Wpisy archiwalne w kategorii
Do pracy / z pracy
Dystans całkowity: | 23039.43 km (w terenie 557.00 km; 2.42%) |
Czas w ruchu: | 1183:00 |
Średnia prędkość: | 19.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Liczba aktywności: | 721 |
Średnio na aktywność: | 32.00 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 6 maja 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Slalom między kroplami :-)
Slalom między kroplami :-)
Do pracy - standardowo, czyli w deszczu :(
Już na Mydlicach pierwsze spotkanie z kierowcą-bałwanem - wyprzedził mnie o centymetry.
Na skrzyżowaniu podjeżdżam do niego - młodziutki chłopaczek, chyba dopiero co odebrał prawo jazdy, pukam w szybę, szyba się otwiera a ja grzecznie objaśniam mu jaką należy zachować odległość od wyprzedzanego rowerzysty.
Jadę dalej, nauka nie poszła w las, chłopak wyprzedza mnie po raz drugi zachowując już bezpieczną odległość.
Nie minęło parę minut kierowca - baran autobusu numer 116 jadącego o godz. 7:55 z Dąbrowy do Sosnowca, przy Makro, nie był na tyle cierpliwy, by poczekać aż auta z naprzeciwka przejadą, tylko: po pierwsze zatrąbił będąc tuż za mną (myślałam, że dostanę zawału), a później wyprzedził mnie i tak na trzeciego o mały włos potrącając mnie :(
Za chwilkę, na skrzyżowaniu, stała policja bo była jakaś stłuczka ale nie chciałam tracić czasu...
W pracy - optymistycznie, oto niektóre teksty Współtowarzyszy:
- Ty na rowerze przyjechałaś?
- Monika opanowała do perfekcji slalom między kroplami deszczu;
- Monika jest szybsza niż deszcz itp.
:-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Do pracy - standardowo, czyli w deszczu :(
Już na Mydlicach pierwsze spotkanie z kierowcą-bałwanem - wyprzedził mnie o centymetry.
Na skrzyżowaniu podjeżdżam do niego - młodziutki chłopaczek, chyba dopiero co odebrał prawo jazdy, pukam w szybę, szyba się otwiera a ja grzecznie objaśniam mu jaką należy zachować odległość od wyprzedzanego rowerzysty.
Jadę dalej, nauka nie poszła w las, chłopak wyprzedza mnie po raz drugi zachowując już bezpieczną odległość.
Nie minęło parę minut kierowca - baran autobusu numer 116 jadącego o godz. 7:55 z Dąbrowy do Sosnowca, przy Makro, nie był na tyle cierpliwy, by poczekać aż auta z naprzeciwka przejadą, tylko: po pierwsze zatrąbił będąc tuż za mną (myślałam, że dostanę zawału), a później wyprzedził mnie i tak na trzeciego o mały włos potrącając mnie :(
Za chwilkę, na skrzyżowaniu, stała policja bo była jakaś stłuczka ale nie chciałam tracić czasu...
W pracy - optymistycznie, oto niektóre teksty Współtowarzyszy:
- Ty na rowerze przyjechałaś?
- Monika opanowała do perfekcji slalom między kroplami deszczu;
- Monika jest szybsza niż deszcz itp.
:-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.73km
- Czas 00:56
- VAVG 17.93km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 maja 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Akwizytor BikeOrientowy ;-)
Taką wodą być
co otuli ciebie całą
ogrzeje ciało zmyje resztki parszywego dnia
i uspokoi każdy nerw
zabawnie pomarszczy dłonie
a kiedy zaśniesz wiernie będzie przy twym łóżku stać
i taką wodą być
a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
wczoraj wczoraj
i taką wodą być
co nawilży twoje wargi
uwolni kąciki ust gdy przyłożysz je do szklanki
i czarną kawę zmieni w płyn
kiedy dni skute lodem
a kiedy z nieba poleje się żar poczęstuje chłodem
i taką wodą być
a nie tą co żałośnie całą noc w gardle pali ogniem
wczoraj wczoraj
nie liczy się
bo wczoraj
bo wczoraj
i taką wodą być
a nie tą co żałośnie całą noc w gardle pali ogniem
wczoraj wczoraj
nie liczy się
bo wczoraj
bo wczoraj nie było nie*
Zdjęcie z porannej jazdy do pracy:
Hmmm... i jak tu przestrzegać przepisów? :D
Jadąc z pracy, ustrzeliłam barana ;-)
Z pracy do domku, następnie do Tesco, później do Brata na moje imieniny ;-)
No i namówiłam Brata, Bratową, Anię i Martę na Bikeorient :)
Oj, będzie się działo!
Później (po 21:00) z Manhattanu na Mydlice.
Jak miło się jeździ gdy deszcz nie pada :)
*Happysad - "Taką wodą być".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
co otuli ciebie całą
ogrzeje ciało zmyje resztki parszywego dnia
i uspokoi każdy nerw
zabawnie pomarszczy dłonie
a kiedy zaśniesz wiernie będzie przy twym łóżku stać
i taką wodą być
a nie tą co żałośnie całą noc tłucze się po oknie
wczoraj wczoraj
i taką wodą być
co nawilży twoje wargi
uwolni kąciki ust gdy przyłożysz je do szklanki
i czarną kawę zmieni w płyn
kiedy dni skute lodem
a kiedy z nieba poleje się żar poczęstuje chłodem
i taką wodą być
a nie tą co żałośnie całą noc w gardle pali ogniem
wczoraj wczoraj
nie liczy się
bo wczoraj
bo wczoraj
i taką wodą być
a nie tą co żałośnie całą noc w gardle pali ogniem
wczoraj wczoraj
nie liczy się
bo wczoraj
bo wczoraj nie było nie*
Zdjęcie z porannej jazdy do pracy:
Hmmm... i jak tu przestrzegać przepisów? :D
Jadąc z pracy, ustrzeliłam barana ;-)
Z pracy do domku, następnie do Tesco, później do Brata na moje imieniny ;-)
No i namówiłam Brata, Bratową, Anię i Martę na Bikeorient :)
Oj, będzie się działo!
Później (po 21:00) z Manhattanu na Mydlice.
Jak miło się jeździ gdy deszcz nie pada :)
*Happysad - "Taką wodą być".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 26.90km
- Czas 01:29
- VAVG 18.13km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 maja 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pracowo deszczowo...
Pracowo deszczowo...
O 7:30 do pracy, w deszczu...
Powoli zaczyna mnie to wkurzać...
Wczoraj rankiem w deszczu, po południu, jak nie padało to wracałam samochodem :(
No i dzisiaj standard - zaczęłam w deszczu, jak dojechałam do pracy to już nie padało :(
Może ktoś ma jakiś pomysł jakim sposobem można odgonić te chmurzyska?
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
O 7:30 do pracy, w deszczu...
Powoli zaczyna mnie to wkurzać...
Wczoraj rankiem w deszczu, po południu, jak nie padało to wracałam samochodem :(
No i dzisiaj standard - zaczęłam w deszczu, jak dojechałam do pracy to już nie padało :(
Może ktoś ma jakiś pomysł jakim sposobem można odgonić te chmurzyska?
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.50km
- Czas 00:55
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 maja 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Z pracy... dłuuugiej pracy ;-)
Z każdym dniem zmieniam się,
zmieniam się i wiem,
że istotna jest to zmiana.
Z każdym dniem więcej wiem,
a to bardzo w życiu mi pomaga.
Wiem, że świat jaki jest taki jest, lecz jest
bez wątpienia moim światem.
Czy jest zły czy też nie, nie obchodzi mnie,
bo ja wpływu na to nie mam.
Po co żyć - dobrze wiem, lecz nie pytaj mnie;
każdy swoim życiem żyje.
Ja mam cos, ty masz coś, każdy ma swój cel,
każdy swoją drogą idzie.
Dobrze wiem po co mam starać się
i żyć tylko najprawdziwszym życiem.
Z każdym dniem mocniej wiem co w nim ważne jest,
a co jest w nim najważniejsze.
Co dla mnie najważniejsze jest,
Co tylko ważne - dobrze wiem.
I łatwiej jest mi z wiedzą tą
odnaleźć w życiu swoim sens.
Z pracy... ciut niestandardowo, bo zamiast wyjść o 17:00, na rower wsiadłam o 18:55.
Założyłam oczo... kamizelkę i popedaliłam do domku.
Ale sukces - NIE PADAŁO!!! :-)
Zapomniałam wspomnieć, że rano pewnego "dziadka w kapeluszu" (tym razem był bez kapelusza) nazwałam członkiem.
W drodze z pracy najpierw jednego "kierowcę" nazwałam "frajerem" i "wieśniakiem" (ale jestem opanowana), po czym następny to już był "członek" ;-)
Muszę się opanować i uważać na słowa.
W końcu Dwaj Koledzy Z Pracy Inwigilują Mój Blog Namiętnie ;-)
No i Brat (przez przypadek) pokazał mi wczoraj piękny Pałac... żenada, że jeszcze tam nie robiłam zdjęć.
Wstyd się przyznać ale 15 lat temu byłam tam na ślubie mojego Brata... ale wtedy nie był taki piękny (pałac, nie mój Brat).
Podjechałam więc dzisiaj cyknąć kilka fotek - niestety telefonem, zapoconym telefonem ;)
Jeszcze wizyta w Tesco ;)
* Hey - "Najważniejsze"
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 16.53km
- Czas 00:56
- VAVG 17.71km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 maja 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
W deszczu do pracy...
W deszczu do pracy...
I wszystko w tym temacie ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
I wszystko w tym temacie ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.63km
- Czas 00:55
- VAVG 18.14km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 kwietnia 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do pracy - standardowo :-)
Do pracy - standardowo :-)
Bez sekscesów!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Bez sekscesów!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 15.68km
- Czas 00:48
- VAVG 19.60km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 kwietnia 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
W życiu piękne są tylko chwile...
Kiedy byłem mały, zawsze chciałem dojść
na koniec świata
kiedy byłem mały...
Pytałem gdzie i czy
w ogóle kończy się ten świat
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
Tak, tak
Kiedy byłem mały,
pytałem "Co to życie,
co to życie, mamo?"
"Widzisz życie to ja i Ty,
ten ptak, to drzewo i kwiat"
odpowiadała mi
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
Teraz jestem duży
I wiem, że w życiu piękne są tylko chwile
Dlatego czasem warto żyć
Dlatego czasem warto żyć!
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
Tylko chwile..
Kiedyś byłem mały...*
Z pracy - standardowo z małym urozmaiceniem - ucieczką z drogi Sosnowiec centrum - Auchan.
Wiosna! Panie Sierżancie!
Dzisiaj dowiedziałam się, że pewne sprawy, które załatwiałam w urzędach i które wstrzymywały moje parcie do przodu, w pewnym, ważnym dla mnie teraz kierunku, zostały pomyślnie zrealizowane, w błyskawicznym (jak na urzędy) tempie...
Aż chce się żyć!!!
Super!
Jutro - przed pracą - rundka po urzędach - na rowerku, oczywiście ;-)
I ktoś mi dzisiaj narobił ochoty na Pradziada... hmmm... niedzielę mam wolną ;-) pojadę sobie sama ;p
* Dżem - "Naiwne pytania".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
na koniec świata
kiedy byłem mały...
Pytałem gdzie i czy
w ogóle kończy się ten świat
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
Tak, tak
Kiedy byłem mały,
pytałem "Co to życie,
co to życie, mamo?"
"Widzisz życie to ja i Ty,
ten ptak, to drzewo i kwiat"
odpowiadała mi
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
Teraz jestem duży
I wiem, że w życiu piękne są tylko chwile
Dlatego czasem warto żyć
Dlatego czasem warto żyć!
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
W życiu piękne są tylko chwile
Tylko chwile..
Kiedyś byłem mały...*
Z pracy - standardowo z małym urozmaiceniem - ucieczką z drogi Sosnowiec centrum - Auchan.
Wiosna! Panie Sierżancie!
Dzisiaj dowiedziałam się, że pewne sprawy, które załatwiałam w urzędach i które wstrzymywały moje parcie do przodu, w pewnym, ważnym dla mnie teraz kierunku, zostały pomyślnie zrealizowane, w błyskawicznym (jak na urzędy) tempie...
Aż chce się żyć!!!
Super!
Jutro - przed pracą - rundka po urzędach - na rowerku, oczywiście ;-)
I ktoś mi dzisiaj narobił ochoty na Pradziada... hmmm... niedzielę mam wolną ;-) pojadę sobie sama ;p
* Dżem - "Naiwne pytania".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.80km
- Czas 00:59
- VAVG 17.08km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 kwietnia 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Z pracy - standardowo :)
Z pracy - standardowo
Bez sekscesów ;-)
Ach jak mi dobrze :)
Tylko palec, który skaleczyłam rano brudną zębatką albo przerzutką nie wygląda najlepiej ale... do wesela się zagoi ;)
Oficjalnie ogłaszam, że zakończyłam słodkie lenistwo ;-)
Jutro pobudka o 4:00 i rundka do Taty przed pracą :-)
Byle by tylko nie padało.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Bez sekscesów ;-)
Ach jak mi dobrze :)
Tylko palec, który skaleczyłam rano brudną zębatką albo przerzutką nie wygląda najlepiej ale... do wesela się zagoi ;)
Oficjalnie ogłaszam, że zakończyłam słodkie lenistwo ;-)
Jutro pobudka o 4:00 i rundka do Taty przed pracą :-)
Byle by tylko nie padało.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 15.79km
- Czas 00:47
- VAVG 20.16km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 kwietnia 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Kosmacz reaktywacja :-)
KOSMACZ REAKTYWACJA ;-)
W tym roku jakoś ciężko mi idzie rowerowanie...
ciężko się zebrać...
nie tylko na jazdę rowerem...
ciężko zrobić...
cokolwiek...
zima już dawno się skończyła a ja nadal mam chyba deprechę zimową...
Pora by wyjść z zimowego marazmu!!!
Dzisiaj, w końcu udało mi się wstać dość wcześnie (o 5:30) i mam nadzieję, że tym właśnie przełamałam beznadziejny zastój :-)
Wstałam, zrobiłam kapcia, którego miałam w tylnym kole, posprzątałam w mieszkaniu i ruszyłam zadowolona do pracy.
Jechało się dość fajnie oprócz kawałka Auchan - centrum Sosnowca... masakra... bardzo duży ruch i Ci pseudo - kierowcy ;(
W centrum Sosnowca, za światłami srebrna Skoda Felicia wyprzedziła mnie na centymetry... przestraszyłam się... dlatego, mimo tego, że miałam się nie spocić, zaczęłam go gonić. Udało mi się dogonić na kolejnych światłach, ale nie miałam czasu na rozmowę z nim, bo stał na światłach a ja jechałam.
Pokazałam tylko by się puknął w głowę... dziadek... tym razem bez kapelusza... rejestracja SO...
Może jestem brutalna ale moim skromnym zdaniem osoby od 60 roku życia powinny co roku przechodzić badania lekarskie i krótkie, 10 minutowe jazdy po mieście z egzaminatorem... mam nadzieję, że uda mi się nie zginąć pod kołami dziadka w kapeluszu lub bez kapelusza...
Dopiero drugi raz w tym roku do pracy. Ale zmieni się to ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W tym roku jakoś ciężko mi idzie rowerowanie...
ciężko się zebrać...
nie tylko na jazdę rowerem...
ciężko zrobić...
cokolwiek...
zima już dawno się skończyła a ja nadal mam chyba deprechę zimową...
Pora by wyjść z zimowego marazmu!!!
Dzisiaj, w końcu udało mi się wstać dość wcześnie (o 5:30) i mam nadzieję, że tym właśnie przełamałam beznadziejny zastój :-)
Wstałam, zrobiłam kapcia, którego miałam w tylnym kole, posprzątałam w mieszkaniu i ruszyłam zadowolona do pracy.
Jechało się dość fajnie oprócz kawałka Auchan - centrum Sosnowca... masakra... bardzo duży ruch i Ci pseudo - kierowcy ;(
W centrum Sosnowca, za światłami srebrna Skoda Felicia wyprzedziła mnie na centymetry... przestraszyłam się... dlatego, mimo tego, że miałam się nie spocić, zaczęłam go gonić. Udało mi się dogonić na kolejnych światłach, ale nie miałam czasu na rozmowę z nim, bo stał na światłach a ja jechałam.
Pokazałam tylko by się puknął w głowę... dziadek... tym razem bez kapelusza... rejestracja SO...
Może jestem brutalna ale moim skromnym zdaniem osoby od 60 roku życia powinny co roku przechodzić badania lekarskie i krótkie, 10 minutowe jazdy po mieście z egzaminatorem... mam nadzieję, że uda mi się nie zginąć pod kołami dziadka w kapeluszu lub bez kapelusza...
Dopiero drugi raz w tym roku do pracy. Ale zmieni się to ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 15.67km
- Czas 00:48
- VAVG 19.59km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 kwietnia 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Mój pierwszy raz!
Mój pierwszy raz...
Pierwszy raz w tym roku na rowerze do pracy...
Pierwszy raz na rowerze do nowej pracy...
Fajnie się jechało.
Chłodno ale przyjemnie.
Przy Stawikach mgła... aż jechałam chodnikiem.
Oczywiście "mały poślizg" przy wstawaniu... miałam wstać o 5:00, później o 6:00... miałam wyjechać o 6:30 a wstałam o 6:30 i wyjechałam o 7:00.
Ciuchy, buty na obcasach do sakw i w drogę.
Mam nadzieję, że będę to kontynuować :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Pierwszy raz w tym roku na rowerze do pracy...
Pierwszy raz na rowerze do nowej pracy...
Fajnie się jechało.
Chłodno ale przyjemnie.
Przy Stawikach mgła... aż jechałam chodnikiem.
Oczywiście "mały poślizg" przy wstawaniu... miałam wstać o 5:00, później o 6:00... miałam wyjechać o 6:30 a wstałam o 6:30 i wyjechałam o 7:00.
Ciuchy, buty na obcasach do sakw i w drogę.
Mam nadzieję, że będę to kontynuować :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 15.67km
- Czas 00:47
- VAVG 20.00km/h
- VMAX 35.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze