Wpisy archiwalne w kategorii
Do pracy / z pracy
Dystans całkowity: | 23039.43 km (w terenie 557.00 km; 2.42%) |
Czas w ruchu: | 1183:00 |
Średnia prędkość: | 19.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Liczba aktywności: | 721 |
Średnio na aktywność: | 32.00 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 17 sierpnia 2009
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Kellysek :), Do pracy / z pracy
Kombinat pracuje, oddycha, buduje!!!
kombinat pracuje
oddycha buduje
kombinat to tkanka
ja jestem komórką
nie wyrwę się
nie wyrwę się
to tylko wiem
wiem wiem wieeeeeeem
to tylko wiem
kombinat pulsuje
nikt nie wie że żyje
nic nie wiem o sobie
mam tętno miarowe
nie wyrwę się
nie wyrwę się
to tylko wiem
wiem wiem wieeeeeeem
to tylko wiem
to tylko wiem
to tylko wiem
to tylko wiem
to tylko wieeeeeeeeeeeeeeeeeeee...m
to tylko wiem!
te biurka się ciągną
aż hen po widnokrąg
zasypiam w szufladzie
dokładnie wskazanej
nie wyrwę się
nie wyrwę się
teraz już wiem
wiem wiem wieeeeeeeeeeem
teraz już wiem teraz już wiem teraz już wiem
teraz już wiem
teraz już wieeeeeeeeeeeeeee
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeem
teraz już wiem
teraz już wiem
teraz już wieeeeeeeeeeeeeeeee
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeem...
...wow! *
Po wpisaniu zaległych kilometrów okazało się, że stuknęła mi dziewiątka :-)
Postanowiłam, pomimo nieudanych prób wpięcia się w mieszkaniu nowymi butami w pedały, ubrać nowe buty i popedalić w nich.
Pod blokiem "siłą siłową" udało mi się wpiąć w pedały.
Już wiem czemu Asiczka i Blase przed moją wyprawą we Wrocławiu narzekali, że mam bardzo silnie skręcone pedały ;-)
Po prostu moje stare bloki są chyba połową nowych ;-)
Rankiem z Mydlic na Manhattan, a w południe z Manhattanu do Katowic.
Jadąc do pracy spotkałam 3 baranów za kierownicami swoich blaszaków ale miałam dobry humor więc nawet nie chciało mi się edukować, choć miałam okazję.
Późnym wieczorem z Katowic na Mydlice.
Wychodząc z pracy zorientowałam się, że nie mam mojej oczo.... kamizelki.
Bardzo szybko mi się jechało....
Ot taka zwyczajna, codzienna harówka za chlebem ;-)
Jutro wolne i chyba dzień bez rowerka - maluję mieszkanie...
* tekst - Republika - "Kombinat"
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 43.93km
- Czas 02:15
- VAVG 19.52km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pracowo standardowo
Lubię gdy puste mam kieszenie
i nie mam żadnych ważnych spraw
Gdy nikt nie mówi "tak nie wolno"
i robią ze mnie symbol zła
Lubię odskoczyć gdzieś w nieznane
tak bez powodu i bez celu
Zgubić się w wielkim szarym tłumie
Wśród jednakowych twarzy wielu
To jest to
To mój świat
Lubię gdy moi starzy kumple
Gdy znów zobaczą mnie po latach
Z odrazą patrzą na mój wygląd
I wciąż mnie mają za wariata
Lubię gdy wzniosłe masz zamiary
kierujesz mnie na drogę cnoty
i marszczysz czoło gdy w nagrodę
słyszysz mój zdrowy śmiech idioty
To mój świat
To mój świat
gówno wart
Do pracy - w ten upalny, piękny dzień...
Wcześniej po Dąbrowie Górniczej.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 25.93km
- Czas 01:19
- VAVG 19.69km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
I will walk... with my face blood
Garden
The direction of the eye
So misleading
The defection of the soul
Nauseosly quick
I don't question our existence
I just question our modern needs
I will walk... with my hand bound
I will walk... with my face blood
I will walk with my shadow flag
Into your garden
Garden of stone
After all is done
We're still alone
I won't be taken
Yet I'll go...
I will walk... with my hand bound
I will walk... with my face blood
I will walk with my shadow flag
Into your garden
Garden of stone
I don't show...
I don't share...
I don't need...
What you have to give...*
Wieczorem z pracy...
* tekst - Pearl Jam - "Garden"
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 17.20km
- Czas 00:58
- VAVG 17.79km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Ponad 50 km ;), W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
BikeStatsowicze na Pogorii :-)
Przejedźmy się chociaż sama nie wiesz tego czy chcesz
zabieram cię naprawdę
przejedźmy się na drugą stronę tego, ja wiem
pojedźmy tym pojazdem
omińmy puste miasta, smutne wsie
speluny, w których nic nie wiedzą
pojedźmy tam gdzie jeszcze nie był nikt
przejedźmy się na pewno
przyjacielu - musisz tu być
przyjacielu - tylko ty
przyjacielu - ostatni raz
potrzebna jesteś mi, potrzebny jesteś mi
usiądźmy gdzieś i porozmawiajmy o tym co jest
tutaj najważniejsze
nie chodzi mi o narkotyki, chlanie czy sex
to nie są rzeczy święte
nie pytaj mnie czy to dobry czy to zły tak mówi
nie powiem ci kolego
przejedźmy się chociaż sama nie wiesz tego czy chcesz
na drugą stronę tego
przyjacielu - musisz tam być
przyjacielu - tylko ty
przyjacielu - ostatni raz
potrzebna jesteś mi, potrzebny jesteś mi*
W dniu wczorajszym zadzwonił telefon… niby normalna rzecz, a cieszy :-)
Cieszy, ponieważ w słuchawce usłyszałam głos niradhary :)
Dowiedziałam się, że niradhara wraz z Kajmanem planują dzisiaj przyjechać na Pogorię.
- Samochodem? – spytałam.
- Rowerami – usłyszałam w słuchawce.
Ucieszyłam się podwójnie. Niezły dystans im się szykuje – około 200 km.
Umówiliśmy się, że zadzwonią gdy będą w Imielinie, wtedy ruszę Im na spotkanie.
Zadzwonili o 7:50, niestety, z racji tego, że poszłam spać około 3:00, „oczko mi się przymknęło” i ruszyłam o 9:00.
Pojechałam z Mydlic do Sosnowca na ulicę Wojska Polskiego i tam się spotkaliśmy.
Miał jeszcze dołączyć Grzesiek ale niestety miał problem z gumami i najpierw umówiliśmy się, ze dołączy na Pogorii, a później zrezygnował ze spotkania.
Pojechaliśmy najpierw na resztki cmentarza Żydowskiego na Mydlicach, a następnie obok żenującego dworca PKP na Zieloną. Pochwaliłam się nowymi tablicami ścieżek rowerowych i nie-ścieżką rowerową ruszyliśmy na Pogorię III. Godzina 10:00 – nie ma jeszcze wielkiego tłoku – co nas cieszy :-)
Pokazałam Gościom „moją” ławeczkę, a następnie popedaliliśmy na Pogorię II.
Z Pogorii II krzaczorami na asfalt, następnie przez przejazd kolejowy i na Pogorię I.
Tam chcieliśmy się napić i zjeść ale przyjechali Strażnicy Miejscy na rowerach (dokładniej Strażnik ze Strażniczką) i postanowiliśmy gdzie indziej zrobić popas.
Pojechaliśmy na Piekło, na lody włoskie i picie.
Czas mijał nieubłagalnie… po popasie nadejszła wiekopomna chwila i trzeba było się rozstać.
Piotrek z Elą pojechali zwiedzać ostatnią Pogorię, następnie w planach mieli Ujejsce, Ząbkowice, Łosień, Okradzionów, Sławków, Jaworzno i powrót do domku do Kobiernic, a ja popedaliłam do pracy do Katowic.
Szkoda, że musiałam jechać do pracy :(
Ale i tak było pięknie :)
I dostałam w prezencie z urlopu w Austrii mapki i przewodniki – hip hip hurra!!! Pewnie się przydadzą… kiedyś :)
Dziękuję Elu i Piotrku za wspaniałe chwile i prezent :-)
Dzisiejsza trasa:
P.S. Goście na trasie Dookoła Polski zalogowali się na BikeStats :-)
Serdecznie witam Juraska i Jurka :)
Teraz tylko czekam na nowych Bikestatsowiczy - o nickach - Tata Młynarza i Berna100 :-)
*tekst – T.Love – „Jazda”
Foty:
Na cmentarzu Żydowskim
Ela i Piotrek na Pogorii II
Ela w krzaczorach
Spojrzenie niradhary... ciekawe na co / kogo patrzy? :D
Na Pogorii I – Piotrek ucieka... ;-)
Późnym wieczorem - z pracy
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
zabieram cię naprawdę
przejedźmy się na drugą stronę tego, ja wiem
pojedźmy tym pojazdem
omińmy puste miasta, smutne wsie
speluny, w których nic nie wiedzą
pojedźmy tam gdzie jeszcze nie był nikt
przejedźmy się na pewno
przyjacielu - musisz tu być
przyjacielu - tylko ty
przyjacielu - ostatni raz
potrzebna jesteś mi, potrzebny jesteś mi
usiądźmy gdzieś i porozmawiajmy o tym co jest
tutaj najważniejsze
nie chodzi mi o narkotyki, chlanie czy sex
to nie są rzeczy święte
nie pytaj mnie czy to dobry czy to zły tak mówi
nie powiem ci kolego
przejedźmy się chociaż sama nie wiesz tego czy chcesz
na drugą stronę tego
przyjacielu - musisz tam być
przyjacielu - tylko ty
przyjacielu - ostatni raz
potrzebna jesteś mi, potrzebny jesteś mi*
W dniu wczorajszym zadzwonił telefon… niby normalna rzecz, a cieszy :-)
Cieszy, ponieważ w słuchawce usłyszałam głos niradhary :)
Dowiedziałam się, że niradhara wraz z Kajmanem planują dzisiaj przyjechać na Pogorię.
- Samochodem? – spytałam.
- Rowerami – usłyszałam w słuchawce.
Ucieszyłam się podwójnie. Niezły dystans im się szykuje – około 200 km.
Umówiliśmy się, że zadzwonią gdy będą w Imielinie, wtedy ruszę Im na spotkanie.
Zadzwonili o 7:50, niestety, z racji tego, że poszłam spać około 3:00, „oczko mi się przymknęło” i ruszyłam o 9:00.
Pojechałam z Mydlic do Sosnowca na ulicę Wojska Polskiego i tam się spotkaliśmy.
Miał jeszcze dołączyć Grzesiek ale niestety miał problem z gumami i najpierw umówiliśmy się, ze dołączy na Pogorii, a później zrezygnował ze spotkania.
Pojechaliśmy najpierw na resztki cmentarza Żydowskiego na Mydlicach, a następnie obok żenującego dworca PKP na Zieloną. Pochwaliłam się nowymi tablicami ścieżek rowerowych i nie-ścieżką rowerową ruszyliśmy na Pogorię III. Godzina 10:00 – nie ma jeszcze wielkiego tłoku – co nas cieszy :-)
Pokazałam Gościom „moją” ławeczkę, a następnie popedaliliśmy na Pogorię II.
Z Pogorii II krzaczorami na asfalt, następnie przez przejazd kolejowy i na Pogorię I.
Tam chcieliśmy się napić i zjeść ale przyjechali Strażnicy Miejscy na rowerach (dokładniej Strażnik ze Strażniczką) i postanowiliśmy gdzie indziej zrobić popas.
Pojechaliśmy na Piekło, na lody włoskie i picie.
Czas mijał nieubłagalnie… po popasie nadejszła wiekopomna chwila i trzeba było się rozstać.
Piotrek z Elą pojechali zwiedzać ostatnią Pogorię, następnie w planach mieli Ujejsce, Ząbkowice, Łosień, Okradzionów, Sławków, Jaworzno i powrót do domku do Kobiernic, a ja popedaliłam do pracy do Katowic.
Szkoda, że musiałam jechać do pracy :(
Ale i tak było pięknie :)
I dostałam w prezencie z urlopu w Austrii mapki i przewodniki – hip hip hurra!!! Pewnie się przydadzą… kiedyś :)
Dziękuję Elu i Piotrku za wspaniałe chwile i prezent :-)
Dzisiejsza trasa:
P.S. Goście na trasie Dookoła Polski zalogowali się na BikeStats :-)
Serdecznie witam Juraska i Jurka :)
Teraz tylko czekam na nowych Bikestatsowiczy - o nickach - Tata Młynarza i Berna100 :-)
*tekst – T.Love – „Jazda”
Foty:
Na cmentarzu Żydowskim
Ela i Piotrek na Pogorii II
Ela w krzaczorach
Spojrzenie niradhary... ciekawe na co / kogo patrzy? :D
Na Pogorii I – Piotrek ucieka... ;-)
Późnym wieczorem - z pracy
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 71.60km
- Czas 03:50
- VAVG 18.68km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
PROBLEM Z BUTAMI...
PROBLEM Z BUTAMI...
Rankiem na pocztę po odbiór paczki. W paczce buty SPD!!!
Buty, które kupiłam na Allegro, niby 3 razy używane ale w ogóle tego po nich nie widać.
"Nowiutkie szmaciaki spd" shimano, piękniusie za jedyne 100zł :-)
Zadowolona, od razu poprawił mi się humor :-) Humor miałam zepsuty powrotem do rzeczywistości ze swojej włóczęgi (jak to Kosmacz Powsinoga) i tym, że po przyjeździe do domu okazało się, ze NIE MAM NETU!!!
Od razu przymierzyłam buty - pasują idealnie.
No to próba wpięcia się w pedały i... PORAŻKA - nie mogę wpiąć się w pedały!!!
Co prawda w starych butach bloki miałam już strasznie starte ale nie mam pojęcia dlaczego nie mogę się wpiąć nowymi blokami :-(
Poluźniłam nawet trochę śruby w pedałach i nic...
A poza tym chyba jednak zostawiłam coś w Jasieniu - u Przemiłych i Przegościnnych Ludzi... jest to licznik do Kellyska...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Rankiem na pocztę po odbiór paczki. W paczce buty SPD!!!
Buty, które kupiłam na Allegro, niby 3 razy używane ale w ogóle tego po nich nie widać.
"Nowiutkie szmaciaki spd" shimano, piękniusie za jedyne 100zł :-)
Zadowolona, od razu poprawił mi się humor :-) Humor miałam zepsuty powrotem do rzeczywistości ze swojej włóczęgi (jak to Kosmacz Powsinoga) i tym, że po przyjeździe do domu okazało się, ze NIE MAM NETU!!!
Od razu przymierzyłam buty - pasują idealnie.
No to próba wpięcia się w pedały i... PORAŻKA - nie mogę wpiąć się w pedały!!!
Co prawda w starych butach bloki miałam już strasznie starte ale nie mam pojęcia dlaczego nie mogę się wpiąć nowymi blokami :-(
Poluźniłam nawet trochę śruby w pedałach i nic...
A poza tym chyba jednak zostawiłam coś w Jasieniu - u Przemiłych i Przegościnnych Ludzi... jest to licznik do Kellyska...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.23km
- Czas 00:51
- VAVG 19.09km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Okręt mój płynie dalej...
Na dnie sarkofagu noc, czarna suknia
Rozrzucam korale wspomnień
Wtulona we włosów płaszcz, wonna rodnią swą
Teraz okryta snem
Na wpół lodowata dłoń, zimne twe usta
A jeszcze nie dawno ogień tlił
Pamiętam rozkoszny wiatr, masztem gnący sztorm
Daję ci moją łzę
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam
Serce choć popękane, chce bić
Nie ma cię i nie było, jest noc
Nie ma mnie i nie było jest dzień
Pracę skończyłam o północy, jednak zagadałam się z Koleżanką i wyszłam dopiero o 0:30.
Zimno... brrr! A ja oczywiście w krótkim rękawku i krótkich spodenkach ;)
Dużo samochodów... myśl, że w połowie z nich za kierownicą siedzą ludzie pod wpływem alkoholu przeraża...
Za mało policji i patroli - spotkałam tylko jeden.
A w domu - niespodzianka! - w końcu mam neta :)))
*tekst KAT - "Łza dla cieniów minionych"
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Rozrzucam korale wspomnień
Wtulona we włosów płaszcz, wonna rodnią swą
Teraz okryta snem
Na wpół lodowata dłoń, zimne twe usta
A jeszcze nie dawno ogień tlił
Pamiętam rozkoszny wiatr, masztem gnący sztorm
Daję ci moją łzę
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam
Serce choć popękane, chce bić
Nie ma cię i nie było, jest noc
Nie ma mnie i nie było jest dzień
Pracę skończyłam o północy, jednak zagadałam się z Koleżanką i wyszłam dopiero o 0:30.
Zimno... brrr! A ja oczywiście w krótkim rękawku i krótkich spodenkach ;)
Dużo samochodów... myśl, że w połowie z nich za kierownicą siedzą ludzie pod wpływem alkoholu przeraża...
Za mało policji i patroli - spotkałam tylko jeden.
A w domu - niespodzianka! - w końcu mam neta :)))
*tekst KAT - "Łza dla cieniów minionych"
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.16km
- Czas 00:48
- VAVG 20.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :), Meridka :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Szybki powrót do rzeczywistości...
Szybki powrót do rzeczywistości...
Młynarz z Asiczką odwieźli mnie samochodem do domku ;)))
Szybkie lody i takie tam i trzeba było ruszać do pracy.
Z racji kapcia wybrałam się do pracy Meridką... oj! kręgosłup boli!
Więc: praca - dom.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Młynarz z Asiczką odwieźli mnie samochodem do domku ;)))
Szybkie lody i takie tam i trzeba było ruszać do pracy.
Z racji kapcia wybrałam się do pracy Meridką... oj! kręgosłup boli!
Więc: praca - dom.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.98km
- Czas 00:57
- VAVG 17.87km/h
- Sprzęt Meridka
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 sierpnia 2009
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Kellysek :), Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :)
Obładowana sakwami do pracy...
Rankiem do pracy...
Z sakwami i namiotem :D
Po pracy wyruszam na dworzec pkp w Katowicach, by pociągiem do Kołobrzegu dołączyć do Ekipy Dookoła Polski
Yeah!!!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Z sakwami i namiotem :D
Po pracy wyruszam na dworzec pkp w Katowicach, by pociągiem do Kołobrzegu dołączyć do Ekipy Dookoła Polski
Yeah!!!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 19.57km
- Czas 01:00
- VAVG 19.57km/h
- VMAX 39.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Żyj szybko, kochaj mocno i umieraj młodo...
Urodzenie w latach sześćdziesiątych
My Kolaboranci
Za paszport i telewizję
Sprzedaliśmy entuzjazm i młodość
Co się z nami dzieje
Co się z nami dzieje wojownicy
Żyjemy w zaścianku świata
My kolaboranci
Ubodzy umysłowo i moralnie
Żałośnie prowincjonalni
Nasze ideały i ich
Niezdrowe ambicje
Straciliśmy dla nich honor
A one odchodzą z innymi
Polska jest jak heroina
Im dłużej z nią tym gorzej dla Ciebie
Za Boga Lenina ojczyznę
My kolaboranci
Wpisani do historii jako
Chamsko-Niedzielni patrioci
Żyj szybko kochaj mocno i umieraj młodo
Urodzenie w latach sześćdziesiątych
My Kolaboranci
Za paszport i telewizję
Sprzedaliśmy entuzjazm i młodość
Co się z nami dzieje
Co się z nami dzieje wojownicy
Żyjemy w zaścianku świata
My kolaboranci
Ubodzy umysłowo i moralnie
Żałośnie prowincjonalni
Nasze ideały i ich
Niezdrowe ambicje
Straciliśmy dla nich honor
A one odchodzą z innymi
Polska jest jak heroina
Im dłużej z nią tym gorzej dla Ciebie
Za Boga Lenina ojczyznę
My kolaboranci
Wpisani do historii jako
Chamsko-Niedzielni patrioci
Żyj szybko kochaj mocno i umieraj młodo
Rankiem do pracy.
Nie męczy mnie nawet myśl, że dzisiaj spędzam 11 godzin w pracy, jutro 11,5 :D
Nie męczy mnie, bo wiem, że jutro o 20:00 kończę pracę, wsiadam na rower i jadę na dworzec pkp, by wsiąść w pociąg i po 11 godzinach wysiąść w Kołobrzegu, by spotkać Juraska, a następnie z Nim dołączyć do Ekipy Dookoła Polski i z nimi popedalić juz do samego końca czyli Jasienia :))))))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
My Kolaboranci
Za paszport i telewizję
Sprzedaliśmy entuzjazm i młodość
Co się z nami dzieje
Co się z nami dzieje wojownicy
Żyjemy w zaścianku świata
My kolaboranci
Ubodzy umysłowo i moralnie
Żałośnie prowincjonalni
Nasze ideały i ich
Niezdrowe ambicje
Straciliśmy dla nich honor
A one odchodzą z innymi
Polska jest jak heroina
Im dłużej z nią tym gorzej dla Ciebie
Za Boga Lenina ojczyznę
My kolaboranci
Wpisani do historii jako
Chamsko-Niedzielni patrioci
Żyj szybko kochaj mocno i umieraj młodo
Urodzenie w latach sześćdziesiątych
My Kolaboranci
Za paszport i telewizję
Sprzedaliśmy entuzjazm i młodość
Co się z nami dzieje
Co się z nami dzieje wojownicy
Żyjemy w zaścianku świata
My kolaboranci
Ubodzy umysłowo i moralnie
Żałośnie prowincjonalni
Nasze ideały i ich
Niezdrowe ambicje
Straciliśmy dla nich honor
A one odchodzą z innymi
Polska jest jak heroina
Im dłużej z nią tym gorzej dla Ciebie
Za Boga Lenina ojczyznę
My kolaboranci
Wpisani do historii jako
Chamsko-Niedzielni patrioci
Żyj szybko kochaj mocno i umieraj młodo
Rankiem do pracy.
Nie męczy mnie nawet myśl, że dzisiaj spędzam 11 godzin w pracy, jutro 11,5 :D
Nie męczy mnie, bo wiem, że jutro o 20:00 kończę pracę, wsiadam na rower i jadę na dworzec pkp, by wsiąść w pociąg i po 11 godzinach wysiąść w Kołobrzegu, by spotkać Juraska, a następnie z Nim dołączyć do Ekipy Dookoła Polski i z nimi popedalić juz do samego końca czyli Jasienia :))))))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.02km
- Czas 00:43
- VAVG 22.35km/h
- VMAX 39.60km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Konsekwentnie zagęszczasz mi powietrze...
Mój Drogi Wrogu,
Dzięki Ci, że jesteś.
Tak konsekwentnie zagęszczasz mi powietrze.
Ostatni oddech zabrałbyś bez słowa.
Na złość Ci żyję... jestem... myślę... kocham...
Najdroższy wrogu,
Kiedy byłam na dnie,
Wyzuta z uczuć i najskrytszych pragnień,
Tam mnie dopadły Twoje ostre słowa,
Tobie zawdzięczam... żyję... myślę... kocham...
A przyjaciele nie zrobili więcej,
Kiedy płakałam, zacierałeś ręce.
Ten odgłos tarcia tak mi się spodobał,
Znów dzięki Tobie... jestem... myślę... kocham...
Antagonisto, wrogu mój oddany,
Obyś przypadkiem nie zapragnął zmiany,
Obyś Ty nagle ze mną się nie rozstał,
Bo dzięki Tobie... jestem... myślę... kocham...
Mój Drogi Wrogu,
Dzięki Ci, że jesteś,
Tak konsekwentnie zagęszczasz mi powietrze.
Ostatni oddech zabrałbyś bez słowa.
Na złość Ci żyję... jestem... myślę... kocham...
Jestem... myślę... kocham...
Z pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 16.23km
- Czas 00:43
- VAVG 22.65km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze