Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Kellysek :)

Dystans całkowity:17087.09 km (w terenie 587.71 km; 3.44%)
Czas w ruchu:947:04
Średnia prędkość:18.02 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Liczba aktywności:426
Średnio na aktywność:40.11 km i 2h 13m
Więcej statystyk

Sobotowo, zakupowo, słonecznikowo, znaczy słonecznie i mroźnie ;-)

Dzisiaj przyjeżdża Ewcia, więc muszę jechać na zakupy, po produkty do sushi.
Dostępne opcje:
- blachosmrodem do Lidla;
- blachosmrodem do wsiowego sklepu;
- rowerem do Lidla;
- rowerem do wsiowego sklepu.

Wybieram ta najbardziej ekstremalną - rowerem do Lidla ;-)

Najpierw myślę o sakwach ale nie chce mi się montować bagażnika - leń ze mnie ;p
Biorę większy plecak i wychodzę.

Musta, jak zwykle, kiedy wychodzę jest już w oknie...
Kosma, gdzie Ty znowu jedziesz? :( © kosma100


Panienka z okienka? :D © kosma100


Taką zime to ja rozumiem - temperatura minus 9 ale słoneczko świeci i na ulicy sucho ;-)
Taką zime to ja... kocham ;-) © kosma100


Pedalę do Dąbrowy do Lidla.
Teraz trzeba to wszystko spakować...
Teraz to wszystko trzeba spakować do plecaka... © kosma100


Z naładowanym zakupami plecakiem pedale do domu...
Mała zagadka - ile ważył mój plecak?
Deadline konkursu to 29-01-2012 godz. 8:00.
Osoba, która będzie najbliżej wygrywa... możliwość popedałowania ze mną :-)

Ciężko się jedzie z ciężkim plecakiem.
Dojeżdżam jednak bez problemu, wypakowuję zakupy i śmigam jeszcze do wsiowego sklepu po jedzonko dla Musty ;-)

A jutro... Pogoria - dawno mnie tam nie było ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 26.70km
  • Czas 01:19
  • VAVG 20.28km/h
  • VMAX 32.90km/h
  • Temperatura -9.0°C
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Może nie warto...


Zwalić by można się z nóg
Co rusz,
Co krok.
Co noc,
To szloch
I rozpacz.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto...
Raczej nie warto.
Nie, nie - nie warto.
Zginąć by można jak nic:
Do żył
Jest nóż.
Lub w dół
Na bruk
Z wysoka.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto...
Nie, nie - nie warto.
Jechać by można do miast
Lub w las
Na błoń.
Na koń
I goń
Nieboskłon.
Ale czy warto?
Może nie warto?
Ech, chyba warto...
Tak, tak - warto.
Bardzo to warto.
O, tak - to warto.
Jeszcze jak warto!*


Wczoraj oglądałam Siekierezadę.
Moja gałązka też już...
Film dający do myślenia...

Rankiem łopatologia.
Później praca nad gadżetami rowerowymi:
Put the fun between your legs :) © kosma100


Bike, sex & rock'n roll © kosma100


oraz nad prezentem dla babci.
Na zdjęciu wszystkie wnuki i prawnuki plus jeden „prawnuk” gratis ;-)
Prezent dla babci © kosma100



Po 12:00 wsiadłam na rower i popedaliłam do Dąbrowy.
W deszczu, śniegu, marznącym deszczu, roztapiającym się śniegu...
Zimo! Wyp...! © kosma100


Posiedziałam 2 godziny w mokrych ciuchach, ubrałam mokre buty, mokrą kurtkę i w przelotnym deszczu, śniegu, marznącycm deszczu roztapiającym się śniegu popedaliłam do domu.

Żadna przyjemność.
Ale popedaliłam i nawet mi się podobało (jakaś zboczona jestem :-)).

No i dzisiaj sprzedałam pierwsze kolczyki z ogniw łańcucha rowerowego ;-)


Chociaż bardziej podoba mi się wersja w Siekierezadzie.


* Edward Stachura - „Co warto”.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 24.86km
  • Czas 01:15
  • VAVG 19.89km/h
  • VMAX 31.20km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mój mały armagedon

Po wczorajszym powrocie z pracy z pełnymi gaciami dzisiaj postanawiam jechać do Dąbrowy Górniczej po łożyska, ponieważ breloczki z łożyska rowerowego robią furorę i zaczyna mi brakować łożysk ;-)

Warunki znośne - śniegu napadało ale na ulicy jest breja więc da się przeżyć.
Warunki nawet nawet © kosma100


Ruszam. Wiatr jest niemiłosierny... już dawno nie jechałam w takim wietrze :(
Dojeżdżam do rowerowego, robię zakupy... chciałam więcej łożysk kupić... wykupiłam wszystkie ;-)

Później do Brata na kawę i pogaduchy.

Wracam. Na ulicy Kasprzaka zaczyna się śnieżyca... masakra:
Śnieżyca © kosma100


Ulica momentalnie robi się śliska, jadę ostrożnie, z pełnymi gaciami ;-)

Śmigam obok Huty Katowice, dojeżdżam do skrzyżowania z drogą z Ząbkowic... jakiś korek...
Co jest? - myślę.
Wyprzedzam samochody, wyjeżdżam na główną drogę i... szok! Już wiem dlaczego taki korek - na ulicy jest szklanka przysypana śniegiem. Nie wiem jakim cudem udaje mi się uniknąć gleby.
Schodzę z roweru i z ulicy i patrzę co się dzieje:
Korek... szklanka na drodze © kosma100


Szklanka na drodze! © kosma100



Muszę prowadzić - po ulicy nie da się nawet iść a co dopiero jechać. Prowadzę poboczem w zaspach do pół łydki.
I tak z buta jakiś kilometr.
Później w Łośniu chodnikiem z wizytą u tatusia, by mu skuwacz zawieźć (ostatni popsuł przy rozkuwaniu łańcuchów do mojej biżuterii :D)

Dojeżdżam jakoś do domu... ale ciężko było...
A po jeździe mój Kellysek wygląda tak:
Snow bike © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 25.22km
  • Czas 01:33
  • VAVG 16.27km/h
  • VMAX 30.10km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bladym świtem... przed kurami ;-)

Wczoraj niestety nie zdążyłam wysłać przesyłki, bo z pracy wyszłam o 20:30 :/ Kupujący jednak otrzyma w ramach przeprosin mały gratis :-)
Po 3 godzinach snu wstaję i zabieram się za pracę.
Następnie o 5:30 ruszam.
Zimno... ale jedzie się przyjemnie... może potrzebna mi jest krioterapia mózgu?

W Dąbrowie bardzo miły akcent drogowy.
Jadę ulicą jednokierunkową lewą stroną, bo po prawej stoją zaparkowane samochody, słyszę za sobą samochód więc wjeżdżam na moment w lukę między samochodami, samochód mnie wyprzedza i ładnie dziękuje kierunkowskazami.
Są jednak na świecie ludzie potrafiący jeździć ;-) i zachowywać się kulturalnie ;-)
Aż mam banana na twarzy :-)

W przyrodzie musi być jednak równowaga...
I w Sosnowcu jakiś palant wyprzedza mnie na centymetry.
Jako, że jadę w kamizelce Śląskiej Masy Krytycznej Wielkiej Orkiestrz witecynej Pomocy to krzyczę do niego po śląsku: "Ty ciulu Ty!" ;-)
W Sosnowcu też zaczyna padać zmarznięty śnieg.
Dojeżdżam do Katowic i chwila zastanowienia... do pracy czy na pocztę? Jadę na pocztę do centrum Katowic.
Z uśmiechem na ustach patrzę na zakorkowaną Murckowską i Roździeńskiego.
Nie to, że śmieje się z kierowców - zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy to idioci, którzy 5 km jeżdżą samochodem, wiem, że czasami trzeba, nie ma innego wyjścia itp. ;-) ale cieszę się niezmiernie, że jadę do pracy rowerem bo... stałabym w tym korku ;-)

Na rynku w Katowicach zatrzymuje się na skrzyżowaniu, bo jedzie samochód i czuje uderzenie...
O k... zostałam potrącona! - myślę...
Okazało się, że pani, która szła i jej tor krzyzował się z moim weszła w moje tylne koło.
- "Myślałam, że pani pojechała!" - mówi z wyrzutem.
W innej sytuacji powiedziałabym jej coś o jej myśleniu (dobrze, że nie jeździ samochodem) ale miałam tak dobry humor, że powiedziałam do niej: "przepraszam" z lekką ironią w głosie ale jestem pewna, że jej myślący umysł ironii nie zauważył ;-)
W sumie to zostałam potrącona... przez pieszego ;-)


Na poczcie wysyłam przesyłki, które zawierają breloczki:

które można kupić na Allegro albo w Rowerowej Norce :-)
Podobają się te breloczki ;-) Ciesze się, że wymyśliłam coś co się podoba ;-)

Nawracam i jadę do pracy.
Przyjemnie się jechało.
Miałam super humor. Ale w przyrodzie musi być równowaga...

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 35.07km
  • Czas 01:42
  • VAVG 20.63km/h
  • VMAX 33.20km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Głupota czy odwaga?


Wczoraj umarł mój wróg
Jedyny mój przyjaciel
Umarł mój wróg
Ale to już inna historia
Inna historia

Wczoraj umarł mój wróg
Jeszcze był w niedzielę w kościele
Był z matką w niedzielę

Wczoraj umarł mój wróg
Umarł, gdy był na wakacjach
W klinice
Ale to już inna historia
Inna historia ...*


Wczoraj coś we mnie umarło…
Może to i dobrze…


Wczoraj nie udało mi się zamontować błotników z mojego kultowego rumaka:
Stajnia Moniki © djk71

do Kellyska :( dlatego jadę bez błotników.

Wyjeżdżam późno… bardzo późno – o 6:48.
Nie wiem czy też tak macie, że ilość rzeczy do zrobienia przed wyjściem z domu wzrasta przeciwproporcjonalnie do ilości pozostałego czasu?

Jestem pewna, że nie zdążę na 8:00 – nie jeżdżę ze średnią 27 km/h, jak niektórzy :p

Jadę w kamizelce ze Śląskiej Masy Krytycznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Przez Zagłębie…
Głupota czy odwaga?
Mam przeciwko sobie dwie grupy kierowców – wrogów.
Jedna to zagorzali Zagłębiacy, dla których irytatorem jest napis „ŚLĄSKA”.
Druga to fanatycy religijni, a dokładniej fanatycy facetów w czarnych sukienkach, bo przecież jadę w kamizelce Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, czyli biorę udział w sprawach diabelskich ;-)
Głupota czy odwaga?

Pomimo trzech sytuacji podbramkowych dojeżdżam jednak cała do pracy, cała i mokra :-)
Dwie sytuacje to kierowcy ciężarówki z naczepą, którzy zapomnieli, że ciągnik z naczepą ma trochę więcej centymetrów długości niż ich członek i próbowali mnie zmieść z ulicy.
Trzecia to błękitny Fiat Punto w centrum Sosnowca… miał szczęście, że nie stanął na czerwonym świetle…

Podobało mi się ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)

*słowa: Kazik Staszewski, muzyka: Kult
13 utwór na płycie "Posłuchaj to do Ciebie"
  • DST 31.02km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.90km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popracowo niubrelokowo ;-)

A jednak byliśmy do siebie tak podobni
Z całą naszą mizerią penisów i wagin.
Z bijącym mocno sercem w strachu i rozkoszy,
I nadzieją, nadzieją, nadzieją.

A jednak byliśmy do siebie tak podobni,
Że leniwe smoki przeciągające się w powietrzu
Musiały nas uważać za braci i siostry
Bawiących się zgodnie w słonecznym ogrodzie,
Tylko my o tym nie wiedzieliśmy,
Zamknięci każde w swojej skórze, osobni,
I nie w ogrodzie, na gorzkiej ziemi.

A jednak byliśmy do siebie tak podobni,
Mimo że każde źdźbło trawy miało własny los,
Każdy wróbel w podwórzu, każda mysz polna.
A niemowlę, które dostanie na imię może Jan, może Teresa,
Rodziło się na długie szczęście albo na wstyd i cierpienie
Tylko raz jeden, aż do końca świata.*


Późno... o 18:20 do domku... jechało się... fajnie ;p
Pomimo deszczyku z drobnym śniegiem.
Po przyjeździe do domku praca nad nowymi gadżetami rowerowymi – dla Panów (breloki) plus kolczyki dla Pań oraz rowerowe otwieracze :-)

Brelok z recyclingu z rowerkiem ;)
Brelok z recyclingu z rowerkiem ;) © kosma100


Otwieracz :)
Brelok do izotonika z rowerkiem © kosma100


Otwieracz rowerowy do izotonika ;-) © kosma100



Rowerowy otwieracz ;-) © kosma100


Otwórzmy izotonik! © kosma100


Otwieracz z ogniwami © kosma100


Brelok z dętką rowerową ;) © kosma100


Zaje... rowerowe kolczyki ;) © kosma100


Brelok © kosma100


A Musta pomagała mi przez cały czas ;)
A Musta pomaga... © kosma100


Sukcesywnie wystawiam na Allegro i Otwarte24.
Jeśli nie ma przedmiotów na Allegro ani na otwarte24 to proszę o info ;-) Możemy dojść do porozumienia na priv.

* Czesław Śpiewa - „A jednak”.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.29km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.76km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy - Śląska Masa Krytyczna

Z Darkiem jedziemy najpierw z Helenki do Gliwic.
Mży ale bardziej przeszkadza "prysznic" z ulicy - jazda bez błotników w taką pogodę szybko skutkuje mokrą pupą.
Na miejscu dostajemy kamizelki Masy.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy © kosma100


Śląska Masa Krytyczna © kosma100


Wręczam Romanowi parę kompletów mojej biżuterii rowerowej by została wylicytowana lub po prostu by ktoś ją kupił wrzucając pieniądze do puszki.
Kolczyki rowerki © kosma100


Bardzo sprawnie Policja obstawia Masę. Jestem pod wrażeniem.
Plamę daje jednak policja bytomska - jedzie za wolno (chyba, że tempo podyktowane było dołączeniem się do Masy prezydenta Bytomia) i na włączonych awaryjnych ;-)

W Bytomiu odłączamy się od Masy. Darek z Rodzinką jedzie jeszcze na koncert, ja muszę wracać do Musty, która sama jest w domu.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 53.90km
  • Czas 03:05
  • VAVG 17.48km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

W śniegu, w deszczu...

Dzisiaj z Olem i Darkiem.
Był deszcz, był śnieg, były wilki... no nie... wilków nie było ;-)

Helenka - Zabrze - Helenka.
Zabrze zimą © coco75

Panowie pokazali mi... choinkę :-)
Dzięki za przejażdżkę :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 23.38km
  • Czas 01:13
  • VAVG 19.22km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 stycznia 2012 Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Miało być więcej o 196 km ;-)

dziś homo homini jak świnia świni
anno domini modlimy się do wieprzowiny
być nie znaczy dla nas już nic
tylko mieć żeby żreć chcieć i pić tyć i gnić
dziś białe kołnierze racicami grzebią w chlewie
business lunch key account jak stairway to heaven
nad krawędzią drapaczy chmur
pędzą lub lecą w dól

3000 świń rzuciło się w urwisko
oni płakali stracili wszystko
3000 świń rzuciło się w urwisko
oni płakali stracili wszystko

świat umiera powoli ginie
odrzuca perły wybiera świnie
świat umiera powoli ginie

mają swoje prawa które są dla nich święte
chęć posiadania i własne szczęście
bóg jest tu w trzech osobach
władza wpływy mamona

człowieczeństwo zostało rozmienione na drobne
zło wie często jak stać się do dobra podobne
by głosić wszem i wobec
jak masz myśleć i co masz robić

nie będziesz decydował o moich wyborach
nie będziesz uczył mnie zła ani dobra
nie będę spijał lepkich słów kłamstwa
dla świń jest urwisko a dla ludzi prawda
nie będziesz decydował o moich wyborach
nie będziesz uczył mnie zła ani dobra
nie będę spijał lepkich słów kłamstwa
dla świń jest urwisko a dla ludzi prawda

świat umiera powoli ginie
odrzuca perły wybiera świnie
świat umiera powoli ginie

(3000 świń rzuciło się w urwisko
a ludzi płakali myśleli że stracili wszystko)

nie będziesz decydował o moich wyborach
nie będziesz uczył mnie zła ani dobra
nie będę spijał lepkich słów kłamstwa
dla świń jest urwisko a dla ludzi prawda

3000 2000 życie ludzkie czy pieniądze
ja nie mówię że nie walczę nie błądzę
3000 2000 życie ludzkie czy pieniądze
ja nie mówię że nie walczę nie błądzę

świat umiera powoli ginie
odrzuca perły wybiera świnie
świat umiera powoli ginie
odrzuca perły wybiera świnie*


Po bardzo upojnym wieczorze szachowo – scrabblowym nie byłam w stanie pojechać dalej...
A więc do Tatusia – zawieźć mu łańcuch do rozkucia – do moich rowerowych gadżetów.

Zawiozłam też Tatusiowi breloczek:
Brelok rowerek © kosma100


oraz Heni zawieszkę do komórki:
Rowerek zawieszka © kosma100


Podobały się :-)
:-)

A jutro... może pojeżdżę jak wytrzeźwieję ;-)



*Luxtorpeda - „3000 świń”.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 4.45km
  • Czas 00:14
  • VAVG 19.07km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Porobotowo...

Porobotowo dodomowo...

Do niedzieli jakoś szło
Lukier miód liryczne cudo

Kochaj mnie mimo wszystko

Nagle coś drobiażdżek wręcz
Na manowce złości wywiódł mnie

Kochaj mnie mimo wszystko

Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć raz
To choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę
Powrotów nie będzie

Czasem coś.. tyci czort
Zdania szyk przestawi mi

Kochaj mnie mimo wszystko

Lub slalomem gubiąc krok wracam po dwóch
głębszych późno w nocy

Kochaj mnie mimo wszystko


Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć raz
To choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę
Powrotów nie będzie *



Fajnie się jechało ;-)
Oprócz imbecyla w blachosmrodzie o rejestracji SBE, który chciał mnie przewalcować na rondzie w Dąbrowie nawet bez sekscesów.
Chociaż nie mam siły na pracę ale może coś zrobię ;-)

A Musta narzeka, że znowu wychodzę...
Kosma, a Ty znowu na rower? © kosma100


&feature=related

*Hey - "Mimo wszystko".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 35.80km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.46km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl