Wpisy archiwalne w kategorii
We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dystans całkowity: | 26901.39 km (w terenie 1175.03 km; 4.37%) |
Czas w ruchu: | 1454:35 |
Średnia prędkość: | 18.46 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
Liczba aktywności: | 902 |
Średnio na aktywność: | 29.82 km i 1h 37m |
Więcej statystyk |
Piątek, 16 listopada 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Problemy techniczne ze wstaniem oraz oszroniona gałązka
Dzisiaj ewidentnie zasługuję na Platynową Kartę Amigi - nie ma siły, która jest w stanie wyciągnąć mnie z łóżka.
Najpierw było "jeszcze tylko 10 minut i wstaję i jadę z Tomkiem", później było "Tomek, jedź sam, ja pojadę na 8:00", następnie "ech... jeszcze trochę pośpię i pojadę na 9:00", a skończyło się na: "jeszcze 15 minut i pojadę na 9:00 posiłkując się Kolejami Śląskimi".
A więc wyjeżdżam o 8:00 i pędzę na pociąg, który jest o 8:31 w Gołonogu.
Boję się, że się spóźnię więc cisnę... przyjeżdżam 5 minut przed czasem.
Co do wczorajszego Kosmicznego konkursu pierwszą poprawną odpowiedź udzielił avacs.
Na zdjęciu jest oszroniona gałązka, o taka:
Avacs - musimy się zgadać na odbiór osobisty odblasku ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Najpierw było "jeszcze tylko 10 minut i wstaję i jadę z Tomkiem", później było "Tomek, jedź sam, ja pojadę na 8:00", następnie "ech... jeszcze trochę pośpię i pojadę na 9:00", a skończyło się na: "jeszcze 15 minut i pojadę na 9:00 posiłkując się Kolejami Śląskimi".
A więc wyjeżdżam o 8:00 i pędzę na pociąg, który jest o 8:31 w Gołonogu.
Boję się, że się spóźnię więc cisnę... przyjeżdżam 5 minut przed czasem.
Co do wczorajszego Kosmicznego konkursu pierwszą poprawną odpowiedź udzielił avacs.
Na zdjęciu jest oszroniona gałązka, o taka:
Oszroniona gałązka :-)© kosma100
Avacs - musimy się zgadać na odbiór osobisty odblasku ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 12.36km
- Czas 00:33
- VAVG 22.47km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 listopada 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Keta 002, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Solowo do pracy i niezidentyfikowana awaria :(
Yyy... jak by to napisać...
Nie udaje mi się wstać razem z Tomkiem, tak jak to sobie obiecałam w zeszłym tygodniu... no cóż mam za słabą wolę ;-)
Jedziemy osobno, bo ja jestem umówiona z Ewcią0706 o 6:30 w Dąbrowie, a Tomek, by zdążyć do pracy o tej godzinie musi być już w Sosnowcu.
Jakimś cudem udaje mi się zebrać szybciej (pewnie dlatego, że wszystko mam już gotowe :-)) i wyruszam pierwsza o 5:55. Na końcu Łośnia Tomek jednak mnie dogania i chwilę jedzie za mną. Po czym redukuje bieg i... tyle Go widziałam ;p
Dzisiaj dogrywa mi do kręcenia DTH i Transsexdisco. Na Kasprzaka zaczynam szybko kręcić, bo zaczyna się robić późno a nie lubię się spóźniać. Na miejscu jestem o 6:29 - Ewcia już czeka.
Szybka wymiana zdań i nie tylko i każda rusza w swoją stronę, po kilkuset metrach wyprzedza mnie Ewcia migając kierunkowskazami ;-)
Fajnie było się choć na chwilę spotkać ;-) Mam nadzieję na dłuższe spotkanie.
Jadę niestandardowo przez Zagórze. Zjeżdżając z Meca zaczynam odczuwać bicie w tylnym kole przy hamowaniu. Bicie jest dość mocne.
Zatrzymuje się koło Oriona i sprawdzam... dziwne nic nie widzę.
Jadę dalej ale bicie jest tak potężne, że staram się już hamować tylko przodem.
Mam nadzieję, że dojadę do pracy :(
Nie zauważyłam przekrzywionego klocka hamulcowego ani wybrzuszenia w oponie.
Jadąc obserwuję tylne koło - ma lekkie bicie ale chyba takie miało.
Nie wiem co jest...
Udaje mi się dojechać do pracy hamując wyłącznie przodem. Trzeba się temu przyjrzeć.
Czyżbym wykrakała komentując ostatnio u Limita, że koła w moim Kellysku są od początku czyli przejechały ponad 26.000 km, dużo kilometrów ze sporym obciążeniem - sakwy oraz spory balast na siodełku :-)
Zdjęcie archiwalne - z Zupełnie Przypadkowej Wyprawy 2012.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Nie udaje mi się wstać razem z Tomkiem, tak jak to sobie obiecałam w zeszłym tygodniu... no cóż mam za słabą wolę ;-)
Jedziemy osobno, bo ja jestem umówiona z Ewcią0706 o 6:30 w Dąbrowie, a Tomek, by zdążyć do pracy o tej godzinie musi być już w Sosnowcu.
Jakimś cudem udaje mi się zebrać szybciej (pewnie dlatego, że wszystko mam już gotowe :-)) i wyruszam pierwsza o 5:55. Na końcu Łośnia Tomek jednak mnie dogania i chwilę jedzie za mną. Po czym redukuje bieg i... tyle Go widziałam ;p
Dzisiaj dogrywa mi do kręcenia DTH i Transsexdisco. Na Kasprzaka zaczynam szybko kręcić, bo zaczyna się robić późno a nie lubię się spóźniać. Na miejscu jestem o 6:29 - Ewcia już czeka.
Szybka wymiana zdań i nie tylko i każda rusza w swoją stronę, po kilkuset metrach wyprzedza mnie Ewcia migając kierunkowskazami ;-)
Fajnie było się choć na chwilę spotkać ;-) Mam nadzieję na dłuższe spotkanie.
Jadę niestandardowo przez Zagórze. Zjeżdżając z Meca zaczynam odczuwać bicie w tylnym kole przy hamowaniu. Bicie jest dość mocne.
Zatrzymuje się koło Oriona i sprawdzam... dziwne nic nie widzę.
Jadę dalej ale bicie jest tak potężne, że staram się już hamować tylko przodem.
Mam nadzieję, że dojadę do pracy :(
Nie zauważyłam przekrzywionego klocka hamulcowego ani wybrzuszenia w oponie.
Jadąc obserwuję tylne koło - ma lekkie bicie ale chyba takie miało.
Nie wiem co jest...
Udaje mi się dojechać do pracy hamując wyłącznie przodem. Trzeba się temu przyjrzeć.
Czyżbym wykrakała komentując ostatnio u Limita, że koła w moim Kellysku są od początku czyli przejechały ponad 26.000 km, dużo kilometrów ze sporym obciążeniem - sakwy oraz spory balast na siodełku :-)
Zdjęcie archiwalne - z Zupełnie Przypadkowej Wyprawy 2012.
Kosma100 & T0mas82 na 15 Południku© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.17km
- Czas 01:22
- VAVG 22.81km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 listopada 2012
Kategoria Meridka :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do wsiowego sklepu
Wysiadłam ze zbiorkowozu, doszłam do domku, wsiadłam na Meridkę i popedaliłam do wsiowego sklepu na zakupy na a'la bigos ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Robi się jedzonko ;-)© kosma100
A'la bigos© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 1.40km
- Czas 00:04
- VAVG 21.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 listopada 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Kellysek :), Keta 002, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
To nie ludzie, to wilki!
First time I had read the Bible
It had stroke me as unwitty
I think it may started rumor
That the Lord ain't got no humor
Put me inside SSC
Let's test superstring theory
Oh yoi yoi accelerate the protons
stir it twice and then just add me, 'cause
I don't read the Bible
I don't trust disciple
Even if they're made of marble
Or Canal Street bling
From the maelstrom of the knowledge
Into the labyrinth of doubt
Frozed underground ocean
melting - nuking on my mind
Yes give me Everything Theory
Without Nazi uniformity
My brothers are protons
My sisters are neurons
Stir it twice, it's instant family!
I don't read the Bible
I don't trust disciple
Even if they're made of marble
Or Canal Street bling
My brothers are protons
My sisters are neurons
Stir it twice dlja prekrastnih dam...
Do you have sex maniacs
Or schizophrenics
Or astrophysicists in your family
Was my grandma anti anti
Was my grandpa bounty bounty
Hek-o-hek-o-hej-o
They ask me in embassy!
'Cause I don't read the Bible
I don't trust disciple
Even if they're made of marble
Or Canal Street bling
And my grandma she was anti!
And my grandpa he was bounty!
And stir it twice
And then just add me!
Partypartypartypartypartyparty
now afterparty...*
Dzisiaj, z racji mojego wczorajszego krzątania się do późnych godzin nocnych, nie udaje mi się wstać razem z Tomkiem.
Tomek jedzie zatem sam do pracy a ja przykrywam się ciepłą kołderką i zamulam dalej ;-)
Wstaję o 6:45, błyskawiczny prysznic, śniadanko, które już na mnie czeka (dziękuję :*), ubieram się i po 7:00 wyjeżdżam do fabryki. Odpalam muzykę w komórce. Dawno nie jeździłam z muzyką na uszach – od kiedy Tomek zamieszkał w Kosmicznej Bazie przeważnie jeździmy razem ;-)
Do kręcenia mobilizuje mnie dzisiaj mieszanka KSU, Strachy Na Lachy oraz Gogol Bordello.
Gogol Bordello najbardziej. Dawno nie słuchałam.
Od razu przypomniał mi się koncert Gogoli, na którym byliśmy kiedyś ;-) było czadowo!
Nie da się ustać obojętnie patrząc na nich :-)
W Sosnowcu, z racji tego, że wybiła 8:00 i Poczta jest już czynna wstępuję by wysłać przesyłki z Rowerowej Norki.
Przy Stawikach w Sosnowcu zaczyna padać, reszta drogi do pracy w deszczu.
W pracy „źli ludzie” zaczęli się doczepiać do tego, że stawiam rower w budynku, za wieszakiem na ubrania. Zrobili sobie projekcję, że brudzę rowerem kurtki i wykładzinę.
No comments. Nie będę się kłócić z baranami.
Dzisiaj podjeżdżam do drugiego budynku i po chwili rozmowy z ochroną Kellysek ląduje na klatce schodowej na poziomie -1. Bezpieczny, w ciepełku, pod okiem ochrony ;-)
A „źli ludzie” – „to nie ludzie, to wilki!” niech kombinują i szukają innych tematów skoro za mało mają obowiązków i pracy.
* Gogol Bordello - Supertheory of Supereverything
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.86km
- Czas 01:20
- VAVG 23.14km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 6 listopada 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Keta 002, Rowerowa Norka, Rowerowe prezenty, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Popracowo służbowo odblaskowo ;-)
Z pracy pomimo... pomimo albo przez... wychodzę o 15:30.
Pedalę sama do Dąbrowy Górniczej, następnie na Pogorię.
Z Pogorii na Antoniów... Shit! Jak ja nie cierpię rozkopanych dróg :(
Do Ząbkowic na pocztę, następnie do Tatusia, który wyszedł na "pit stop" na chodnik ;-) i dalej do domku.
Zbliża się szaro-bura pora roku :(
Bądź widoczny na drodze!!!
Rowerowa Norka proponuje odblaski z logiem Bikestats :-)
Warto pamiętać, że światła mijania oświetlają drogę najwyżej na 40-50 metrów. Kierowca ma szansę zauważyć pieszego lub rowerzystę, ubranego na ciemno i bez żadnych odblasków najwyżej na 20-30 metrów przed maską samochodu. Jeśli samochód jedzie z prędkością 100 km/h pokona ten dystans w sekundę i w tym czasie nie zdąży nawet rozpocząć hamowania :(
Elementy odblaskowe na nieoświetlonej drodze pozwalają zauważyć rowerzystę czy pieszego w światłach mijania samochodu już z odległości 150 metrów.
Użycie odblasków, dzięki powstaniu efektu refleksów zwiększa widoczność rowerzysty z odległości już kilkuset metrów, a w światłach długich nawet z odległości kilometra.
Rowerowa Norka proponuje odblask koloru białego (srebrnego) jako tło z czerwono - czarnym logo Bikestats.
Średnica odblasku - 4 cm.
Odblask można przyszyć lub przyczepić do plecaka, kurtki, roweru, kasku. W komplecie z odblaskiem łańcuszek z metalowych kuleczek - za pomocą tego łańcuszka można przyczepić logo z możliwością szybkiego odpięcia do suwaka, każdego otworu w plecaku lub odzieży.
Bądź widoczny, jednocześnie pokaż, że lubisz i jesteś użytkownikiem Bikestats ;-)
Serdecznie zapraszam ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Pedalę sama do Dąbrowy Górniczej, następnie na Pogorię.
Z Pogorii na Antoniów... Shit! Jak ja nie cierpię rozkopanych dróg :(
Do Ząbkowic na pocztę, następnie do Tatusia, który wyszedł na "pit stop" na chodnik ;-) i dalej do domku.
Zbliża się szaro-bura pora roku :(
Bądź widoczny na drodze!!!
Rowerowa Norka proponuje odblaski z logiem Bikestats :-)
Odblask Bikestats© kosma100
Odblaski Bikestats© kosma100
Odblaski Bikestats© kosma100
Warto pamiętać, że światła mijania oświetlają drogę najwyżej na 40-50 metrów. Kierowca ma szansę zauważyć pieszego lub rowerzystę, ubranego na ciemno i bez żadnych odblasków najwyżej na 20-30 metrów przed maską samochodu. Jeśli samochód jedzie z prędkością 100 km/h pokona ten dystans w sekundę i w tym czasie nie zdąży nawet rozpocząć hamowania :(
Elementy odblaskowe na nieoświetlonej drodze pozwalają zauważyć rowerzystę czy pieszego w światłach mijania samochodu już z odległości 150 metrów.
Użycie odblasków, dzięki powstaniu efektu refleksów zwiększa widoczność rowerzysty z odległości już kilkuset metrów, a w światłach długich nawet z odległości kilometra.
Rowerowa Norka proponuje odblask koloru białego (srebrnego) jako tło z czerwono - czarnym logo Bikestats.
Średnica odblasku - 4 cm.
Odblask można przyszyć lub przyczepić do plecaka, kurtki, roweru, kasku. W komplecie z odblaskiem łańcuszek z metalowych kuleczek - za pomocą tego łańcuszka można przyczepić logo z możliwością szybkiego odpięcia do suwaka, każdego otworu w plecaku lub odzieży.
Bądź widoczny, jednocześnie pokaż, że lubisz i jesteś użytkownikiem Bikestats ;-)
Serdecznie zapraszam ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 35.23km
- Czas 01:52
- VAVG 18.87km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 listopada 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Keta 002, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
W strumieniach deszczu, w rzece płynącej ulicą...
Ech...
Nie zebrałam się z Tomkiem przed 6:00, więc posiłkowałam się Kolejami Śląskimi.
Ale leje :(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Nie zebrałam się z Tomkiem przed 6:00, więc posiłkowałam się Kolejami Śląskimi.
Ale leje :(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 7.94km
- Czas 00:25
- VAVG 19.06km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 listopada 2012
Kategoria Keta 002, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pocałujcie mnie w d...
Absztyfikanci Grubej Berty
I katowickie węglokopy,
I borysławskie naftowierty,
I lodzermensche, bycze chłopy.
Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajką wytwornych pind na kupę,
Rębajły, franty, zabijaki,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Izraelitcy doktorkowie,
Widnia, żydowskiej Mekki, flance,
Co w Bochni, Stryju i Krakowie
Szerzycie kulturalną francę !
Którzy chlipiecie z “Naje Fraje”
Swą intelektualną zupę,
Mądrale, oczytane faje,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item aryjskie rzeczoznawce,
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę,
Werzcie mi, jedna będzie jucha),
Karne pętaki i szturmowcy,
Zuchy z Makabi czy z Owupe,
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Socjały nudne i ponure,
Pedeki, neokatoliki,
Podskakiwacze pod kulturę,
Czciciele radia i fizyki,
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ów belfer szkoły żeńskiej,
Co dużo chciałby, a nie może,
Item profesor Cy… wileński
(Pan wie już za co, profesorze!)
I ty za młodu nie dorżnięta
Megiero, co masz taki tupet,
Że szczujesz na mnie swe szczenięta;
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item Syjontki palestyńskie,
Haluce, co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie,
Że “szumią jodły w Tel-Avivie”,
I wszechsłowiańscy marzyciele,
Zebrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
Gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry,
Z Góry Kalwarii parchy święte,
I ty, księżuniu, co kutasa
Zawiązanego masz na supeł,
Żeby ci czasem nie pohasał,
Całujcie mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
Lub pominąłem was przez litość,
Albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, cenzorze, co za wiersz ten
Zapewne skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał świntuchów hersztem,
Całujcie mnie wszyscy w dupę!…
Magnes na kretynów i baranów...
Kretyni i barany - pocałujcie mnie wszyscy w d***!
Uwielbiam Tuwima, tak samo jak Gałczyńskiego ;-)
Po niemiłym poranku, gdzie o 5:30 Tomek źle się czuł wstajemy rano i planom jechania na ulubioną Helenkę mówimy stanowcze: "NIE"!
Trudno... posiedzimy w domu.
Tymczasem Aniuta wysyła smsa, że ma ochotę wpaść na kawę.
Niech wpada!
Wpada na szosie, więc Kosma też próbuje pojeździć... próby są nieudane :(
Kosma na szosie© kosma100
Trzeba by mi było zielony listek umieścić ;p
Kosma - kolarz z zielonym listkiem© kosma100
Kosma na szosówce, szosa pod Kosmą© kosma100
Nie daję rady więc zamieniamy się z Aniutą na rowery. Jedziemy przez Łosień, gdzie ruch jest znikomy... Aniuta jedzie obok mnie gdy nagle słyszymy trąbienie...
Odwracam się - sznur aut to zaledwie 6 sztuk, z przodu jadą 2 auta, więc by wyprzedzić trzeba czekać 5 sekund.
Mówię do Aniuty by zjechała za mnie ale to i tak nie da im przestrzeni do wyprzedzenia...
Gościu za mną nadal trąbi i wyprzedza mnie na centymetry...
Krzyczę niecenzuralne słowa machając lewą ręką...
Gościu nagle staje...
No cóż...
Zatrzymuję się obok jego drzwi... gościu wysiada (w sweterku z telefoniady, z siwym włosem na głowie). I wzburzony drze się:
"Nie umiesz jeździć?"
Ja na to:
- "To ty nie umiesz jeździć!"
Zatrzymuje się inny samochód przed nami i wysiada "Przystojniak"... osz... chyba nie będzie łatwo...
Przystojniak krzyczy: "Nie umiesz jeździć?"
Osz... mam dwóch wrogów...
Po chwili Przystojniak dodaje: "Nie umiesz jeździć dziadku? Jadę za tobą 30 minut i twierdzę, że nie umiesz jeździć!!"
Uff...
Po chwili siwy włos wsiada z powrotem do auta...
Dziękuję "Koledze" i ruszamy ;)
Całujcie mnie wszyscy w dupę :)
A to ten kretyn - siwy włos:
Jestem kretynem i nie umiem jeździć!© kosma100
Po drodze ciekawy pomnik
Pomnik Żołnierzy Armii Czerwonej© kosma100
Balaton
Balaton© kosma100
Nad Balatonem
Aniuta nad Balatonem© kosma100
Szosa nad wodą© kosma100
Tory, z których się wykoleiłam ;p
Tory... z którego się wykoleiłam?© kosma100
Wsiąść do pociągu byle jakiego...© kosma100
Droga asfaltowa...
Droga asfaltowa ;-)© kosma100
Terminal
Terminal© kosma100
Po drodze dogoniłam Mistrzynię Zagłębia w kolarstwie szosowym...
Dogoniłam Mistrzynię Zagłębia w Zawodach Szosowych ;-)© kosma100
I znowu tory...
Tory znowu...© kosma100
I widziałam ptaka cień...
Widziałam ptaka cień...© kosma100
www.youtube.com/watch?v=EdmZYu9Lths
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 40.54km
- Czas 01:48
- VAVG 22.52km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 listopada 2012
Kategoria Kellysek :), Keta 002, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do wsiowego sklepu
Ech... miało być tak pięknie...
Mieliśmy jechać na ulubioną Helenkę, spotkać się z dawno niewidzianymi Przyjaciółmi.
Niestety... musiałam zrobić ważną rzecz do pracy...
Ech...
No comments :(
A więc cały dzień siedzenia przed kompem + 2 małe rowerowe przeciągi do sklepu wsiowego.
Przed śniadaniem - po produkty na śniadanie. W południe po składniki do fasolki oraz po izobroniki.
Groźne niebo...
Musta w dzień śpi, w nocy szaleje...
Ja pracowałam przy kompie, Tomek reanimował Krossika.
Tomek testujący rower.
Mieliśmy jechać na ulubioną Helenkę, spotkać się z dawno niewidzianymi Przyjaciółmi.
Niestety... musiałam zrobić ważną rzecz do pracy...
Ech...
No comments :(
A więc cały dzień siedzenia przed kompem + 2 małe rowerowe przeciągi do sklepu wsiowego.
Przed śniadaniem - po produkty na śniadanie. W południe po składniki do fasolki oraz po izobroniki.
Groźne niebo...
Groźne niebo© kosma100
Musta w dzień śpi, w nocy szaleje...
Musta odpoczywa© kosma100
Ja pracowałam przy kompie, Tomek reanimował Krossika.
Tomek testujący rower.
Tomek testujący sprawność roweru po serwisie© kosma100
- DST 2.80km
- Czas 00:08
- VAVG 21.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 listopada 2012
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, Kellysek :), Keta 002, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dopracowo solowo o mały włos potrąceniowo :(
Rano Tomek wyrusza do pracy sam, bo platynowa karta Klubu amigi zobowiązuje i nie udaje mi się na czas wstać ;-)
Wyjeżdżam o 6:54... późno :(
Jedzie się przyjemnie - słoneczko świeci, asfalty mokre ale nie na tyle by mieć od razu mokry tyłek :-)
W centrum Dąbrowy napotykam na kretyna, barana i mordercę za kierownicą w jednym.
Staję na STOPie z nakazem jazdy w prawo. Przepuszczam samochody jadące ulicą z pierwszeństwem. Obok mnie po lewej stronie staje samochód - Ford.
Samochody przejeżdżają i ruszam. Palant także rusza, dodatkowo nie skręca na lewy pas żeby mnie ominąć tylko widzę bok samochodu o włos od mojego przedniego koła... dokładniej o długość moich włosów na głowie. Szok! Odbijam błyskawicznie w prawo i czekam na huk gdy uderzy mnie tyłem. Jakoś udaje mu się mnie nie uderzyć ale gdybym nie odbiła byłabym zmieciona przez niego.
Krzyczę niecenzuralne słowa na całe gardło ale gościu odjeżdża i jeszcze ma szczęście, że na rondzie się nie zatrzymał i nie zdążyłam go dogonić.
Oczywiście rejestracji nie zdążyłam przeczytać, wiem tylko, że SD.
Masakra :( Jestem roztrzęsiona i wkurzona...
W tym momencie nie pozostaje mi nic innego niż powtórzyć za Albertem Einsteinem: "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."
Szkoda tylko, że konsekwencją głupoty i braku wyobraźni jednych drudzy lądują w szpitalach, na cmentarzach lub na wózkach inwalidzkich :(
Ech... jak mocny magnes mam w sobie, że przyciągam takich kretynów i imbecyli?
Pozostała część trasy bez sekscesów.
Z przerwą na stawikach na fotkę ;-)
Niestety gałęzie drzew częściowo zasłaniają mi widok, muszę następnym razem stanąć w miejscu, gdzie Tomek zazwyczaj zmniejsza zagrożenie pożarowe :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Wyjeżdżam o 6:54... późno :(
Jedzie się przyjemnie - słoneczko świeci, asfalty mokre ale nie na tyle by mieć od razu mokry tyłek :-)
W centrum Dąbrowy napotykam na kretyna, barana i mordercę za kierownicą w jednym.
Staję na STOPie z nakazem jazdy w prawo. Przepuszczam samochody jadące ulicą z pierwszeństwem. Obok mnie po lewej stronie staje samochód - Ford.
Samochody przejeżdżają i ruszam. Palant także rusza, dodatkowo nie skręca na lewy pas żeby mnie ominąć tylko widzę bok samochodu o włos od mojego przedniego koła... dokładniej o długość moich włosów na głowie. Szok! Odbijam błyskawicznie w prawo i czekam na huk gdy uderzy mnie tyłem. Jakoś udaje mu się mnie nie uderzyć ale gdybym nie odbiła byłabym zmieciona przez niego.
Krzyczę niecenzuralne słowa na całe gardło ale gościu odjeżdża i jeszcze ma szczęście, że na rondzie się nie zatrzymał i nie zdążyłam go dogonić.
Oczywiście rejestracji nie zdążyłam przeczytać, wiem tylko, że SD.
Masakra :( Jestem roztrzęsiona i wkurzona...
W tym momencie nie pozostaje mi nic innego niż powtórzyć za Albertem Einsteinem: "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."
Szkoda tylko, że konsekwencją głupoty i braku wyobraźni jednych drudzy lądują w szpitalach, na cmentarzach lub na wózkach inwalidzkich :(
Ech... jak mocny magnes mam w sobie, że przyciągam takich kretynów i imbecyli?
Pozostała część trasy bez sekscesów.
Z przerwą na stawikach na fotkę ;-)
Stawiki© kosma100
Niestety gałęzie drzew częściowo zasłaniają mi widok, muszę następnym razem stanąć w miejscu, gdzie Tomek zazwyczaj zmniejsza zagrożenie pożarowe :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.58km
- Czas 01:21
- VAVG 22.65km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 listopada 2012
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, Kellysek :), Keta 002, W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Zupełnie przypadkowo :-)
Po... po... po... tfu! popracowo!
Praca... no comments...
W pracy oglądam różowe niebo.
Po pracy jadę sama, bo Tomek przyjechał po mnie o 16:00 a ja wtedy jeszcze miałam mnóstwo rzeczy do zrobienia...
W końcu opuszczam mury fabryki... niestety z penem... robota na mnie czeka :(
Ech...
Świat dzieli się na tych, co zawsze mogą, na tych co zawsze robią, na tych co zawsze udają, że mogą i na tych co zawsze udają, że robią a nic nie robią...
Jadę przez Sosnowiec. Przy ślimaku sznur aut stoi w korku na czerwonym świetle. Wymijam prawą stroną i ustawiam się jako pierwsza.
Zielone! Ruszam!
Samochody niecierpliwie snują się za mną. W końcu ktoś wyprzedza. Jeden.. ok, drugi... ok, trzeci - shit! na gazetę!
Czwarty - białe Cinquecento - shit! Na gazetę!
Kiwam głową z politowaniem (głową, na której mam czołówkę) i jadę dalej (obeszło się bez wyrazów ogólnie uważanych za niecenzuralne).
Po kilkunastu metrach wyprzedza mnie radiowóz pędzący lewym pasem. Radiowóz wyprzedza parę samochodów i włącza koguta...
Po jakimś czasie mijam stojący na poboczu radiowóz i... białe Cinquecento...
;-)
Już chciałam podjechać i powiedzieć "Panu Władzy", że za to niezachowanie odpowiedniej odległości przy wyprzedzaniu rowerzysty delikwent powinien dostać dodatkowe punkty ale nie podjeżdżam - nie przeszkadzam :-) Ciekawe czy zatrzymali go za to wyprzedzanie na gazetę? :D
Na Zagórzu spotykam się, zupełnie przypadkowo i już razem pedalimy do domku ;-)
A w domku Musta...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W pracy oglądam różowe niebo.
Różowe niebo© kosma100
Po pracy jadę sama, bo Tomek przyjechał po mnie o 16:00 a ja wtedy jeszcze miałam mnóstwo rzeczy do zrobienia...
W końcu opuszczam mury fabryki... niestety z penem... robota na mnie czeka :(
Ech...
Świat dzieli się na tych, co zawsze mogą, na tych co zawsze robią, na tych co zawsze udają, że mogą i na tych co zawsze udają, że robią a nic nie robią...
Jadę przez Sosnowiec. Przy ślimaku sznur aut stoi w korku na czerwonym świetle. Wymijam prawą stroną i ustawiam się jako pierwsza.
Zielone! Ruszam!
Samochody niecierpliwie snują się za mną. W końcu ktoś wyprzedza. Jeden.. ok, drugi... ok, trzeci - shit! na gazetę!
Czwarty - białe Cinquecento - shit! Na gazetę!
Kiwam głową z politowaniem (głową, na której mam czołówkę) i jadę dalej (obeszło się bez wyrazów ogólnie uważanych za niecenzuralne).
Po kilkunastu metrach wyprzedza mnie radiowóz pędzący lewym pasem. Radiowóz wyprzedza parę samochodów i włącza koguta...
Po jakimś czasie mijam stojący na poboczu radiowóz i... białe Cinquecento...
;-)
Już chciałam podjechać i powiedzieć "Panu Władzy", że za to niezachowanie odpowiedniej odległości przy wyprzedzaniu rowerzysty delikwent powinien dostać dodatkowe punkty ale nie podjeżdżam - nie przeszkadzam :-) Ciekawe czy zatrzymali go za to wyprzedzanie na gazetę? :D
Na Zagórzu spotykam się, zupełnie przypadkowo i już razem pedalimy do domku ;-)
A w domku Musta...
Gimnastyka Musty© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.17km
- Czas 01:45
- VAVG 17.81km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze