Wpisy archiwalne w kategorii
Kellysek :)
Dystans całkowity: | 17087.09 km (w terenie 587.71 km; 3.44%) |
Czas w ruchu: | 947:04 |
Średnia prędkość: | 18.02 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Liczba aktywności: | 426 |
Średnio na aktywność: | 40.11 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Keta 001, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Dodomkowo zupełnie przypadkowo ;-)
Tomek przyjeżdża, zupełnie przypadkowo, po mnie do pracy i już razem śmigamy do domku.
Po porannym deszczu nie ma śladu.
Słonecznie ;-)
Po drodze zahaczamy jeszcze o Tatusia i szybko pedalimy do domku, bo o 19:00 mam korepetycje.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Po porannym deszczu nie ma śladu.
Słonecznie ;-)
Słonecznie© kosma100
Po drodze zahaczamy jeszcze o Tatusia i szybko pedalimy do domku, bo o 19:00 mam korepetycje.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.02km
- Czas 01:30
- VAVG 21.35km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Dopracowo porankowo zupełnie przypadkowo :-)
Po wczorajszej urodzinowej kolacji wstaje się rześko :-)
Na nogach już o 4:35.
Jemy pyszne śniadanko :-)
i wyjeżdżamy, zupełnie przypadkowo z Tomkiem po 5:40.
Dzisiaj jadę z moim prezentem urodzinowym - licznikiem Sigma 509 (dziękuję za prezent :-)).
Fajnie się jedzie z licznikiem po przerwie dwumiesięcznej ;-)
Moje dwa liczniki (od Kellyska i od Białej Perły) Musta ogonem zakryła. Nie mogę ich znaleźć od dwóch miesięcy...
W pracy o 6:50 ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Na nogach już o 4:35.
Jemy pyszne śniadanko :-)
Pyszne śniadanko ;-)© kosma100
i wyjeżdżamy, zupełnie przypadkowo z Tomkiem po 5:40.
Dzisiaj jadę z moim prezentem urodzinowym - licznikiem Sigma 509 (dziękuję za prezent :-)).
Fajnie się jedzie z licznikiem po przerwie dwumiesięcznej ;-)
Moje dwa liczniki (od Kellyska i od Białej Perły) Musta ogonem zakryła. Nie mogę ich znaleźć od dwóch miesięcy...
W pracy o 6:50 ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.13km
- Czas 01:08
- VAVG 27.47km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Popracowo lidlowo
Po pracy przez Lidla w Dąbrowie.
W Sosnowcu spotykam rikszę ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W Sosnowcu spotykam rikszę ;-)
Riksza w Sosnowcu© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 36.00km
- Czas 01:50
- VAVG 19.64km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 lutego 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Lodziście i zmarznięte stopy.
Nie mogę uwierzyć Ci
Nie wierzę w żadne z kłamstw
Które mówisz mi
Za późno by cofnąć się
Za nami nie ma nic
Ostatni runął już most
Znów to był błąd, to był mój błąd
Jeszcze raz Ci powiem nie
Przekonany, że już wiem
Że odkryłem w końcu sens
Znowu gubię się
Znów zimno przenika mnie
Nie mogę dalej tak wmawiać sobie, że
Przestanę malować śmierć
I nigdy więcej już, nie zrobię już czego chcesz
Znów to był błąd, to był mój błąd
Jeszcze raz Ci powiem nie
Przekonany, że już wiem
Że odkryłem w końcu sens
Znowu gubię się
Pokaż mi gdzie, mam iść ja?
No gdzie?
Znów to był błąd, to był mój błąd
Jeszcze raz Ci powiem nie
Przekonany, że już wiem
Że odkryłem w końcu sens
Znowu gubię się
Pokaż mi gdzie, mam iść ja?
No gdzie?*
Siedząc w pracy obserwowałam z paniką w oczach śnieżycę, która szalała za oknem.
Do 17:30 jednak zdążył śnieg stopnieć, chociaż momentami było biało (na scieżce rowerowej) i lodziście :-) (na ulicy).
Po drodze na pocztę w D.G.
Moje stopy i dłonie to chyba naczynia połączone - jak mi marzną stopy to w dłonie mi ciepło i na odwrót...
A Musta po sobocie leczy kaca ;-)
Musta leczy kaca ;-)© kosma100
(Zdjęcie zrobione przez amigę).
*Carrion - "Zdążyć uciec".
&feature=player_embedded
Jeszcze chwila, jeszcze moment a będą kubki, smycze, przypinki bikestats ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.63km
- Czas 01:44
- VAVG 18.25km/h
- VMAX 31.80km/h
- Temperatura -3.0°C
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 lutego 2012
Kategoria Kellysek :), W towarzystwie ;)
Z wizytą u wielbłąda :-)
Sunie wielki błąd, łeb opiera na zadzie
Jest nienormalny, przychlast, gupi, brzydki
„idź stąd, nie będziemy się z tobą bawić”
Oto co masz, kim jesteś, piękną masz twarz
I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy rączki, zróbmy koło,
pokażmy uśmiechnięte buzie
Nie puszczaj bąka, bo to nie łąka,
Tylko odchył normalny jest akceptowalny
To tyś jest błąd-wielbłąd
Nie mieścisz im się w głowach
Jesteś twardym, ciężkim kamieniem w bucie
To tyś jest błąd-wielbłąd
Pragną ciebie schować
Ty jesteś wielki, wielki błąd
Sunie sobie błąd, ma wrotki na kopytach
Jest nienormalny, śmieszny, durny błąd
Oto co masz, kim jesteś, piękną masz twarz
I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy rączki, zróbmy koło,
pokażmy uśmiechnięte buzie
Nie puszczaj bąka, bo to nie łąka,
Tylko odchył normalny jest akceptowalny
To tyś jest błąd-wielbłąd
Nie mieścisz im się w głowach
Jesteś twardym, ciężkim kamieniem w bucie
To tyś jest błąd-wielbłąd
Pragną ciebie schować
Ty jesteś wielki, wielki błąd
Wszystko co w sobie masz
Wszystko co innym dasz
Złapiemy się za rączki
Gdy nie będziesz podbierał nam łączki
Ty jesteś inny
i choć niewinny
Za swoje zachowanie idziesz na wygnanie
Po piachu sunie błąd, łeb opiera na zadzie
jest nienormalny
Po piachu sunie błąd, cień na pustynie kładzie
nie jest zwyczajny
Po piachu sunie błąd, ma wrotki na kopytach
jest nienormalny
Po piachu sunie błąd, potężny w gabarytach
Po piachu sunie błąd
Oto co masz, kim jesteś, piękną masz twarz
I wszystkim wkoło jest wesoło, złapmy rączki, zróbmy koło,
pokażmy uśmiechnięte buzie
Nie puszczaj bąka, bo to nie łąka,
Tylko odchył normalny jest akceptowalny
To tyś jest błąd-wielbłąd
Nie mieścisz im się w głowach
Jesteś twardym, ciężkim kamieniem w bucie
To tyś jest błąd-wielbłąd
Pragną ciebie schować
Ty jesteś wielki, wielki błąd*
Pustynia Błędowska© kosma100
Dzisiaj zgadaliśmy się z amigą, że pojedziemy na Pustynię Błędowską sprawdzić czy można będzie zakopać na niej marzannę by pożegnać zimę ;-)
Przyjeżdża Darek i jedziemy w kierunku Pustyni.
Jakie piękne, błękitne niebo – dawno takiego nieba nie widziałam ;-)
Błękitne niebo© kosma100
Na ulicach nie ma już śniegu, za to płynie morze wody :(
Na poboczach też już coraz mniej białego paskudztwa.
Prawie zawsze jak tędy przejeżdżam to robię fotę kościoła w Błędowie.
Kościół w Błędowie© kosma100
Z wizytą u wielbłąda:
Wielki błąd, tzn. wielbłąd ;-)© kosma100
Dojeżdżamy do drogi na pustynię i napotykamy na lód ze śniegiem.
Najpierw jadę koleiną, później trawą, są momenty, że prowadzę – mam stracha przed jazdą po lodzie.
Dojeżdżamy/dochodzimy do Pustyni i surprise – nie ma śniegu!
Na Pustyni
Pustynia Błędowska© kosma100
Pustynia Błędowska© kosma100
Wracamy pod paskudny wiatr – dawno nie jechałam w takim mordewindzie – strasznie ciężko się jedzie.
Akcja zakończona powodzeniem – można się zgadywać na jakieś bikestatsowe zakopywanie marzanny ;-)
A dzisiaj rano Musta... :-)
Ach ta niegrzeczna Musta ;-)© kosma100
Darek – dzięki za fajny wypad i wieczór ;-)
*Kabanos - „Wielbłąd”.
&feature=player_embedded
Podrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 33.26km
- Czas 01:53
- VAVG 17.66km/h
- VMAX 46.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lutego 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dla mnie też za długa zima i zła!
Zostaw ten cholerny kubek - potniesz sobie palce.
Wypij mleko, umyj buzie. Przyjdę zanim zaśniesz.
To, że galaktyczny podmuch zniszczy cywilizacje
to nie jest dostateczny powód, by wybuchać płaczem.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też, ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie.
I przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!
I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!
Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć!*
Nie przepadam za Comą ale tą piosenkę zapodał mi kumpel z pracy i słucham ją non stop w pracy od 2 dni... adekwatna do mojej sytuacji...
Miałam wstać o 4:00 ale z racji tego, że Muście od 2 dni zebrało się na amory, noc miałam ciężką i wstałam dopiero po 5:00.
Wyjechałam więc za późno by zdążyć na 8:00.
Miało nie padać, a przez cały czas siąpił drobny deszczyk...
8 baranów - kierowców chciało mnie przejechać ale nie chciało mi się nawet ich dzisiaj edukować.
Nie mam siły... jakoś ciężko się jechało. Strasznie bolały mnie stawy w kostkach u nóg... nie wiem co się dzieje.
Pomimo wszystko - cieszę się, że pojechałam rowerem.
Po 10 godzinach w pracy fajnie będzie się przewietrzyć ;-)
*Coma - "Los cebula i krokodyle łzy".
P.S.
Szukam Partnera/Partnerkę na Rajd Przygodowy w Katowicach.
W tamtym roku było super, w tym pewnie też będzie ekstra!
Może znajdzie się chętna osoba?
Widok z 30 piętra Cubusa - na rajdzie w tamtym roku ;-)
Widok z 30 piętra Qubus Hotel© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.21km
- Czas 01:30
- VAVG 20.81km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lutego 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Kocie sprawy...
To właśnie ty eksplodował szósty zmysł
rzeka mej krwi przyspiesza rytm
Tak ja to wiem w pragnienie zmieniam się
te słodkie grzechy tego chcę
Leniwy koci ruch i wrócę zawsze tu
do tych gorących rąk i róż
Tak ja to wiem wystarczy przytul mnie
te słodkie grzechy tego chcę
A wokoło niech się góry zapadają
Ludzie kłamią nowe wojny wymyślają
Twoje ciało, twoje ciało
Twoje ciało, twoje ciało
jedna całość
Twój język chce oplatać palce me
i w twoje ciało wtapiam się
Cały mój świat zamyka oddech twój
i jeszcze tylko oczy zmruż
Dniami rozstania a nocą powroty
ja właśnie za to kocham koty
A wokoło...
Przytul mnie pozwól że dotknę Cię
aaa tak przytulę Cię...*
W pracy - mamy na szafie z Kumplem wydrukowany rysunek:
Pieskie życie ;-)© kosma100
Chyba się trochę z nim identyfikujemy ;-)
Po pracy...
Dzisiaj, od niepamiętnych czasów, wyszłam z pracy za widoku, do tego byłam rowerem - pięknie!
Pomimo tego nie zrobiłam żadnego zdjęcia jadąc z pracy :(
Po drodze wpadłam na chwilę do Cioci, wpędzając ją w zdziwienie, że zimą jeżdżę rowerem do pracy (coś nowego?).
Dupa mokra, buty mokre... :(
Przez połowę drogi, tuż po przebiegnięciu mi drogi przez czarnego kota, recytuję sobie wierszyk:
"Gdy Ci kot przebiegnie drogę,
nie mów, że to pech,
..."
Dalej nie będę wierszyka cytować bo wiem, że czytają mnie dzieci i młodzież ;-)
ale puenta jest taka, że kotek oddala się na 3 łapach.
W domu czeka na mnie spragniona doznań mała kobietka.
A oto winowajczyni moich nieprzespanych ostatnio nocy:
Autorka moich nieprzespanych nocy ostatnio...© kosma100
* Buzu Squat - "Kocie sprawy".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.05km
- Czas 01:35
- VAVG 20.24km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 lutego 2012
Kategoria Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;), Z Helenką :)
Szczytowanie na Równicy i moknięcie w Tarnowskich Górach ;-)
W sobotę pojechałam z amigą do Ustronia na Równicę (bez rowerów).
Było pięknie!
Była zima:
Byli również rowerzyści, którzy mnie zdołowali i żałowałam, że jednak z rowerem nie przyjechałam :-)
Nawet jakbyśmy chcieli iść dalej szlakiem to... byłoby trudno ;-)
Beskidy
Po zejściu z Równicy udaliśmy się do Allo Allo ;-)
Był śnieg po kolana
Ławeczka ;-)
W niedzielę musiałam jechać po Cytrynkę, którą w sobotę porzuciłam pod dworcem PKP w Dąbrowie Górniczej (uzupełnianie płynów podczas sobotniej wycieczki do Ustronia nie pozwoliło mi wrócić Cytrynką do domu).
A więc Łosień - D.G.
Jechało się przyjemnie - cieplutko, tylko pupa trochę zmokła (muszę zainwestować w błotniki).
Następnie pojechałam na Helenkę w odwiedziny ;-)
Później z Darkiem popedałowaliśmy w deszczu do Tarnowskich Gór.
Tu już było mniej przyjemnie - wróciliśmy przemoknięci i zmarznięci.
Nie mogę wyjść z szoku jak Darek zaczął zap...
Tłumaczył się, że dawno nie jeździł rowerem... hmmm... po prostu niektórzy jeżdżą coraz szybciej a niektórzy coraz wolniej...
W Tarnowkich Górach:
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Było pięknie!
Była zima:
Zima - podjazd na Równicę© kosma100
Byli również rowerzyści, którzy mnie zdołowali i żałowałam, że jednak z rowerem nie przyjechałam :-)
Równica - Rowerzyści© kosma100
Nawet jakbyśmy chcieli iść dalej szlakiem to... byłoby trudno ;-)
Trochę zasypało szlak na 3 kopce...© kosma100
Beskidy
Beskidy ;-)© kosma100
Po zejściu z Równicy udaliśmy się do Allo Allo ;-)
Przebieranki w Allo Allo© kosma100
Wygłupy w Allo Allo© kosma100
Był śnieg po kolana
Śnieg po kolana© kosma100
Ławeczka ;-)
Ławeczka© kosma100
W niedzielę musiałam jechać po Cytrynkę, którą w sobotę porzuciłam pod dworcem PKP w Dąbrowie Górniczej (uzupełnianie płynów podczas sobotniej wycieczki do Ustronia nie pozwoliło mi wrócić Cytrynką do domu).
A więc Łosień - D.G.
Jechało się przyjemnie - cieplutko, tylko pupa trochę zmokła (muszę zainwestować w błotniki).
Następnie pojechałam na Helenkę w odwiedziny ;-)
Później z Darkiem popedałowaliśmy w deszczu do Tarnowskich Gór.
Tu już było mniej przyjemnie - wróciliśmy przemoknięci i zmarznięci.
Nie mogę wyjść z szoku jak Darek zaczął zap...
Tłumaczył się, że dawno nie jeździł rowerem... hmmm... po prostu niektórzy jeżdżą coraz szybciej a niektórzy coraz wolniej...
W Tarnowkich Górach:
Kellysek w Tarnowskich Górach© kosma100
Studnia do której spuszczali się górnicy ;-)© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 40.33km
- Czas 02:04
- VAVG 19.51km/h
- VMAX 33.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 lutego 2012
Kategoria Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Maleńka nie wolno się żegnać w ten sposób...
Kochałem Cię dziś rano
Ust naszych ciepła słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
A teraz trzeba zacząć
Rozłączać się po trochu
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Na pewno Cię nie zdradzę
Odprowadź mnie do rogu
Ty wiesz,że nasze kroki
Zrymują się ze sobą
Twa miłość pójdzie ze mną
A moja tu zostanie
I tak się będą zmieniać
Jak brzeg i morskie fale
Czy miłość to kajdany
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób
Kochałem Cię dziś rano
Ust naszych miękka słodycz
Jak senna złota burza
Nade mną twoje włosy
Przed nami na tym świecie
Już inni się kochali
I w mieście albo w lesie
Też tak się uśmiechali
Czy miłość to kajdany
Nie mówmy lepiej o tym
Twe oczy posmutniały
Maleńka nie wolno się żegnać
W ten sposób...*
Siedząc cały dzień w pracy myślałam, że się dzisiaj pożegnam... myślałam, że dzisiaj pojeżdżę...
Ani się nie pożegnałam, ani nie pojeździłam.
O ile asfalty w mieście nadają się do jazdy rowerem to o tyle asfalty we wsi nie nadają się do tego.
Wyjechałam ale po niecałym kilometrze zmieniłam plany... jednak chce jeszcze trochę pożyć ;-)
Dzisiejszy komentarz Młynarza spowodował, że spociły mi się oczy... fajnie mieć takich Przyjaciół ;-)
A Musta po ostatniej parapetówie zyskała czerwoną kokardkę (pewnie po to by Jej nikt nie zauroczył ;-))
Musta z czerwoną kokardą ;-)© kosma100
:-)© kosma100
Musta z kokardą ;-)© kosma100
Wieczornie do monopolowego - Dzień Tynkarza trzeba uczcić ;-)
Po Kadarkę.
Hmmm... W Biedronce czerwona, półwytrawna, litrowa Kadarka kosztuje 7,00 zł a we wsiowym sklepie 0,75 l kosztuje 17,20 zł.
Hmmm...
To jest biznes ;p
* Maciej Zembaty - "Maleńka nie wolno się żegnać w ten sposób".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 4.53km
- Czas 00:16
- VAVG 16.99km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 stycznia 2012
Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Ale za to niedziela, ale za to niedziela, niedziela będzie dla nas!!!
To było łoże w kolorze czerwonym
A to był mój kolor ulubiony
To tutaj stawałaś się kobietą
Zdradzałaś mi swe sekrety
To było łoże w kolorze czerwonym
A to był mój kolor ulubiony
To tutaj leżałaś, a ja całowałem
Twój mokry brzuch całowałem
To tutaj byliśmy mężem i żoną
To było łoże w kolorze czerwonym
To tutaj byliśmy mężem i żoną
A pościel płakała zakrwawiona
To tutaj byliśmy mężem i żoną
To było łoże w kolorze czerwonym
To tutaj byliśmy mężem i żoną
A pościel płakała zakrwawiona
To było łoże w kolorze czerwonym
A to był mój kolor ulubiony
To tutaj leżałaś, a ja całowałem
Twój mokry brzuch całowałem
To było łoże w kolorze czerwonym
A to był mój kolor ulubiony
To tutaj stawałaś się kobietą
Zdradzałaś mi swe sekrety*
Po wspaniałym wieczorze (dzięki Ewcia), rozmowach na tematy ważne i ważniejsze :-), upojnej nocy, częściowo przespanej między bokserem a kotem ;-) pożegnałam się z Ewcią i ruszyłam na Pogorię.
Słoneczko pięknie świeci, minus 9 stopni.
Fajnie się jedzie.
Taką zimę to ja rozumiem :-)
Taką zimę to ja rozumiem ;-)© kosma100
Pogoria III
Pogoria III© kosma100
Pogoria IV
pogoria IV© kosma100
Wracam przez Ząbkowice... jedzie się bardzo ciężko. Zastanawiam się czy to moja wina (nie mam siły) czy jadę pod wiatr.
Okazuje się, że jadę pod wiatr.
Jedzie się bardzo ciężko.
W Łośniu pożar :( niestety wiatr nie pomaga - ogień rozprzestrzenia sie w błyskawicznym tempie... :(
Współczuję.
Pożar :(© kosma100
A to kilka fotek nowych koleżanek - Musty i Vegi ;-)
Jak pies z kotem ;-)© kosma100
Nie wyjdę! Tak będę leżeć!© kosma100
Musta nastroszona© kosma100
Pojeździłabym jeszcze ale niestety znowu zmarzły mi palce u nóg :(
* Sztywny Pal Azji - "Łoże w kolorze czerwonym".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 26.27km
- Czas 01:20
- VAVG 19.70km/h
- VMAX 37.20km/h
- Temperatura -9.0°C
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze