Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Kosmacz - Powsinoga :)

Dystans całkowity:9452.88 km (w terenie 399.00 km; 4.22%)
Czas w ruchu:555:48
Średnia prędkość:16.98 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Liczba aktywności:167
Średnio na aktywność:56.60 km i 3h 20m
Więcej statystyk
Sobota, 28 kwietnia 2012 Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;), Z Anią ;)

375 km... pociągiem :(

Podróż pociągami z Anią z Katowic do Żar z przesiadką we Wrocławiu.
Rowery w pociągu © kosma100


Czekając na pociąg we Wrocławiu robimy małe, szybkie kółko.
Wrocław © kosma100


Rowery w pociągu © kosma100


Pociąg w Żarach © kosma100


Po 8 godzinach podróży lądujemy w końcu u Młynarzy :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 2.00km
  • Czas 00:10
  • VAVG 12.00km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 kwietnia 2012 Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;)

Lasy na Giszowcu i Masa Krytyczna

Dzisiaj urlop. Tadam!
Ranek schodzi mi na trzykrotnym wypełnieniu PIT-a (ech, te blondynki ;-)).
Później jest już za późno by jechać rowerem więc do Brata mykam samochodem.
To dobrze, bo nie wiem czy bym dojechała z tak ciężkim plecakiem :-)

Z Manhattanu śmigam już na rowerze.
Mam jechać w okolice Jankego, więc zagaduje Tomka by pokazał mi ślad swojej drogi do pracy.
Oglądam trasę i wydaje mi się prosta, nie drukuje zatem mapy i śmigam.

Manhattan - Zagórze - Mysłowice.
W Mysłowicach mały zawias, dzwonię więc do Tomka spytać się czy dobrze jadę. Tomek tłumaczy mi drogę aż do Szenwalda - każde skrzyżowanie omawia :-) nie mam szansy zabłądzić ;-)
Super ścieżka rowerowa - jestem zachwycona, szkoda, że nie mam czasu zrobić zdjęć. Nie lubię się spóźniać więc pędzę bez zatrzymywania.
Trafiam bez problemu. Załatwiam, co mam załatwić i wyjeżdżam na Jankego.
Zatrzymuje się i wyjmuję telefon by zadzwonić gdy widzę dwóch bikerów - już nie muszę dzwonić to Tomek i Krzysiek, z którymi mam jechać do centrum Katowic.
Jedziemy przez Kościuszki. Korki i plac budowy :) Pilnujemy roweru pod skarbkiem i tam następuję wymiana towarzysza do kręcenia - Krzysiek śmiga do domu, a dołącza Rysiek.
Kręcimy 1-go Maja na 3 stawy, gdzie jestem świadkiem rozdziewiczania Tomka KK :-)

Parkujesz jak k*** dziewiczy KK Tomka :-) © kosma100


No to pan bedzie zdrapywal © kosma100


Następnie obok stadniny znów do lasku na Giszowcu. Jak nigdy tędy nie jeździłam tak dzisiaj jestem tu już drugi raz ;-)
Chwila postoju na dopompowanie mojego tylnego koła i wracamy na masę.

Na Masie poznaję Adama (Limit) i Damiana (Doms), Marcina (Gozdi89), Filipa (Gizmo201) i Rafała (Nekor).
Jest też Artur, Indi i Grzegorz (Olo81).

Spóźniony amiga dołącza do Masy na pętli słonecznej.

Po Masie zakupy płynów i w drogę!
Żeby nie pomylić rowerów... :-)
Żeby się nie pomylić... :-) © kosma100


Pomimo tego, że wstępnie mam gnać najszybciej i najkrótszą drogą do Brata (bo miałam być popołudniu u Niego) postanawiam wracać w towarzystwie.
Jedziemy ekipą w składzie: Limit, Olo, Gozdi, Doms, Tomek, i Nekor przez Siemianowice.
Panowie wiedzą po co mają nogi... jedziemy szybko ;-) Boshe - ja tak szybko nie jeżdżę :-)
Fajną drogą (nie jechałam tamtędy) dojeżdżamy do Czeladzi. Chłopcy pokazują mi hałdę, na której się bawili po ostatniej masie oraz Tomek pokazuje wszystkim zjazd, na którym połamał kask.
Nie wiem ile Kasztelanów musiałabym wypić żeby tamtędy zjechać ;-)

W Czeladzi jazdy probne na ostrym kole ola81.
To następna rzecz, do ktorej dojrzewam już od dwóch lat ale nie mam odwagi.
Jazdy próbne © kosma100


Jazdy próbne © kosma100


Z Czeladzi namawiam ekipę by jechać przez Grodziec (no przecież mi się spieszy - oj ta kobieca nielogiczna logika myślenia ;-)).
Reszta ekipy wyraża zgodę marudząc od czasu do czasu - a to na podjazd, a to na dziury w drodze, a to na kostkę ;p

Przez Zieloną na Pogorię 3, gdzie rozstajemy się z Adamem i Grzegorzem.
Pozostałych wykorzystuję do samego końca i odwożą mnie pod sam blok ;-)

Dzięki za przemiłą jazdę :-) i do następnego!
No i mam pierwszą kolarską opalenizne w tym roku.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 92.37km
  • Czas 04:51
  • VAVG 19.05km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2012 Kategoria góry, Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;)

Pokonferencyjnie w Karpaczu

Day after...
Konferencja wyeliminowała mi towarzysza do kręcenia, pojechałam zatem tylko z jednym :-)

Była zapora,
Zapora Karpacz © kosma100


była downująca Kosma,
Kosma ustaw się zrobię Ci zdjęcie! © kosma100


były widoczki
Ach jak tu pięknie! © kosma100


i nawet trochę terenu się znalazło ;-)
Trochę terenu ;-) © kosma100


Był także izobronik.
Lwówek na tle gór © kosma100


Było pięknie!!!

Nawet było przytulanie ;-) Gość miał dużą faję!
Przytulanko © kosma100


W hotelu Biała Perła miała takie warunki:
Meridka "w garażu" znaczy w garderobie ;-) © kosma100


A lokalizacja tego telefonu rozbawiła mnie do łez...
"Hej! Dzwonie do Ciebie..."
"Co to za odgłosy?"
"A nie wiem jakieś zakłócenia".
Hej! Dzwonię do Ciebie... © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 16.42km
  • Czas 01:17
  • VAVG 12.79km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót do domku.


Nasze słowa znaczą to, co znaczą
krzyk to krzyk, a jeden to jeden
metafory zostawiamy tłumaczom
co z jednego słowa zrobią siedem
socjologów spuszczamy do szamba
psychologów spłukujemy wodą
analizy zostawiamy policji
a dziennikarze niech się modlą

Nasze słowa to tylko tyle
ile w duszy jest bólu i radości
nienawiść mamy dla wrogów
a dla swoich iluzje wolności

Nie dopatruj się tego, czego nie ma
kiedy stres zamieniasz na chaos
jeśli pęka butelka po winie
to oznacza, że wina było mało
drugie dno to twoja obsesja
chcesz, by inni za ciebie myśleli
własnej prawdy poszukaj w sobie
obcą drogą nigdy nie idź

Nasze słowa to tylko tyle
ile w duszy jest bólu i radości
nienawiść mamy dla wrogów
a dla swoich iluzje wolności*


Asiczkowa karteczka ;-) © kosma100


Nadszedł czas powrotu do domku...
Szkoda :(
Po wieczornej posiadówce do 2:00 nie chce się o 5:00 wstać... Nie chcem ale muszem :(
Młynarz, pomimo niewyspania postanawia mnie odwieść. Dobry z Niego chłopczyk ;-)
Ruszamy z Lubska do Żar...
Jedzie się ciężko... wczorajsze siedzenie do późna przy izobronikach daje o sobie znać...
Czuć porywisty momentami wiatr i pomimo 11 kilowego plecaka na plecach czasami mnie zwiewa...

Dojeżdżamy jednak bez przygód do Żar, gdzie wsiadam w szynobus do Wrocławia by zacząć mój powrót do domku...

Asiczko i Młynarzu!
Serdecznie dziękuję za przewspaniałe chwile... Było super - wreszcie znaleźliśmy czas by porozmawiać ;-)
Szkoda, że te 54 godziny minęły tak błyskawicznie...
Mam nadzieję, że szybko się zobaczymy ;-)

Jeszcze raz dziękuję za gościnę i przewspaniałe chwile ;-)

W Dąbrowie w strasznej wichurze i w deszczu z pkp w poszukiwaniu kwiaciarni, później z kwiatami na Manhattan.

*KSU - "Nasze słowa".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 29.05km
  • Czas 01:35
  • VAVG 18.35km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 marca 2012 Kategoria Bieganie, Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;)

Bieganie (2) :-)

Po wczorajszym bieganiu myślałam, że nie wstanę z łóżka.
Wstałam, zrobiłam z Młynarzem śniadanko, zjedliśmy śniadanko, pojechaliśmy pojeździć po Niemczech, wróciliśmy i wieczorem pobiegliśmy do lasu.

Dzisiaj 20 minut.
2,9 km.
Średnia = 8,6 km/h.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 marca 2012 Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 100 km ;), W towarzystwie ;)

Przekraczając granice...

Przekraczając granice...
Aaaa orzełki dwa © kosma100


Wczoraj wieczorem chcieliśmy z Młynarzem pojeździć na rowerach. Ubraliśmy się w obślizgi i jak już mieliśmy wychodzić zauważyliśmy, że zaczął lać deszcz z gradem...
Nie udało się zatem pojeździć i postanowiliśmy, że dzisiaj wybierzemy się na przejażdżkę do Niemiec.
Pobudka o 5:00, śniadanko i o 6:30 wyruszamy w drogę.
Prognoza nie jest optymistyczna - wiatr z zachodu i ma padać.
Wyruszamy - jest pochmurno ale nie pada. Jedziemy z Lubska nad jezioro Głębokie.
Lasem.
Droga w lesie © kosma100


Poranna droga © kosma100


Tam pierwszy postój. Siedzimy nad Głębokim rozmawiając, śmiejąc się i piwkując.
Młynarz nad Głębokim © kosma100


Nad Głębokim :) © kosma100


Czas szybko mija, trzeba ruszać dalej.
Jedzie się ciężko bo pod wiatr. Ale i tak łagodzimy skutki wiatru, ponieważ jedziemy w lesie.
Przejeżdżamy obok ośmiornicy. Byliśmy już tu kiedyś ;-)
Ośmiornica © kosma100


Następnie przejeżdżamy przez Brody.
Brama w Brodach.
Brody brama © kosma100


Brody - herb na bramie.
Brody herb © kosma100


Pałac w Brodach.
Brody pałac © kosma100


Młynarz w Brodach ;-)
Brody - pałac i Młynarz © kosma100


Przy pałacu wjeżdżamy ponownie w teren.
Przejeżdżamy obok opuszczonego i zaniedbanego kościoła... szkoda, że takie budowle niszczeją. Widać, że kościół ten skazany jest na zawalenie :(
Dziwne, że inne kraje mogą i umieją dbać o takie zabytki... my nie potrafimy... szkoda...
Kościół © kosma100


Przy kościele równie zaniedbany i zapomniany cmentarz.
Ma swój urok i klimat... niestety...
Opuszczony cmentarz © kosma100


Następnie znowu terenem przejeżdżamy obok urokliwego jeziorka.
Wzburzone fale ;-) © kosma100


Następnie brniemy w piasku... jedzie się ciężko... przez pół godziny przejeżdżamy tylko 4 km... masakra!
Wszędzie piach, piach, piach. © kosma100


Prawie do samej granicy jedziemy terenem.
Na blacie... Młynarz prawie cały czas jedzie na blacie, więc ja też się dostosowuję. Nie jest to w moim zwyczaju ale przez 90% jazdy jadę na blacie ;-)

Granica ;-)
Granica Polski © kosma100


Po przekroczeniu granicy przenosimy się do innego świata. Do świata gdzie są przepiękne drogi rowerowe, gdzie kierowcy są mili, uprzejmi i ustępują pierwszeństwa rowerzystom, a przy wyprzedzaniu zachowują bezpieczną odległość.
Takie miejsca istnieją naprawdę.
Przypomina mi się moja wyprawa do Danii, gdzie przez 3 tygodnie żyłam w idealnym dla rowerzysty świecie... Później trudno mi było wrócić do szarej, chamskiej, polskiej rzeczywistości.

Jedziemy podziwiając widoki, zabytki i ścieżki rowerowe.
Zegar na wieży kościółka.
Zegar © kosma100


Mijamy Weibagk... hmm muszę poczytać co to ;-)
Weibagk © kosma100


Robimy pętelkę po Niemczech cały czas w terenie.
Czerwona droga.
Czerwona droga © kosma100


Tory...
Tory... © kosma100


Elektrownia.
Elektrownia © kosma100


Przejeżdżając obok wyrobiska postanawiamy odpocząć nad wodą.
Jeziorko © kosma100


Siadamy, rozmawiamy, odpoczywamy.
Następnie siadamy na rowery i pedalimy dalej. Po chwili zauważamy tablicę "wstęp wzbroniony"... hmm... dobrze, że nas nikt nie nakrył ;-)

Ścieżka rowerowa w Niemczech © kosma100


Forst
Wieża ciśnień w Forst © kosma100


Ten pan nie spełnia standardów europejskich ;-)
Pomnik w Forst © kosma100


Poniżej standardu europejskiego
Poniżej standardu europejskiego © kosma100


Granica - Nysa Łużycka
Nysa Łużycka © kosma100


W Zasiekach łapie nas deszczyk. Zauważamy jednak, że chmura podąża w tym samym kierunku więc postanawiamy jej uciec. Jedziemy 30 km/h i po jakimś czasie udaje nam się jej uciec ;-)

Ścieżka rowerowa w Zasiekach. Widać, że przy granicy "udajemy", że też posiadamy ścieżki rowerowe... szkoda, że tylko przy granicy...
Droga rowerowa Zasieki © kosma100


W Brodach odwiedzamy cmentarz ewangelicki... ma swój urok i klimat...
Cmentarz ewangelicki w Brodach © kosma100


Cmentarz ewangelicki w Brodach © kosma100


Docieramy do domku Młynarzy... zmęczeni ale szczęśliwi ;-)
Było pięknie!
Młynarzu! Dziękuję za wspaniały wyjazd ;-)
Wieczorem czeka na nas jeszcze trening biegowy ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 109.46km
  • Czas 05:28
  • VAVG 20.02km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Los, Koleje Śląskie i Krokodyle łzy


Zostaw ten cholerny kubek - potniesz sobie palce.
Wypij mleko, umyj buzie. Przyjdę zanim zaśniesz.

To, że galaktyczny podmuch zniszczy cywilizacje
to nie jest dostateczny powód, by wybuchać płaczem.

Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też, ale przyznaj, że w sumie się żyje cudnie.
I przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!

I po co czytasz komentarze sfrustrowanych miernot?
Niech się durnie trują jadem, oszczędź sobie złego.

Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!

Dla mnie też niezbyt łaskawy był dzień.
Dla mnie też za długa zima i zła.
Dla mnie też los, cebula i krokodyle łzy.
Przestań wyć! Przestań wyć!*


Dzisiaj w planach wizyta u Rodzinki Ka.
Zaplanowanie tej wyprawy zagranicę nie jest łatwe, zważywszy, że kończę pracę o 17:00, jestem w pracy rowerem i... w domu czeka na mnie milion pięćset rzeczy do zrobienia.
Udaje mi się jednak coś wykombinować.
Jadę z pracy na dworzec pkp w Katowicach po bilet na jutrzejszy pociąg do Zielonej Góry ;-)
Jutro bedę miała jeszcze bardziej zamotany dzionek, więc kupuję dzisiaj bilet.
Do samego końca nie wiem jak jadę do Zabrza - pociągiem czy na kołach.
By zaoszczędzić czas jadę Kolejami Śląskimi.
Katowice - Ruda Śląska - 4,00 zł (ja) + 4,00 zł (rower).
Jadąc w pociągu oglądam mapę stref... hmmm... ciekawe - jadąc do stacji Ruda Śląska Chebzie zapłaciłabym taniej o złotówkę... hmmm... dalej analizuję ten temat i okazuje się, że liczą się odcinki a nie kilometry... ciekawe.

Wysiadam w Rudzie Śląskiej i pedalę na Helenkę.
Bardzo szybka kawa... za szybka... ale niestety tak bywa...
Zjawia się Darek ze swoim nowym nabytkiem, którego testował w terenie... ładny! (nabytek ;p).
Niestety muszę już mykać do domu...
Przykro mi, że nie mam czasu dla Przyjaciół...

A więc Helenka - Ruda Śląska (na kołach) a później Ruda Śląska - Dąbrowa Górnicza Gołonóg (Koleje Śląskie) - 11 zł.
Co ciekawe jakbym jechała stację dalej to bym zapłaciła kolejne 4,00 zł wiecej... zaczynam powoli rozumieć tą typowo Kolejowośląską logikę myslenia ;-) a raczej cennik.
W pociągu niemiły "incydent" z konduktorem... ale miła rozmowa z właścicielem tego oto cacka:
Rocznik 1954 ;-) © kosma100


Meridka w Kolejach Śląskich:
Meridka w Kolejach Śląskich © kosma100


W drodze na Helence spotykam parkingowego barana (stoi dokładnie na ścieżce rowerowej).
Przydałyby się naklejki "Karny k*** za złe parkowanie" © kosma100


No i jadąc w pociągu obserwuje moją "Białą Perłę".
Jedyna taka Meridka... © kosma100


W życiu podejmowałam różne decyzje... jedne były dobre, drugie były gorsze, trzecie były złe...
Nawet z najgorszych próbowałam wyciagnąć pozytywy i NIGDY ŻADNEJ DECYZJI NIE ŻAŁOWAŁAM, co najwyżej wyciągałam wnioski i twierdziłam, że drugi raz już jej nie podejmę...
Po raz pierwszy w życiu ŻAŁUJĘ PODJĘTĄ PRZEZ SIEBIE DECYZJĘ... nie - nie zaczynam żałować, ja wiem już teraz, że żałuję...

No cóż...

Rowerowo jeszcze Gołonóg - Łosień.

*Coma - "Los Cebula i Krokodyle Łzy".



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 37.04km
  • Czas 02:04
  • VAVG 17.92km/h
  • VMAX 35.20km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 lutego 2012 Kategoria Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;), Z Helenką :)

Szczytowanie na Równicy i moknięcie w Tarnowskich Górach ;-)

W sobotę pojechałam z amigą do Ustronia na Równicę (bez rowerów).
Było pięknie!
Była zima:
Zima - podjazd na Równicę © kosma100


Byli również rowerzyści, którzy mnie zdołowali i żałowałam, że jednak z rowerem nie przyjechałam :-)
Równica - Rowerzyści © kosma100


Nawet jakbyśmy chcieli iść dalej szlakiem to... byłoby trudno ;-)
Trochę zasypało szlak na 3 kopce... © kosma100


Beskidy
Beskidy ;-) © kosma100


Po zejściu z Równicy udaliśmy się do Allo Allo ;-)
Przebieranki w Allo Allo © kosma100


Wygłupy w Allo Allo © kosma100


Był śnieg po kolana
Śnieg po kolana © kosma100


Ławeczka ;-)
Ławeczka © kosma100



W niedzielę musiałam jechać po Cytrynkę, którą w sobotę porzuciłam pod dworcem PKP w Dąbrowie Górniczej (uzupełnianie płynów podczas sobotniej wycieczki do Ustronia nie pozwoliło mi wrócić Cytrynką do domu).
A więc Łosień - D.G.
Jechało się przyjemnie - cieplutko, tylko pupa trochę zmokła (muszę zainwestować w błotniki).

Następnie pojechałam na Helenkę w odwiedziny ;-)
Później z Darkiem popedałowaliśmy w deszczu do Tarnowskich Gór.
Tu już było mniej przyjemnie - wróciliśmy przemoknięci i zmarznięci.
Nie mogę wyjść z szoku jak Darek zaczął zap...
Tłumaczył się, że dawno nie jeździł rowerem... hmmm... po prostu niektórzy jeżdżą coraz szybciej a niektórzy coraz wolniej...

W Tarnowkich Górach:
Kellysek w Tarnowskich Górach © kosma100


Studnia do której spuszczali się górnicy ;-) © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 40.33km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.51km/h
  • VMAX 33.20km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

W śniegu, w deszczu...

Dzisiaj z Olem i Darkiem.
Był deszcz, był śnieg, były wilki... no nie... wilków nie było ;-)

Helenka - Zabrze - Helenka.
Zabrze zimą © coco75

Panowie pokazali mi... choinkę :-)
Dzięki za przejażdżkę :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 23.38km
  • Czas 01:13
  • VAVG 19.22km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Koń jaki jest, każdy widzi, Zabrze jakie jest, Darek nam pokaże :-)

Od słowa do słowa i gdzieś na blogu nakłoniliśmy z Amigą Darka by pokazał nam Zabrze, tzn. ciekawe miejsca w Zabrzu.
Po upojnym, piątkowym wieczorze z Kudłatą nie wstaję o 5:00 ani o 6:00, więc postanawiam jechać do Zabrza pociągiem.
A więc Łosień – Ząbkowice – stacja PKP.
Koleje Śląskie spóźniają się 10 minut.
Jadę Elfem... Europa, XXI wiek, piękny pociąg ale wieszaków rowerowych NIET!
Wsiadam do ostatnich drzwi i najpierw stoję w przejściu, a później pcham się do końca, opieram rower w przejściu a sama siadam na fotelu.

Po drodze wsiada amiga, a na dworcu pkp w Zabrzu spotykam Darka i Wika.

Zaczynamy naszą podróż po Zabrzu.
Na początek „płaskorzeźba” :-)
Płaskorzeźba :-) © kosma100


Darek opowiada Amidze anegdotę o płaskorzeźbie.
Darek opowiada Amidze anegdotę o płaskorzeźbie ;-) © kosma100


Wchodzimy do punktu informacji turystycznej, gdzie dostajemy mapy, przewodniki i płytkę „nagraną w różnych językach” :-)
Pedalimy na cmentarz żydowski.
To miejsce ma swój urok...
Brama cmentarza żydowskiego © kosma100


Cmentarz żydowki w Zabrzu © kosma100


Cmentarz żydowski w Zabrzu © kosma100


Cmentarz © kosma100


Cmentarz © kosma100


Cmentarz © kosma100


Niestety nawet tutaj znajdzie się ktoś...
Koszerne? © kosma100


Kolejna atrakcja to stalowy dom.
Dom ze stali w Zabrzu © kosma100


Następnie oglądamy wagoniki w Biskupicach
Wagoniki w Biskupicach © kosma100


i wieżę ciśnień.
Wieża © kosma100


Huta Zabrze
Huta © kosma100


Po drodze napotykamy na znaki, których w Zagłębiu nie uświadczysz... ach te zabobony ;p
Takich znaków w Zagłębiu nie ma © kosma100


Pedalimy do parku im. Jana Pawła II.
Czesław Zabrzaninem ;-) © kosma100


Kolejna „atrakcja” to budowany przez 40 lat szpital, który teraz niszczeje.
Budujemy (przez 40 lat) szpital © kosma100


Kręcimy do szybu Maciej, gdzie jesteśmy zaproszeni do środka. Kierownik opowiada nam z taką pasją, że rzeczy, które by mnie dawno znudziły ciekawią...
Szyb Maciej © kosma100


Szyb Maciej © kosma100


Gdzie jest Góra a gdzie dół? © kosma100


Szyb Maciej - radosna twórczość pracowników © kosma100


Szyb Maciej - radosna twórczość pracowników © kosma100


Szyb Maciej - radosna twórczość pracowników © kosma100


Szyb Maciej - radosna twórczość pracowników © kosma100


Cmentarz jeńców radzieckich © kosma100


W szybie Maciej spędzamy z godzinę, później jedziemy na cmentarz jeńców radzieckich.
Cmentarz jeńców radzieckich © kosma100


Kolejny pomnik...
Pomnik © kosma100


Kolejny szyb...
Szyb © kosma100


Wieża... tu po raz kolejny dzisiaj zastanawiam się nad biznesem ;-)
Wieża © kosma100


Pomnik... tu też mówię o biznesie ;-)
Pomnik © kosma100


Darek © kosma100


Luiza
Luiza © kosma100


Grupa Śląsk
Grupa Śląsk © kosma100


Wystawa zdjęć w Luizie... jeszcze wiele miejsc muszę zobaczyć...
Jeszcze wiele miejsc muszę zobaczyć ;-) © kosma100


Śląska panorama - Biskupice
Śląska panorama - Biskupice © kosma100


Kościół Św. Jadwigi
Kościół św. Jadwigi © kosma100


A kominy dymią...
A kominy dymią... © kosma100


Staw...
Staw © kosma100


Staw © kosma100


Jesienna droga do Rokitnicy
Jesienna droga do Rokitnicy © kosma100


Jesienny Wiku ;-)
Jesienny Wiku © kosma100


Kolejny stalowy dom... tym razem w Rokitnicy
Stalowy dom © kosma100


Kręcimy na Helenkę, gdzie czeka na nas pyszny obiadek – dzięki Anetko ;-)
Pogaduchy i śmiechy i... trzeba wracać.
Jadę z Amigą drogą nr 94. W Siemianowicach Amiga skręca na Katowice, a ja przez Czeladź, Będzin, D.G. Do domku.

W domku robię zdjęcie mapom i przewodnikom, które dostałam w centrum informacji turystycznej w Zabrzu.
To nie tak łatwo zrobić zdjęcie mapom, gdy jest Musta :-)

To nie tak łatwo zrobić zdjęcie mapom, gdy jest Musta :-) © kosma100


To nie tak łatwo zrobić zdjęcie mapom, gdy jest Musta :-) © kosma100


To nie tak łatwo zrobić zdjęcie mapom, gdy jest Musta :-) © kosma100


Było super.
Darku – dzięki, za wspaniałe przewodnictwo, Amiga, Wiku – dzięki za wspaniałe towarzystwo :-)
Kolejna wycieczka – Tour de Łosień ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 99.20km
  • Czas 05:30
  • VAVG 18.04km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl