Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Ponad 100 km ;)

Dystans całkowity:9396.20 km (w terenie 830.00 km; 8.83%)
Czas w ruchu:523:04
Średnia prędkość:17.96 km/h
Maksymalna prędkość:45.80 km/h
Liczba aktywności:73
Średnio na aktywność:128.72 km i 7h 09m
Więcej statystyk

3W4D - dzień 1

3W4D - 3 Województwa, 4 Dni.
Wstajemy o 4.00, bo wczoraj nic nam się już nie chciało i wszystko, czyli sprzątanie, przygotowanie jedzenia i pakowanie zostawiamy na ostatnią chwilę, czyli na dzisiaj.
Pada :( no cóż - życie. Dobrze, że chociaż jest ciepło.
Kellysek obładowany :-)
Rower gotowy do drogi
Rower gotowy do drogi © kosma100
Ruszam (zupełnie przypadkowo) z Tomkiem z domu o 8.16.
Pochmurno ale już sucho. Wraz z każdym przejechanym kilometrem pogoda się poprawia i wychodzi słoneczko.
Jedziemy do Ożarowic gdzie mamy się spotkać z resztą ekipy czyli Kudłatymi. Przez Ząbkowice, Ujejsce, Przeczyce, Pyrzowice docieramy pod Urząd Gminy w Ożarowicach, gdzie w drewnianej altance czekają na nas Kudłaci. Chwila powitania, gadka-szmatka, samojebka i ruszamy w drogę.
Ekipa w komplecie
Ekipa w komplecie © kosma100
W Brynicy powstało nowe miejsce odpoczynku i pamięci o powstaniach śląskich.
Tablica informacyjna
Tablica informacyjna © kosma100
Wjeżdżamy w las i lasem jedziemy nad zalew Zielona.
W trasie
W trasie © kosma100
Jadymy!
Jadymy! © kosma100
Tam robimy postój na kawkę i popas. Następnie pedalimy przez Piasek, Psary, Konopiska do Blachowni nad zalew.
Tutaj też chwila odpoczynku. Niektórzy konsumują lodzika, inni piwo bezalkoholowe, a jeszcze inni wodę z bidonu. Dużo ludzi spędza tutaj swój wolny dzień.
Blachownia staw
Blachownia staw © kosma100
Tłumy w Blachowni
Tłumy w Blachowni © kosma100
Ruszamy dalej. Przejeżdżamy przez Konradów (to niestety nie ten, w którym mieszka jeden z bikestatsowiczów).
Konradów
Konradów © kosma100
Następnie zaliczamy Starą Gorzelnię (przy której alkoholicy robią sobie fotkę :-)).
Stara Gorzelnia
Stara Gorzelnia © kosma100
Zahaczamy o Częstochowę i lawirując przy autostradzie A1 pedalimy dalej na północ. W pewnym momencie zbaczamy z zaplanowanej trasy i zamiast na Antoniów jedziemy na Białą. Trudno - plany są po to by je realizować lub zmieniać ?
W Kopcu oglądamy dawny młyn
Były młyn
Były młyn © kosma100
i podziwiamy graffiti.
Hmm a kto to? Z daleka kojarzył mi się z prezesem w latach młodości ?
Graffiti w Kopcu
Graffiti w Kopcu © kosma100
No dobra... znalazłam - to Ksiądz Bosko :D
Na ostatniej stancji benzynowej robimy zakupy na wieczór i ruszamy by pokonać ostatnie 15 km do miejsca noclegowego.
W Rywaczkach chwila postoju przy tablicy informacyjnej ścieżki historyczno - przyrodniczej.
Kamień
Kamień © kosma100
Mapa szlaków
Mapa szlaków © kosma100
Tam też zastanawiamy się co to za wihajster.
Co to za wihajster?
Co to za wihajster? © kosma100
Uwaga! Niewidzialne światło lasera :-)
Uwaga! Niewidzialne światło lasera :-) © kosma100
Przekraczamy granicę województw - wjeżdżamy do łódzkiego
Łódzkie wita
Łódzkie wita © kosma100
i kończymy swoją dzisiejszą wycieczkę w ośrodku obozowo - biwakowym ZHP Ruda Śląska.
Super miejscówka! Za 10 złotych od osoby plus 5 złotych za prysznic mamy świetną miejscówkę na namioty, hamaki i prywatny stolik z ławkami.
W hamaku jest czadowo!
W hamaku jest czadowo! © kosma100
Tomek w hamaku
Tomek w hamaku © kosma100
Nasza miejscówka
Nasza miejscówka © kosma100

Wstyd się przyznać, naprawdę wielki wstyd, że to moja pierwsza setka w tym roku.
I nie jest to wina Tuska ani koronawirusa tylko moja ? Obiecuję poprawę i poproszę o pokutę i rozgrzeszenie ?
To był piękny dzień!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 122.79km
  • Czas 10:44
  • VAVG 11.44km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

B-W 2018 - Dzień 12 - Elbląg - Gdańsk (Stogi)

Rankiem na mega wypasiony kemping przyjeżdża Marecki i Darecki, będą nas odwozić, pokazując po drodze ciekawe miejsca.
Oglądamy jeszcze bardzo ciekawe kampery :-)
Oryginalne kampery
Oryginalne kampery © kosma100
Oryginalny kamper
Oryginalny kamper © kosma100
Robimy tradycyjną samojebkę przed noclegownią
Tradycyjna samojebka spod kempingu
Tradycyjna samojebka spod kempingu © kosma100
i ruszamy!
Ostatnie spojrzenie na kemping z mostu
Widok na kemping z mostu
Widok na kemping z mostu © kosma100
Polecam z całego mojego serca ten kemping. Za naprawdę dostępną (nawet niską można powiedzieć) cenę ma się WSZYSTKO! Kuchnia, piecyk, czajnik, patelnie, garnki, talerze, wc, prysznice, stół do tenisa stołowego, suszarki, żelazko, stoliki, krzesła, po prostu LUKSUS!
Wszystko ma swoje miejsce, wszystko jest przemyślane do najmniejszego szczegółu, właściciele bardzo mili i uprzejmi, radośni. Po prostu MEGA!
Pierwszy punkt programu to Elbląska depresja.
Elbląska depresja :-)
Elbląska depresja :-) © kosma100
Najprawdopodobniej Raczki Elbląskie stracą tytuł najniżej położonej miejscowości w Polsce. Geodeci stwierdzili, że największa depresja - 2,10 metra poniżej poziomu morza - jest w Wikrowie (nieopodal, lecz już w województwie Pomorskim).
Jedziemy dalej przejeżdżając przez niebieski, metalowy most.
Piękny, niebieski most
Piękny, niebieski most © kosma100
Ekipa na niebieskim moście
Ekipa na niebieskim moście © kosma100
Dalej odwiedzamy boćka, który założył sobie gniazdo w ciekawym miejscu. Pewnie ciągnie prąd na lewo :-)
Bociek znalazł sobie niezłą miejscówkę na gniazdo
Bociek znalazł sobie niezłą miejscówkę na gniazdo © kosma100
Pedalimy piekną, spokojną drogą przez urokliwe pola.
Droga po płytach
Droga po płytach © kosma100
Cisza i spokój
Cisza i spokój © kosma100
Płyt ciąg dalszy
Płyt ciąg dalszy © kosma100
Zwiedzamy śluzę w Michałowie, gdzie niestety nie udaje nam się pokręcić korbą, ponieważ nic nie chce przepłynąć przez śluzę.
Śluza w Michałowie
Śluza w Michałowie © kosma100
Śluza w Michałowie
Śluza w Michałowie © kosma100
Ząbki na śluzie
Ząbki na śluzie © kosma100
Przejeżdżamy pod nowo budowaną S7.
Budowa nowej S7
Budowa nowej S7 © kosma100
Podziwiamy Nogat
Nogat
Nogat © kosma100
I niestety dojeżdżamy do miejscowości Kepki, gdzie Ludzie z Ebowa proszeni są na prawo, a Zagłębiacy na lewo :(
Ostatnie słowa, uściski i żegnamy się z naszymi przemiłymi Przewodnikami z Elbląga.
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!
Mamy na liczniku 40 km, gdy tymczasem z pola kempingowego do tego jest 10 km. Dostaliśmy w gratisie od Mareckiego i Dareckiego 30 km ;-)
Pożegnanie w Kepkach
Pożegnanie w Kepkach © kosma100
W Marzęcinie robimy postój na popas w poleconym przez naszych przewodników sklepie z ławeczkami i stołem, po posileniu się jedziemy dalej. Stobiec, Tujsk. W Tujsku jedziemy drogą wojewódzką numer 502, w kierunku Stegny. Kudłata ma target na Stegnę, ponieważ darzy tą miejscowość dużym sentymentem, niestety duży ruch na 502-ce i palant w Mini, który wyprzedza nas na gazetę, zmusza nas do zmiany planów.
Skręcamy z 502-ki w Rybnej w lewo na Stegienkę.
Kudłata musi się zadowolić substytucikiem :-)
Substytut Stegny
Substytut Stegny © kosma100
W Świbnie przeprawiamy się promem przez Wisłę.
Zaskakuje nas sposób przeprawy, pierwszy raz widzimy coś takiego :-)
Prom "Świbno" jest promem linowym, prowadzonym przez linę zamocowaną z obu stron rzeki. Jego napęd stanowi statek-holownik, który płynie obok. Tradycja pływania promu między Świbnem a Mikoszewem sięga roku 1895, kiedy to przekopano nowe ujście Wisły i zaistniała potrzeba komunikacji wodnej. Przeprawa promowa na obecnym odcinku działa od 1945 r.
Prom w Świbnie
Prom w Świbnie © kosma100
Na promie w Świbnie
Na promie w Świbnie © kosma100
Na promie w Świbnie
Na promie w Świbnie © kosma100
Z Wyspy Sobieszewskiej zjeżdżamy mostem pontonowym. Wjeżdżamy do Gdańska i prowadzeni nawigacją dojeżdżamy do pola namiotowego w Stogach, robiąc po drodze zakupy na wieczór :-)
Światełko w tunelu
Światełko w tunelu © kosma100
Zgadujemy się z flashem, który przyjedzie jutro o 8:00 po nas i oprowadzi nas troszkę po Gdańsku oraz wyprowadzi poza granicę, byśmy już spokojnie mogli pedałować dalej.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)

  • DST 104.56km
  • Czas 10:36
  • VAVG 9.86km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bo nie zdążyłam na pociąg...

Rankiem, o 4.30 nie mogę się zebrać z karimaty. Tomek, z którym zupełnie przypadkowo spałam w namiocie, wstaje i się krząta a ja dalej śpię. Nawet mowie ze jadę z Koluszek pociągiem ale to tylko po to żeby się trochę podroczyć. W końcu wyjeżdżamy o 8.05. Zimno - jadę w długich spodniach i rękawach co u mnie rzadko się zdarza. Przed Kamieńskiem zagaduję żartując do Tomka czy nie może jechać szybciej a jedzie 23 km/h. Tomek odpowiada ze nie może bo się zajedzie. Żartuje oczywiscie. Po chwili pędzimy z prędkością 28 - 30 km/h :-) Do Radomska dojeżdżamy błyskawicznie. Lądujemy w Ulesiu gdzie wakacje spędza AniaK. Jutro powrót do domku przez Myszkow, Zloty Potok, Siewierz. Ach! Było Pięknie!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :-)
  • DST 171.08km
  • Czas 07:39
  • VAVG 22.36km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny Płock i bezmózgi TIRowiec

Pobudka zamiast o 4.30 nastąpiła o 6.30. Śniadanie, zwijanie obozowiska i o 8.13 wyjeżdżamy. Dojeżdżamy do Płocka i spędzamy w nim 3 godziny :-) odwiedzamy informacje turystyczna, pijemy piwo pszeniczne, wypisujemy kartki, pijemy kawę, jemy śniadanko, zwiedzamy stare miasto i mykamy dalej. Po jakimś czasie orientujemy się ze nie zapłaciliśmy w knajpie za piwo. Znajdujemy numer telefonu do knajpy na internecie i dzwonimy. Właścicielka knajpy nie chce abyśmy przelali pieniądze na rachunek więc ugadujemy się z kelnerka ze wieczorem poda nam swój numer rachunku. PedAlimy dalej. Po drodze spotykamy parę duńczyków którzy jeżdżą po Polsce z sakwami. Podoba im się ale twierdzą ze bardzo niebezpiecznie się tu jeździ. Mało ścieżek rowerowych. Chwalą pod tym względem Poznań. Teraz jada do Warszawy. W Żychlinie spędzamy 2 godziny - najpierw godzinny posiłek a później godzina czekania aż przestanie padać. Kolejny cel Piątek - geometryczny środek Polski. Z Młogoszyna jedziemy drogą 702. Masakra mnóstwo TIRów. W tym jeden nadpodziw inteligentny inaczej. Najpierw z daleka trąbi by później wyprzedzić nas na centymetry. Chyba chciał pokazać kto tu rządzi. Masakra. Mamy dość. W Piątku chwila odpoczynku i postanawiamy zmienić trasę - mamy dość tego wariackiego ruchu. Jedziemy przez Mąkolice, rozbijamy się przed Pudwinami na łące. Jutro chcemy dojechać do Ulesia.
  • DST 104.25km
  • Czas 05:38
  • VAVG 18.51km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wąbrzeźno - Parzeń

Mieliśmy dojechać za Płocka ale stwierdziliśmy ze szkoda przejeżdżać przez Płock przy szarówce. Na skrzyżowaniu na czerwonym świetle w Lipnie otacza nas grupa 7 harlejowców. Chwila rozmowy panowie okazują szacunek i mkną dalej ruszając razem z nami. Fajne uczucie jechać w takiej eskorcie :-) śpimy w lesie. Fajna miejscówka aczkolwiek odgłosy dookoła mrożą krew w żyłach. Zupełnie przypadkowo udaje nam się przeżyć :-)
  • DST 103.39km
  • Czas 05:24
  • VAVG 19.15km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kościerzyna - Wąbrzeźno

Strasznie zimno dzisiaj było.
  • DST 164.34km
  • Czas 08:29
  • VAVG 19.37km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 sierpnia 2012 Kategoria Ponad 100 km ;), Zupełnie przypadkowo :-), Keta 001

Biały Bór -> Kościerzyna

  • DST 119.28km
  • Czas 05:35
  • VAVG 21.36km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zupelnie przypadkowa setka

Mała korekta planu. Ladujemy w Szczecinie gdzie po ponad godzinnej jezdzie w deszczu robimy trzygodzinny piknik pod auchanem. Spimy w lesie w okolicach Sowno. Leczymy sie herbata z rumem :)
  • DST 100.52km
  • Czas 05:40
  • VAVG 17.74km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jurkowo Kostrzynowo

Wpis z soboty niestety nie mogę zmienić daty. Rankiem spotykamy się w Kostrzynie z Jurkiem (ale fajnie było :-)) szkoda ze nie mamy czasu zostać na Woodstocku. Później po Niemczech ścieżka przy Odrze do Schwedt. Nie mamy euro by kupić sobie na wieczór piwka :-( rozbijamy się na polu tuż przed Schwedt.
  • DST 130.93km
  • Czas 06:44
  • VAVG 19.45km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

wojna z niemieckimi komarami

Młynarzowo - Frankfurd nad Odrą.
Rozbijamy się nad Odrą gdzie chcą nas zjeść komary. Wieczór zatem spędzamy w namiocie popijając chilijskie winko z kubków po jogurcie :-)
  • DST 148.47km
  • Czas 07:28
  • VAVG 19.88km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl