŁO PIEKNIE!!!!!! chociaż za ruchliwą trasą jechałam ;P
Miałam jechać z powrotem przez Tarnowskie Góry i Chechło (nad zalewem) oraz przez Świerklaniec - może bym miała jakieś 130 km ;D ale obowiązki, tzn. przyjemności czekają ;D a nie lubię się spóźniać jak się z kimś umówię ;P
I jeszcze to:
Buahahahaha (tatuś ma rację - normalna to nie jestem ;)
P.S. Ale mnie słońce przysmarzyło.....:(((((((((((((((
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)))
Pobudka o 5:30, tzn. "oderwanie się od obowiązków w pracy" ;) wyjazd godzina 6:15.
Katowice Zawodzie - Katowice centrum - Wełnowiec - Bytków
Telewizja Katowice - nie mam telewizora to chociaż obejrzałam sobie jak wygląda Telewizja Katowice ;P
Następnie obrałam kierunek Wrocław ;)
"Wyskoczyłam" na drogę "4", "94" "E40" w Siemianowicach Śląskich i ruszyłam w w/w kierunku ;P
Chorzów, Bytom
Już tylko 156 km ;D
Rokitnica - Wieszowa - Karchowice - Zawada - Pyskowice
Bycina (po prowiant;D)
I nad zbiornik Dzierżno Małe - tak na serio to to był mój cel dzisiejszej wycieczki ;)
Chciałam pojechać trasą, którą tak bardzo bałam się jechać w pewną lutową noc ;D
I obejrzeć zbiornik, którego wtedy nie widziałam.
A także pokazać pewnej osobie, która nie wierzyła, że dojadę nad morze (a dojechałam), która mówiła, że Pyskowice to dla mnie za daleko, która mówiła, że za mało jeżdżę ;P że dojadę bez problemu ;P;P;P
I jakież było moje zdumienie jak zobaczyłam "piękny" widok tego zbiornika :((((((((
Otóż objechałam ponad połowę zbiornika i nie mogłam podjechać nad brzeg :(((((
Ponieważ brzeg był ogrodzony i właścicielem były albo jakieś ośrodki, albo kluby "jachciarskie", albo działkowcy, albo kto tam wie kto ;P
Widoki miałam takie
Nieciekawe raczej... :(
O! Ciut lepsze ;D
Ale by to zobaczyć musiałam wjechać tutaj
Trochę popatrzyłam uważając by mnie ciapąg nie przejechał ;D
Dalej takimi nieciekawymi traskami.... a psy szczekały.... :(
No i w końcu dojechałam w miejsce gdzie można było siąść na brzegu - najpierw rozepchać łokciami wędkarzy, którzy oblepili brzeg, hihihih ;)
I sobie popiknikowałam, pooglądałam, poodpoczywałam, popodziwiałam prawie godzinę ;P
O wyspa! (nie Cześka ;P)
Taka tam ciuchcia w Pyskowicach ;D
Tunele w Pyskowicach (takie jak kiedyś u mnie i u blase) ;)
I z powrotem przez Bytom, Czeladź do Dąbrowy Górniczej ;)
Przed skrzyzowaniem drogi 94 z drogą E40 napotkałam motocyklistów... jakiś zlot był, były ich SETKI!!!!!!!!!!!!! Aż mnie zamurowało ;D Kocham motocykle!!!!!! (Zaraz po rowerach i górach ;)))
Jak ktoś bedzie miał za dużo pieniędzy to może mi kupić takie BMW ;D
A tutaj bajorko w Czeladzi ;)
W Czeladzi chociaż nie ma dworca to i tak sa piękne widoczki ;) Ciekawe czy Paula wiesz gdzie to bajoro się znajduje? ;>
Podsumowując, reasumując i takie tam - BYŁO PIEKNIE!!!!!! chociaż za ruchliwą trasą jechałam ;P
Miałam jechać z powrotem przez Tarnowskie Góry i Chechło (nad zalewem) oraz przez Świerklaniec - może bym miała jakieś 130 km ;D ale obowiązki, tzn. przyjemności czekają ;D a nie lubię się spóźniać jak się z kimś umówię ;P
I jeszcze to:
Buahahahaha (tatuś ma rację - normalna to nie jestem ;)
P.S. Ale mnie słońce przysmarzyło.....:(((((((((((((((
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)))
- DST 106.73km
- Teren 6.00km
- Czas 05:25
- VAVG 19.70km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 kwietnia 2007
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Powrót z pracy...
Dzisiaj
Powrót z pracy...
Dzisiaj byłam uosobieniem cierpliwości, oazą spokoju ;)
Jechałam BARDZO POWOLI bo:
1. Powiało chłodem.... mroźny poranek ;)
2. Dzisiaj miałam ciężką nockę - byłam zmęczona i niewyspana.
3. Jakoś tak miałam ochotę wolno pokręcić ;)
Więc żaden kierowca, mimo starań nie wyprowadził mnie z równowagi ;)
Złotówa z taxi mps numer boczny 544 baaaardzo się starał ale nawet na światłach nie wyprzedziłam go tylko grzecznie stanęłam za nim obdarzając go uśmiechem ;)
BLOKOWISKO 1
BLOKOWISKO 2
Pytanie: W którym "blokowisku" mieszka Kosma?
Pytania są tendencyjne ;P
Idę spać - dzisiaj chyba dłuuuugo pośpię :(
Wieczorem - dom - praca.
Nie było przyjemnie - najadłam się strachu koło stawików (ciemno - ani jednej latarni) a tu zatrzymał się jakieś 50 m przede mną samochód. Na szczęście jechał drugi za chwilę i tamtem zwiał...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)
Dzisiaj byłam uosobieniem cierpliwości, oazą spokoju ;)
Jechałam BARDZO POWOLI bo:
1. Powiało chłodem.... mroźny poranek ;)
2. Dzisiaj miałam ciężką nockę - byłam zmęczona i niewyspana.
3. Jakoś tak miałam ochotę wolno pokręcić ;)
Więc żaden kierowca, mimo starań nie wyprowadził mnie z równowagi ;)
Złotówa z taxi mps numer boczny 544 baaaardzo się starał ale nawet na światłach nie wyprzedziłam go tylko grzecznie stanęłam za nim obdarzając go uśmiechem ;)
BLOKOWISKO 1
BLOKOWISKO 2
Pytanie: W którym "blokowisku" mieszka Kosma?
Pytania są tendencyjne ;P
Idę spać - dzisiaj chyba dłuuuugo pośpię :(
Wieczorem - dom - praca.
Nie było przyjemnie - najadłam się strachu koło stawików (ciemno - ani jednej latarni) a tu zatrzymał się jakieś 50 m przede mną samochód. Na szczęście jechał drugi za chwilę i tamtem zwiał...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie ;)
- DST 33.12km
- Teren 1.00km
- Czas 01:57
- VAVG 16.98km/h
- Aktywność Jazda na rowerze