Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Do pracy / z pracy

Dystans całkowity:23039.43 km (w terenie 557.00 km; 2.42%)
Czas w ruchu:1183:00
Średnia prędkość:19.51 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Liczba aktywności:721
Średnio na aktywność:32.00 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Było pięknie!


Małe słońca cicho gasną
Nawet ciszy coraz mniej
Jeszcze tylko za firanką
Smutno westchnie jakiś cień

Rozgrzeszone wszystkie listy
Które miały dzisiaj przyjść
Znów nie poznam Twoich myśli
Skąd mam wiedzieć, że to Ty

Czekam, czekam...
Czekam na Twój cień...
A jeśli słońca braknie
Zapalę w oknie lampkę

Czekam, czekam...
Czekam, chociaż wiem
Że nic nie wstrzyma ziemi
Jeżeli się miniemy

W każdej ścianie drzemie życie
Otulone w miękki sen
Z każdą bramą na dobranoc
Dawno rozstał się dzień

Tylko dłonie nie chcą zasnąć
Rozbiegane aż po świt
Kradną lampce nocnej jasność
Wciąż czekając na Twój list

Czekam, czekam...
Czekam na Twój cień...
A jeśli słońca braknie
Zapalę w oknie lampkę

Czekam, czekam...
Czekam, chociaż wiem
Że nic nie wstrzyma ziemi
Jeżeli się miniemy*


Po pracy do domku, na chwilę czyli Katowice - D.G. Mydlice.
Zostawiłam sakwy z ciuchami, zabrałam plecak i kluczyki do Cytrynki i ruszyłam do Łośnia po Cytrynkę ;-)

Przez Pogorię. Na Pogorii spotkałam dawno niewidzianego Znajomego... zeszło nam trochę na rozmowie... ładny ma rower ;-) Namawiałam Go ale nie uległ i nie pojechał ze mną do Łośnia.
Jak dobrze pójdzie to będę miała jeszcze w tym roku tyle kilometrów do pracy... 35 :)

W Łośniu spakowałam rower na Cytrynkę i ruszyłam na Mydlice.
Ach piękna ta Cytrynka (nie mogę się napatrzeć ;-))


A w sobotę i niedzielę... Odyseja :-)

*Ewelina Marciniak - "Jeżeli się miniemy".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 35.46km
  • Czas 01:54
  • VAVG 18.66km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy - po dłuższej przerwie...

Do pracy - po dłuższej przerwie...

Rankiem do pracy.
Oj ciężko się wstawało. Planowałam wstać o 5:00, by na spokojnie wypić sobie jeszcze kawę w domu.
Wstałam o 6:10... i nie było spokojnie, chociaż inni mieli bardziej nerwowy poranek ;]

Pogoda rewelacyjna 11 stopni, aż trudno uwierzyć, że to grudzień :-)
Po południu do domku.
Na ulicy taka dziwna maź... nie wiem czy nie padał śnieg z deszczem, bo na sam deszcz to było za dziwne.
Końcówka po ciemku.


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 33.00km
  • Czas 01:48
  • VAVG 18.33km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 listopada 2009 Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Piękna pogoda... i co z tego? A fabryka dymi~~~~

Piękna pogoda... i co z tego? A fabryka dymi~~~~

Do fabryki po 13:00. Troszkę za późno wyjechałam ale przed Sosnowcem dogonił mnie kurier i jechałam za nim 28, 30 km/h, w związku z tym dojechałam o czasie do fabryki :)
W Sosnowcu niestety zrobił stójkę na światłach a następnie przejechał na czerwonym, ja zostałam i grzecznie poczekałam na zielone. Potem już go miałam ale następne czerwone światła skutecznie udaremniły mój pościg.
W sumie to dobrze, bo w takim tempie to był się zajechała a nie dojechała :)

Przed jazdą, pomimo opóźnienia obowiązkowe dymanie...
oj muszę w końcu zrobić porządek z tym kołem :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 16.28km
  • Czas 00:46
  • VAVG 21.23km/h
  • VMAX 35.70km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Analogia do "autobusu z gumy"...

Istnieje gdzieś podobno
niedany nam świat
gdzie kochać wszyscy mogą
gdzie płacze się z radości
tęsknoty się spełniają
raz na 100 lat
zgubieni powracają
nie wstydząc się czułości.

Mów gdzie to jest
pomóż znaleźć to miejsce
to w którym zatęsknię i zasnę
a potem obudzę się.

Podobno tak się zdarza
co jakiś czas
że znika ktoś bez słowa
nie przyjmując losu
wysyła potem listy
z odległych gwiazd
łagodnie ogłaszając
w jaki odszedł sposób.

Mów gdzie to jest
pomóż znaleźć to miejsce
to w którym zatęsknię i zasnę
a potem obudzę się. (x2)

Pomóż
znaleźć
miejsce
w którym
zasnę

Mów gdzie to jest
pomóż znaleźć to miejsce
to w którym zatęsknię i zasnę
a potem obudzę się.


Myślałam, że tylko autobus ma taką zdolność, że pomimo tego, że nie ma gdzie wcisnąć kartki na następnym przystanku wsiada 20 osób...
Dzisiaj analogię do tego gumowego autobusu odkryłam w pracy...
Pomimo tego, że 5 pracowników było na L4 praca została wykonana...
Zarówno w autobusie jak i w pracy ze szkodą dla pasażerów, pracowników...


Po 22:00 do domku.
Widać niestety, że piątek - większy i bardziej niespokojny ruch...


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 16.41km
  • Czas 00:56
  • VAVG 17.58km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 listopada 2009 Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Ciężko...

Leżysz mi tak przewrócony jak głaz
Życiem jest mi twój lęk
Morzem jest mi twój płacz
Płyniesz mi tak
Jak strącony ze szczytów ptak
Lotem jest mi twój krok
Prądem jest mi twój świat

Lecz wdeptują cię
W suchy zdradliwy piach
I tylko krzyk
Cichy śmiech,prosty znak
Możesz dać

Burzysz mnie tak
Jak pustynie dmie wiatr
Wodą jest mi twój gest
Co w oazę dziś wpadł
Budujesz mnie tak
Że nie czuje już ran
W dłoni rośnie mi pięść
W piersi mam tysiąc tarcz*


Po przebudzeniu nie miałam siły zwlec się z łóżka... wszystko mnie bolało... ale Wielki Brat skutecznie wyciągnął mnie z łóżka przyjeżdżając na kawę :)
Zastanawiałam się czym jechać - nie miałam siły jechać rowerem ale jak pomyślałam, że mam się tłuc autobusem to już w ogóle nie miałam siły...

Pojechałam więc rowerem :-)
Od dwóch tygodni pompuję prawie codziennie tylne koło - musi być bardzo mała dziurka bo powietrze bardzo wolno schodzi.
Muszę się w końcu za to zabrać :)

Wieczorem - z pracy.

* Totentanz - "Tylko krzyk".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.28km
  • Czas 01:41
  • VAVG 19.18km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

I jak tu nie wierzyć w podziały?


Kiedy jestem sam
Przyjaciele są daleko, ode mnie, ode mnie
Gdy mam wreszcie czas dla siebie

Kiedy sobie wspominam
Dawne, dobre czasy,
Czuję się jakoś dziwnie, dzisiaj noc jest czarniejsza

Oprócz błękitnego nieba
Nic mi dzisiaj nie potrzeba

Gdzie są wszystkie dziewczęta,
Które kiedyś tak bardzo kochałem, kochałem
Kto z przyjaciół pamięta ile razy dla Nich przegrałem

W gardle zaschło mi
I butelka zupełnie, zupełnie, już pusta, już pusta
Nikt do drzwi już dzisiaj nie zastuka

Oprócz drogi szerokiej, oprócz góry wysokiej
Oprócz kawałka chleba, oprócz błękitu nieba
Oprócz słońca złotego, oprócz wiatru mocnego
Oprócz kawałka chleba, oprócz błękitu nieba*


Nigdy nie byłam za podziałem na Śląsk i Zagłębie, przez ostatni rok nawet intensywnie integruję się ze środowiskiem Ślązaków :-) ale dzisiejsze doświadczenie może dać do myślenia...
Podczas rozmowy z Rodzinką z Helenki dowiedziałam się, że u Nich leje... u mnie "tylko" padało.
Więc popedaliłam do pracy.
Obok Auchan w Sosnowcu najprawdopodobniej odbywał się Rajd Niepodległości parking był zamknięty i śmigały po nim rajdowe samochody.

W Dąbrowie padało, w Sosnowcu padało zaraz po przekroczeniu granicy Zagłębia i Śląska zaczęło lać...

Deszcz to pół biedy, najgorsze są te ulice.
Masakra! Nawet na nowych ulicach, które niedawno były remontowane, zbierają się wielkie kałuże...
No nic, nie ma co narzekać, zawsze mogło dojść gradobicie i śnieżyca :-)
Zapomniałam, że w pracy mam tylko spodnie, bo resztę zabrałam do prania więc siedzę w mokrych ciuchach - hartuję organizm :)

* Golden Life - "Oprócz".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 15.85km
  • Czas 00:47
  • VAVG 20.23km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Upolowane w ostatnim momencie :-)

Upolowane w ostatnim momencie :-)

Życie ucieka, zabije dzwon
Coraz bliżej i bliżej, gdy usłyszysz go
Ale nie martw się bracie, to nie tylko Ty
Masz nie zwarte godziny, zmarnowane dni

Życie ucieka, nie zatrzymasz go
Może nie jest za późno, żeby zrobić coś
Zbieraj się bracie, otwórz swoje drzwi
Nie no, po co chcesz liczyć zmarnowane dni?

Ouuouu Dla Ciebie…
Ouuuuuo Jest jeszcze…
Uouuoou Jest jeszcze na Ciebie czas*


Najpierw do PKZ po bilety na Hope Festival.
Dobrze, że wcześniej zadzwoniłam do kasy i zamówiłam, bo odebrałam 10 + ostatniego rodzynka gratis :-)





Oj będzie się działo :-)

Tym oto sposobem idzie w zapomnienie budynek po Urzędzie miasta DG. Hmmm. Czy faktycznie nie dało się tam czegoś zrobić? Musiał zniszczeć?




Później do pracy - standardowo.

Jakiś czas temu obserwowałam na rondzie w Sosnowcu kierowcę barana, który wjechał na rondzie pod prąd, dzisiaj obserwowałam gościa, który w Katowicach, na dojeździe do drogi dwupasmowej próbował skręcić w ową drogę - pod prąd :-) ciężko mu było wykręcić pod kątem 45 stopni w lewo więc stanął w poprzek dojazdu :-) na szczęście zorientował się w porę.

Po pracy w deszczyku, po mokrych ulicach do domku.
Dobrze, że nie było mgły. W Sosnowcu blondi w czerwonym seicento o numerach SO 00cośtamcośtam wkurzona, że nie mogła mnie wyprzedzić w tunelu (jechałam środkiem by mnie nie potrąciła) wyprzedziła mnie z prawej a następnie zajechała mi drogę skręcając w lewo... no comments :(

* AZYL P. - "Jest jeszcze na Ciebie czas".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 35.38km
  • Czas 01:53
  • VAVG 18.79km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miałam mokro...

Miałam mokro...
w butach :-)

Po przemiłych chwilach spędzonych na Helence rankiem (późnym rankiem) ruszyłam w padającym deszczu z Helenki do Rudy Śląskiej na pkp.
Było mokro...

To się nazywa życie na rowerze :-)

Dodatkowo straszna jest teraz mgła :(
Nie wiem jak będę jechać po 20:00 :-(

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 12.85km
  • Czas 00:50
  • VAVG 15.42km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

W przerażająco koszmarnej mgle...

W przerażająco koszmarnej mgle...

Pierwszy raz w życiu jechałam na rowerze w takiej mgle... cud, że przeżyłam, chociaż nie było lekko.
Najgorzej było obok stawików - gdyby nie to, że znam na pamięć drogę pewnie bym prowadziła rower chodnikiem bo widoczność była straszna - widziałam na odległość ok. 5-10 metrów.
Jechałam na Środuli pasem remontowanym - dla bezpieczeństwa, bo tamtędy raczej nie jeździły samochody a tu nagle pisk opon (jak szybko musiał jechać by zapiszczały opony na zdartym asfalcie!) - gówniarz w Peugeocie o mały włos staranowałby mnie :(

To co przeżyłam przez całą drogę z Katowic to moje... masakra...

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 16.06km
  • Czas 00:55
  • VAVG 17.52km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mglista masakra...

Mglista masakra...

Rankiem wyjeżdżam z bloku - piękny, mroźny poranek, kierowcy skrobią szyby, a ja pedalę na Kellysku.
Po 300 metrach wjeżdżam w gęstą mgłę.
Zatrzymuję się i zakładam odblaskową kamizelkę oraz włączam światła.
We mgle jadę całą drogę ale w Katowicach na ulicy Obrońców Westerplatte jest masakrująca... widoczność nie przekracza 100 metrów...
Decyduję się jechać chodnikiem, bo boję się.

Po pracy do Brata przez Mydlice.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 37.78km
  • Czas 02:05
  • VAVG 18.13km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl