Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Dystans całkowity:26901.39 km (w terenie 1175.03 km; 4.37%)
Czas w ruchu:1454:35
Średnia prędkość:18.46 km/h
Maksymalna prędkość:47.30 km/h
Liczba aktywności:902
Średnio na aktywność:29.82 km i 1h 37m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Z pracy...

Z pracy - najpierw do centrum Katowic, do Medicoveru, później do domku.
A przed spodkiem stoi ubrana koparka...
Ubrana koparka © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 38.04km
  • Czas 01:59
  • VAVG 19.18km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2012 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Powrót z Karpacza

Powrót z Katowic do domku (z Karpacza do Katowic jechałam samochodem).
Dzisiaj OMC moja Biała Perła zaliczyłaby lot z bagażnika dachowego samochodu. Na szczęście w ostatniej chwili udało nam się dokręcić poluzowany uchwyt...

Zaśnieżona Śnieżka ;-) © kosma100



Śnieżka z fontanną :-) © kosma100


Biała Perła oczekująca na powrót do domku i duuuży plecak © kosma100


W Karpaczu było super - opis się robi ;-)
Z Katowic do Łośnia z 60 litrowym plecakiem. Jutro chyba mi plecy i ramiona odpadną.
Miałam straszny kryzys - do tego stopnia, że się zastanawiałam czy nie napić się wody z kałuży. Ale w końcu natrafiłam na stację benzynową gdzie bez większego ryzyka, że mój rower zmieni właściciela, mogłam zakupić coś mokrego.
Ostatni kilometr w deszczu :(

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.40km
  • Czas 01:55
  • VAVG 16.38km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 kwietnia 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Popracowo pod prąd...

Nie próbuj nigdy iść pod prąd
Nie próbuj nigdy szukać przyczyn
Z szeregu nie wyłamuj się
Bo jesteś niczym, niczym
Nie próbuj nigdy mówić nie
Nie próbuj nigdy szukać przyczyn
Jednostka wszakże zerem jest
Ty również jesteś niczym

Nie po to urodziłeś się
By z góry patrzeć na tłum szary
Jesteś niewielkim elementem
Z numerem w aktach zapisanym

Idź pod prąd!

Nie próbuj nigdy iść pod wiatr
Wiatr zawsze głupcom wieje w oczy
Wsród tłumu ukryj swoją twarz
Bo wyżej niego nie podskoczysz
Nie próbuj głową walić w mur
Bo tylko włosy swe okrwawisz
Jak balon czaszka pęknie Twa
I ślad po Tobie nie zostanie

Nie po to urodziłeś się
By z góry patrzeć na tłum szary
Jesteś niewielkim elementem
Z numerem w aktach zapisanym

Idź pod prąd!*



Po porannej walce z licznikiem jestem tfarda i walczę także po wyjściu z pracy, z której miałam wyjść "najpóźniej o 16:00" a wyszłam... przed 17:00 ;-)
10 minutowa walka (runda druga) kończy się porażką :(
Licznik nadal i wciąż nie działa...

A ja jadę "pod prąd" - wszyscy rowerzyści jadą dokładnie w przeciwnym kierunku... a raczej kierunek mają taki sam tylko inny zwrot ;-)
Wszyscy pędzą na Masę a ja pędzę do domku...
Nic to... jadę, choć dziwnie jedzie się bez kontroli prędkości (chociaż mnie nie zależy na prędkości).

Na ulicy baranów poranna skodzina otrzymuje karnego k***.
Karny k*** © kosma100


Następnie punciak, który dostał przedwczoraj k*** i się niby wyedukował dzisiaj powrócił do kretyńskich zwyczajów :(
Kierowca baran... © kosma100



Słoneczko świeci, jest super... postanawiam jechać terenem przez Pogorię.
Pogoria © kosma100


Na "mojej" ławeczce spotykam kumpli i dosiadam się do nich na jakieś 20 minut.
Tam okazuje się, że mój licznik... ale to w następnym wpisie ;-)

* KSU - "Pod prąd".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 21.20km
  • Czas 01:10
  • VAVG 18.17km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 kwietnia 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Wtem grzmot!!! Czyli jak być kobietą (czytaj: blondynką)


Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie...
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.

Mieć z pół kilo biżuterii, kapelusze takie duże
i od stałych wielbicieli wciąż dostawać listy, róże.
Na bankietach, wernisażach pokazywać się codziennie...
Być kobietą - ta tęsknota się niekiedy budzi we mnie.

Ekscentryczną być kobietą - przyjaciółki niech nie milkną,
czas niech płynie w rytmie walca, dzień niech jedną będzie chwilką.
Jakaś rola w głównym filmie, jakiś romans niebanalny...
Być kobietą w dobrym stylu, Boże, daj mi...

Gdzieś wyjeżdżać niespodzianie, coś porzucać bezpowrotnie,
łamać serca twardym panom, pewną siebie być okropnie...
Może muzą dla poetów, adresatką wielkich wzruszeń?
Być kobietą w każdym calu kiedyś przecież zostać muszę!

Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie...
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać.

Ach, kobietą być nareszcie, a najczęściej o tym marzę,
kiedy piorę ci koszule albo... naleśniki smażę...

Szaga kara karira czaga,kara kara karira
szaga kara karira czaga,kara kara karira
szaga kara karira czaga,kara, kara karira
szaga kara karirarira czaga ah!*


Hmmm... po dzisiejszej przygodzie zaśpiewałabym: "Być blondynką" :-)

Pogoria III
Pogoria :-) ©

Po wpólpowrocie z pracy do domu siadam na ławeczce, na której siedzą kumple dawno nie widziani ;-)
A więc siedzę i skarżę się, że licznik mi nie działa...
Kumpel na to: "Słabe baterie".
Ja na to: "Wcale nie"
Kumpel: "Słabe baterie".
Ja na to: "Ale na wyświetlaczu wszystko widać, jeździłam na Kellysie gdzie ledwowidoczne były cyfry na wyświetlaczu a jednak zliczał dalej..."

Kumpel patrzy i mówi: "No comments..."
...
Hmmm...

No fuckt! Licznik miałam źle założony na bazę..

Ech... być kobietą być kobietą...

Z Pogorii terenem przez Ząbkowice i wizyta u Tatusia ;-)

A to Nestor - dla tych, którzy go pamiętają... ma ponad 70 lat ;-)
Nestor Nestor ©


* Alicja Majewska - "Być kobietą".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 12.63km
  • Czas 00:44
  • VAVG 17.22km/h
  • VMAX 34.70km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 kwietnia 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Człowiek się uczy... baran też ;-)

O 6:10 wyjeżdżam. Temperatura pięć stopni. Postanawiam jechać w długich rękawiczkach ale za to tylko w bieliźnie z długim rękawem i koszulce kolarskiej z krótkim.
Ruszam.
Po niecałym kilometrze staję - chłód przewiewa moje ciało.
Zakładam cieniutką kurtkę przeciwdeszczową.
Jest O.K.
W centrum Dąbrowy, wjeżdżając pod górkę na 3-go maja postanawiam jednak się rozebrać bo się ugotowałam.
Ściągam kurtkę i rękawiczki, zakładam krótkie.
Teraz znowu za zimno... tym bardziej, że jestem rozgrzana.
Ech... muszę przemyśleć ubranie na poranki... kwiecień - plecień - rano zima, popołudniu lato ;-)

Jadę ulicą gdzie wczoraj nakleiłam karne k***, niestety światła na skrzyżowaniu powodują, że jadę drugą stroną ulicy.
I szok! Nikt nie stoi na ścieżce ;-)
Jeden z wczorajszym samochodów widać nawet, że nie miał miejsca parkingowego i zaparkował... w bocznej uliczce.
Szok!
No popatrz - człowiek się uczy na błędach, jak widać - baran też ;-)

Do pracy dojeżdżam bez sekscesów - te karne k*** w kieszonce działają jak amulet ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.01km
  • Czas 01:24
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 36.90km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 kwietnia 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Prawie standard... prawie robi wielką różnicę ;-)

Z pracy do Brata, by odkręcić i pożyczyć bazę na rowery - w sobotę wypad do Karpacza ;-)

Przy okazji Ania idzie ze mną - chce pojeździć na rowerze.
I jeździ ;-)
Meridkowa Bikerka ;-) © kosma100


Z Manhttanu do Łośnia pod straszny wiatr...
Masakra!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.94km
  • Czas 01:43
  • VAVG 18.61km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mój pierwszy raz z karnymi k***

Kosma nie może nic zrobić standardowo...
Nawet naklejenie pierwszych karnych k*** musi być wyjątkowe.

O5:05 ruszam z domku do pracy.
Temperatura 1 stopień. Brr... Zakładam długie rękawiczki i wychodzę smarować napęd. Hmm... krótki rękawek i bielizna termoaktywna to chyba trochę za mało jak na jeden stopień.
Ubieram jeszcze cienką kurtkę przeciwdeszczową.
Uzbrojona w karne k*** ruszam przed siebie :-)

Już w Łośniu jeden delikwent pretenduje do otrzymania naklejki "za wyprzedzanie na gazetę" ale niestety w Łośniu nie ma jeszcze świateł więc nie udaje mi się go dogonić...

Ładne słońce, pomimo jednego stopnia.
Ładne poranne słońce pomimo jednego stopnia © kosma100


W Sosnowcu, o dziwo, żaden baran nie próbuje mnie rozjechać. Może dwóch... ale za mało mi podnieśli ciśnienie by ich gonić.

W Katowicach wjeżdżam na ścieżkę rowerową i... standard - dwa samochody stoją na całej szerokości.
A obok stojących samochodów na ścieżce - radiowóz (radiowóz stoi na miejscu parkingowym) (fota będzie wieczorem).
Hmmm... trochę się waham czy się zatrzymać, bo 20 metrów wcześniej przejechałam po przejściu dla pieszych oraz na drugim przejściu dla pieszych z dodatkowo świecącym się czerwonym światłem.
Zatrzymać się i nagrodzić "kierowców" czy nie ryzykować mandatu?

Chęć "pierwszego razu" wygrywa.
Zatrzymuję się przed pierwszym samochodem, wyjmuje aparat, robię zdjęcie.
Burak na ścieżce rowerowej a policja (widoczna na zdjęciu) pyta czemu mu zdjecie robię © kosma100


Zatrzymuje się przed drugim samochodem, wyjmuje aparat, robię zdjęcie.

Idealne parkowanie na ścieżce rowerowej © kosma100


Wtedy radiowóz podjeżdża do mnie, otwiera się szyba i pada pytanie:
- "Czemu pani robi zdjęcia tym samochodom?"
Nosz k***... gdyby nie moje "przewinienia" na przejściu odpowiedziałabym trochę inaczej...
- "Bo samochody te stoją zaparkowane na ścieżce rowerowej".

Nosz k*** to panowie powinni wiedzieć i wcześniej już im mandat wlepić.
No comments.

Chowam aparat i... wyjmuje karne k***. Nalepiam na jeden samochód, cyk fota, drugi samochód i trzeci samochód.

Karny k*** za złe parkowanie © kosma100


Karny k*** na szybie © kosma100

Odjeżdżam.

Muszę szybko zamówić karne :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.94km
  • Czas 01:26
  • VAVG 21.59km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ech... nie zdążyłam...


Stanął w ogniu nasz wielki dom
Dym w korytarzach kręci sznury
Jest głęboka, naprawdę czarna noc
Z piwnic płonące uciekają szczury

Krzyczę przez okno, czoło w szybę wgniatam
Haustem powietrza robię w żarze wyłom
Ten co mnie widzi ma mnie za wariata
I woła - Co jeszcze świrze Ci sie sniło?

Więc chwytam kraty rozgrzane do białości
Twarz swoją w ogniu widzę, twarz w przekleństwach
A obok sąsiad patrzy z ciekawością
Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa

Lecz większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha
A kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie
Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa
Na rusztach łóżek milczy przerażenie

Ci przywiązani dymem materacy
Przepowiadają życia swego słowa
A nam pod nogami żarzą się posadzki
Deszcz iskier czerwonych osiada na głowach

Dym coraz gęstszy obcy ktoś się wdziera
A my wciśnięci w najdalszej sali kąt
Tędy! - wrzeszczy - Niech was jasna cholera!
A my nie chcemy uciekać stąd!

A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!

Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!

Ech...
Ech... ech...

Dzisiaj to był ten dzień, który przesypiam all...
I już omc by tak nie było gdyby...
Gdyby pewien producent rowerków :)

Przypomniał mi, że na Dorotce zlot rowerzystów.
Poleciałam... jak na mnie średnia kosmiczna... 1:10 h, 26 km...

Przyjeżdżam na Dorokę i... pusto... impreza miała być do 15:00 ja jestem o 13:10...

Dorotka... pusto... © kosma100


Trudno...
Wracam przez Zieloną...
Na Zielonej zielono :-) © kosma100


Zielona Zielona © kosma100


No i graffiti na Pogorii, które mnie rozwala ;-)
Patrz gdzie srasz!!! © kosma100


A tu inne graffiti:
Graffiti © kosma100


Zapraszam do zakupu nowych gadżetów bs:
Czapka z logiem bikestats © kosma100


I pięknego wisiora:
tutaj do kupienia

Rowerek wisior :-) © kosma100



*Jacek Kaczmarski - "A my nie chcemy uciekać stąd".




Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 47.02km
  • Czas 02:25
  • VAVG 19.46km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 kwietnia 2012 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Odglinianie Białej Perły ;-)


Za oknem żywi ludzie, inny wymiar, inne życie
Czy wiesz, jak ciężko jest
Walczyć z każdym nowym dniem
Każdej nocy modlić się o bezpieczny, spokojny sen
Bez nadziei i bez szans spojrzeć w karty mówiąc pas

Czy przyjmiesz mnie mój Boże
Kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał
Będziesz się bał...

Za oknem wrzeszczą ludzie
Szybę stłukł rzucony kamień
Czy wiesz jak czuję się
Gdy wy objęciach trzymam śmierć?
Gdy wyrok napisany w lekarza oczach szklanych
Gdy lecą, lecą tak, jak ten malowany ptak

Czy przyjmiesz mnie mój Boże
Kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał

Za oknem wrzeszczą ludzie
Szybę stłukł rzucony kamień
Czy wiesz jak czuję się
Gdy wy objęciach trzymam śmierć?
Gdy wyrok napisany w lekarza oczach szklanych
Gdy lecą, lecą tak, jak ten malowany ptak

Czy przyjmiesz mnie mój Boże
Kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał

Czy przyjmiesz mnie mój Boże
Kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał

Czy przyjmiesz mnie mój Boże
Kiedy odejść przyjdzie czas?
Czy podasz mi swą rękę?
A może będziesz się bał*


Czy przyjmiesz mnie mój Boże za to co zrobiłam Białej Perle?
Chociaż nie wiem czy chcę byś mnie przyjął...

Po ostatnim Błotnym Rozprawiczeniu Superiora moja Biała Perła nie była już biała :(
Zbieralam się by ją umyć... jeździłam blachosmrodem do pracy, w końcu dzisiaj postanowiłam ją w końcu umyć.

Najpierw krótki przeciąg do Tatusia (by się rozruszać i kupić nagrodę za mycie roweru w postaci Kasztelana).
Następnie mycie...

A co to? :D
Co to jest? :D © kosma100


Ojojoj!
Zaschnięte błoto na mojej Białej Perle © kosma100


Zaczyna być widoczny napis ;-)
O! Zaczyna być widoczny napis ;-) © kosma100



Czysta Perła idzie z Kellyskiem spać ;-)
Czysta Biała Perła z Kellyskiem idą spać ;-) © kosma100


* Dżem - "Jak malowany ptak".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 4.54km
  • Czas 00:15
  • VAVG 18.16km/h
  • VMAX 30.04km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozprawiczenie Superiora ;-)

Z Darkiem jedziemy na przejażdżkę.
Jedziemy w trójkę - ja, Darek i 29-tka ;-)
Darek z 29-tka ;-) © kosma100


Ruszamy w stronę Stolarzowic, a następnie wjeżdżamy w las. Chłodno ale świeci słońce, w Stolarzowicach przed kościołem rozbieram się z kurtki i jadę w samej koszulce i podkoszulce.
Wyjeżdżamy z lasu i patrzymy jak ktoś nie wyrobił się na zakręcie...
Pan nie wyrobił na zakręcie © kosma100


Mykamy ponownie w teren by znaleźć się w miejscu, gdzie błoto unieruchamia koła nawet rowerów bez błotników ;-)
Kanion © kosma100


Błoto unieruchomiło koło ;-) © kosma100


Błotko ;-) © kosma100


Co chwila muszę stawać by patykiem odlepić błoto, które unieruchamia koło i nie da się jechać.
Na górze patrzymy na swoje rumaki śmiejąc się jak dzieci. Jesteśmy nienormalni :-)
Darek foci swoją ubłoconą 29-tkę.
Darek foci swój brudny rowerek © kosma100


Uaaaha brudasy dwa!
Aaaa rowery dwa ;-) © kosma100


Kiedyś może tamtędy zjadę ;-)
Kanion ;-) © kosma100


Błotko...
Błotko ;-) © kosma100


jedziemy na rynek do Tarnowskich Gór, skąd dzwonimy do Karli76. Niestety nie udaje nam się spotkać :( Trudno - następnym razem.
Z Tarnowskich Gór nad Chechło.
Chechło ;-) © kosma100


Chechło ;) © kosma100


Z Chechła terenem do Świerklańca.
W Świerklańcu chwila zastanowienia czy się rozdzielamy i każdy jedzie w swoją stronę czy jeszcze jeździmy po okolicy a do domku pojadę pociągiem.
Decyzja pada - jeździmy razem. Darek pokaże mi szlaban, który otwiera się na komendę: "Proszę otworzyć".
Jedziemy drogą, "którą Darek nigdy nie jechał". Lądujemy na jakiejś górze, z której rozpościera się widok na jezioro w Świerklańcu.
Świerklaniec w tle © kosma100


Jak zwykle, jak jedziemy w ciemno, jest ciekawie. Kończymy nawet przejazdem przez pole. No cóż - czas orki ;-)
Teren © kosma100


Wyjeżdżamy na drogę niestety za daleko i decydujemy, że szlaban "Darek otwórz" pozostawiamy na następny raz.
Wracamy na Helenkę na obiadek, a później do Rudy Śląskiej na pociąg.

Miła Pani konduktor idzie mi troszkę na rękę i za bilet płacę 4,00 zł ;-) plus 4,00 zł za rower ;-)
Wysiadam w Gołonogu, by nie przekroczyć strefy i wracam na kołach do domku, ubierając po drodze kurtkę - zimno.

Dużo terenu. Podobało mi się ;-) I mogę z dumą stwierdzić, że rozprawiczylam Superiora ;-) bo wcześniejsze Darka wypady na nim były lajtowe - nie trzeba było go nawet myć.
Po dzisiejszym wypadzie wygląda rasowo ;-)
Darek - dzięki za bardzo fajny wypad ;-)
Anetko - dzięki za świąteczne zaproszenie ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 68.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 17.74km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl