Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Na trzech kółkach :)

Dystans całkowity:2823.65 km (w terenie 265.00 km; 9.39%)
Czas w ruchu:178:28
Średnia prędkość:15.82 km/h
Maksymalna prędkość:45.30 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:94.12 km i 5h 56m
Więcej statystyk
Sobota, 13 czerwca 2009 Kategoria Bornholm 2009, Kellysek :), Na trzech kółkach :), Ponad 100 km ;)

Operacja Bornholm - dzień 17

Operacja Bornholm - dzień 17 - Nie ma jak dobra orientacja

Koniec dobrego. Czas ruszyć w stronę ojczyzny. Wyjeżdżam przed 6-tą.

Fantastyczne słońce. W planach Air Show w Stauning. Najpierw znana mi już droga do Herning. Tam prawie godzinę szukam drogi na Arnborg. W końcu jest. Jadę. W Sonder Felding kolejna pomyłka, więc znów kilka nieplanowanych km więcej.Droga krajowa nr 12 i... kolejna pomyłka. W terenie jadę po szutrze, potem po piachu i w końcu... droga znika. Wracam. W końcu docieram do Skjern. Zostało mi tylko 13 km. Wjeżdżam na drogę na lotnisko, Jadę 15km, 20... mijam jakieś miasta, których nie mam na mapie - pewnie za małe. Dojeżdżam do.... BorkHavn!!! No comments. Air Show poszedł... w niepamięć.

Jadę zobaczyć fiord. Coś fantastycznego. Niesamowity widok.

Śpię na polu campingowym przy Rinkobing.

Fiord jest naprawdę piękny.

[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]

<-- Dzień poprzedni Dzień następny -->

  • DST 145.26km
  • Teren 50.00km
  • Czas 09:32
  • VAVG 15.24km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Operacja Bornholm - dzień 14

Operacja Bornholm - dzień 14 - Viborg

Po wczorajszym czytaniu książek dzisiaj dopiero po 11:00 popedaliłam z Karup w kierunku Viborg.

Z Karup do Viborga prowadzi ścieżka rowerowa, która jest położona w miejscu dawnych torów kolejowych.
Ścieżka rowerowa © kosma100


Taka rowerowa autostrada :D
ścieżka rowerowa © kosma100


Po drodze znalazłam fajną miejscówkę.
Miejscówka © kosma100


Frederiks - a rowerki stoją i czekają na właścicieli... niesamowite :)
Rowery w Danii przy przystanku autobusowym © kosma100


No i następna kandydatka na Miss BS :-)
Kandydatka na Miss BS © kosma100


Odbijam ze ścieżki rowerowej w prawo by zobaczyć Dollerup.
Dollerup © kosma100


Dania © kosma100


Następnie podążam ścieżką rowerową numer 3, która po jakimś czasie łączy się z 21 (tą, którą jechałam).

Ścieżka rowerowa poprowadzona w tunelu pod drogą.
Tunel - ścieżka rowerowa pod ulicą © kosma100


Rondo w Viborgu.
Rondo w Viborg © kosma100


Viborg
Viborg © kosma100


Viborg © kosma100


Viborgg © kosma100


Viborg © kosma100


Rowery w Danii © kosma100



Viborg © kosma100


Sklep rowerowy w Viborgu.

Niestety po zakupie pocztówek zaczęło padać, następnie lać... nic nowego dla mnie na tej wyprawie - powinnam się przyzwyczaić...
Deszcz... © kosma100


Zmoknięta ruszam w trasę powrotną. Tak zaiwaniam, że częściowo wysycham :-)


Robię przerwę na piwko i czekoladę.
Tuborg i czekolada :) © kosma100



Kosma100 na duńskiej ścieżce rowerowej.
Kosma100 w Danii © kosma100


Trasa: Karup - Frederiks - Skelhøje - Dollerup - Hald Ege - Viborg - Hald Ege - Skelhøje - Frederiks - Karup.

Po przyjeździe do Benaska robię razem z Nim drogowskaz :-)
Drogowskaz :-) © kosma100


A wieczorem Benasek podaje następne butelki do odkapslowania...
Degustacja piw u Benaska :) © kosma100


Nawet owca patrzy spod byka...
Czarna owca patrząca z pod byka © kosma100



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)


<--Dzień poprzedni Dzień następny-->
  • DST 56.17km
  • Czas 03:09
  • VAVG 17.83km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Operacja Bornholm - dzień 13

Operacja Bornholm - dzień 13 - Poczuć się na moment Wielką Osobistością :-)


Dzisiaj wyruszyliśmy z Benaskiem dopiero po 13:00.
Celem naszym było Daugbjerg, gdzie znajdują się miniaturki domów zrobione w 1791 roku.

Najpierw jednak pojechaliśmy w okolice lotniska wojskowo - cywilnego Karup, ponieważ w dniu dzisiejszym odbywały się ćwiczenia samolotu i chcieliśmy porobić fotki.

Fotka samolotu zrobiona z podwórka Benaska.
Samolot lecący nad domem Benaska © kosma100


Krzysiek oczekujący na samolot :-)
Benasek oczekuje na samolot... © kosma100


Niestety gdy obraliśmy świetną pozycję obserwacyjną samolot albo poleciał gdzieś dalej albo zakończył ćwiczenia i wylądował, więc nie było nam dane porobić fotek.
Pomknęliśmy więc w kierunku Daugbjerg.

Okoliczni mieszkańcy, z tajnych źródeł, dowiedzieli się, że do Karup przyjedzie czerwonouszna Szalona Kobieta na czarno - czerwonym rumaku. Przygotowali się na tę ewentualność budując stos, na którym owa czarownica powinna być spalona...
Stos do palenia czarownic © kosma100


Przejeżdżaliśmy przez`bezludne pustkowia...
Bezludzie © kosma100


Benasek w akcji © kosma100



W Daugbjerg obejrzeliśmy antyki... Ciekawe jakie rzeczy można kupić w Danii :D
Darz Bór - kufel w sklepie z antykami w Daugbjerg w Danii :) © kosma100


Znajoma Benaska kiedyś w takim sklepie z antykami w Danii kupiła piękną filiżankę - jako pamiątkę z Danii, po powrocie do Polski obróciła ją... a na spodzie napis: "MADE IN POLAND".

Miniatury w Daugbjerg.
Miniatury z 1791 roku © kosma100


Dzwon i benasek...
Miniatury w Daugbjerg © kosma100


Kościół - miniaturka i realny.
Kościół miniatury © kosma100


Miniaturki © kosma100


Guliwer padł :-)
Guliwer padł © kosma100


Guliwer padł © kosma100


Miniaturki z 1791 roku w Danii. © kosma100


Miniaturki © kosma100



Wypiliśmy pyszną kawę, zrobiliśmy małą sesję zdjęciową i z powodu deficytu czasowego pognaliśmy z powrotem do Karup.
W drodze powrotnej zaczęło padać i ostatnie 10 kilometrów przejechaliśmy w deszczu.

Fajny rower :-)
Rower w Danii :-) © kosma100


Niewyraźni, zmoknięci ale szczęśliwi :)))
Zmokni/eci, niewyraźni ale szczęśliwi :) © kosma100



Trasa: Karup - Fårbæk - Daugbjerg - Grønhøj - Karup.


A wieczorem... czytaliśmy książki :-)
Wieczorek z piwami © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)

<-- Dzień poprzedni

  • DST 44.33km
  • Czas 02:05
  • VAVG 21.28km/h
  • VMAX 44.60km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Operacja Bornholm - dzień 12

Dzisiaj czekałam na Benaska, aż przyjdzie z pracy siedząc na BS i spamując tu i ówdzie ;-)

Po 16:30 ruszyliśmy na podbój okolicy...

Karup - Herning - Ikast - Karup.

Kosma w Herning. © kosma100


A wieczorem...
piwa © kosma100


[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]

<-- Dzień poprzedni




Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 64.97km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 17.96km/h
  • VMAX 37.70km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 czerwca 2009 Kategoria Bornholm 2009, Na trzech kółkach :), Ponad 100 km ;)

Operacja Bornholm - Dzień 11

Operacja Bornholm - Dzień 11 - Z Brackim u Benaska...

Myślałam, że nie dojadę dzisiaj do Benaska ale w Kolding poznałam Wlocha, który jechał z Włoch do Norwegii. Okazało się, że jedzie też do Vejle. Zrezygnowałam więc ze śniadania (które miałam zjeść w Kolding) i pojechałam z Nim. Jechało się super - dawaliśmy sobie zmiany i pędziliśmy z prędkością 23-28 km/h. W Vejle się rozłączyliśmy.
Olholm - Norre Snede - ChristianStede - Parup - Karup.

I jest pięknie :))))
Benaskowi przywiozłam kapsel wraz z zawartością Brackiego, a Benasek raczy mnie wytworami z duńskich browarów :)))

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)

I parę fotek...

Włoch, z którym jechałam do Vejle z fajną przyczepką.
Wloch jadący z Włoch do Norwegii © kosma100


Kellysek dotarł do Karup :-)))
Kellysek z przyczepką w Karup :-) © kosma100


Degustacja piw...
Degustacja piw u Benaska :-) © kosma100


Degustacja piw u Benaska © kosma100



[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]

<-- Dzień poprzedni

  • DST 152.62km
  • Teren 20.00km
  • Czas 08:36
  • VAVG 17.75km/h
  • VMAX 41.90km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 czerwca 2009 Kategoria Bornholm 2009, Kellysek :), Na trzech kółkach :)

Operacja Bornholm - Dzień 10

Operacja Bornholm - Dzień 10 - Dania !!!

No i stało się. Później niż planowałam ale jestem w Danii!!!
Pogoda fajna, jedzie się świetnie i jest fantastycznie.

Dzięki blase za... Wyprawy :)

Więcej info wieczorem jak... zobaczę ile mnie ta przyjemność będzie kosztowała w tym kraju... :)

Info wieczorne

Było pięknie, a potem znów się rozpadało. Już mam tego dość, sporo przyjemności ten deszcz odbiera. Do tego w nocy rzeczywiście zmarzłam. Za to zaczynam wiedzieć czego zabrałam za dużo, a czego za mało. Przyda się na następną wyprawę.

W Haderslev też pada, korzystając z chwili przerwy rozbijam namiot i idę zwiedzać miasto. I oczywiście duże piwo - 0,25 Carlsberg ;-)

Czas spać. Jutro wyjazd po ósmej.

Dzisiejsza trasa: Westerholz - Glucksburg - Flensburg - Krusa - Aabneraa - Lojt Kirkeby - Hoptrup - Haderslev

[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]

<-- Dzień poprzedni Dzień następny -->

  • DST 95.33km
  • Czas 06:08
  • VAVG 15.54km/h
  • VMAX 43.60km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 czerwca 2009 Kategoria Bornholm 2009, Kellysek :), Na trzech kółkach :), Ponad 100 km ;)

Operacja Bornholm - Dzień 9

Operacja Bornholm - Dzień 9 - Tańcząca z sakwami

Dziś po drodze 3 x padało, 3 x uciekałam i chowałam się przed deszczem, a i tak ostatnie 2 godziny w ciągłym deszczu.

Nie to było jednak najgorsze. Najpierw się pogubiłam przy wyjeździe z Kiel, a potem...


W Lindaunis był piękny most...



... tylko kto wymyślił po środku tory?

Ruch był sterowany światłami. Ruszyłam jako druga i zachciało mi się przejechać bliżej środka, bo prawa strona była wąska.

Przejechałam. Przednim kołem. Reszta składu się pogubiła. Wypięłam lewą nogę i zaczęłam tańczyć, lewa, prawa, lewa i... upadek na prawą.. niewypiętą...

Ech jak pięknie i szybko utworzył się korek. Trwało trochę zanim się pozbierałam.
Dobrze, że byłam grubo ubrana. Boli tylko prawe biodro, łokieć i lewa noga, ale chyba nic nie złamałam.

Rower ok, Przyczepka ok, sakwy blase'a ok, moje przetarte :-(

Sympatycznie, że ktoś od razu zatrzymał się żeby spytać czy wszystko ok.

Dziś znów znalazłam Lidla... zaczynam uwielbiać ten sklep... bo jest. Ciekawe gdzie robią zakupy ludzie z wiosek... tam nie ma żadnych sklepów.

Serdecznie dziękuję wszystkim za pozdrowienia, trzymanie kciuków, doping itp. Naprawdę dodaje mi to otuchy.

Za nocnego sms-a też dziękuję ;-)

I jeszcze jedno: Zostaję tu na zawsze!!!
Koniecznie z przyczepką!!!

Każde "mięsko" na rowerze jest moje... Na wszystkich robię wrażenie... :)


Już blisko Flensburg więc jutro już będę w Danii. O ile we Flensburgu nic się nie wydarzy.

[Od redakcji: Flensburg - Miasto znane jest m.in. z ogólnonarodowej bazy osób naruszających przepisy ruchu drogowego, która ma tu swoją siedzibę]

Hmmm.. jak tak bardzo mi się podobają Niemcy to co dopiero będzie w Danii... ;-)

Coś mam wrażenie, że dziś zmarznę... :(

Dzisiejsza trasa: Heidkate - Laboe - Kiel - Noer - Eckernforde - Basdorf - Lindaunis - Mohrkirch - Steinbergkirche - Westerholz

[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]

<-- Dzień poprzedni Dzień następny -->

  • DST 135.90km
  • Czas 08:54
  • VAVG 15.27km/h
  • VMAX 41.90km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 czerwca 2009 Kategoria Bornholm 2009, Kellysek :), Na trzech kółkach :), Ponad 100 km ;)

Operacja Bornholm - Dzień 8

Operacja Bornholm - Dzień 8 - Zmęczenie i Duckstein

Nie pytajcie czemu tak mało. Wiatr. Potworny wiatr.

W Gromitz skróciłam trasę (czyżby zmęczenie?) i odbiłam trochę od morza.

Ostatnie 3 godziny w tempie 8-12 km/h. Gdyby nie to, że jadę dla przyjemności (!) to bym już dawno ten rower rzuciła.

Brakło mi dziś słownika brzydkich wyrazów. Dobrze, że nikt (chyba) mnie tu nie rozumie...

W Heidkate odkrywam Ducksteina. Smakuje ;-) I tego mi chyba trzeba było dziś. Czas dopić i spać.

BTW: Gdzie jest Laboe? Wg mojej mapy po tamtej stronie wody, wg map Google po tej gdzie jestem. Jutro się okaże jaka jest prawda.

Dzisiejsza trasa: Neustadt - Gromitz - Beschendorf - Lensahn - Harmsdorf - Hohwacht - Behrensdorf - Hohenfelde - Schonberg - Heidkate


[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]

<-- Dzień poprzedni Dzień następny -->

  • DST 101.38km
  • Czas 07:32
  • VAVG 13.46km/h
  • VMAX 36.80km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Operacja Bornholm - Dzień 7

Operacja Bornholm - Dzień 7 - Nocna i dzienna masakra!!!

Pierwszy raz w życiu przeżyłam taki wiatr. Nie spałam do 4-tej nad ranem. Bałam się, że mnie zwieje. W nocy wstawałam założyć "naciągacze" do namiotu bo myślałam, że odleci.

Wstałam o 8-ej i w drogę. Zrobiło się ciemno i zaczęło padać. Lać. Było tak ciemno, że nie było nadziei na szybki koniec więc... pojechałam dalej. W deszczu, gradzie... Przemoczona, przeziębnięta..., a po pół godzinie... przestało. Rewelacja.

W Drawemunde znów płatny prom. A w Neustadt pole 15 EUR!!!

Dobrze, że na miejscu łakomstwo wygrało z mądrością i zamiast rozstawiać namiot poszłam na pizzę. Jak tylko weszłam zaczęła się ulewa i trwała 1,5 godziny. A ja spędziłam ten czas w suchej ciepłej restauracji. Sympatyczna obsługa nawet naładowała mi telefon.

Pora spać. Dziś max: 43,3km/h :)

A... i mam ciekawy bąbel na uchu.

Dzisiejsza trasa: Rerik - Bolensdorf - Wismar - Zierow - Niendorf - Wohlenhagen - Steinbeck - Travenmunde - Neustadt


[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]

<-- Dzień poprzedni Dzień następny -->

  • DST 132.75km
  • Czas 08:40
  • VAVG 15.32km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 czerwca 2009 Kategoria Bornholm 2009, Kellysek :), Na trzech kółkach :), Ponad 50 km ;)

Operacja Bornholm - Dzień 6

Operacja Bornholm - Dzień 6 - Jak flaga na maszcie

Ile razy w roku jest Dzień Dziecka? Ale jutro już na pewno wstanę wcześnie... :)
Trzeba będzie nadrobić stracone dziś co najmniej 50km.

Od dziś wszyscy widzą skąd jestem. Powyżej okularów (pod kaskiem) - biała, a poniżej czerwona. Bardzo czerwona, jak nasza flaga.

Przy okazji: jak się nie ma włosów to... trzeba chować uszy przed słońcem. Strasznie mi urosły i sczerwieniały - diablica?

W Achrenschoop poczułam się jak w domu - Lidl i w końcu zakupy (i to nie piwo).

W Warnenmunde niespodzianka - Dar Młodzieży.

Chwaliłam już tutejsze ścieżki rowerowe? Tak? Tyle, że w miastach ich oznaczenie jest koszmarne i dwa razy sporo się naszukałam trasy.

Przy okazji co znaczy narysowany rower i napis: Frei? Mam nadzieję, że dobrze rozumiem...

Czemu prom w Warnenmunde jest płatny? Zdziercy.

Dobrze, że blase tego nie czyta i nie widzi sakw... wyglądają jakbym jeździła we młynie... A co dopiero będzie jak je Młynarz weźmie... :)

Dzisiejsza trasa: Born - Ahrenshoop - Wustrow - Dierhagen - Klockenhagen - Graal - Markgrafenheide - Warnenmunde - Heiligendamm - Kagsdorf - Bastorf - Rerik


[Zdjęcia i szczegółowy opis po powrocie]

<-- Dzień poprzedni Dzień następny -->

  • DST 94.58km
  • Czas 06:11
  • VAVG 15.30km/h
  • VMAX 31.10km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl