Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2008
Dystans całkowity: | 56.07 km (w terenie 29.00 km; 51.72%) |
Czas w ruchu: | 03:21 |
Średnia prędkość: | 16.74 km/h |
Liczba aktywności: | 2 |
Średnio na aktywność: | 28.03 km i 1h 40m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 13 stycznia 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Nic nie trzeba robić dla zasady, I nie wszystko musi mieć swój sens, Niech uczucie teraz Cię prowadzi, Każda chwila najważnie
Nic nie trzeba robić dla zasady,
I nie wszystko musi mieć swój sens,
Niech uczucie teraz Cię prowadzi,
Każda chwila najważniejsza jest...
Ambitne plany wczesno-wczorajsze (Opole) zostały zamienione na ambitne plany późno-wczorajsze (Chudów). Następnie z powodu zasmarkanego kinola oraz późnego zwleknięcia się dzisiaj z łóżka (o 10:00) plany zostały zmienione na plany małoambitne-dzisiejsze ;))))
Pojechałam przez Pogorię do Łośnia, do Kuzynki ;)
Pogoria ;)
Ptactwo obmyśla plan ;)
Następnie pojechałam do Łośnia wzdłuż Pogorii.
To był zły wybór. Oprócz paru gleb OMC spotkałam psy dingo - chyba trenażer je nasłała ;)
Suka z dwoma szczeniakami, jakaś dzika i może wściekła uwzięła się na mnie i straciłam jakieś 15 minut na walkę (nie wręcz) z nią oraz straciłam pewnie parę kłębków nerwów ;)
Ale wyszłam cało z opresji.
W Łośniu wizyta u Kuzynki - plotki przy kawie i wermucie ;)))
A potem już szybciutko do domu ;)
Dąbrowa Górnicza - czyż nie jest piękna? ;D
I tak, mimo marnych kilometrów jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego dnia, po prostu BYŁO PIĘKNIE ;)))
No i jeszcze jedno: udało mi się kupić taki sam kask jak miałam - ten model zalegał w sklepie :-) mam nowy kask, wygląda tak samo jak ten, który posiadałam :D :D :D Po pewnym upadku na głowę na Słowacji w Tatrach, mimo tego, że nie był pęknięty wolałam go wymienić na nowy :)
Nowy kask - brat-bliźniak wcześniejszego, który został w sklepie (otrzymałam przez to zniżkę :-))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
I nie wszystko musi mieć swój sens,
Niech uczucie teraz Cię prowadzi,
Każda chwila najważniejsza jest...
Ambitne plany wczesno-wczorajsze (Opole) zostały zamienione na ambitne plany późno-wczorajsze (Chudów). Następnie z powodu zasmarkanego kinola oraz późnego zwleknięcia się dzisiaj z łóżka (o 10:00) plany zostały zmienione na plany małoambitne-dzisiejsze ;))))
Pojechałam przez Pogorię do Łośnia, do Kuzynki ;)
Pogoria ;)
Ptactwo obmyśla plan ;)
Następnie pojechałam do Łośnia wzdłuż Pogorii.
To był zły wybór. Oprócz paru gleb OMC spotkałam psy dingo - chyba trenażer je nasłała ;)
Suka z dwoma szczeniakami, jakaś dzika i może wściekła uwzięła się na mnie i straciłam jakieś 15 minut na walkę (nie wręcz) z nią oraz straciłam pewnie parę kłębków nerwów ;)
Ale wyszłam cało z opresji.
W Łośniu wizyta u Kuzynki - plotki przy kawie i wermucie ;)))
A potem już szybciutko do domu ;)
Dąbrowa Górnicza - czyż nie jest piękna? ;D
I tak, mimo marnych kilometrów jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego dnia, po prostu BYŁO PIĘKNIE ;)))
No i jeszcze jedno: udało mi się kupić taki sam kask jak miałam - ten model zalegał w sklepie :-) mam nowy kask, wygląda tak samo jak ten, który posiadałam :D :D :D Po pewnym upadku na głowę na Słowacji w Tatrach, mimo tego, że nie był pęknięty wolałam go wymienić na nowy :)
Nowy kask - brat-bliźniak wcześniejszego, który został w sklepie (otrzymałam przez to zniżkę :-))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 37.44km
- Teren 17.00km
- Czas 02:11
- VAVG 17.15km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 stycznia 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Świat nie zatrzyma się gdy nagle zamknę drzwi;
Przy Tobie będę stać jak obiecywałam Ci;
Już nigdy więcej złe słowo nas nie dosięg
Świat nie zatrzyma się gdy nagle zamknę drzwi;
Przy Tobie będę stać jak obiecywałam Ci;
Już nigdy więcej złe słowo nas nie dosięgnie;
Zapamiętaj jak było pięknie...
Moja inicjacja pedałowa w roku 2008 ;)
Stęskniona za pedaleniem postanowiłam dzisiaj przewietrzyć moją czarną błyskawicę ;)
Standardowo pojechałam na Pogorię III.
Na Pogorii biało ;)
Mój śnieżny Rumak ;)
Na Pogorii ludki śmigają na łyżwach z dziećmi, psami i innymi przydatkami ;)))
Następnie pojechałam na Pogorię IV zobaczyć czy też jest zamarznięta...
Czwórka także jest pokryta białą taflą ;)
A tu już mnie korciło by pojeździć po lodzie ale rozsądek zwyciężył nad pragnieniem ;]
Następnie pojechałam przez Piekło na Zieloną ;)
Ale proste tory – nie dziwię się, że mamy dzisiaj tylu wykolejeńców ;)
Na Zielonej wcale zielono nie było
Wszędzie było mi ciepło tylko palce u nóg zamarzły :(((((((
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Przy Tobie będę stać jak obiecywałam Ci;
Już nigdy więcej złe słowo nas nie dosięgnie;
Zapamiętaj jak było pięknie...
Moja inicjacja pedałowa w roku 2008 ;)
Stęskniona za pedaleniem postanowiłam dzisiaj przewietrzyć moją czarną błyskawicę ;)
Standardowo pojechałam na Pogorię III.
Na Pogorii biało ;)
Mój śnieżny Rumak ;)
Na Pogorii ludki śmigają na łyżwach z dziećmi, psami i innymi przydatkami ;)))
Następnie pojechałam na Pogorię IV zobaczyć czy też jest zamarznięta...
Czwórka także jest pokryta białą taflą ;)
A tu już mnie korciło by pojeździć po lodzie ale rozsądek zwyciężył nad pragnieniem ;]
Następnie pojechałam przez Piekło na Zieloną ;)
Ale proste tory – nie dziwię się, że mamy dzisiaj tylu wykolejeńców ;)
Na Zielonej wcale zielono nie było
Wszędzie było mi ciepło tylko palce u nóg zamarzły :(((((((
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 18.63km
- Teren 12.00km
- Czas 01:10
- VAVG 15.97km/h
- Aktywność Jazda na rowerze