Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2007

Dystans całkowity:483.71 km (w terenie 79.00 km; 16.33%)
Czas w ruchu:25:30
Średnia prędkość:18.97 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:34.55 km i 1h 49m
Więcej statystyk
Niedziela, 30 września 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas

Ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas

Najpierw Mydlice -Brodway.
Później Brodway - Pogoria.... spotkanie z kuzynką i Jej synem..
A następnie Pogoria -Mydlice.




Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 26.17km
  • Teren 18.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 17.07km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 września 2007

Mniej niż zero...

Mniej niż zero...

Sobota, dzień wolny od pracy, słoneczny, bezdeszczowy...
...nic tylko wsiąść na rower i popedalić w siną dal...

Byłabym usatysfakcjonowana dystansem gdyby po 1, a przed 2 i kropką było zero ;)

Niestety albo stety miałam inne zajęcia.
Wzięłam dzieciaki na wycieczkę do zamku w Ogrodzieńcu.
Kilka fotek z tego wypadu.






Ktoś kogoś zakuł w dyby ;)

A teraz będziemy taranować wrota ;)





Rowerem:
Mydlice - Manhattan (po Anię).
Manhattan - Mydlice - do domku.


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 11.21km
  • Czas 00:37
  • VAVG 18.18km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 września 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres
iść ciągle iść tak bez końca
Witać jeden przebudzony

Iść, ciągle iść w stronę słońca
W stronę słońca aż po horyzontu kres
iść ciągle iść tak bez końca
Witać jeden przebudzony właśnie dzień


Do pracy - standard.
Z pracy - standard.

Piękna jazda po godzinie 20:00 - NAPRAWDĘ PIĘKNA ciepło i mimo mokrej jezdni a co za tym idzie pewnej części ciała było super!!!!!!! Z chęcią bym pojeździła po Dąbrowie jeszcze ale czas naglił... ;)


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 33.69km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 19.82km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 września 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Nie będę więcej na ulicy śpiewał,
nie będę więcej pod mostami spał,
Liczyć gwiazd na niebie będę
ani tak dalej sam wędrował.

Nie będę więcej na ulicy śpiewał,
nie będę więcej pod mostami spał,
Liczyć gwiazd na niebie będę
ani tak dalej sam wędrował.
Bo spotkałem Ciebie
Ty jesteś jak boski dar.
Ty mnie wybrałaś w tej całej biedzie
i na mnie rzuciłaś swój czar


Taka mi piosenka dzisiaj chodziła po głowie, ciekawe czy ktoś zna tą piosenkę ;)

Chłodno - a ja w krótkim rękawku i w krótkich spodenkach...
Oj Monia Monia najwyższy czas dorosnąć ;)

Z pracy... standard

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
No i przerwa w rowerowaniu do soboty :(
  • DST 16.38km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:47
  • VAVG 20.91km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 września 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

One way ticket to the Moon

One way ticket to the Moon

Do pracy standardowo...

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 15.96km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:46
  • VAVG 20.82km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 września 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Niebo całe we mgle
Zanurzę się w niej
Widzisz ból, jest tylko chwilą

Niebo całe we mgle
Zanurzę się w niej
Widzisz ból, jest tylko chwilą



Do pracy - standard.
O 6:00 przy temperaturze.. lepiej nie mówić w krótkich spodenkach i bez rękawiczek...
Po pracy - nie standardowo - przez Sosnowiec - Będzin - Łagiszę - przez las na Pogorię III.
Posiedziałam troszkę na ławeczce i powrót do domku.
Piękna pogoda ;)


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 47.31km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 19.71km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 września 2007

Do Centrum Dąbrowy

Do Centrum Dąbrowy Górniczej i z powrotem...
Średnia nie jest wynikiem piątku sponsorowanego przez browar Żywiecki lecz skutkiem tego iż prowadziłam rower z centrum na Mydlice ;)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 5.50km
  • Czas 00:35
  • VAVG 9.43km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 września 2007 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Niania atakuje

Niania atakuje
O 6:00 popędziłam z pracy (Katowice) do najmłodszego Kosmacza ;) (Dąbrowa Górnicza – Manhattan) w celu rekreacyjno – pielęgnacyjno – wychowawczo – rozrywkowym ;)
Spędziłyśmy z Martą wspaniałe chwile ;) (mam nadzieję, że Ona też jest zadowolona ;))




Następnie pojechałam do domku. Nie mogłam sobie jednak odpuścić Pogorii – taka piękna pogoda i niebo po prostu musiałam ;)






Posiedziałam troszkę na ławeczce i ruszyłam do domku, oczywiście „na skróty” przez Zieloną ;)
Na Zielonej:



Nawet na Zielonej jesień powolutku nadciąga :(








Przez cały dzień muzyka w uszach i w głowie to: The Cure: „Just like heaven” ;)

"Show me how you do that trick
The one that makes me scream" she said
"The one that makes me laugh" she said
And threw her arms around my neck
"Show me how you do it
And I promise you I promise that
I'll run away with you
I'll run away with you"

You
Soft and only
You
Lost and lonely
You
Strange as angels
Dancing in the deepest oceans
Twisting in the water
You're just like a dream


Jutro – wykręcę tylko około 5 km, bo nie będę mieć czasu na rowerek..

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 33.68km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 18.04km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 września 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

W żółtych płomieniach liści
brzoza dopala się ślicznie.
Grudzień ucieka za grudniem,
styczeń mi stuka za styczniem.
Wśró

W żółtych płomieniach liści
brzoza dopala się ślicznie.
Grudzień ucieka za grudniem,
styczeń mi stuka za styczniem.
Wśród ptaków wielkie poruszenie,
ci odlatują, ci zostają,
na łące stoją jak na scenie -
czy też przeżyją, czy dotrwają ?


Dzisiaj będę musiała się przeprosić z rękawiczkami i getrami :((((((
W samo południe na Zagórze - w celu przekazania zdjęć z Dąbrowy G. ;)
Później na Brodway w odwiedziny do cioci.
Następnie Pogoria i ławeczka.
Kto zgadnie co przedstawia zdjęcie? Hihihi






Posiedziałam pół godziny na ławeczce i nieźle zmarzłam :(
Zmarznięta szybciutko wskoczyłam na rower i popedaliłam do domku.
Wieczorem - do pracy standardowo - w rękawiczkach i w długich getrach - było suuuuper ;)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 43.97km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 17.95km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 września 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Dzisiejszą wycieczkę sponsorowała liczba 69 oraz Piast

Dzisiejszą wycieczkę sponsorowała liczba 69 oraz Piast
Dąbrowa Górnicza Mydlice – Strzemieszyce – Sławków.
W Sławkowie na czerwony szlak

i terenem do Okradzionowa.
Następnie przez Rudy, Łazy Błędowskie,

Błędów.
W Błędowie inwestycja - budowa campingu ;)




Inne spojrzenie na kościół w Błędowie ;)




Na górce w Błędowie - piękna widoczność

Pomnik w Chechle


Następnym celem była miejscowość Golczowice.
Ja wcale nie wybrałam się na grzybobranie a tu 3 kanie przy drodze ;)



Pomnik w Golczowicach


PRAWIE jak ww górach - PRAWIE robi wielką różnicę ;)

Z Golczowic czerwonym szlakiem rowerowym popedaliłam w stronę Bydlina ;)
Chciałam jechać pieszym ale pieszy prowadził przez Saharę ;)

Rowerowy szlak był super ;) muszę pojeździć po tych szlakach ;)
W Cieślinie spotkała mnie taka oto niespodzianka ;)))))



Konsumpcji nie było, bo po pierwsze idę do pracy na nockę, a podrugie JEŚLI PIAST TO TYLKO Z MŁYNARZEM hihihi. Już wiem przez jakie miejscowości będzie przebiegała trasa następnego zlotu w D.G. ;)
W Cieślinie




Mogiła legionistów poległych w 1914 roku - Bydlin


Ruiny obronnego kościoła - zamku (taki opis jest na mapie ;))







Z Bydlina przez Krzywopłoty
Ciekawe ile razy ktoś w środku nocy "zaparkował" samochód w garażu tego Pana ;)

Następnie do miejscowości Kwaśniów.
Oj nadciągnęły czarne chmury :((((




I tutaj na 69 kilometrze złapał mnie deszcz.
I to był punkt zwrotny mojej wycieczki. Od tego momentu przez 39 kilometrów jechałam w deszczu - była to "powtórka z rozrywki" pewnej niedzieli tylko brakowało Agnieszki oraz dystans był 2 razy dłuższy :(
Pierwszy raz w życiu jechałam w strasznym wietrze będąc w okolicach Kwaśniowa - 3 razy zeszłam z roweru bo myślałam, że mnie zwieje pod samochód albo na asfalt (a kruszynką nie jestem). Była to prawie mała trąba powietrzna. Później już był tylko deszcz, deszcz, deszcz :(
Buty przeszły chrzest bojowy ;)
A ja bidula cała mokra przez dwie godziny pedaliłam w krótkim rękawku i spodenkach - później reanimowałam się w wannie pełnej prawie wrzącej wody ;)
Ulubionego przez Agnieszkę grzańca nie piłam bo do pracy na nockę ;)
No i chyba mój jutrzejszy plan legł w gruzach :((((((((( Po obejrzeniu wczorajszej wycieczki u granicho chciałam jechać do Częstochowy zaraz po pracy a następnie czerwonym szlakiem do Ogrodzieńca :((((( No cóż - w pracy jestem busem a buty na pewno nie wyschną do jutra :((((( I setkę chyba sobie strzelę ale nie na rowerze ;P
Zmechacony jak kaczka po polowaniu Kosmacz i jego rower ;)


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)

NO I ZEPSUŁ MI SIĘ LICZNIK :((((((((((((((((((((((((((((((((((
Woda dała mu radę - i znowu Czesio ma rację ;)


  • DST 108.52km
  • Teren 20.00km
  • Czas 05:49
  • VAVG 18.66km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl