Niedziela, 13 stycznia 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Nic nie trzeba robić dla zasady, I nie wszystko musi mieć swój sens, Niech uczucie teraz Cię prowadzi, Każda chwila najważnie
Nic nie trzeba robić dla zasady,
I nie wszystko musi mieć swój sens,
Niech uczucie teraz Cię prowadzi,
Każda chwila najważniejsza jest...
Ambitne plany wczesno-wczorajsze (Opole) zostały zamienione na ambitne plany późno-wczorajsze (Chudów). Następnie z powodu zasmarkanego kinola oraz późnego zwleknięcia się dzisiaj z łóżka (o 10:00) plany zostały zmienione na plany małoambitne-dzisiejsze ;))))
Pojechałam przez Pogorię do Łośnia, do Kuzynki ;)
Pogoria ;)
Ptactwo obmyśla plan ;)
Następnie pojechałam do Łośnia wzdłuż Pogorii.
To był zły wybór. Oprócz paru gleb OMC spotkałam psy dingo - chyba trenażer je nasłała ;)
Suka z dwoma szczeniakami, jakaś dzika i może wściekła uwzięła się na mnie i straciłam jakieś 15 minut na walkę (nie wręcz) z nią oraz straciłam pewnie parę kłębków nerwów ;)
Ale wyszłam cało z opresji.
W Łośniu wizyta u Kuzynki - plotki przy kawie i wermucie ;)))
A potem już szybciutko do domu ;)
Dąbrowa Górnicza - czyż nie jest piękna? ;D
I tak, mimo marnych kilometrów jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego dnia, po prostu BYŁO PIĘKNIE ;)))
No i jeszcze jedno: udało mi się kupić taki sam kask jak miałam - ten model zalegał w sklepie :-) mam nowy kask, wygląda tak samo jak ten, który posiadałam :D :D :D Po pewnym upadku na głowę na Słowacji w Tatrach, mimo tego, że nie był pęknięty wolałam go wymienić na nowy :)
Nowy kask - brat-bliźniak wcześniejszego, który został w sklepie (otrzymałam przez to zniżkę :-))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
I nie wszystko musi mieć swój sens,
Niech uczucie teraz Cię prowadzi,
Każda chwila najważniejsza jest...
Ambitne plany wczesno-wczorajsze (Opole) zostały zamienione na ambitne plany późno-wczorajsze (Chudów). Następnie z powodu zasmarkanego kinola oraz późnego zwleknięcia się dzisiaj z łóżka (o 10:00) plany zostały zmienione na plany małoambitne-dzisiejsze ;))))
Pojechałam przez Pogorię do Łośnia, do Kuzynki ;)
Pogoria ;)
Ptactwo obmyśla plan ;)
Następnie pojechałam do Łośnia wzdłuż Pogorii.
To był zły wybór. Oprócz paru gleb OMC spotkałam psy dingo - chyba trenażer je nasłała ;)
Suka z dwoma szczeniakami, jakaś dzika i może wściekła uwzięła się na mnie i straciłam jakieś 15 minut na walkę (nie wręcz) z nią oraz straciłam pewnie parę kłębków nerwów ;)
Ale wyszłam cało z opresji.
W Łośniu wizyta u Kuzynki - plotki przy kawie i wermucie ;)))
A potem już szybciutko do domu ;)
Dąbrowa Górnicza - czyż nie jest piękna? ;D
I tak, mimo marnych kilometrów jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego dnia, po prostu BYŁO PIĘKNIE ;)))
No i jeszcze jedno: udało mi się kupić taki sam kask jak miałam - ten model zalegał w sklepie :-) mam nowy kask, wygląda tak samo jak ten, który posiadałam :D :D :D Po pewnym upadku na głowę na Słowacji w Tatrach, mimo tego, że nie był pęknięty wolałam go wymienić na nowy :)
Nowy kask - brat-bliźniak wcześniejszego, który został w sklepie (otrzymałam przez to zniżkę :-))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 37.44km
- Teren 17.00km
- Czas 02:11
- VAVG 17.15km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
fajnie tam macie na tej pogorii :) musze sie kiedys przejechac :)
vanhelsing - 20:32 poniedziałek, 21 stycznia 2008 | linkuj
"...mimo marnych kilometrów jestem ..."
:D
Trzeba przypomnieć ważną zasadę!
Żadnego kilometra nie należy się wstydzić! :P
Nie marnych! Wszystkie są takie same Kosmaczu! :D
Pozdrawiam! Mlynarz - 01:26 wtorek, 15 stycznia 2008 | linkuj
:D
Trzeba przypomnieć ważną zasadę!
Żadnego kilometra nie należy się wstydzić! :P
Nie marnych! Wszystkie są takie same Kosmaczu! :D
Pozdrawiam! Mlynarz - 01:26 wtorek, 15 stycznia 2008 | linkuj
O Chudowie tobym chciał wiedzieć prędzej:) Nie wyobrażam sobie lepszej okazji na spotkanie czołowej bikerki.
granicho-bez-4 - 19:38 niedziela, 13 stycznia 2008 | linkuj
może to była "Pani" tego pieska który: "a piesek za mną.... tuf tuf tuf!!!!" :D:D
dałabyś jej kotleta to by się odczepiła :D
U nas dzisiaj w słońcu 5/6 stopni, bajerka :)
Pozdrawiam!! :P
//nie wyrabiająca się ostatnio z niczym pracocholiczka :P Aga - 19:13 niedziela, 13 stycznia 2008 | linkuj
Komentuj
dałabyś jej kotleta to by się odczepiła :D
U nas dzisiaj w słońcu 5/6 stopni, bajerka :)
Pozdrawiam!! :P
//nie wyrabiająca się ostatnio z niczym pracocholiczka :P Aga - 19:13 niedziela, 13 stycznia 2008 | linkuj