Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2007
Dystans całkowity: | 443.71 km (w terenie 112.00 km; 25.24%) |
Czas w ruchu: | 27:39 |
Średnia prędkość: | 16.05 km/h |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 40.34 km i 2h 30m |
Więcej statystyk |
Piątek, 2 marca 2007
Kategoria góry
Polska - Czechy - Polska
Polska - Czechy - Polska - Czechy - Polska
Świeradów Zdrój - Nove Mesto pod Smrkiem - Frydlant - Bogatynia - Frydlant - Nove Mesto pod Smrkiem - Świeradów Zdrój ;)
Zaliczyłam Worek Turoszowski ;)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Zaliczyłam 3 "rogi" Polski - pozostał mi tylko "róg" północno - wschodni.
Mimo tego, że po pierwszym kilometrze byłam już cała przemoknięta humor mi dopisywał ;)))
Jak ja kocham góry! Jak wygram w totka lub kopnie w kalendarz mój 90-letni mąż - miliarder to kupię sobie domek w górach, będę żyć z procentów i będę rywalizować z Dj_Wiro i cześkiem ;)))
Ogólnie piękne widoki (pomimo beznadziejnej pogody). Fajna trasa - mimo tego, że asfalt, było gdzie pokręcić i pomęczyć się ;D
Pierwszy raz od dawna podjeżdżałam asfaltem na pierwszym blacie ;)))
Wracając do Świeradowa jechałam szlakiem ;D Dawno już nie śmigałam po górskim terenie - adrenalina uszami wypływała ;D
Muzyka w uszach, głowie, na ustach (bez mp3): "Jak dobrze być młodym... Plujemy w twarze tych, co chcą nas zatrzymać, suniemy swoim szlakiem, niekoniecznie do nieba" oraz "Always Look On The Bright Side Of Life"
Miasto Inków ;)
Poza granicami kraju ;)
Frydlant
Bogatynia ;)
Czas na piknik ;) W Bogatyni znalazłam ustronne miejsce na piknik ;)
Pozdrawiam
Świeradów Zdrój - Nove Mesto pod Smrkiem - Frydlant - Bogatynia - Frydlant - Nove Mesto pod Smrkiem - Świeradów Zdrój ;)
Zaliczyłam Worek Turoszowski ;)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Zaliczyłam 3 "rogi" Polski - pozostał mi tylko "róg" północno - wschodni.
Mimo tego, że po pierwszym kilometrze byłam już cała przemoknięta humor mi dopisywał ;)))
Jak ja kocham góry! Jak wygram w totka lub kopnie w kalendarz mój 90-letni mąż - miliarder to kupię sobie domek w górach, będę żyć z procentów i będę rywalizować z Dj_Wiro i cześkiem ;)))
Ogólnie piękne widoki (pomimo beznadziejnej pogody). Fajna trasa - mimo tego, że asfalt, było gdzie pokręcić i pomęczyć się ;D
Pierwszy raz od dawna podjeżdżałam asfaltem na pierwszym blacie ;)))
Wracając do Świeradowa jechałam szlakiem ;D Dawno już nie śmigałam po górskim terenie - adrenalina uszami wypływała ;D
Muzyka w uszach, głowie, na ustach (bez mp3): "Jak dobrze być młodym... Plujemy w twarze tych, co chcą nas zatrzymać, suniemy swoim szlakiem, niekoniecznie do nieba" oraz "Always Look On The Bright Side Of Life"
Miasto Inków ;)
Poza granicami kraju ;)
Frydlant
Bogatynia ;)
Czas na piknik ;) W Bogatyni znalazłam ustronne miejsce na piknik ;)
Pozdrawiam
- DST 68.50km
- Teren 6.00km
- Czas 04:40
- VAVG 14.68km/h
- Aktywność Jazda na rowerze