Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałkowo dopracowo pieczeniowo chlebowo

Wczesnym rankiem Tomek wstaje i wkłada do piekarnika chlebki, które wczoraj wyrobiłam.
Potem mulimy jeszcze trochę.
Znowu się nie wyspałam :( Ze względu na to, że w sobotę byłam w pracy w ogóle nie czuje, że był weekend :(
Ech... masakra :(
Postanawiam pospać jeszcze trochę i jechać na 9:00. Tomek mknie więc sam do pracy.
Wstaję o 7:00, za oknem nie ma już mgły - fajnie.
Ruszam o 7:47. Jest szansa, że dojadę na 9:00. Niestety przed Hutą Katowice zaczyna się mgła. W Gołonogu mgła jest tragiczna - momentami widoczność nie przekracza 50 metrów :( Boję się jechać przez Sosnowiec - w normalny dzień jest tam tragicznie a co dopiero dzisiaj.
Postanawiam podjechać na dworzec PKP w Dąbrowie i zobaczyć o której jest pociąg.
"Właśnie zapowiadali" - odpowiada pani w kasie. Mknę więc na peron.
Posiłkuję się więc Kolejami Śląskimi. Jest to pośpieszny więc wysiadam w centrum Katowic i dojeżdżam na Murckowską.
Czasowo zaoszczędziłam pewnie maks. 5 minut ale przynajmniej nie przejechał mnie jakiś baran we mgle.
Żałuję, że nie pojechałam rano razem z Tomkiem :(

Specjalnie dla Tymoteuszki opiszę pieczenie chleba z zakwasu ;-)
Bierzemy zakwas, który wyhodujemy sami, zostawimy z poprzedniego pieczenia chleba, bądź dostaniemy od kogoś :-)
Zakwas © kosma100


Do zakwasu dodajemy 1/3 kg mąki PP i tyle samo wody.
Mieszamy wszystko w misce, przykrywamy i odstawiamy do piekarnika z włączoną żarówka na min. 5 godzin (ja z racji tego, że dużo czasu spędzam poza domem zostawiam na ok. 12 godzin).
Następnie dodajemy kolejne 1/3 kg mąki, mieszamy, przykrywamy i odstawiamy do piekarnika z wyłączoną żarówką.
Po min. 5 godzinach (lub ew. 12 :-)) dodajemy pozostałą część mąki (1/3 kg) i tyle samo wody. Mieszamy, przykrywamy i odstawiamy na standardowe min. 5 godzin.
Zakwas z mąką i wodą © kosma100


Po tym czasie, gdy zakwas z mąką nam się fajnie przegryzie wyrabiamy chleb.
Najpierw dodajemy 1 kg mąki i wyrabiamy.
Wyrabiamy chleb © kosma100


Po wstępnym wyrobieniu odkładamy do słoika łyżkę na zakwas na kolejny chleb.
Resztę wyrabiamy dodając garść soli.
Dodajemy garść soli © kosma100


Ciasto dobrze wyrabiamy ;-)
Wyrabianie ciasta ;-) © kosma100


Wyrabianie ciasta ;) © kosma100


Wyrabianie ciasta © kosma100


Następnie dzielimy na 4 części.
Wyrabianie ciasta © kosma100


Na 4 części © kosma100


I dodajemy przyprawy (jeśli chcemy).
Przyprawy © kosma100


My dodajemy 4 różne: papryka chili, oregano, majeranek i kminek.
Czasami cynamon ;-)
Chlebek z chili © kosma100


Chlebek z kminkiem © kosma100


Chlebek z majerankiem © kosma100


Chlebek z oregano © kosma100


Wyrabiamy z przyprawami i wkładamy do foremek.
Chlebki w foremkach © kosma100


Następnie w spokojne miejsce (np. wyłączony piekarnik) by chlebki wyrosły.
Chlebki wyrastają w piekarniku © kosma100


Wypiekamy.
Nagrzewamy piekarnik do 230 stopni. Wkładamy chlebki na półkę zamocowaną na dole piekarnika, wytwarzamy parę (spryskując spryskiwaczem do kwiatków bądź wodą ze szklanki na blachę) i pieczemy 10 minut w temperaturze 230 stopni, kolejne 10 minut w temperaturze 200 stopni, kolejne 50 minut w temperaturze 180 stopni.

Po wypieczeniu wyjmujemy chlebki na ruszt do ostudzenia.
Zdjęcie wypieczonych chlebków wieczorem ;-)
Smacznego!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 17.67km
  • Czas 00:49
  • VAVG 21.64km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Relacja rzetelna :D
Zjadłabym tego Waszego chleba... :D
alistar
- 10:13 piątek, 26 października 2012 | linkuj
Na chwilę obecną stać mnie tylko na słowo: dziękuje :(
Tymoteuszka
- 08:16 środa, 24 października 2012 | linkuj
Glebożerca tu jeszcze nie był? On tak lubi blogi kulinarne! ;)
Mlynarz
- 06:07 wtorek, 23 października 2012 | linkuj
A ja uwielbiam robić zakupy w Tesco! :D
Wolę raz w tygodniu spędzić na zakupach godzinę i mieć święty spokój. :)

A chlebki! Mniam! Domowy wypiek, to jest to! Nie ma nic lepszego. Ale to fakt, że trzeba mieć na to czas. Warto do tego jednak podejść hobbystycznie, to wtedy zmienia postać rzeczy. My z Asieńką też lubimy coś upichcić. :)

Gdańskie Młyny rozmawiały ze mną na temat lokowania produktu. Podobno odpalą dwa Żywce. jedno Brackie i Kasztelana. Zobaczymy. ;P

Pozdrawiam Piekarzy!

Młynarz ;P
Mlynarz
- 06:06 wtorek, 23 października 2012 | linkuj
Schrupałbym! ;)))
mors
- 16:05 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
Oświadczam, że Gdańskie Młyny, Mikado, Kamis ani Amica nie zapłacili mi za ten wpis (muszę nad tym pomyśleć ;p) :-)
Carmeliana Najdłużej chyba wytrzymał tydzień ale to przez to, że został zjedzony a nie przez to, że nie nadawał się do jedzenia.
Więc spokojnie mogę powiedzieć - tydzień czasu może leżeć i nic się nie dzieje :-)
Chlebek z chili jest boski, w połączeniu np. ze słodkim dżemem to już niebo w gębie ;-)
Pozdrawiam!
kosma100
- 08:51 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
Zamiast chili lepszy jest dodatek koncentratu czystej kapsaicyny - to dopiero jest jazda....
amiga
- 08:51 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
Nie zmienia to faktu, że czasami mnie też nosi i bawię się w gotowanie, pichcenie, pieczenie itd..., ale musze mieć do tego melodię...
amiga
- 08:49 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
Ja tam lubię zakupy, pod warunkiem, że jest to księgarnia, sklep komputerowy, fotograficzny (czyli po zainteresowaniach), a nie market z żywnością :) Lubię dobre jedzenie, co nie znaczy że ma być drogie, bądź że mam nad nim ślęczęć ileś godzin. Tej piekarni w której się czasami (raz na miesiąc/dwa) zaopatruję mogę ufać. Wszystkie wypieki robią wg przepisów które mają po 150-200 lat. Na dokładkę ludzi tych znam - w końcu Ochojec nie jest taki wielki... . Dwa jedząc cokolwiek jestem w stanie powiedzieć czy to co jem jest wartościowe i czy można to zjeść..., umiem rozróżnić dobre pieczywo od złego..., dobre mięso od tego ulepszonego..., w miarę możliwości zawsze uciekam do małych sklepików, lokalnych, tam gdzie wiem skąd biorą towar, gdzie się zaopatrują
amiga
- 08:48 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
Co za bezwstydne lokowanie produktu :P

Wchodzę, żeby zobaczyć co to za kulka gliny, a to chlebek ;D
Ale fajny pomysł z tymi różnymi przyprawami, z chili na przykład :))
a jak długo wytrzymuje taki domowy bochenek? tzn. kiedy robi się czerstwy ;)
Carmeliana
- 08:44 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
t0mas82 Mogłeś porwać :-) Ja porwałam... dla Kumpeli ;p
amiga Nie ufam piekarniom ;-) A chlebek własnej produkcji ma swój klimat :-) Nie jest to czas stracony. Wyrobienie chleba to jakieś 30 minut czasu - można wieczorkiem, przed pójściem spać wyrobić ;-) Nie robię zazwyczaj zakupów w marketach. Jak już to jadę po drodze, po coś konkretnego, nie szwendam się po markecie w poszukiwaniu co by można kupić, z resztą NIE CIERPIĘ ZAKUPÓW!!!
:-)
Pozdrawiam Panów :-)
kosma100
- 08:33 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
Ja jednak pozostanę zwolennikiem kupowania chleba w dobrych piekarniach...(szczęśliwie mam w okolicy taką, robią chleb na zakwasie, jest zabójczy w smaku, wytrzymuje bez większych problemów tydzień - chociaż raczej nie zdarza się aby wytrzymał 2 dni, strasznie szybko znika) Niby fajnie upiec samemu chleb, ale.... szkoda mi czasu, mam o wiele więcej ciekawszych zajęć...
tak samo szkoda mi czasu na zakupy w marketach... . Wizyta w sklepie nie powinna przekraczać 15 min dziennie i max godzinę w sobotę... . Czas to... rower :)
amiga
- 08:25 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
Chlebki fajnie się wypiekły. Miałem ochotę porwać jeszcze gorący do pracy :)
t0mas82
- 08:08 poniedziałek, 22 października 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ajesz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl