Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2008

Dystans całkowity:950.77 km (w terenie 8.01 km; 0.84%)
Czas w ruchu:53:10
Średnia prędkość:17.88 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:43.22 km i 2h 25m
Więcej statystyk
Niedziela, 31 sierpnia 2008 Kategoria W towarzystwie ;), Tatry

Ja, całkiem sam
Dziś, całkiem sam
Wstyd pali moją twarz
W otchłani moje sny

Zimny pokój, w kącie
Ludzka bryła

Ja, całkiem sam
Dziś, całkiem sam
Wstyd pali moją twarz
W otchłani moje sny

Zimny pokój, w kącie
Ludzka bryła lodu śpi
Śmierć zbliża się

Czując nieból jestem niczym
Światła gasną, dławię w sobie płacz
Ściany wolno połykają ciszę
Bóg otworzy zaraz drzwi

Dziś, całkiem sam, umieram
Ja, całkiem sam, uciekam
Kruki dziobią oczy duszy,
Smutek stał się zapomnieniem
Stąd, bez powrotu drogą
Wlecze się mój grzech

Nie ma mnie i chyba
Nigdy mnie nie było
Życie, sen, dobro, zło -
Świat nie zapamięta.
Dobij mnie, grzechu mój
Bez ciebie nie ma krzyża
Życia brud płynie z żył,
Zaciśnięta pętla

Gaśnie moja gwiazda
Gaśnie moja gwiazda...


Powrót z Tatr... na skróty - tzn. z Jaworzno - Szczakowej do Dąbrowy Górniczej...
W nocy - po północy :D
Troszkę mi się pobłądziło... ale dobrze, że tylko troszkę...
:)

Zimno... bardzo... oszronione (zaparowane) kask, okulary i licznik ;D

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 17.57km
  • Czas 01:00
  • VAVG 17.57km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 sierpnia 2008 Kategoria W towarzystwie ;), Tatry

Kiedyś kochały oczy
Kiedyś kochały dłonie
Kiedyś kochały usta
O tak....
Kiedyś kochały dusze
Kiedyś kochały serca

Kiedyś kochały oczy
Kiedyś kochały dłonie
Kiedyś kochały usta
O tak....
Kiedyś kochały dusze
Kiedyś kochały serca
Kiedyś nie łzy rządziły
Miłością było życie
Ale..
Miłość chyba
Miłość chyba
Miłość chyba zabrał czas

Wtedy płonęły oczy
Wtedy płonęły dłonie
Wtedy płonęły usta
O tak...
Wtedy płonęły dusze
Wtedy płonęły serca
Wtedy płonęły ciała
Paliliśmy się cali
Ale...
Ogień chyba
Ogień zgasł
Ogień chyba
Zgasł już w nas

Teraz w popiołach dusze
W popiołach nasze sny
W popiołach też uczucia
W popiołach ja i ty
popiół jeszcze tli...
Taką mała iskrą

Ale..
Miłość chyba
Miłość chyba
Miłość chyba
Zabrał czas


Nova Lesna -
Na początek profil dzisiejszej trasy:


Dzisiaj nadszedł ten dzień...
dzień pożegnań...
dzień rozstań...
z Taterkami :(

To My przed wyruszeniem...


No i tam mamy się wspiąć naszymi rumakami :D... och piękne!


Pora opuścić Novą Lesną i jej XIII wieczny kościółek... i tą winiarnię :D


Najlepsze wino jakie piłam :D




To taka dygresja... :D

Dajemy pod gór(y)ę :)


Po drodze kusi nas zakup tegoż to rumaka :D


Ale wiatr był dzisiaj - chyba chciał nas zatrzymać w Taterkach... ;/
masakra...
masakra...

Łomnica - górna stacja kolejki i średnia - ze średniej na górną jeździ kolejka zawieszona na linach bez wsporników :)


Właśnie ta kolejka:


Kolejka again :)


A tak jest na szczycie Łomnicy :D


To była druga dygresja :D


Jadymy, jadymy :)


Przerwa na dobrze mi już znanej przełęczy :)


Podsumowanie:
Po prostu BYŁO PIĘKNIE!!! :)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;))))
  • DST 60.45km
  • Czas 04:24
  • VAVG 13.74km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 sierpnia 2008 Kategoria Tatry, W towarzystwie ;)

Może pięciu Szwarcenegerów za moimi plecami
chce mnie przebić widłami albo rozsiekać siekierami
A ja palę faję, żuję gumę
pal

Może pięciu Szwarcenegerów za moimi plecami
chce mnie przebić widłami albo rozsiekać siekierami
A ja palę faję, żuję gumę
palę faję za fają
Może w górze rakieta lata kierowana ręką wariata
A ja palę faję, wkładam gajer
palę faję za fają
A może to wszystko bzdura, by nie latać w chmurach
być może wszystko jest w porządku lecz ty już masz wrzody
na żołądku
A ja palę faję, żuję gumę
palę faję za fają



Dzisiaj wybraliśmy się na Strbske Pleso...

Było troszkę kręcenia pod górę ;)
O dziwo wygląda całkiem lajtowo ;)


Po drodze mijamy cmentarzysko dawnych, pieknych lasów...


A ja stoję....palę faję...


Mijany po drodze dom jelonka ;D


Strbske Pleso... ojojojojoj chmurzyska ;/


Strske Pleso...


Po dobrym obiadku wracamy - rewelacja - cały czas z góry - zjazd zajmuje nam 30 minut :)))



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 47.07km
  • Czas 02:54
  • VAVG 16.23km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 sierpnia 2008 Kategoria Tatry, W towarzystwie ;)

Każdy zamiar ma swój cel
Dobro i zło, czerń i biel
Władza maska zamiast twarzy
Dziś modlitwa nic nie znaczy

Jeden

Każdy zamiar ma swój cel
Dobro i zło, czerń i biel
Władza maska zamiast twarzy
Dziś modlitwa nic nie znaczy

Jeden za drugim grzech za grzechem
Ile kosztuje Twoje zbawienie
Stoi sam rozstaje dróg
Nie pyta się gdzie jest Bóg

Zawsze gonisz własny cień
Dusza płonie
Każdy dzień to nowy cierń
Przychodzi noc
Czujesz obłędu smak
Ciszę przeszył martwy krzyk

Wielki, dumny ma Świat u stóp
Z pozoru człowiek
Od dawna trup
Sprzedał rodzinę ,pogrzebał brata
Kimkolwiek był
Żadna strata



Wycieczka leniuchów do Popradu na zakupy ;)

Tomek kupił kask METa :D


Poprad.


Nowiutki kask :D

Para leraksu :D


:)


Tory, z których się wykoleiłam :D


Żeleźnica spotkana po drodze ;)


No i Taterki w tle ;)




Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 23.02km
  • Czas 01:22
  • VAVG 16.84km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 sierpnia 2008 Kategoria Tatry, W towarzystwie ;)

Budzi się
W ciszy czeka na noc
Klątwa przynosi ból
Światło pali na wskroś
Skrada się
W cieniu nie widzisz nic

Budzi się
W ciszy czeka na noc
Klątwa przynosi ból
Światło pali na wskroś
Skrada się
W cieniu nie widzisz nic
Sam cierpliwy jak czas
Który nie rani go
Jest tam śmierć
Patrzy Ci prosto w twarz
Strachem obleka sen
Oby nie nadszedł dzień

Światło - ogień żar
Światło
Spal, spal
Światło pali moją twarz

Słońce jak lew wyłania się ,gotuje krew
Kiedyś znałem dzień, cieszyłem się
Czerwony zew prowadzi mnie, nadaje sens
Ciało już wie, wieczność matką mi jest
Bo to

Światło ogień żar
Światło
Spal, spal
Światło pali moją twarz


Po upojnych wieczorach i dniach przepełnionych przemiłym towarzystwem trzeba było wyruszyć w dalszą podróż - w Tatry słowackie :)
Pobudka o 6:00 OMC, czyli o 8:00 :D

Z Zakopanego przez Łysą Polanę - Żdiar - Tatrianska Lomnicę - Stary Smokovec do Novej Lesnej, gdzie osiedliśmy na najbliższe 6 dni :D

A oto wykres przewyższeń:


Już na Słowacji - zdjęcie robione samowyzwalaczem i "wpakowali" się na nie Niemcy, którzy jechali z Krakowa do Wiednia :D


Pogadaliśmy chwilę z nimi, zrobili nam drugą fotę


i ruszyli dalej - dzisiaj jeszcze parę razy było nam dane mijać się z nimi (jechali do Starego Smokovca dzisiaj).

Hotel mijany po drodze...


Postój na polance :)


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 65.83km
  • Czas 04:02
  • VAVG 16.32km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 sierpnia 2008 Kategoria Tatry, W towarzystwie ;)

Karty kalendarzy skradły czas
Myślę ile zmarnowałem lat
Zegary ziewały długimi godzinami
Nie liczyłem dni
Chciałem kocha

Karty kalendarzy skradły czas
Myślę ile zmarnowałem lat
Zegary ziewały długimi godzinami
Nie liczyłem dni
Chciałem kochać aby żyć
Poczuć wina smak
Pocałować raz
W strugach deszczu stać
Patrzeć w słońce
Dławić płacz
I zatonąć gdzieś
W oceanie gwiazd
Zapach mokrych traw gonił wiatr
Nawet zieleń drzew miała sens
Nakarmiłem marzeniami
Niezdobyte nigdy szczyty
Nie liczyłem dni
Chciałem kochać aby żyć
Poczuć wina smak
Pocałować raz
W strugach deszczu stać
Patrzeć w słońce
Dławić płacz
I zatonąć gdzieś
W oceanie gwiazd


Wjazd na Gubałówkę :)


Na Gubałówkę z Kobrą i djk71.
Ekipa rowerowych gubałkowiczów w komplecie :)


Panowie w drodze na Gubałówkę :)


A to już Ekipa w komplecie na Gubałówce :)


Wracając widzieliśmy akcję ratowniczą (;))



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 21.24km
  • Czas 01:41
  • VAVG 12.62km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 sierpnia 2008 Kategoria W towarzystwie ;), Tatry

Na każdym kroku
Tego marszu mówią zły
Obrońcy swojej kruchej wiary
I w zakamarach
Swoich zapoconych domów
Hodują dr

Na każdym kroku
Tego marszu mówią zły
Obrońcy swojej kruchej wiary
I w zakamarach
Swoich zapoconych domów
Hodują drzewa nienawiści
Na takim drzewie
Długie lata dojrzewałem
I zanim ktoś mnie znalazł
Zgniłem..spadłem
Odrzucili mnie
Tam gdzie
Za wstyd jest łyk,za łyk są dni
Za dni jest noc,a noc to wstyd

Postawili mi fałszywe drogowskazy
Wykopali w poprzek drogi wielki dół
Los zatrzymał czas moich bohaterów
Zagubiłem się

Poniewierany wyżebraną wódą
Powycierany zakurzonym głodem
Trafiłem poza ściany tego życia
Gdzie nawet czasem bolą sny
I nawet anioł,który wyszedł z kromki chleba
Nie przekonał mnie
Choć zabrać chciał do nieba
Nie posłuchałem jego dobrej rady
Zostałem tu
Zostałem gdzie
Za wstyd jest łyk,za łyk są dni
Za dni jest noc,a noc to wstyd


Profil trasy:
Na polankę :)


Z polanki do domku


Dzisiaj część Ekipy poszła do Murowańca pieszo a ja z Darkiem postanowiliśmy zdobyć Murowaniec rowerkami... ambitny plan...

Przy wjeździe do Doliny Suchej Wody chwila rozmowy z Przewodnikiem Tatrzańskim, który z uporem maniaka mówił nam, że nie wjedziemy rowerami do Murowańca...

Nie wjedziemy? Może i nie wjedziemy ale spróbować warto :D

No i miał racje - po paru minutach postanawiamy (ja postanawiam) wrócić - nie ma sensu - może i by się wjechało / wprowadziło ale kto by za mnie zjechał? ;D
Kamcory:


Zmieniamy plany - jedziemy na Słowację popodziwiać widoki ;)

Darek podziwiający (udaje, że Go nie zachwycają :)) widoki ;), a przede wszystkim Młynarza


Jedziemy na Słowację, na polance robimy dłuuuuuuugi postój, tam znajdujemy buty Młynarza, śledzi nas czy co? :D

Potem wracamy do Polski, gdzie na Głodówce podziwiamy widoki (między innymi Rysy) zajadając się oscypkami :)
P.S. Kto zgadnie które to Rysy? :D


Siedzimy tam chyba z godzinę, gdy ruszamy okazuje się, że 100 metrów widok jest jeszcze piękniejszy :D


Komuś dzisiaj stuknęło pięć tysiaków - GRATULUJ Ę!


A to specjal for Wiku :)


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 64.27km
  • Czas 04:03
  • VAVG 15.87km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 sierpnia 2008 Kategoria W towarzystwie ;), góry

Tam na dole zostało
Wszystko to co mnie męczy.
Patrząc z góry wokoło
Świat wydaje się lepszy...

Tam na dole zostało
Wszystko to co mnie męczy.
Patrząc z góry wokoło
Świat wydaje się lepszy...



W TATRACH...

Z D.G. do Katowic na dworzec PKP.
Po Krakowie, oraz z dworca PKP do miejsca zakwaterowania.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.85km
  • Czas 02:15
  • VAVG 13.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Latem biegamy bez majtek
Ale za to w podartych skarpetkach
Po wydmach między choinkami
Uganiamy się za mewami
A zimą

Latem biegamy bez majtek
Ale za to w podartych skarpetkach
Po wydmach między choinkami
Uganiamy się za mewami
A zimą kiedy spadnie wielki śnieg
Na nartach piratujemy po górach
I wjeżdżamy między kolana
Źle wychowanych turystek


My jesteśmy rock'n'rollowcami

Pijemy tanie wino, pijemy je litrami...

Nocą uciekamy z domów
I bawimy się w koktajl-barach
W towarzystwie fordancerek
Kradniemy te dni naszej młodości
A w dzień, kiedy krzyczą obowiązki
My przesiadujemy w kawiarniach
I pijemy tanie wino
Rozmawiając o dziewczynach ...


Rankiem (nie za wczesnym:)) standardowo w deszczu do pracy :(
Po południu - do domku - standardowo.

Pożegnanie...
Chciałam się pożegnać z Wami... nie będzie mnie na BS...
... przez dwa tygodnie :D
Wybywam w moje kochane Tatry.
Będzie trochę rowerowo i duużo "górowo".
Co do roweru:
- szlakiem do Murowańca,
- Gubałówka,
- Z Zakopanego w Tatry Słowackie;
- Na Srbske Pleso;
Powrót ze Słowacji :D


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
... i do zobaczenia, przeczytania, obejrzenia, popedalenia :D
  • DST 31.86km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:36
  • VAVG 19.91km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 sierpnia 2008


W nocy wszystko jest na czarno
W stawie słychać ciche głosy żab
Czarne myśli w głowach darmo
snują plany: jak tu zdobyć

Jest wolny dzień, jest pięknie...
Co robi Kosmacz???
Na pewno nie pedali ;p

P.S. Kolor rowerku AniK jest adekwatny do zdjęcia... ;)


W nocy wszystko jest na czarno
W stawie słychać ciche głosy żab
Czarne myśli w głowach darmo
snują plany: jak tu zdobyć skarb ?
Czasem sny wychodzą z głowy
I z fantazji tkają wielką sieć
Potem wiatr okleja płoty
W listy gończe - takiej treści, że:

Ktoś ukradł Księżyc
Świeże ślady są na mokrym mchu
Dam wór pieniędzy
Jeśli wskażesz kto...
Rabusiów było dwóch. Było dwóch...

- Po co komu taki rogal ?
- Po co komu taki wielki łup ?
Nocne gwiazdy w radiowozach
Przeszukują mleczną drogę już
Mamy ich odciski palców
Dziwi tych rabusiów niski wzrost
Trzeba gonić tych zuchwalców !
Niech na alarm biją dzwony, bo:

Ktoś ukradł Księżyc
Świeże ślady są na mokrym mchu
Dam wór pieniędzy
Jeśli wskażesz kto...
Rabusiów było dwóch.

Ktoś ukradł Księżyc
Świeże ślady są na mokrym mchu
Dam wór pieniędzy
Jeśli wskażesz kto...
Rabusiów było dwóch.

Było dwóch...
Było dwóch...
Rabusiów było dwóch. Było dwóch...
Rabusiów było dwóch



W południe z Manhattanu na Mydlice ;p
Planuję taterowskie trasy ;D


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 6.01km
  • Teren 0.01km
  • Czas 00:21
  • VAVG 17.17km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl