Wpisy archiwalne w kategorii
Do pracy / z pracy
Dystans całkowity: | 23039.43 km (w terenie 557.00 km; 2.42%) |
Czas w ruchu: | 1183:00 |
Średnia prędkość: | 19.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Liczba aktywności: | 721 |
Średnio na aktywność: | 32.00 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 6 października 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Rankiem dopracowo ;-)
Rankiem do pracy...
Były "górki".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Były "górki".
Pod górę - Sosnowiec© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 29.79km
- Czas 01:16
- VAVG 23.52km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 października 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Bo pięć stopni znaczy pięć stopni.
Pierwszy wspólny ranek, po pierwszej wspólnej nocy z moją małą, czarną Mustą.
W nocy Musta zaczepiała: podgryzała mnie, rzucała się na mnie. A po 1:00 zebrało jej się na zabawę ;-)
To będzie ciężki tydzień (mam nadzieję, że w tydzień załapie) - trzeba będzie jej wytłumaczyć, że w łóżku śpi PANI (ew. PANI w towarzystwie :-)) a nie kotek ;-)
Spojrzałam na temperaturę - pięć stopni.
PIĘĆ stopni to PIĘĆ stopni.
PIĘĆ stopni to nie PIĘTNAŚCIE stopni ani TRZYDZIEŚCI stopni.
PIĘĆ stopni to PIĘĆ stopni.
Jak się widzi PIĘĆ stopni to trzeba się ubrać żeby pewne części ciała nie odpadły.
A więc zobaczyłam PIĘĆ stopni na termometrze i ubrałam się w krótkie spodenki, koszulkę z krótkim rękawem i bieliznę z długim rękawem.
Ruszyłam do pracy.
Po chwili zorientowałam się, że PIĘĆ stopni, to PIĘĆ stopni i trzeba się ubrać cieplej widząc PIĘĆ stopni na termometrze.
Dojechałam do pracy nie gubiąc żadnych części ciała po drodze ale było K... ZIMNO!!!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W nocy Musta zaczepiała: podgryzała mnie, rzucała się na mnie. A po 1:00 zebrało jej się na zabawę ;-)
To będzie ciężki tydzień (mam nadzieję, że w tydzień załapie) - trzeba będzie jej wytłumaczyć, że w łóżku śpi PANI (ew. PANI w towarzystwie :-)) a nie kotek ;-)
Spojrzałam na temperaturę - pięć stopni.
Pięć stopni to PIĘĆ stopni ;-)© kosma100
PIĘĆ stopni to PIĘĆ stopni.
PIĘĆ stopni to nie PIĘTNAŚCIE stopni ani TRZYDZIEŚCI stopni.
PIĘĆ stopni to PIĘĆ stopni.
Jak się widzi PIĘĆ stopni to trzeba się ubrać żeby pewne części ciała nie odpadły.
A więc zobaczyłam PIĘĆ stopni na termometrze i ubrałam się w krótkie spodenki, koszulkę z krótkim rękawem i bieliznę z długim rękawem.
Ruszyłam do pracy.
Po chwili zorientowałam się, że PIĘĆ stopni, to PIĘĆ stopni i trzeba się ubrać cieplej widząc PIĘĆ stopni na termometrze.
Dojechałam do pracy nie gubiąc żadnych części ciała po drodze ale było K... ZIMNO!!!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 29.81km
- Czas 01:17
- VAVG 23.23km/h
- VMAX 43.70km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 października 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Strzeż się...
Ciemnych przejść
Późnych pór
Zakamarków, schodów, wind
Baru, park
Końca tras
Brudnych ulic gdzie jest mrok
Strzeż się tych miejsc
Strzeż się tych miejsc
Tu nie wolno głośno śmiać się
I za dobre mieć ubranie
Strzeż się
Tutaj ludzie złych profesji
Mają swoje oceany
śmierć im podpowiada przyszłość
I co noc, co noc z nich drwi
Strzeż się tych miejsc*
Parafrazując tekst Janerki powinnam zaśpiewać:
„Białych aut,
Siwych głów,
przewoźników, siwych głów, bus...
Strzeż się ich...”
Z pracy przez Sosnowiec...
W centrum Sosnowca spotkałam idiotę, który by mnie potrącił. Dzięki temu, że włączył kierunkowskaz uszłam z życiem... Wyprzedzał mnie i widzę kątem oka kierunkowskaz w prawo (gościu jest na mojej wysokości) zwolniłam... jak bym nie zwolniła to by mnie potrącił bokiem...
Podjeżdżam i mówię (MÓWIĘ – NIE KRZYCZĘ!!!)
Po co Pan wyprzedzał, jak zaraz, a nawet po nieskończonym manewrze skręcił pan w prawo???
Cisza...
Siwy łeb i fajka w kąciku ust...
Żenada.
Ostentacyjnie robię fotę (której nie mogę przegrać :()
Biały Mercedes – bus o numerach: SO 98500.
Z Sosnowca do D.G. A następnie popedaliłam na Pogorię.
Tam spotkałam znajomych :-) ale nie mieli smaru by poratować mnie więc pognałam do domku do mojej Musty :-)
Pogoria
Musta ;-)
* Lech Janerka - „Strzeż się tych miejsc”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Późnych pór
Zakamarków, schodów, wind
Baru, park
Końca tras
Brudnych ulic gdzie jest mrok
Strzeż się tych miejsc
Strzeż się tych miejsc
Tu nie wolno głośno śmiać się
I za dobre mieć ubranie
Strzeż się
Tutaj ludzie złych profesji
Mają swoje oceany
śmierć im podpowiada przyszłość
I co noc, co noc z nich drwi
Strzeż się tych miejsc*
Parafrazując tekst Janerki powinnam zaśpiewać:
„Białych aut,
Siwych głów,
przewoźników, siwych głów, bus...
Strzeż się ich...”
Z pracy przez Sosnowiec...
W centrum Sosnowca spotkałam idiotę, który by mnie potrącił. Dzięki temu, że włączył kierunkowskaz uszłam z życiem... Wyprzedzał mnie i widzę kątem oka kierunkowskaz w prawo (gościu jest na mojej wysokości) zwolniłam... jak bym nie zwolniła to by mnie potrącił bokiem...
Podjeżdżam i mówię (MÓWIĘ – NIE KRZYCZĘ!!!)
Po co Pan wyprzedzał, jak zaraz, a nawet po nieskończonym manewrze skręcił pan w prawo???
Cisza...
Siwy łeb i fajka w kąciku ust...
Żenada.
Ostentacyjnie robię fotę (której nie mogę przegrać :()
Biały Mercedes – bus o numerach: SO 98500.
Z Sosnowca do D.G. A następnie popedaliłam na Pogorię.
Tam spotkałam znajomych :-) ale nie mieli smaru by poratować mnie więc pognałam do domku do mojej Musty :-)
Pogoria
Pogoria wieczorkiem ;-)© kosma100
Musta ;-)
Lekcja nr 1 - po stole NIE CHODZIMY!!!© kosma100
Bikestatsowa Musta ;-)© kosma100
* Lech Janerka - „Strzeż się tych miejsc”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 35.30km
- Czas 01:31
- VAVG 23.27km/h
- VMAX 40.30km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 września 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dopracowo standardowo, jesiennie :-)
Rankiem do pracy.
Jechało się super.
Piękna złota, polska jesień.
:-)
Szkoda lata ale ta jesień jest piękna!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Jechało się super.
Piękna złota, polska jesień.
:-)
Szkoda lata ale ta jesień jest piękna!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.23km
- Czas 01:17
- VAVG 23.56km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 września 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Mam kota...
Raz Dwa Kur. ;]
Hej wszystkie ch. i kur. z twojej klatki
Jeb. się na ryj, jeb. się na ryj
Obsrane żule i sąsiadki
Co wam do tego że kogoś mam
I tak będę mieć kota i tak
I tak będę wam na nosach grać
I tak będę mieć kota i tak
I tak będę wam na nerwach grać
Mówicie że obszczał wam wycieraczki
Że kiedy chodzi to wadzi wam kot
Że śmierdzi i że po nocach wyje
Sen z powiek spędza wam mały kot
I tak będę mieć kota i tak
I tak będę wam na nosach grać
I tak będę mieć kota i tak
I tak będę wam na nerwach grać*
Mam kota…
Nie chodzi mi o tego w głowie… tego też mam ale się nim nie chwalę.
Mam kota żywego, miałczącego, z bijącym serduszkiem…
Mam kota!
Mam kota rodzaju żeńskiego.
Czyli kotkę.
Małą…
Czarną…
Kotkę ;-)
Chociaż w definicji starej panny nie jest napisane, że stara panna zazwyczaj posiada koty, to ja sadzę, że posiada, czyli jestem rasową starą panną :-)
Dodam, że jest to kotka bikestatsowa ;-)
Dlaczego bikestatsowa?
Zacznę od początku…
Już od pewnego czasu mówiłam wszystkim znajomym, że chyba sprawie sobie kota… dokładniej kotkę, najlepiej dwie… Jedna musi być czarna. Cała czarna. Nie zamieszana.
Już nawet zaczęłam przeglądać ogłoszenia na Allegro… Później się rozmyśliłam i stwierdziłam, że przy moim aktywnym stylu życia i powsinogowości kotek będzie się męczył…
Tak było do dzisiaj.
Dzisiaj zadzwonił telefon… Dzwoni Ewcia i mówi, ze ma dla mnie kotkę…
Małą…
Czarną…
Nie zamieszaną...
Kotkę :-)
Oto Ona:
Moja mała, czarna kotka© kosma100
No i mam małą..
Czarną…
Bikestatsową…
Niezamieszaną...
Kotkę ;-)
Od dzisiaj mam ją formalnie, realnie będę ją mieć od niedzieli.
Może jakieś propozycje jak powinna się zwać nasza bikestatsowa, czarna bestia? :D
Parę propozycji:
- Tycha (zdrobniale: Tyszka) – bo znaleziona w Tychach,
- Korba (propozycja Anetki);
- Bajka (od Bikestats);
- Bronka (bo jej Pani lubi browce);
- Blacki (bo czarna);
- Sierściata (bo jest Kosmata - ja, Kudłata – matka chrzestna kotki);
- Ruta – jako symbol staropanieństwa ;-)
- Czarownica;
- Musta (w jęz. Fińskim znaczy czarna)
- Fekete (w jęz. Węgierskim znaczy czarna);
- Głupia C*** (propozycja Darka);
- Nie mam pojęcia (bo nie mam pojęcia).
Ogłaszam konkurs na nazwę dla mojej małej
Czarnej…
Bikestatsowej…
Niezamieszanej...
Kotki ;-)
Osoba, która wygra będzie miała możliwość pogłaskania za uchem mojej
Małej...
Czarnej…
Bikestatsowej…
Niezamieszanej...
Kotki ;-)
A także (nagroda dodatkowa) podrapię Zwycięzcę (albo Zwyciężczyni) za uchem :-)
Rowerowo – podróż z pracy, jechałam podniecona, bo
od dzisiaj (teoretycznie) mam
Małą..
Czarną…
Bikestatsową…
Niezamieszaną...
Kotkę ;-)
Będę ją:
przytulać,
pieścić,
głaskać z włosem
i pod włos :D
Katowice – Sosnowiec – D.G. - Pogoria – Ząbkowice – Łosień.
Pogoria III
Pogoria III© kosma100
Pogoria III© kosma100
* Plagiat 199 - „Kot”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
MIAU!!!
- DST 34.43km
- Czas 01:41
- VAVG 20.45km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 września 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Z pracowo towarzysko (w połowie) ;-)
Z pracy niestandardowo, bo po drodze po Kumpla.
Zgarnęłam Go na Mydlicach i już w towarzystwie do Łośnia.
Amen
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Zgarnęłam Go na Mydlicach i już w towarzystwie do Łośnia.
Wieczorne mgły ;-)© kosma100
Amen
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.48km
- Czas 01:32
- VAVG 19.88km/h
- VMAX 36.30km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 26 września 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Popracowo niestandardowo
Z pracy około 18:00, bo jak już wychodziłam to spotkałam w WC dziewczynę, która miała dość obfity krwotok z nosa.
No i zeszło mi 50 minut na tamowaniu.
Katowice - Mydlice.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
No i zeszło mi 50 minut na tamowaniu.
Katowice - Mydlice.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 17.44km
- Czas 00:48
- VAVG 21.80km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 26 września 2011
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
D*pa, toruńskie pierniki i siwy włos (czyt: siwy łeb) :(
To jest szczęśliwy czas
Gdy młody i coś umiesz
Europa wzieła nas
Płynie kasy strumień
Siwy włos, ty tu nie miej złudzeń
Siwy włos, schowaj swoją dłoń
Siwy włos, zabierz stąd swój wózek
Siwy włos, to już nie twój tam
To jest szczęśliwy czas
Nowe cuda w budzie
Młody wyrasta las
Odejdzcie starzy ludzie
Siwy włos, ty tu nie miej złudzeń
Siwy włos, nie stój u tych bram
Siwy włos, ten bezcelny marsz
Siwy włoś, nie dla ciebie gra
To jest szczęśliwy czas
Brzmi to radości oda
Dzisiaj ją każdy zna
Ty nie znasz, twoja szkoda
Siwy włos, ty tu nie miej złudzeń
Siwy włos, wracaj na swój szlak
Siwy włos w twojej starej skórze
Siwy włoś, już zabrakło lat
Siwy włos, ty tu nie miej złudzeń
Siwy włos, wracaj na swój szlak
Siwy włos w twojej starej skórze
Siwy włoś, już zabrakło lat*
Wstaję późno. Zamiast, jak planowałam o 5:00 wstaję o 6:00, za późno by dojechać rowerem do pracy na 8:00.
Ale przecież nie dam satysfakcji dwóm największym czepiakom (Czepiak nr 1, Czepiak nr 2) i pojadę do pracy na rowerze ;-)
Trudno - nie na 8:00 to dojadę na 9:00.
:-)
Ruszam. W krótkich spodenkach, krótki rękawek + bielizna z długim rękawkiem pod spodem. W sam raz. Może w nogi troszkę chłodno na początku.
Po sobotnich Jesiennych Trudach myślałam, że dzisiaj będę mogła zaśpiewać wraz z Kazikiem "Nie mam d*py, nie mam d*py".
Ale nie… okazuje się, że nawet nic mnie nie boli ;-)
Pędzę.
Już po paru kilometrach kierowca ciężarówki wyprzedza mnie na centymetry :(
Na Zagórzu kierowca osobówki (numer rejestracyjny CT – toruński piernik) znowu uskutecznia wyprzedzanie na gazetę :(
Ciśnienie mi rośnie. Rzucam pod nosem parę niecenzuralnych słów.
W Sosnowcu, w centrum, na ulicy 3-go Maja jadę dość szybko (około 35 km/h) – nie lubię tego odcinka, więc staram się w miarę szybko przejechać.
Wyprzedza mnie Audi, wyprzedza i 5 metrów przede mną zaczyna hamować, bez kierunkowskazu.
Naciskam błyskawicznie klamki hamulców… zdążyłam wyhamować.
Okazało się, że kierowca postanowił zaparkować na chodniku…
Nie wstrzymuję i zatrzymuje się.
Czekam aż kierowca wyrzeźbi i zaparkuje samochód.
Podjeżdżam pod jego drzwi i pokazuję by otworzył okno. Chyba okno mu się nie otwiera, bo otwiera drzwi.
Siwy łeb. Dziadek około 70-tki. Obok jego małżonka. Siwy łeb too.
Rzucam wiązankę. Wiązanka zawiera parę słów, które nadają się na publikację, m.in. „naucz się jeździć”, „po co wyprzedzałeś jak zaraz po wyprzedzeniu zahamowałeś?”, „masakra”.
Reszta słów, to słowa nienadające się do zacytowania na blogu: „Siwy c**l”, „Siwy łeb”, „głupi c*ul” itp. Poniosło mnie.
Pani wychodząc z samochodu powiedziała tylko: „Bardzo nieładnie”.
A ja powiedziałam, że nieładnie to jest tak kaleczyć jazdę samochodem i że bardzo nieładne to by było jakbym nie wyhamowała.
Wyciągam komórkę i ostentacyjnie robię zdjęcie.
Siwy łeb otwiera ponownie drzwi i krzyczy: „Wiesz, że nie możesz robić zdjęcia?”
Na przepisach ruchu drogowego to się nie zna ale na fotografii i owszem ;-)
Mówię mu, że mogę dodatkowo zdjęcie otrzyma policja i będzie umieszczone w Internecie.
Chowam komórkę i jadę dalej do pracy.
Dobrze, że nie mam pulsometru, bo puls mi skoczył… ;-)
Ach, pomimo tych incydentów z baranami za kierownicą jechało się bardzo przyjemnie ;-)
* KSU – „Nie miej złudzeń (Siwy włos)”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
Gdy młody i coś umiesz
Europa wzieła nas
Płynie kasy strumień
Siwy włos, ty tu nie miej złudzeń
Siwy włos, schowaj swoją dłoń
Siwy włos, zabierz stąd swój wózek
Siwy włos, to już nie twój tam
To jest szczęśliwy czas
Nowe cuda w budzie
Młody wyrasta las
Odejdzcie starzy ludzie
Siwy włos, ty tu nie miej złudzeń
Siwy włos, nie stój u tych bram
Siwy włos, ten bezcelny marsz
Siwy włoś, nie dla ciebie gra
To jest szczęśliwy czas
Brzmi to radości oda
Dzisiaj ją każdy zna
Ty nie znasz, twoja szkoda
Siwy włos, ty tu nie miej złudzeń
Siwy włos, wracaj na swój szlak
Siwy włos w twojej starej skórze
Siwy włoś, już zabrakło lat
Siwy włos, ty tu nie miej złudzeń
Siwy włos, wracaj na swój szlak
Siwy włos w twojej starej skórze
Siwy włoś, już zabrakło lat*
Wstaję późno. Zamiast, jak planowałam o 5:00 wstaję o 6:00, za późno by dojechać rowerem do pracy na 8:00.
Ale przecież nie dam satysfakcji dwóm największym czepiakom (Czepiak nr 1, Czepiak nr 2) i pojadę do pracy na rowerze ;-)
Trudno - nie na 8:00 to dojadę na 9:00.
:-)
Ruszam. W krótkich spodenkach, krótki rękawek + bielizna z długim rękawkiem pod spodem. W sam raz. Może w nogi troszkę chłodno na początku.
Po sobotnich Jesiennych Trudach myślałam, że dzisiaj będę mogła zaśpiewać wraz z Kazikiem "Nie mam d*py, nie mam d*py".
Ale nie… okazuje się, że nawet nic mnie nie boli ;-)
Pędzę.
Już po paru kilometrach kierowca ciężarówki wyprzedza mnie na centymetry :(
Na Zagórzu kierowca osobówki (numer rejestracyjny CT – toruński piernik) znowu uskutecznia wyprzedzanie na gazetę :(
Ciśnienie mi rośnie. Rzucam pod nosem parę niecenzuralnych słów.
W Sosnowcu, w centrum, na ulicy 3-go Maja jadę dość szybko (około 35 km/h) – nie lubię tego odcinka, więc staram się w miarę szybko przejechać.
Wyprzedza mnie Audi, wyprzedza i 5 metrów przede mną zaczyna hamować, bez kierunkowskazu.
Naciskam błyskawicznie klamki hamulców… zdążyłam wyhamować.
Okazało się, że kierowca postanowił zaparkować na chodniku…
Nie wstrzymuję i zatrzymuje się.
Czekam aż kierowca wyrzeźbi i zaparkuje samochód.
Podjeżdżam pod jego drzwi i pokazuję by otworzył okno. Chyba okno mu się nie otwiera, bo otwiera drzwi.
Siwy łeb. Dziadek około 70-tki. Obok jego małżonka. Siwy łeb too.
Rzucam wiązankę. Wiązanka zawiera parę słów, które nadają się na publikację, m.in. „naucz się jeździć”, „po co wyprzedzałeś jak zaraz po wyprzedzeniu zahamowałeś?”, „masakra”.
Reszta słów, to słowa nienadające się do zacytowania na blogu: „Siwy c**l”, „Siwy łeb”, „głupi c*ul” itp. Poniosło mnie.
Pani wychodząc z samochodu powiedziała tylko: „Bardzo nieładnie”.
A ja powiedziałam, że nieładnie to jest tak kaleczyć jazdę samochodem i że bardzo nieładne to by było jakbym nie wyhamowała.
Wyciągam komórkę i ostentacyjnie robię zdjęcie.
Siwy łeb otwiera ponownie drzwi i krzyczy: „Wiesz, że nie możesz robić zdjęcia?”
Na przepisach ruchu drogowego to się nie zna ale na fotografii i owszem ;-)
Mówię mu, że mogę dodatkowo zdjęcie otrzyma policja i będzie umieszczone w Internecie.
Chowam komórkę i jadę dalej do pracy.
Dobrze, że nie mam pulsometru, bo puls mi skoczył… ;-)
Ach, pomimo tych incydentów z baranami za kierownicą jechało się bardzo przyjemnie ;-)
* KSU – „Nie miej złudzeń (Siwy włos)”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 30.23km
- Czas 01:16
- VAVG 23.87km/h
- VMAX 43.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 września 2011
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Siedem życzeń... ;-)
Siedem życzeń spełni się
Jak w tygodniu siedem dni
Pomyśl dobrze czego chcesz
Zanim powiesz
Siedem życzeń, życzeń twych
Jak mądrości siedem bram
Czy potrafisz przez nie przejść
Będąc sobą
Siedem życzeń, siedem życzeń,
Siedem życzeń, siedem życzeń, siedem życzeń
Siedem życzeń jak we śnie
Albo w bajce którą znasz
Los ci dał wielką moc, czarodziejską
Siedem życzeń wybierz sam
Nie pomoże ci w tym nikt
Co jest dobre a co złe
Rozważ w sercu
Siedem życzeń
Siedem życzeń spełni się
Jak magicznych siedem liczb
Nie uciekniesz choćbyś chciał
Przed wyborem
Siedem życzeń, życzeń twych
Jak mądrości siedem bram
Czy potrafisz przez nie przejść
Będąc sobą *
Rankiem: Zabrze (Helenka) – Katowice (Murckowska).
Jak fajnie się jedzie patrząc na ludzi zamkniętych w metalowych puszkach, stojących w korkach.
A ja patrzę i sunę ;-)
Największą radochę miałam w Świętochłowicach i na Gliwickiej ;-)
Zabrze Helenka – Rokitnica – Bytom – Świętochłowice – Chorzów – Katowice.
Po pracy szybko do domu, bo wyjechałam o 18:10 z Katowic... i rzeczywiście było szybko 1:25 z Katowic do D.G. Łośnia... chyba mój rekord ;-)
Średnia taka słaba bo obejmuje jazdę obok idącej Kudłatej ;-)
W Łośniu... nie wiem czy to nowy sposób na podryw :D sunę (jakieś 35 km/h) obok stojącej obok bryki grupki nastolatków i słyszę okrzyk: "Zapierdalaj!!!".
No comments ;-)
Wczoraj, od anetki dostałam następne staropanieńskie koty do kolekcji :D :D :D Dzięki ;-)
21 życzeń?© kosma100
Staropanieńskie koty ;-)© kosma100
*Wanda i Banda - „Siedem życzeń”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 60.98km
- Czas 02:52
- VAVG 21.27km/h
- VMAX 44.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 września 2011
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Kosmacz - Powsinoga :), Do pracy / z pracy
Dziwny jest ten świat… ślepa uliczka.
Dziwny jest ten świat,
gdzie jeszcze wciąż
mieści się wiele zła.
I dziwne jest to,
że od tylu lat
człowiekiem gardzi człowiek.
Dziwny ten świat,
świat ludzkich spraw,
czasem aż wstyd przyznać się.
A jednak często jest,
że ktoś słowem złym
zabija tak, jak nożem.
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Przyszedł już czas,
najwyższy czas,
nienawiść zniszczyć w sobie.
Lecz ludzi dobrej woli jest więcej
i mocno wierzę w to,
że ten świat
nie zginie nigdy dzięki nim.
Nie! Nie! Nie!
Nadszedł już czas,
najwyższy czas,
nienawiść zniszczyć w sobie.*
Pomimo tego, że w rajdach na orientację nawet nieźle mi idzie to w życiu mam wrodzoną zdolność do wchodzenia w ślepe uliczki.
Co robić gdy zabrnęło się w ślepą uliczkę?
W ślepą uliczkę, na której końcu trwa super impreza?
Impreza, na której wszyscy uczestnicy (oprócz mnie), traktują to jako odskocznie od swojego rzeczywistego świata.
Co robić?
Zostać i bawić się, korzystając z chwili i nie myśleć, że zaraz wszyscy wrócą do swojego świata, odmiennego od mojego? Świata, dla którego nie istnieję, dla którego istnieć nie mogę, dla którego, lepiej by było gdybym nie istniała…
Czy wycofać się… odwrócić i odejść?
Odejść z żalem, że ominęła mnie super zabawa ale z poczuciem, że oddałam przysługę temu Innemu Światu?
A może zostać z nadzieją, że kiedyś, ktoś nie wróci do swojego świata tylko przebije mur i poprowadzi mnie dalej, trzymając za rękę?
Rankiem do pracy: Mydlice – Katowice.
Po pracy: Katowice - Zabrze.
* Czesław Niemen – „Dziwny jest ten świat”.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 45.50km
- Czas 02:12
- VAVG 20.68km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze