Piątek, 2 listopada 2012
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, Kellysek :), Keta 002, W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Zupełnie przypadkowo :-)
Po... po... po... tfu! popracowo!
Praca... no comments...
W pracy oglądam różowe niebo.
Po pracy jadę sama, bo Tomek przyjechał po mnie o 16:00 a ja wtedy jeszcze miałam mnóstwo rzeczy do zrobienia...
W końcu opuszczam mury fabryki... niestety z penem... robota na mnie czeka :(
Ech...
Świat dzieli się na tych, co zawsze mogą, na tych co zawsze robią, na tych co zawsze udają, że mogą i na tych co zawsze udają, że robią a nic nie robią...
Jadę przez Sosnowiec. Przy ślimaku sznur aut stoi w korku na czerwonym świetle. Wymijam prawą stroną i ustawiam się jako pierwsza.
Zielone! Ruszam!
Samochody niecierpliwie snują się za mną. W końcu ktoś wyprzedza. Jeden.. ok, drugi... ok, trzeci - shit! na gazetę!
Czwarty - białe Cinquecento - shit! Na gazetę!
Kiwam głową z politowaniem (głową, na której mam czołówkę) i jadę dalej (obeszło się bez wyrazów ogólnie uważanych za niecenzuralne).
Po kilkunastu metrach wyprzedza mnie radiowóz pędzący lewym pasem. Radiowóz wyprzedza parę samochodów i włącza koguta...
Po jakimś czasie mijam stojący na poboczu radiowóz i... białe Cinquecento...
;-)
Już chciałam podjechać i powiedzieć "Panu Władzy", że za to niezachowanie odpowiedniej odległości przy wyprzedzaniu rowerzysty delikwent powinien dostać dodatkowe punkty ale nie podjeżdżam - nie przeszkadzam :-) Ciekawe czy zatrzymali go za to wyprzedzanie na gazetę? :D
Na Zagórzu spotykam się, zupełnie przypadkowo i już razem pedalimy do domku ;-)
A w domku Musta...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W pracy oglądam różowe niebo.
Różowe niebo© kosma100
Po pracy jadę sama, bo Tomek przyjechał po mnie o 16:00 a ja wtedy jeszcze miałam mnóstwo rzeczy do zrobienia...
W końcu opuszczam mury fabryki... niestety z penem... robota na mnie czeka :(
Ech...
Świat dzieli się na tych, co zawsze mogą, na tych co zawsze robią, na tych co zawsze udają, że mogą i na tych co zawsze udają, że robią a nic nie robią...
Jadę przez Sosnowiec. Przy ślimaku sznur aut stoi w korku na czerwonym świetle. Wymijam prawą stroną i ustawiam się jako pierwsza.
Zielone! Ruszam!
Samochody niecierpliwie snują się za mną. W końcu ktoś wyprzedza. Jeden.. ok, drugi... ok, trzeci - shit! na gazetę!
Czwarty - białe Cinquecento - shit! Na gazetę!
Kiwam głową z politowaniem (głową, na której mam czołówkę) i jadę dalej (obeszło się bez wyrazów ogólnie uważanych za niecenzuralne).
Po kilkunastu metrach wyprzedza mnie radiowóz pędzący lewym pasem. Radiowóz wyprzedza parę samochodów i włącza koguta...
Po jakimś czasie mijam stojący na poboczu radiowóz i... białe Cinquecento...
;-)
Już chciałam podjechać i powiedzieć "Panu Władzy", że za to niezachowanie odpowiedniej odległości przy wyprzedzaniu rowerzysty delikwent powinien dostać dodatkowe punkty ale nie podjeżdżam - nie przeszkadzam :-) Ciekawe czy zatrzymali go za to wyprzedzanie na gazetę? :D
Na Zagórzu spotykam się, zupełnie przypadkowo i już razem pedalimy do domku ;-)
A w domku Musta...
Gimnastyka Musty© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.17km
- Czas 01:45
- VAVG 17.81km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zawsze taj było,są równi i równiejsi . A na dodatek nazywają to demokracją.
pozdrawiam Jurek57 - 23:01 sobota, 3 listopada 2012 | linkuj
pozdrawiam Jurek57 - 23:01 sobota, 3 listopada 2012 | linkuj
Musta chodzi plecami po ścianie! :)) Kolejny level! ;D;D
mors - 21:28 piątek, 2 listopada 2012 | linkuj
Komentuj