Czwartek, 6 maja 2010
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Slalom między kroplami :-)
Slalom między kroplami :-)
Do pracy - standardowo, czyli w deszczu :(
Już na Mydlicach pierwsze spotkanie z kierowcą-bałwanem - wyprzedził mnie o centymetry.
Na skrzyżowaniu podjeżdżam do niego - młodziutki chłopaczek, chyba dopiero co odebrał prawo jazdy, pukam w szybę, szyba się otwiera a ja grzecznie objaśniam mu jaką należy zachować odległość od wyprzedzanego rowerzysty.
Jadę dalej, nauka nie poszła w las, chłopak wyprzedza mnie po raz drugi zachowując już bezpieczną odległość.
Nie minęło parę minut kierowca - baran autobusu numer 116 jadącego o godz. 7:55 z Dąbrowy do Sosnowca, przy Makro, nie był na tyle cierpliwy, by poczekać aż auta z naprzeciwka przejadą, tylko: po pierwsze zatrąbił będąc tuż za mną (myślałam, że dostanę zawału), a później wyprzedził mnie i tak na trzeciego o mały włos potrącając mnie :(
Za chwilkę, na skrzyżowaniu, stała policja bo była jakaś stłuczka ale nie chciałam tracić czasu...
W pracy - optymistycznie, oto niektóre teksty Współtowarzyszy:
- Ty na rowerze przyjechałaś?
- Monika opanowała do perfekcji slalom między kroplami deszczu;
- Monika jest szybsza niż deszcz itp.
:-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Do pracy - standardowo, czyli w deszczu :(
Już na Mydlicach pierwsze spotkanie z kierowcą-bałwanem - wyprzedził mnie o centymetry.
Na skrzyżowaniu podjeżdżam do niego - młodziutki chłopaczek, chyba dopiero co odebrał prawo jazdy, pukam w szybę, szyba się otwiera a ja grzecznie objaśniam mu jaką należy zachować odległość od wyprzedzanego rowerzysty.
Jadę dalej, nauka nie poszła w las, chłopak wyprzedza mnie po raz drugi zachowując już bezpieczną odległość.
Nie minęło parę minut kierowca - baran autobusu numer 116 jadącego o godz. 7:55 z Dąbrowy do Sosnowca, przy Makro, nie był na tyle cierpliwy, by poczekać aż auta z naprzeciwka przejadą, tylko: po pierwsze zatrąbił będąc tuż za mną (myślałam, że dostanę zawału), a później wyprzedził mnie i tak na trzeciego o mały włos potrącając mnie :(
Za chwilkę, na skrzyżowaniu, stała policja bo była jakaś stłuczka ale nie chciałam tracić czasu...
W pracy - optymistycznie, oto niektóre teksty Współtowarzyszy:
- Ty na rowerze przyjechałaś?
- Monika opanowała do perfekcji slalom między kroplami deszczu;
- Monika jest szybsza niż deszcz itp.
:-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.73km
- Czas 00:56
- VAVG 17.93km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Moi współpracownicy też wpadają w zachwyt jak widzą, że w czasie deszczu do pracy rowerem jeżdżę :-)
Pozdro shem - 16:09 czwartek, 6 maja 2010 | linkuj
Pozdro shem - 16:09 czwartek, 6 maja 2010 | linkuj
Współtowarzysze jeszcze dużo rzeczy o Monice niewiedzą :)
Rafaello - 12:10 czwartek, 6 maja 2010 | linkuj
Komentuj