Wpisy archiwalne w kategorii
Rowerowe gadżety
Dystans całkowity: | 1705.49 km (w terenie 50.00 km; 2.93%) |
Czas w ruchu: | 104:35 |
Średnia prędkość: | 16.31 km/h |
Maksymalna prędkość: | 41.70 km/h |
Liczba aktywności: | 61 |
Średnio na aktywność: | 27.96 km i 1h 44m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 28 maja 2012
Kategoria Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Połowicznie, tzn. w połowie rowerowo dopracowo ;-)
Gib mir was zu trinken, ich habe Durst.
Ich kam den ganzen Weg allein und bin zu Fuß.
Jeden einzelnen Schritt, Meter für Meter,
von irgendwo da draussen, ganz weit weg von hier.
Ich bin durch das Meer geschwommen, hab von Wasser und Salz gelebt,
nur um hierher zu kommen und dich endlich zu sehen.
Ich war in jeder Wüste, die man sich denken kann.
War fast dran aufzugeben, ständig weiterzuziehen.
Ich hab mich oft verlaufen, war viel zu lange blind.
Überall und nirgendwo suchte ich nach dir.
Und ich lief jahrelang nur durch Regen.
Oder ob es Tränen waren? Ich weiss es heut nicht mehr.
Doch wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
werd ich denselben Weg noch einmal für dich gehn.
Wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
dann ist mir kein Preis zu hoch um dich zu sehen.
Siehst du die Tasche, die ich mit mir trage?
Da ist meine Geschichte und mein ganzes Leben drin.
Du kannst sie mir wegnehmen und sie verbrennen.
Sie ist voller Erinnerungen, die ich nicht mehr haben will.
Für mich ist gestern wertlos und morgen ganz egal,
solange du mir versprichst, dass du mich halten kannst.
Wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
werd ich denselben Weg noch einmal für dich gehen.
Wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
will ich dir folgen bis ans Ende dieser Welt.
Ich möchte gern glauben, was in der Bibel steht
und was man uns in jeder Fernsehshow einreden will:
Dass es am Ende nicht darauf ankommt,
ob man der Sieger oder der Verlierer ist.
Weil nur die Liebe zählt, weil nur die Liebe zählt,
ich würd denselben Weg noch einmal für dich gehen.
Wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
will ich dir folgen bis ans Ende der Welt.
Mir ist kein Preis zu hoch um dich zu sehen.*
Dla leniwych zamieszczam tłumaczenie tekstu:
Daj mi coś do picia, tak bardzo chce mi się pić
Przeszedłem długą drogę. Sam. Na piechotę
Każdy pojedynczy krok, metr po metrze
Z jakiegoś miejsca, tam na zewnątrz. Daleko, daleko stąd.
Przepłynąłem przez morze, żyłem o soli i wodzie
Tylko po to, by tu dotrzeć, by wreszcie cię zobaczyć
Byłem na każdej pustyni, o której można pomyśleć
I prawie się poddałem, prawie przestałem iść
Często gubiłem drogę, zbyt długo mnie nie było
Szukałem ciebie, wszędzie i nigdzie
I biegłem długie lata w deszczu
A może to były łzy? Sam już nie wiem
Ale jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Przejdę dla ciebie tę samą drogę jeszcze jeden raz
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Żadna cena nie jest dla mnie za wysoka by móc cię zobaczyć
Widzisz tą torbę, którą ze sobą noszę?
Jest w niej całe moje życie, i moja cała historia
Możesz mi ją odebrać i spalić
Jest pełna wspomnień, których już nie chcę mieć
Dla mnie wczoraj nie ma znaczenia, a jutro jest mi obojętne
Dopóki mi obiecujesz, że zatrzymasz mnie przy sobie
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Przejdę dla ciebie tę samą drogę jeszcze jeden raz
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Pójdę za tobą wszędzie, aż na koniec tego świata
Myślisz, że wierzymy w to, co jest napisane w Biblii
i co próbuje nam się wmówić, w każdym telewizyjnym show:
Że na końcu nie liczy się to
Czy jest się zwycięzcą czy przegranym
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Przejdę dla ciebie tę samą drogę jeszcze jeden raz
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Pójdę za tobą wszędzie, aż na koniec tego świata
Żadna cena nie jest dla mnie za wysoka, by znów cię zobaczyć.
Z dedykacją…
Rankiem wyjeżdżam za późno… o wiele za późno… o 7:10.
Nie ma szansy zdążyć na 8:00 do pracy, a że chcę wyjść punktualnie o 16:00 postanawiam pomóc sobie Kolejami Śląskimi.
Zapuszczam sobie Die Toten Hosen i w drogę! Kręcę do Gołonoga, bo z Gołonoga będzie tańszy bilet i w ostatnim momencie wsiadam do pociągu (kierownik pociągu nie chciał sobie poprawić humoru zamykając mi drzwi pociągu tylko uprzejmie na mnie poczekał – miło ;-))
Kupuję bilet do Katowic – Zawodzia i jadę.
Następnie, po raz kolejny udowadniam jaka jestem zakręcona (ostatnio mocniej niż słoik na zimę) bo… przejeżdżam stację, na której mam wysiąść… ;-) No comments ;-)
Nie zdążyłam na 8:00 do pracy, bo wysiadłam w centrum Katowic zamiast na Zawodziu :-)
Korzystając z powyższego zahaczam jeszcze o Pocztę, gdzie wysyłam przesyłki – personalizowane koszulki Bikestats
i plakietki :-)
W pracy ląduję o 8:30.
Die Toten Hosen – „Was zahlt”.
Mnie osobiście bardziej podoba się wersja unplugged – czuć power w głosie :-)
I wersja standardowa:
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Ich kam den ganzen Weg allein und bin zu Fuß.
Jeden einzelnen Schritt, Meter für Meter,
von irgendwo da draussen, ganz weit weg von hier.
Ich bin durch das Meer geschwommen, hab von Wasser und Salz gelebt,
nur um hierher zu kommen und dich endlich zu sehen.
Ich war in jeder Wüste, die man sich denken kann.
War fast dran aufzugeben, ständig weiterzuziehen.
Ich hab mich oft verlaufen, war viel zu lange blind.
Überall und nirgendwo suchte ich nach dir.
Und ich lief jahrelang nur durch Regen.
Oder ob es Tränen waren? Ich weiss es heut nicht mehr.
Doch wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
werd ich denselben Weg noch einmal für dich gehn.
Wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
dann ist mir kein Preis zu hoch um dich zu sehen.
Siehst du die Tasche, die ich mit mir trage?
Da ist meine Geschichte und mein ganzes Leben drin.
Du kannst sie mir wegnehmen und sie verbrennen.
Sie ist voller Erinnerungen, die ich nicht mehr haben will.
Für mich ist gestern wertlos und morgen ganz egal,
solange du mir versprichst, dass du mich halten kannst.
Wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
werd ich denselben Weg noch einmal für dich gehen.
Wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
will ich dir folgen bis ans Ende dieser Welt.
Ich möchte gern glauben, was in der Bibel steht
und was man uns in jeder Fernsehshow einreden will:
Dass es am Ende nicht darauf ankommt,
ob man der Sieger oder der Verlierer ist.
Weil nur die Liebe zählt, weil nur die Liebe zählt,
ich würd denselben Weg noch einmal für dich gehen.
Wenn nur die Liebe zählt, wenn nur die Liebe zählt,
will ich dir folgen bis ans Ende der Welt.
Mir ist kein Preis zu hoch um dich zu sehen.*
Dla leniwych zamieszczam tłumaczenie tekstu:
Daj mi coś do picia, tak bardzo chce mi się pić
Przeszedłem długą drogę. Sam. Na piechotę
Każdy pojedynczy krok, metr po metrze
Z jakiegoś miejsca, tam na zewnątrz. Daleko, daleko stąd.
Przepłynąłem przez morze, żyłem o soli i wodzie
Tylko po to, by tu dotrzeć, by wreszcie cię zobaczyć
Byłem na każdej pustyni, o której można pomyśleć
I prawie się poddałem, prawie przestałem iść
Często gubiłem drogę, zbyt długo mnie nie było
Szukałem ciebie, wszędzie i nigdzie
I biegłem długie lata w deszczu
A może to były łzy? Sam już nie wiem
Ale jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Przejdę dla ciebie tę samą drogę jeszcze jeden raz
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Żadna cena nie jest dla mnie za wysoka by móc cię zobaczyć
Widzisz tą torbę, którą ze sobą noszę?
Jest w niej całe moje życie, i moja cała historia
Możesz mi ją odebrać i spalić
Jest pełna wspomnień, których już nie chcę mieć
Dla mnie wczoraj nie ma znaczenia, a jutro jest mi obojętne
Dopóki mi obiecujesz, że zatrzymasz mnie przy sobie
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Przejdę dla ciebie tę samą drogę jeszcze jeden raz
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Pójdę za tobą wszędzie, aż na koniec tego świata
Myślisz, że wierzymy w to, co jest napisane w Biblii
i co próbuje nam się wmówić, w każdym telewizyjnym show:
Że na końcu nie liczy się to
Czy jest się zwycięzcą czy przegranym
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Przejdę dla ciebie tę samą drogę jeszcze jeden raz
Jeśli tylko miłość się liczy, jeśli tylko miłość się liczy
Pójdę za tobą wszędzie, aż na koniec tego świata
Żadna cena nie jest dla mnie za wysoka, by znów cię zobaczyć.
Z dedykacją…
Rankiem wyjeżdżam za późno… o wiele za późno… o 7:10.
Nie ma szansy zdążyć na 8:00 do pracy, a że chcę wyjść punktualnie o 16:00 postanawiam pomóc sobie Kolejami Śląskimi.
Zapuszczam sobie Die Toten Hosen i w drogę! Kręcę do Gołonoga, bo z Gołonoga będzie tańszy bilet i w ostatnim momencie wsiadam do pociągu (kierownik pociągu nie chciał sobie poprawić humoru zamykając mi drzwi pociągu tylko uprzejmie na mnie poczekał – miło ;-))
Kupuję bilet do Katowic – Zawodzia i jadę.
Następnie, po raz kolejny udowadniam jaka jestem zakręcona (ostatnio mocniej niż słoik na zimę) bo… przejeżdżam stację, na której mam wysiąść… ;-) No comments ;-)
Nie zdążyłam na 8:00 do pracy, bo wysiadłam w centrum Katowic zamiast na Zawodziu :-)
Korzystając z powyższego zahaczam jeszcze o Pocztę, gdzie wysyłam przesyłki – personalizowane koszulki Bikestats
Koszylka bawełniana© kosma100
i plakietki :-)
W pracy ląduję o 8:30.
Die Toten Hosen – „Was zahlt”.
Mnie osobiście bardziej podoba się wersja unplugged – czuć power w głosie :-)
I wersja standardowa:
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 14.20km
- Czas 00:38
- VAVG 22.42km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 maja 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Zabrałam sie do domu
Żaden dzień nie wróci
Żaden dzień się nie powtórzy
Każdego dna szukasz
tego czego nie ma
Zabierz mnie do domu
Zrób ze mną to co tylko chcesz
Zabierz mnie do domu
nie należę do nikogo
Mam wrażenie, że już kiedyś
cię poznałem
Nie pamiętam kiedy
nie pamiętam gdzie
Zabierz mnie do domu
Zrób ze mną to co tylko chcesz
Zabierz mnie do domu
nie należę do nikogo*
Fotki z rana - kandydaci na karniaki:
Baran na ścieżce rowerowej - kandydat do karnego k***© kosma100
A tego "pana" to pamiętam z mojego rozdziewiczania oraz z następnego razu Ech... już za niedługo w Rowerowej Norce będą karniaki baaardzo trudno zdrapywalne, więc myślę , że panu zapodam z 5 od razu ;-)
Baran na scieżce rowerowej - kandydat do karnego k***© kosma100
Z pracy wychodzę o 16:02 (jestem dumna z tego ;p) i jadę na prawie-kapciach do domu.
Jedzie się ciężko ale nie chce mi się dymać opon :(
Wiatr dyma okrutnie i znowu bez pytania od przodu.
Ja wolę od tyłu!!!
Od Kasprzaka zaiwaniam, bo postanowiłam, zupełnie przypadkiem ścigać się z autobusem linii 605 ;-)
* Komety - "Zabierz mnie do domu".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądajacych :)
- DST 32.00km
- Czas 01:34
- VAVG 20.43km/h
- VMAX 34.70km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 maja 2012
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Urzędowo - remontowo, Rowerowe prezenty, Rowerowe gadżety, Rowerowa Norka
Mission: Impossible & Client's Day.
Rano pobudka o 5:00 i szykowanie się do pracy.
Patrzę za okno - mokre ulice :( brr! bedzie mokra pupa :(
Pod prysznicem uswiadamiam sobie, że przecież jeszcze dzisiaj mam urlop :-)
Ostatnio jestem zakręcona jak słoik na zimę :-)
Uradowana z faktu, że nie będę jechac z mokrą pupą idę spać.
Po odespaniu ostatnich zaległości wstaję i udaję się na rowerku pozałatwiać zaległe sprawy.
Misja 1 - Alior Bank i złożenie reklamacji.
Podjeżdżam pod Alior, zapinam rower, wchodzę do Banku i... wychodzę - dużo ludzi, nie mogę sobie pozwolić na pozostawienie przed bankiem Białej Perły na 30 minut... trudno :(
Misja 2 - zakup druków "Ewidencja sprzedaży", "Dokument wewnetrzny" itp.
Podjeżdżam pod hurtownie papierniczą, gdzie zawsze kupowałam druki i... w miejscu hurtowni sklep spożywczy... :(
Misja 2 - zakup druków - podejście drugie
Podjeżdżam do księgarni, przypinam rower, wchodzę - nie ma druków.
Misja 3 - odebranie z PKO BP kodów jednorazowych (stare gdzieś zgubiłam :-)
Podjeżdżam pod oddział PKO, zapinam rower, wchodzę i... sytuacja analogiczan jak w Alior Banku :( Wychodzę :(
Misja 4 - złożenie deklaracji w ZUS-ie
Podjeżdżam pod ZUS, zapinam rower i udaje się do pokoju, w którym mam złożyć deklarację. Dowiaduje sie, że system padł w ZuSie... :( Wrr!
Miła Pani postanawia jednak przyjąć ode mnie deklaracje, w razie czego bierze ode mnie numer telefonu gdyby coś było nie tak przy wprowadzaniu deklaracji do systemu. No wreszcie jakiś sukces :-)
Misja 5 - Nordea Bank i zamknięcie rachunku
Jadę do Sosnowca do Oddziału Nordea Bank. Przypinam rower, wchodzę i... wolne stanowisko obsługi Klienta.
Bardzo miły Pan mnie obsługuje :-) Pod koniec zdradzam Mu gdzie pracuje i rozmowa już w ogóle jest luźna i klimatyczna.
Udaje mi się zamknąć rachunek, chociaż Pan już prawie mnie namówił do zmiany na inny rachunek ale nie uległam ;p
Misja 6 - zakupy w Drogerii
Zapinam rower, robię zakupy i wychodzę, odpinam rower i w drogę.
Misja 3 - drugie podejście
Zapinam rower, wchodzę do Oddziału, stanowisko obsługi Klienta wolne wiec siadam. Po 5 minutach rozmowy Pani dochodzi <sic!> do tego, że nic nie zrobię w tym miejscu bo to placówka a nie oddział.
Szkoda tylko moich 5 minut, chociaż na samym początku określiłam DOKŁADNIE o co mi chodzi.
Cóż... :(
Misja 7 - zakup płynu do szkieł kontaktowych
Podjezdżam pod optyka, przypinam rower, wchodzę. Miły Pan podaje cenę płynów i delikatnie go wysmiewam. Mówię po ile kupuję w Katowicach płyny i Pan idzie na zaplecze... Przynosi mi płyn po bardziej akceptowalnej już dla mnie cenie.
Dziwi się, że kupuje tak tanio. Bardzo miła obsługa, o czym na koniec nie omieszkam poinformować Pana.
Wracam z Sosnowca do Dąbrowy, do księgarni.
Misja 2 - trzecie podejście
Przypinam rower, wchodzę, kupuję w księgarni potrzebne mi druki.
Tym oto sposobem w dniu dzisiejszym przypinałam Białą Perłę 8 razy i 8 razy ją odpinałam.
A sprawy w bankach, których nie udalo mi sie dzisiaj załatwić, musze załatwić będąc z kimś - by przypilnowal rowerka :-)
Bardzo zaskoczyła mnie przemiła obsługa we wszystkich punktach, które dane mi bylo dziś odwiedzić (nawet w ZUSie) albo dzisiaj był Dzień Klienta albo w Polsce w końcu zaczynamy stosować Standardy Obsługi Klienta, różne od tych komunistycznych, co mnie bardzo cieszy, bo mam świra na tym punkcie :-)
Po drodze do Tatusia na chwilę.
W Rowerowej Norce pojawiły sie nowe gadżety rowerowe.
Serdecznie zapraszam!
Zapomniałam dodać, że wybrałam się w krótkich spodenkach... brr!!! Zmarzłam niemiłosiernie!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Patrzę za okno - mokre ulice :( brr! bedzie mokra pupa :(
Pod prysznicem uswiadamiam sobie, że przecież jeszcze dzisiaj mam urlop :-)
Ostatnio jestem zakręcona jak słoik na zimę :-)
Uradowana z faktu, że nie będę jechac z mokrą pupą idę spać.
Po odespaniu ostatnich zaległości wstaję i udaję się na rowerku pozałatwiać zaległe sprawy.
Misja 1 - Alior Bank i złożenie reklamacji.
Podjeżdżam pod Alior, zapinam rower, wchodzę do Banku i... wychodzę - dużo ludzi, nie mogę sobie pozwolić na pozostawienie przed bankiem Białej Perły na 30 minut... trudno :(
Misja 2 - zakup druków "Ewidencja sprzedaży", "Dokument wewnetrzny" itp.
Podjeżdżam pod hurtownie papierniczą, gdzie zawsze kupowałam druki i... w miejscu hurtowni sklep spożywczy... :(
Misja 2 - zakup druków - podejście drugie
Podjeżdżam do księgarni, przypinam rower, wchodzę - nie ma druków.
Misja 3 - odebranie z PKO BP kodów jednorazowych (stare gdzieś zgubiłam :-)
Podjeżdżam pod oddział PKO, zapinam rower, wchodzę i... sytuacja analogiczan jak w Alior Banku :( Wychodzę :(
Misja 4 - złożenie deklaracji w ZUS-ie
Podjeżdżam pod ZUS, zapinam rower i udaje się do pokoju, w którym mam złożyć deklarację. Dowiaduje sie, że system padł w ZuSie... :( Wrr!
Miła Pani postanawia jednak przyjąć ode mnie deklaracje, w razie czego bierze ode mnie numer telefonu gdyby coś było nie tak przy wprowadzaniu deklaracji do systemu. No wreszcie jakiś sukces :-)
Misja 5 - Nordea Bank i zamknięcie rachunku
Jadę do Sosnowca do Oddziału Nordea Bank. Przypinam rower, wchodzę i... wolne stanowisko obsługi Klienta.
Bardzo miły Pan mnie obsługuje :-) Pod koniec zdradzam Mu gdzie pracuje i rozmowa już w ogóle jest luźna i klimatyczna.
Udaje mi się zamknąć rachunek, chociaż Pan już prawie mnie namówił do zmiany na inny rachunek ale nie uległam ;p
Misja 6 - zakupy w Drogerii
Zapinam rower, robię zakupy i wychodzę, odpinam rower i w drogę.
Misja 3 - drugie podejście
Zapinam rower, wchodzę do Oddziału, stanowisko obsługi Klienta wolne wiec siadam. Po 5 minutach rozmowy Pani dochodzi <sic!> do tego, że nic nie zrobię w tym miejscu bo to placówka a nie oddział.
Szkoda tylko moich 5 minut, chociaż na samym początku określiłam DOKŁADNIE o co mi chodzi.
Cóż... :(
Misja 7 - zakup płynu do szkieł kontaktowych
Podjezdżam pod optyka, przypinam rower, wchodzę. Miły Pan podaje cenę płynów i delikatnie go wysmiewam. Mówię po ile kupuję w Katowicach płyny i Pan idzie na zaplecze... Przynosi mi płyn po bardziej akceptowalnej już dla mnie cenie.
Dziwi się, że kupuje tak tanio. Bardzo miła obsługa, o czym na koniec nie omieszkam poinformować Pana.
Wracam z Sosnowca do Dąbrowy, do księgarni.
Misja 2 - trzecie podejście
Przypinam rower, wchodzę, kupuję w księgarni potrzebne mi druki.
Tym oto sposobem w dniu dzisiejszym przypinałam Białą Perłę 8 razy i 8 razy ją odpinałam.
A sprawy w bankach, których nie udalo mi sie dzisiaj załatwić, musze załatwić będąc z kimś - by przypilnowal rowerka :-)
Bardzo zaskoczyła mnie przemiła obsługa we wszystkich punktach, które dane mi bylo dziś odwiedzić (nawet w ZUSie) albo dzisiaj był Dzień Klienta albo w Polsce w końcu zaczynamy stosować Standardy Obsługi Klienta, różne od tych komunistycznych, co mnie bardzo cieszy, bo mam świra na tym punkcie :-)
Po drodze do Tatusia na chwilę.
W Rowerowej Norce pojawiły sie nowe gadżety rowerowe.
Serdecznie zapraszam!
Rowerowe kolczyki© kosma100
Rowerowy breloczek© kosma100
Rowerowy breloczek :)© kosma100
Rowerowa ramka na zdjęcia© kosma100
Rowerowa ramka© kosma100
Rowerowa ramka© kosma100
Rowerowa ramka© kosma100
Obrazek "Put the fun between Your legs"© kosma100
Zapomniałam dodać, że wybrałam się w krótkich spodenkach... brr!!! Zmarzłam niemiłosiernie!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 49.62km
- Czas 02:21
- VAVG 21.11km/h
- VMAX 41.70km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 kwietnia 2012
Kategoria Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty
Wszystko ch**
Byłem w Ryjo, byłem w Bajo, miałem bilet na Hawajo,
byłem na wsi, byłem w mieście, byłem nawet w Budapeszcie
wszystko ch**, bo ja wam mówię wszystko ch**,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy.
Byłem w wojsku i w szpitalu, w pierdlu i na kupie szmalu,
byłem w górach i na plaży i żonaty cztery razy,
wszystko ch**, bo ja wam mówię wszystko ch**,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy.
Byłem w szkole, byłem w pracy, miałem cały Ruch na raty,
przychodzili po mnie z rana, potem noga, dupa, brama,
wszystko ch**, bo ja wam mówię wszystko ch**,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy.
Byłem w Ryjo, byłem w Bajo, miałem bilet na Hawajo,
byłem na wsi... byłem w mieście... byłem nawet w Budapeszcie
wszystko ch**, bo ja wam mówię, ja wam mówię,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy.*
Odebrałam dzisiaj karne k***.
Zacznę nietypowo jak na handlowca...
Karne k**:
- nie są trudno zrywalne;
- trudno bedzie je odkleić podczas jazdy rowerem w celu przyklejenia komuś na samochodzie;
- cenowo wyszły koszmarnie drogo - 0,45 zł za naklejkę.
To tyle :-)
Oto one:
A teraz parę pozytywów:
- jak sobie je przygotuję zaginając róg to bedzie można je szybko odkleić w celu przyklejenia na samochód;
- są nie tylko za złe parkowanie ale też za wyprzedzanie na gazetę oraz złą jazdę.
Podsumowanie:
Trochę nie przemyślałam tematu.
Z naklejek i tak będę korzystać - zawsze to jeden baran wyedukowany więcej.
Nie wystawiam nawet ich w sklepie - kto jest chętny na nie - proszę o info w komentarzach albo wiadomość - cena taka jaką zapłaciłam - 0,45 zł.
Temat przemyślę i zamówię takie jak trzeba tam gdzie trzeba.
W Rowerowej Norce pojawia się za to nowe wzory bawełnianych koszulek:
Są super ;-)
Cena - 25 zł.
Wystawię je w sklepie w dniu jutrzejszym. Do momentu wystawienia można je kupić wybierając koszulkę z logo bikestats za 25,00 zł, pisząc w wiadomości, że chce się koszulkę Put the fun between Your legs.
Z życia...
Jak się nie ma silnej woli do jazdy rowerem do pracy to trzeba sobie jakoś pomóc.
Dzisiaj zepsułam Cytrynkę, więc odstawilam ją pod blok Brata.
Co za tym idzie... nie mam wyjścia - muszę jeździć rowerem ;-)
I dobrze mi z tym!
Jutro testing karnych k*** :-)
Przy okazji - prośba o wsparcie Darka w konkursie.
Szczegóły na blogu djk71.
* Elektryczne gitary - "Wszystko ch**".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
byłem na wsi, byłem w mieście, byłem nawet w Budapeszcie
wszystko ch**, bo ja wam mówię wszystko ch**,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy.
Byłem w wojsku i w szpitalu, w pierdlu i na kupie szmalu,
byłem w górach i na plaży i żonaty cztery razy,
wszystko ch**, bo ja wam mówię wszystko ch**,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy.
Byłem w szkole, byłem w pracy, miałem cały Ruch na raty,
przychodzili po mnie z rana, potem noga, dupa, brama,
wszystko ch**, bo ja wam mówię wszystko ch**,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy.
Byłem w Ryjo, byłem w Bajo, miałem bilet na Hawajo,
byłem na wsi... byłem w mieście... byłem nawet w Budapeszcie
wszystko ch**, bo ja wam mówię, ja wam mówię,
może czasem trochę mniejszy, ale potem jeszcze większy.*
Odebrałam dzisiaj karne k***.
Zacznę nietypowo jak na handlowca...
Karne k**:
- nie są trudno zrywalne;
- trudno bedzie je odkleić podczas jazdy rowerem w celu przyklejenia komuś na samochodzie;
- cenowo wyszły koszmarnie drogo - 0,45 zł za naklejkę.
To tyle :-)
Oto one:
Karny k*** za złe parkowanie© kosma100
Karny k*** za wyprzedzanie na gazetę© kosma100
Karny k*** za złą jazdę© kosma100
A teraz parę pozytywów:
- jak sobie je przygotuję zaginając róg to bedzie można je szybko odkleić w celu przyklejenia na samochód;
- są nie tylko za złe parkowanie ale też za wyprzedzanie na gazetę oraz złą jazdę.
Podsumowanie:
Trochę nie przemyślałam tematu.
Z naklejek i tak będę korzystać - zawsze to jeden baran wyedukowany więcej.
Nie wystawiam nawet ich w sklepie - kto jest chętny na nie - proszę o info w komentarzach albo wiadomość - cena taka jaką zapłaciłam - 0,45 zł.
Temat przemyślę i zamówię takie jak trzeba tam gdzie trzeba.
W Rowerowej Norce pojawia się za to nowe wzory bawełnianych koszulek:
Koszulka Put the fun between Your legs© kosma100
Koszulka Put the fun between Your legs :)© kosma100
Są super ;-)
Cena - 25 zł.
Wystawię je w sklepie w dniu jutrzejszym. Do momentu wystawienia można je kupić wybierając koszulkę z logo bikestats za 25,00 zł, pisząc w wiadomości, że chce się koszulkę Put the fun between Your legs.
Z życia...
Jak się nie ma silnej woli do jazdy rowerem do pracy to trzeba sobie jakoś pomóc.
Dzisiaj zepsułam Cytrynkę, więc odstawilam ją pod blok Brata.
Co za tym idzie... nie mam wyjścia - muszę jeździć rowerem ;-)
I dobrze mi z tym!
Jutro testing karnych k*** :-)
Przy okazji - prośba o wsparcie Darka w konkursie.
Szczegóły na blogu djk71.
* Elektryczne gitary - "Wszystko ch**".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 kwietnia 2012
Kategoria Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Ech... nie zdążyłam...
Stanął w ogniu nasz wielki dom
Dym w korytarzach kręci sznury
Jest głęboka, naprawdę czarna noc
Z piwnic płonące uciekają szczury
Krzyczę przez okno, czoło w szybę wgniatam
Haustem powietrza robię w żarze wyłom
Ten co mnie widzi ma mnie za wariata
I woła - Co jeszcze świrze Ci sie sniło?
Więc chwytam kraty rozgrzane do białości
Twarz swoją w ogniu widzę, twarz w przekleństwach
A obok sąsiad patrzy z ciekawością
Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa
Lecz większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha
A kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie
Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa
Na rusztach łóżek milczy przerażenie
Ci przywiązani dymem materacy
Przepowiadają życia swego słowa
A nam pod nogami żarzą się posadzki
Deszcz iskier czerwonych osiada na głowach
Dym coraz gęstszy obcy ktoś się wdziera
A my wciśnięci w najdalszej sali kąt
Tędy! - wrzeszczy - Niech was jasna cholera!
A my nie chcemy uciekać stąd!
A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
Ech...
Ech... ech...
Dzisiaj to był ten dzień, który przesypiam all...
I już omc by tak nie było gdyby...
Gdyby pewien producent rowerków :)
Przypomniał mi, że na Dorotce zlot rowerzystów.
Poleciałam... jak na mnie średnia kosmiczna... 1:10 h, 26 km...
Przyjeżdżam na Dorokę i... pusto... impreza miała być do 15:00 ja jestem o 13:10...
Dorotka... pusto...© kosma100
Trudno...
Wracam przez Zieloną...
Na Zielonej zielono :-)© kosma100
Zielona Zielona© kosma100
No i graffiti na Pogorii, które mnie rozwala ;-)
Patrz gdzie srasz!!!© kosma100
A tu inne graffiti:
Graffiti© kosma100
Zapraszam do zakupu nowych gadżetów bs:
Czapka z logiem bikestats© kosma100
I pięknego wisiora:
tutaj do kupienia
Rowerek wisior :-)© kosma100
*Jacek Kaczmarski - "A my nie chcemy uciekać stąd".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 47.02km
- Czas 02:25
- VAVG 19.46km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 kwietnia 2012
Kategoria Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty
Ciężki tydzień... rowerowe gadżety ;-)
Ech... ciężki to był tydzień...
W Rowerowej Norce pojawiły się kubki termiczne (tzn. zaraz się pojawią) Bikestats;-)
i czapki (do wyboru biała lub czarna):
oraz damskie T-shirty ;-)
Niestety KARNE K*** zostały zablokowane przez drukarnie z powodu cenzury... do ch** pana to cenzura jeszcze istnieje??? (będą na wtorek).
A tydzień... ciężki był :(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W Rowerowej Norce pojawiły się kubki termiczne (tzn. zaraz się pojawią) Bikestats;-)
Kubki termiczne bikestats© kosma100
i czapki (do wyboru biała lub czarna):
Czapka bikestats© kosma100
oraz damskie T-shirty ;-)
Damska koszulka bikestats© kosma100
Niestety KARNE K*** zostały zablokowane przez drukarnie z powodu cenzury... do ch** pana to cenzura jeszcze istnieje??? (będą na wtorek).
A tydzień... ciężki był :(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 kwietnia 2012
Kategoria Rowerowe prezenty, Rowerowe gadżety, Rowerowa Norka
Rowerowe kubki ;-)
Dzisiaj do pracy pojechałam blachosmrodem - miałam odebrać zamówione nowe, piękne, rowerowe kubki :-)
W Łośniu spotkałam Gak-bike'a, na którego trąbnęłam przy wyprzedzaniu i z którym pogadałam po latach, pod sklepem ;-)
Pokazałam także rowerowe kubki... chyba mam już pierwszego Klienta na nowe wzory kubków ;-)
A oto one:
Kubek Bikerki:
kubek Kolarza:
Kubek Bikera:
Kubek: "ALL I NEED IS BIKE":
Są super ;-)
No i jeszcze nie nowości ale w końcu wystawione:
Kubek: "Put the fun between Your legs"
Skarbonka: "Zbieram na rower"
Kubki można zakupić w Rowerowej Norce.
Serdecznie zapraszam.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W Łośniu spotkałam Gak-bike'a, na którego trąbnęłam przy wyprzedzaniu i z którym pogadałam po latach, pod sklepem ;-)
Pokazałam także rowerowe kubki... chyba mam już pierwszego Klienta na nowe wzory kubków ;-)
A oto one:
Kubek Bikerki:
Kubek bikerki :)© kosma100
kubek Kolarza:
Kubek kolarza© kosma100
Kubek Bikera:
Kubek bikera© kosma100
Kubek: "ALL I NEED IS BIKE":
All I need is bike© kosma100
Są super ;-)
No i jeszcze nie nowości ale w końcu wystawione:
Kubek: "Put the fun between Your legs"
Kubek Put the fun between Your legs© kosma100
Skarbonka: "Zbieram na rower"
Skarbonka "Zbieram na rower"© kosma100
Kubki można zakupić w Rowerowej Norce.
Serdecznie zapraszam.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 marca 2012
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dopracowo baranowo
Dopracowo.
Wyjechałam trochę za późno ale... zdążyłam.
Bazując na wczorajszym doświadczeniu, dzisiaj spojrzałam na termometr, który wskazał 3 stopnie. Więc ubrałam na koszulkę z krótkim rękawem moją kurtkę windstoper.
Mój windstoper się zepsuł - pomimo, że byłam ubrana w kurtkę z windstoperem - wmordewind nie ustępował :-)
Spotkałam 3 baranów w Sosnowcu, na odcinku 1 km.
Dwóch wyprzedziło mnie na gazetę, niestety nie udało mi się ich dogonić na światłach.
Baba popisała się wirtuozerią i wyprzedziła mnie na zakręcie 90 stopniowym, o mały włos nie wjeżdżając we mnie.
Oj zdenerwowała mnie... miała pecha bo stanęła na czerwonym świetle.
Podjechałam, zapukałam w okienko i mówię:
- "Kobieto naucz się jeździć"
-"Ale o co chodzi?"
Nosz k... mać mam dość półmózgich blondynek. Ostatnio mam wrażenie, że mnie otaczają...
Wprowadzić muszę do Rowerowej Norki karne k***.
Będą Karne k*** za złe parkowanie, za wyprzedzanie na gazetę oraz za ch*** jazdę.
No i Biała Perła nie umyta, a dzisiaj jedzie na randkę z Superiorem.
Chociaż nie wiem czy taki duży chłopak spojrzy w ogóle na taką malutką meridkę ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Wyjechałam trochę za późno ale... zdążyłam.
Bazując na wczorajszym doświadczeniu, dzisiaj spojrzałam na termometr, który wskazał 3 stopnie. Więc ubrałam na koszulkę z krótkim rękawem moją kurtkę windstoper.
Mój windstoper się zepsuł - pomimo, że byłam ubrana w kurtkę z windstoperem - wmordewind nie ustępował :-)
Spotkałam 3 baranów w Sosnowcu, na odcinku 1 km.
Dwóch wyprzedziło mnie na gazetę, niestety nie udało mi się ich dogonić na światłach.
Baba popisała się wirtuozerią i wyprzedziła mnie na zakręcie 90 stopniowym, o mały włos nie wjeżdżając we mnie.
Oj zdenerwowała mnie... miała pecha bo stanęła na czerwonym świetle.
Podjechałam, zapukałam w okienko i mówię:
- "Kobieto naucz się jeździć"
-"Ale o co chodzi?"
Nosz k... mać mam dość półmózgich blondynek. Ostatnio mam wrażenie, że mnie otaczają...
Wprowadzić muszę do Rowerowej Norki karne k***.
Będą Karne k*** za złe parkowanie, za wyprzedzanie na gazetę oraz za ch*** jazdę.
No i Biała Perła nie umyta, a dzisiaj jedzie na randkę z Superiorem.
Chociaż nie wiem czy taki duży chłopak spojrzy w ogóle na taką malutką meridkę ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.85km
- Czas 01:30
- VAVG 20.57km/h
- VMAX 33.10km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 marca 2012
Kategoria Ponad 50 km ;), Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Ile pięknych chwil może mieć za sobą 70-latek?
Kiedy byłem mały,
zawsze chciałem dojść na koniec świata,
kiedy byłem mały,
pytałem gdzie i czy w ogóle kończy się ten świat...
W życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile
Kiedy byłem mały,
pytałem co to życie,
co to życie mamo,
widzisz życie to ja i Ty,
ten ptak, to drzewo i kwiat,
odpowiadała mi...
W życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile
Teraz jestem duży i wiem,
że w życiu piękne są tylko chwile,
dlatego czasem warto żyć,
dlatego czasem warto żyć...
W życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile,
w życiu piękne są tylko chwile,
tylko chwile
Kiedyś byłem mały...*
Ostatnio zabiegana, zalatana, zapracowana.
Robię imprezę urodzinową (bagatela 70 lat) mojego osobistego Fadera.
Impreza na 20 osób... jest co robić ;-)
Dzisiaj musiałam zawieźć biżuterię do Katowic, ponieważ Rowerowa Norka zasponsorowała nagrody - gadżety na Rajdzie.
Miałam do wyboru:
- jechać blachosmrodem (tfu! w taką pogodę to grzech nierozgrzeszalny);
- dać biżuterię amidze, który ją zawiezie (zaoszczędzę czas ale nie zrobię przeciagu na rowerze);
- jechać rowerem (stracę cenny czas ale zaspokoję swoje potrzeby :-)).
Wybrałam... hmm... opcje ze stratą czasu ;-)
A więc późnym rankiem ruszyliśmy z amigą nach Katowice.
Wybrałam spokojną trasę.
A więc Łosień - Ząbkowice - terenem do Pogorii III - terenem do Łagiszy - Czeladź - Sosnowiec - Katowice.
Na rajdzie przekazuję biżuterię i spotykamy Pięknowłosych ;-) Pogaduchy... jest miło ale trzeba się zbierać...
Do domu przez Czeladź - Łagiszę - Pogorię - Manhattan (wizyta u cioci po stare zdjęcia Taty) - Łosień (Tata) & dom.
Było fajnie ;-)
No i fotorelacja:
Co to? :D
Biała Perła... tylko z nazwy? :D© kosma100
Biała Perła leciutko ubrudzona po jeździe w terenie na zamek w Tyńcu.
Biała Perła... hmm© kosma100
Biała Perła... trochę brudna© kosma100
Amiga był pod wrażeniem tego mostu ;-)
Most... amiga coś tam narzekał ;-)© kosma100
Łagisza
Elektrownia Łagisza© kosma100
Pięknowłosi na mecie
Pięknowłosi na Rajdzie© kosma100
Park Zielona
Dąbrowa Górnicza Park Zielona© kosma100
70-latek dzisiaj
70-latek© kosma100
Młody 4-letni Żołnierz
Młody "Żołnierz"© kosma100
Dziecko wojny (jak sam o sobie mówi ;-))
Dziecko wojny ;-)© kosma100
6-latek
6-latek© kosma100
Prawie jak z filmu Allena ;-)
Prawie jak z filmu Woodyego Allena ;-)© kosma100
Buszują w słonecznikach
Buszujący w słonecznikach© kosma100
Ech... fajnie, że zrobiłam przeciąg na rowerze... teraz mogę zabrać się za gotowanie, pieczenie, sprzątanie...
* Dżem - "Naiwne pytania".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 74.86km
- Czas 03:41
- VAVG 20.32km/h
- VMAX 38.20km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 marca 2012
Kategoria Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Laptopika reanimowanie...
enter delete error escape
tabloidy i portale
plotki i skandale
styropianowy pomnik
na plastikowym piedestale
control control
control control
reset backspace control control
depilacja gustu
i farbowanie wrażeń
lifting oczekiwań
sterylizacja marzeń
control control
control control
niezależny niezalogowany
niekontrolowany i niesprzedany
niezależny niezalogowany
niekupiony i niesprzedany
control control
control control
controooool !!!*
Jako, że wczoraj, po mojej wycieczce na Tyniec bawiliśmy się z amigą w zabawę: "Kto załatwi mojego laptopa szybciej i skutecznej" i wygraliśmy ex aequo dzisiaj mojego laptopa trzeba było reanimować.
A więc... amiga mi go porwał do swoich jaskiń.
Po ostatniej parapetówie (ile ich jeszcze będę miała?) stałam się już właścicielką 4 kotów ;-)
Nowe 3 koty ;-)© kosma100
Jak już usłyszałam: "Będzie żył, możesz go odebrać" popedaliłam do Sosnowca przez Strzemieszyce i Kazimierz.
Tam spotkanie z amigą i odebranie najważniejszej rzeczy w mym domu ;p
Powrót przez Real w Dąbrowie Górniczej - wysłanie kolczyków i do domu.
* Luxtorpeda - "Niezalogowany".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 38.65km
- Czas 01:59
- VAVG 19.49km/h
- VMAX 41.70km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze