Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Dystans całkowity:26901.39 km (w terenie 1175.03 km; 4.37%)
Czas w ruchu:1454:35
Średnia prędkość:18.46 km/h
Maksymalna prędkość:47.30 km/h
Liczba aktywności:902
Średnio na aktywność:29.82 km i 1h 37m
Więcej statystyk

Poniedziałkowo dopracowo pieczeniowo chlebowo

Wczesnym rankiem Tomek wstaje i wkłada do piekarnika chlebki, które wczoraj wyrobiłam.
Potem mulimy jeszcze trochę.
Znowu się nie wyspałam :( Ze względu na to, że w sobotę byłam w pracy w ogóle nie czuje, że był weekend :(
Ech... masakra :(
Postanawiam pospać jeszcze trochę i jechać na 9:00. Tomek mknie więc sam do pracy.
Wstaję o 7:00, za oknem nie ma już mgły - fajnie.
Ruszam o 7:47. Jest szansa, że dojadę na 9:00. Niestety przed Hutą Katowice zaczyna się mgła. W Gołonogu mgła jest tragiczna - momentami widoczność nie przekracza 50 metrów :( Boję się jechać przez Sosnowiec - w normalny dzień jest tam tragicznie a co dopiero dzisiaj.
Postanawiam podjechać na dworzec PKP w Dąbrowie i zobaczyć o której jest pociąg.
"Właśnie zapowiadali" - odpowiada pani w kasie. Mknę więc na peron.
Posiłkuję się więc Kolejami Śląskimi. Jest to pośpieszny więc wysiadam w centrum Katowic i dojeżdżam na Murckowską.
Czasowo zaoszczędziłam pewnie maks. 5 minut ale przynajmniej nie przejechał mnie jakiś baran we mgle.
Żałuję, że nie pojechałam rano razem z Tomkiem :(

Specjalnie dla Tymoteuszki opiszę pieczenie chleba z zakwasu ;-)
Bierzemy zakwas, który wyhodujemy sami, zostawimy z poprzedniego pieczenia chleba, bądź dostaniemy od kogoś :-)
Zakwas © kosma100


Do zakwasu dodajemy 1/3 kg mąki PP i tyle samo wody.
Mieszamy wszystko w misce, przykrywamy i odstawiamy do piekarnika z włączoną żarówka na min. 5 godzin (ja z racji tego, że dużo czasu spędzam poza domem zostawiam na ok. 12 godzin).
Następnie dodajemy kolejne 1/3 kg mąki, mieszamy, przykrywamy i odstawiamy do piekarnika z wyłączoną żarówką.
Po min. 5 godzinach (lub ew. 12 :-)) dodajemy pozostałą część mąki (1/3 kg) i tyle samo wody. Mieszamy, przykrywamy i odstawiamy na standardowe min. 5 godzin.
Zakwas z mąką i wodą © kosma100


Po tym czasie, gdy zakwas z mąką nam się fajnie przegryzie wyrabiamy chleb.
Najpierw dodajemy 1 kg mąki i wyrabiamy.
Wyrabiamy chleb © kosma100


Po wstępnym wyrobieniu odkładamy do słoika łyżkę na zakwas na kolejny chleb.
Resztę wyrabiamy dodając garść soli.
Dodajemy garść soli © kosma100


Ciasto dobrze wyrabiamy ;-)
Wyrabianie ciasta ;-) © kosma100


Wyrabianie ciasta ;) © kosma100


Wyrabianie ciasta © kosma100


Następnie dzielimy na 4 części.
Wyrabianie ciasta © kosma100


Na 4 części © kosma100


I dodajemy przyprawy (jeśli chcemy).
Przyprawy © kosma100


My dodajemy 4 różne: papryka chili, oregano, majeranek i kminek.
Czasami cynamon ;-)
Chlebek z chili © kosma100


Chlebek z kminkiem © kosma100


Chlebek z majerankiem © kosma100


Chlebek z oregano © kosma100


Wyrabiamy z przyprawami i wkładamy do foremek.
Chlebki w foremkach © kosma100


Następnie w spokojne miejsce (np. wyłączony piekarnik) by chlebki wyrosły.
Chlebki wyrastają w piekarniku © kosma100


Wypiekamy.
Nagrzewamy piekarnik do 230 stopni. Wkładamy chlebki na półkę zamocowaną na dole piekarnika, wytwarzamy parę (spryskując spryskiwaczem do kwiatków bądź wodą ze szklanki na blachę) i pieczemy 10 minut w temperaturze 230 stopni, kolejne 10 minut w temperaturze 200 stopni, kolejne 50 minut w temperaturze 180 stopni.

Po wypieczeniu wyjmujemy chlebki na ruszt do ostudzenia.
Zdjęcie wypieczonych chlebków wieczorem ;-)
Smacznego!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 17.67km
  • Czas 00:49
  • VAVG 21.64km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mgliście a nawet MGLIŹDZIE a ja do pracy

Planowałam przyjechać do pracy na 7:00.
Jakoś nie mogłam się zwlec z łóżka na czas.
Może dlatego, że wczoraj do późnych godzin nocnych oglądaliśmy film "Jesteś Bogiem" sącząc czerwone winko ;p
Tomek poświęcił się i wstał wcześniej by zrobić śniadanko i jedzenie do pracy (dziękuję Kochanie :*).

Zwlekam się w końcu z łóżka i zbieram do pracy.
Wyjeżdżam o 7:16... późno...
Poranek rześki ;-) (6 stopni) pedalę w tej rześkości i myślę sobie, o wkrętarce, którą miałam zabrać dla Anetki. O! Shit! Miałam zabrać! Po hamulcach i wracam po wkrętarkę, którą miałam podać amidze :-)
Ponowny wyjazd z domu, już z wkrętarką, o 7:22. Przy okazji nakładam na uszy opaskę z polaru, bo trochę ta rześkość daje po uszach ;-)

Miałam nadzieję na fajne zdjęcia ale po pierwsze - już za późno na wschód słońca, po drugie ta wszechogarniająca mgła i wysoka wilgotność powietrza uniemożliwią cykniecie fajnych fot... trudno :(

Bez większych ekscesów z baranami dojeżdżam do pracy.

Dowód tego, że było MGLIŹDZIE czyli bardzo mgliście i wilgotno:
Było wilgotno... © kosma100


A to foty archiwalne - październik 2011 :-)
Musta w pomniejszeniu ;-)

Mam Cię! © kosma100


Porządek w dokumentach musi być ;-) © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.82km
  • Czas 01:25
  • VAVG 22.46km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 października 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Keta 002

Poproszę o kartę członkowską...

Dzisiaj ewidentnie zasługuję na złotą kartę członkowską Klubu amigi.


Tomek wstaje przed 5:00 a ja postanawiam pospać dłużej.
Decyduję się jechać na 9:00. Dodatkowo o 6:00 postanawiam pospać dłużej, jechać na 9:00 wspomagając się Kolejami Śląskimi.

Po śniadanku okazuje się jednak, że są problemy z trakcją i pociąg, który miał mnie zawieźć na 9:00 do Katowic dzisiaj nie jedzie :(
Cała trasa jednak rowerkiem.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.97km
  • Czas 01:19
  • VAVG 23.52km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 października 2012 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy, Keta 002

Fajowo środowo

Ach, piękny to był dzień!
Dzisiaj mam badania okresowe.
Na 11:00 mam być w Katowicach na Sokolskiej.
Plany są takie, że pojadę z Tomkiem rano, by być w pracy o 7:00, a później o 10:30 mykać na badania.
Jakoś nie mogę się zwlec z łóżka i postanawiam jechać prosto na badania.
Dodatkowo rano posiłkuję się Kolejami Śląskimi, bo za późno wyjechałam a nie chcę się przed wizytą u lekarzy upocić.

A więc rankiem z Łośnia do Gołonoga na dworzec.
Znajdź różnicę ;-) © kosma100


Znajdź różnicę 2 © kosma100


Kolejowo © kosma100


Na dworcu w Katowicach
Galeria Katowicka © kosma100


Budowa Katowickiej Galerii © kosma100


Kolejowo... © kosma100


Później w Katowicach z dworca na pocztę, wysłać przesyłki z Rowerowej Norki i do lekarza.
Architektura Katowic © kosma100


Rura dla noibasty sorki ze pod slonce © kosma100


Architektura Katowic © kosma100


Wprowadzam rower do biurowca "Chorzowska 50", opieram o szybę by zapytać w Medicoverze czy mogę wprowadzić go do środka gdy przybiega ochroniarz i krzyczy:
- "Co Pani robi z tym rowerem?"
- "Stoję :-)"
- "Nie wolno tu wprowadzać rowerów. Tam jest stojak na rowery! (na zewnątrz)".
- "A Pan mi gwarantuje, że mi go nie ukradną?"
- "A nie ma Pani zapięcia?"
- "Mam ale co daje zapięcie? Będę tutaj na badaniach około 3 godzin. Jak mi Pan zagwarantuje, że mi nie ukradną to go tam postawię."
- "Gwarantuję".
- "Dobrze, poproszę Pana imię i nazwisko".
Tutaj robię zdjęcie identyfikatora i odprowadzam rower na stojak rowerowy.
Parkuję Kellyska obok pięknego mieszczucha.

Rower po bankiem © kosma100


Kellysek i piękny rower © kosma100


Pomiędzy jednym lekarzem a drugim jadę do SCC na drobne zakupy
SC © kosma100


Parkuję rower na strzeżonym parkingu
Parking strzeżony © kosma100


Biały koń ;-) © kosma100


Po badaniach (okazało się, że jeszcze trochę pożyję :-)) jadę na Dębową 42 po płyn do szkieł kontaktowych.
Mural na Dębowej © kosma100


Następnie przez Siemianowice Śląskie do Czeladzi.
Jesiennie.
Jesień © kosma100


Ścieżka rowerowa © kosma100


Kiedyś tamtędy pojadę ;-)
Szlaki rowerowe © kosma100


Ach jak pięknie! © kosma100


Z Czeladzi jadę do Sosnowca. Na Grota - Roweckiego wyprzedza mnie rowerzysta, widać, że się spina :-) Hmmm... włączył mi się rywalizator ;-) Doganiam go na światłach i przeciskam się za ciężarówkę. Ruszamy. Jadę z prędkością 40 km/h, po pewnym czasie odwracam się... bikera nie ma :-) Dogania mnie dopiero na Wawelu gdy stoję dłuższą chwilę na światłach.

Na Andersa wyprzedza mnie rowerzysta i pozdrawia podnosząc rękę... patrzę O! Biko! Gonię Go, choć nie jest łatwo - Biko ciśnie ;-) Gdy w końcu udaje mi się Go dogonić stajemy na przystanku na parę minut rozmowy.
Chcę dotrzeć na ulicę Jodłową zawieźć przesyłkę z Rowerowej Norki a pada mi bateria w telefonie więc próbuję dopytać Biko o drogę.
O Jodłowej nie wie ale daje mi fajne wskazówki jak wrócić bocznymi drogami do domku. Żegnamy się i każdy pedali w swoją stronę.
Jadę na ulicę Jodłową, dostarczam przesyłkę i pedalę według wskazówek Biko.

Przez Makuszyńskiego, Hubala, Gacka.
Tunelik © kosma100


Dalej zamiast skręcić w lewo skręcam w prawo i ląduję obok KWK Kazimierz Juliusz.
Odpalam nawigację (na szczęście bateria nie padła) i orientuję się gdzie jestem.
Zawracam i jadę dalej - przez Kazimierz do Strzemieszyc.
Mur © kosma100


Most © kosma100


Jedzie się pięknie. Słoneczko świeci i mogę podziwiać złotą polską jesień.
Kosma i jesień © kosma100


Ach jak pięknie!
Jesiennie © kosma100


Było pięknie! Tego mi było trzeba :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających!
  • DST 68.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 25.50km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pieskie życie...

Dzień tragiczny - wszyscy robili pod górkę... nawet pogoda :(
W pracy masakra - no comments :(
Po pracy - w deszczu i strasznym zimnie do domku.
Przemoknięci, zmarznięci, wykończeni lądujemy z Tomkiem w domku.
Końcówka - od Lidla - osobno, bo Tomek pojechał swoim tempem by nie zamarznąć ;-)

Po prostu pieskie życie...
Pieskie życie ;-) © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.87km
  • Czas 01:41
  • VAVG 18.93km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie musiałam skrobać szyb... a inni musieli ;-)

Z racji tego, że wczoraj wylądowałam nie w swoim łóżku :-) wyjeżdżam z centrum D.G. :-)
Termometr na 4 piętrze wskazuje 0 stopni. Przy gruncie jest na pewno mniej.
Szyby w samochodach zamarznięte.
Szkoda, że nie mam opaski na uszy - trochę mi zamarzają :(
Jedzie się przyjemnie z małym incydentem - kierowca wymusza pierwszeństwo z ulicy podporządkowanej. Przeprasza ale co mi z przeprosin gdyby mnie potrącił. Na szczęście byłam przewidująca i podejrzewałam, że wyjedzie i odbiłam na lewo. Nie widział mnie bo sobie szyb nie wyskrobał :( masakra :(

Stawiki w Sosnowcu
Poranna zimna/mroźna mgła © kosma100


Poranne słońce © kosma100


Mroźny poranek © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 17.55km
  • Czas 00:52
  • VAVG 20.25km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 października 2012 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy, Keta 002

Popracowo barowo

Wychodzę z pracy po 17-tej i ruszam w kierunku domku.
Kumpele namawiały mnie na piwo ale odmówiłam z racji tego, że przyjechałam rowerem.
W ostatniej chwili jednak zamiast skręcić w lewo do tunelu pojechałam prosto i wylądowałam w PUBie na piwie z Kellyskiem i Kumpelami. Dawno się nie widziałyśmy... ach te rozmowy... ech te newsy :-) Zapadły pewne decyzje... szczegóły w niedzielę :-)
Powrót Kolejami Śląskimi do D.G. i spacerek do Kumpeli.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 3.25km
  • Czas 00:13
  • VAVG 15.00km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 października 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Keta 002

Dopracowo posiłkowo...

Rano leje... przestawiam budzik i śpię dalej...
Później posiłkuję się Kolejami Śląskimi.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 8.03km
  • Czas 00:27
  • VAVG 17.84km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dopracowo zamrożeniowo :-)

Do pracy wyruszam o 6:40 samotnie, bo Tomek, jak zwykle popedalił o 5:40.
Ja jeszcze robię na szybko Koleżance ściągę z odżywiania Montignaca i pedalę do Katowic.
Termometr wskazuje 5 stopni ale odczuwalna jest o wiele niższa - najpierw zamarzają mi dłonie, a później stopy.
W Gołonogu ktoś ładnie tita i mruga kierunkowskazami... nie mam zielonego pojęcia kto to ale miło (no chyba, że nie na mnie tylko do samochodu jadącego przede mną).

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.96km
  • Czas 01:25
  • VAVG 21.85km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dodomkowo przemyśleniowo...

Jak to jest?
Z inteligencją się człowiek rodzi, czy później ją nabywa?
Jak to jest?
Wredność to cecha charakteru czy konsekwencja życia?
Jak to jest?
Buntownikiem się rodzi czy jest się z wyboru?
Jak to jest?
Czy cieszy stanowisko zdobyte inna częścią ciała niż mózg?
Jak to jest?
Czy uwiera takie stanowisko?
Jak to jest?
Czy osoba, która zdobyła stanowisko inną częścią niż mózg ma pojęcie o tym, że "coś nie tak"?
Jak to jest?
Czy potrzebna jest instrukcja do gry w szachy???
:-)
:D :D :D

Takie i wiele innych pytań chodziły mi po głowie gdy kręciłam po pracy.
Najpierw do Decathlonu po zapięcie, później do Lidla na zakupy dla Koleżanki z pracy (tej, która przechodzi na odżywianie MM), później do domku.

A w domku odgrzebałam niezłą fotę...
Mikro konkurs - która to Kosma???
Nagroda - meeting z kosmą100 ;-) dla tych, którzy (które) wskażą Kosmę w kolejności od lewej.
Kiedyś będę jeździć na rowerze... ;-) © kosma100


P.S. Osoby "molestowane" i niezalogowane nie biorą udziału w konkursie :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 33.19km
  • Czas 01:56
  • VAVG 17.17km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl