Niedziela, 31 sierpnia 2008
Kategoria W towarzystwie ;), Tatry
Ja, całkiem sam
Dziś, całkiem sam
Wstyd pali moją twarz
W otchłani moje sny
Zimny pokój, w kącie
Ludzka bryła
Ja, całkiem sam
Dziś, całkiem sam
Wstyd pali moją twarz
W otchłani moje sny
Zimny pokój, w kącie
Ludzka bryła lodu śpi
Śmierć zbliża się
Czując nieból jestem niczym
Światła gasną, dławię w sobie płacz
Ściany wolno połykają ciszę
Bóg otworzy zaraz drzwi
Dziś, całkiem sam, umieram
Ja, całkiem sam, uciekam
Kruki dziobią oczy duszy,
Smutek stał się zapomnieniem
Stąd, bez powrotu drogą
Wlecze się mój grzech
Nie ma mnie i chyba
Nigdy mnie nie było
Życie, sen, dobro, zło -
Świat nie zapamięta.
Dobij mnie, grzechu mój
Bez ciebie nie ma krzyża
Życia brud płynie z żył,
Zaciśnięta pętla
Gaśnie moja gwiazda
Gaśnie moja gwiazda...
Powrót z Tatr... na skróty - tzn. z Jaworzno - Szczakowej do Dąbrowy Górniczej...
W nocy - po północy :D
Troszkę mi się pobłądziło... ale dobrze, że tylko troszkę...
:)
Zimno... bardzo... oszronione (zaparowane) kask, okulary i licznik ;D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Dziś, całkiem sam
Wstyd pali moją twarz
W otchłani moje sny
Zimny pokój, w kącie
Ludzka bryła lodu śpi
Śmierć zbliża się
Czując nieból jestem niczym
Światła gasną, dławię w sobie płacz
Ściany wolno połykają ciszę
Bóg otworzy zaraz drzwi
Dziś, całkiem sam, umieram
Ja, całkiem sam, uciekam
Kruki dziobią oczy duszy,
Smutek stał się zapomnieniem
Stąd, bez powrotu drogą
Wlecze się mój grzech
Nie ma mnie i chyba
Nigdy mnie nie było
Życie, sen, dobro, zło -
Świat nie zapamięta.
Dobij mnie, grzechu mój
Bez ciebie nie ma krzyża
Życia brud płynie z żył,
Zaciśnięta pętla
Gaśnie moja gwiazda
Gaśnie moja gwiazda...
Powrót z Tatr... na skróty - tzn. z Jaworzno - Szczakowej do Dąbrowy Górniczej...
W nocy - po północy :D
Troszkę mi się pobłądziło... ale dobrze, że tylko troszkę...
:)
Zimno... bardzo... oszronione (zaparowane) kask, okulary i licznik ;D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 17.57km
- Czas 01:00
- VAVG 17.57km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Mi prawie by zaszkodziła...
Jeszcze dzień, dwa i skoczyłbym z mostu. ;P Mlynarz - 13:06 niedziela, 31 sierpnia 2008 | linkuj
Jeszcze dzień, dwa i skoczyłbym z mostu. ;P Mlynarz - 13:06 niedziela, 31 sierpnia 2008 | linkuj
Szkoda, że już Ci się zakończył urlop i musiałaś wraca ale z drugiej strony cieszę się, bo...
Już się stęskniłem. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 12:38 niedziela, 31 sierpnia 2008 | linkuj
Już się stęskniłem. :)
Pozdrawiam! Mlynarz - 12:38 niedziela, 31 sierpnia 2008 | linkuj
Powrot z Tatr... hmm, musialo byc kosmacznie :)
Cos mi sie zdaje, ze mamy podobne "koncourlopowe" odczucia. Czyzby w poniedzialek do pracy?
Pozdrawiam benasek - 12:31 niedziela, 31 sierpnia 2008 | linkuj
Komentuj
Cos mi sie zdaje, ze mamy podobne "koncourlopowe" odczucia. Czyzby w poniedzialek do pracy?
Pozdrawiam benasek - 12:31 niedziela, 31 sierpnia 2008 | linkuj