Poniedziałek, 27 lutego 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Nie lubię poniedziałków...
Kiedy jestem sam
Przyjaciele są daleko, ode mnie, ode mnie
Gdy mam wreszcie czas dla siebie
Kiedy sobie wspominam
Dawne, dobre czasy,
Czuję się jakoś dziwnie, dzisiaj noc jest czarniejsza
Oprócz błękitnego nieba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba
Gdzie są wszystkie dziewczęta,
Które kiedyś tak bardzo, tak bardzo kochałem, kochałem
Kto z przyjaciół pamięta ile razy dla Nich przegrałem
W gardle zaschło mi
I butelka zupełnie, zupełnie, już pusta, już pusta
Nikt do drzwi już dzisiaj nie zastuka
Oprócz drogi szerokiej, oprócz góry wysokiej
Oprócz kawałka chleba, oprócz błękitu nieba
Oprócz słońca złotego, oprócz wiatru mocnego
Oprócz kawałka chleba, oprócz błękitu nieba*
Takiego nieba jak w sobotę
Błękitne niebo© kosma100
dzisiaj nie było ;-)
Ale było mroźnie (minus 4 stopnie) i sucho.
Jechało się b. przyjemnie.
Można by rzec: "było rześko" ;-)
Rankiem (nie za wcześnie) do pracy - Łosień - Katowice.
Dzisiaj uratowałam życie dwóm osobom - po prostu ich nie zabiłam.
Mają szczęście - kierowca Peugeota i instruktor nauki jazdy. Mają szczęście, że nie udało mi się ich dogonić... Miałam dzisiaj strasznie agresywny humor...
* Golden Life - "Oprócz".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.05km
- Czas 01:35
- VAVG 19.61km/h
- VMAX 32.80km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Oglądałaś wczoraj Zabójczą Broń?! :D
Nie zabijaj ludzi Kosmaczku.
Co niektórzy i tak kiedyś zginą w zgliszczach swojej głupoty - przynajmniej tak kiedyś powiedział do mnie ksiądz na lekcji religii w podstawówce, kiedy wpisywał mi pałę za brak notatek z pasjonującej katechezy. ;)
Pozdrawiam! Mlynarz - 10:48 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj
Nie zabijaj ludzi Kosmaczku.
Co niektórzy i tak kiedyś zginą w zgliszczach swojej głupoty - przynajmniej tak kiedyś powiedział do mnie ksiądz na lekcji religii w podstawówce, kiedy wpisywał mi pałę za brak notatek z pasjonującej katechezy. ;)
Pozdrawiam! Mlynarz - 10:48 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj
Widzę, że jednak udało się wyjechać rowerem :)
Skąd taki akresywny nastrój ? Weekend się nie udał ? amiga - 09:29 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj
Skąd taki akresywny nastrój ? Weekend się nie udał ? amiga - 09:29 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj
A ja uwielbiam poniedziałki, pełen entuzjazmu pędzę do roboty :)
lukasz78 - 09:22 poniedziałek, 27 lutego 2012 | linkuj
Komentuj