Wpisy archiwalne w kategorii
Do pracy / z pracy
Dystans całkowity: | 23039.43 km (w terenie 557.00 km; 2.42%) |
Czas w ruchu: | 1183:00 |
Średnia prędkość: | 19.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Liczba aktywności: | 721 |
Średnio na aktywność: | 32.00 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Środa, 26 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do pracy - standardowo
Wczesnym rankiem do pracy - standardowo.
Po południu z pracy - standardowo.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Po południu z pracy - standardowo.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 33.40km
- Czas 01:39
- VAVG 20.24km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do pracy z pudłem nakrętek :)
W południe do pracy - z pudłem nakrętek przesłanych przez Juraska na bagażniku.
Jurasek - dzięki :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Jurasek - dzięki :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.23km
- Czas 00:51
- VAVG 19.09km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Jak nie kierowcy to piesi bezmózgowcy...
Jak nie kierowcy to piesi bezmózgowcy...
Powrót późnym wieczorem z pracy.
Pieszy nie obejrzał się tylko wyszedł "na słuch" wprost pod moje koła...
Zdążyłam odbić...
Kiedyś przez takiego palanta wyląduję pod kołami samochodu a on przejdzie dalej...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Powrót późnym wieczorem z pracy.
Pieszy nie obejrzał się tylko wyszedł "na słuch" wprost pod moje koła...
Zdążyłam odbić...
Kiedyś przez takiego palanta wyląduję pod kołami samochodu a on przejdzie dalej...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.30km
- Czas 00:50
- VAVG 19.56km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 sierpnia 2009
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pot, słońce i gliwicka Panda...
Poznałem go po czarnym kapeluszu
wszedł chwiejnie do małego baru
"Hej, przyjacielu!" - zawołałem za nim
lecz nie, nie odwrócił się
Poszedłem za nim przyspieszając kroku
nie byłem pewien czy to on
Ale ten kapelusz był tak podobny
do tego, który nosił On
Tam w barze stoły okalane dymem
przy jednym usiadł właśnie On
"Hej Przyjacielu!" - zagadnąłem doń
lecz już wiedziałem, że robię błąd
Spytałem, czy nie napił by się ze mną
widział, gdy wziąłem kufle dwa
"Słuchaj, pomyliłem Cię z moim przyjacielem"
powiedziałem odwracając twarz
Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem
i odpowiedział chłodno, że
jeszcze nikt nie nazwał go przyjacielem
wstał i odwrócił się odchodząc w stronę drzwi
Zrobiło mi się jakoś głupio,
poczułem dziwny żal
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim,
lecz nie, nie odwrócił się
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim
lecz nie odwrócił się*
Do pracy - standardem numer II.
Jeżdżąc z moim plecakiem rowerowym zastanawiałam się, czy faktycznie jest różnica pomiędzy jazdą ze zwykłym plecakiem (bez systemu wentylacji pleców) a jazdą z plecakiem rowerowym, przecież i tak się pociłam.
Dzisiaj Darek pożyczył mi górę od swoich sakw, którą można założyć na plecy jako plecak...
Masakra! Po 5 minutach jazdy bez wysiłku plecy miałam mokre.
Różnica jest i to znaczna.
Z plecakiem rowerowym mam spocone plecy ale przy większym wysiłku, z plecakiem zwykłym plecy się pocą bez przyczyny.
Mimo tego - dzięki Darku za pożyczenie plecaka :-)
Dzisiaj pani za kierownicą Fiata Pandy chyba się zdenerwowała, że jadę na dwupasmówce z Bytomia do Chorzowa jakieś 70 cm od krawężnika - strąbiła mnie.
Poczekałam aż wreszcie uda jej się mnie wyprzedzić i z uśmiechem na ustach pomachałam jej zadowolona.
Zauważyłam jak lico kierowczyni zmienia barwę z blado-cielistego na purpurowy :-)
Pani miała rejestrację...
...
..
.
Gliwicką...
Optymistyczny akcent:
Dzisiaj udało mi się otworzyć Mozillę w pracy :-) :-) :-) :-) zorientowani wiedzą o co chodzi :-)
Hip hip hurra!!!
Blase Wiem, że się tym nie zajmowałeś, ale jak byś się chciał zająć to już nie musisz - mogę w końcu oglądać swojego bloga w pracy :-) :-) :-) IE nie ma już monopolu ;-)
* tekst - Dżem - "Poznałem go po czarnym kapeluszu".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
wszedł chwiejnie do małego baru
"Hej, przyjacielu!" - zawołałem za nim
lecz nie, nie odwrócił się
Poszedłem za nim przyspieszając kroku
nie byłem pewien czy to on
Ale ten kapelusz był tak podobny
do tego, który nosił On
Tam w barze stoły okalane dymem
przy jednym usiadł właśnie On
"Hej Przyjacielu!" - zagadnąłem doń
lecz już wiedziałem, że robię błąd
Spytałem, czy nie napił by się ze mną
widział, gdy wziąłem kufle dwa
"Słuchaj, pomyliłem Cię z moim przyjacielem"
powiedziałem odwracając twarz
Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem
i odpowiedział chłodno, że
jeszcze nikt nie nazwał go przyjacielem
wstał i odwrócił się odchodząc w stronę drzwi
Zrobiło mi się jakoś głupio,
poczułem dziwny żal
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim,
lecz nie, nie odwrócił się
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim
lecz nie odwrócił się*
Do pracy - standardem numer II.
Jeżdżąc z moim plecakiem rowerowym zastanawiałam się, czy faktycznie jest różnica pomiędzy jazdą ze zwykłym plecakiem (bez systemu wentylacji pleców) a jazdą z plecakiem rowerowym, przecież i tak się pociłam.
Dzisiaj Darek pożyczył mi górę od swoich sakw, którą można założyć na plecy jako plecak...
Masakra! Po 5 minutach jazdy bez wysiłku plecy miałam mokre.
Różnica jest i to znaczna.
Z plecakiem rowerowym mam spocone plecy ale przy większym wysiłku, z plecakiem zwykłym plecy się pocą bez przyczyny.
Mimo tego - dzięki Darku za pożyczenie plecaka :-)
Dzisiaj pani za kierownicą Fiata Pandy chyba się zdenerwowała, że jadę na dwupasmówce z Bytomia do Chorzowa jakieś 70 cm od krawężnika - strąbiła mnie.
Poczekałam aż wreszcie uda jej się mnie wyprzedzić i z uśmiechem na ustach pomachałam jej zadowolona.
Zauważyłam jak lico kierowczyni zmienia barwę z blado-cielistego na purpurowy :-)
Pani miała rejestrację...
...
..
.
Gliwicką...
Optymistyczny akcent:
Dzisiaj udało mi się otworzyć Mozillę w pracy :-) :-) :-) :-) zorientowani wiedzą o co chodzi :-)
Hip hip hurra!!!
Blase Wiem, że się tym nie zajmowałeś, ale jak byś się chciał zająć to już nie musisz - mogę w końcu oglądać swojego bloga w pracy :-) :-) :-) IE nie ma już monopolu ;-)
* tekst - Dżem - "Poznałem go po czarnym kapeluszu".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 27.00km
- Czas 01:30
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Ze swojej drogi zejdę...
Ze swojej drogi zejdę
Będę z Tobą
dokądkolwiek pójdziesz, cokolwiek zrobisz
będę z Tobą
Gdziekolwiek się zwrócisz, cokolwiek powiesz
będę z Tobą
Ze swojej drogi zejdę
Będę z Tobą
I w najlepszej z chwil i najgorszej tez
Będę z Tobą
Jak i w pierwszym, tak i w ostatnim dniu
Będę z Tobą
Z Tobą
Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mną już nikt.
Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mna już nikt.
Ze swojej drogi zejdę,
będę z Tobą.
dokądkolwiek pójdziesz, cokolwiek zrobisz
będę z Tobą
Gdziekolwiek się zwrócisz, cokolwiek powiesz
będę z Tobą.
z Tobą.
Ze swojej drogi zejdę
Będę z Tobą
I w najlepszej z chwil i najgorszej tez
Będę z Tobą
Jak i w pierwszym, tak i w ostatnim dniu
Będę z Tobą
Z Tobą
Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mną już nikt.
Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mną już nikt.
*
Z pracy - późnym wieczorem.
Zimno... bardzo zimno...
Miałam bluzkę z długim rękawem w sakwie ale przecież lubię jak jest mi zimno... :D :D :D
* tekst - Katarzyna Groniec "Będę z Tobą"
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Będę z Tobą
dokądkolwiek pójdziesz, cokolwiek zrobisz
będę z Tobą
Gdziekolwiek się zwrócisz, cokolwiek powiesz
będę z Tobą
Ze swojej drogi zejdę
Będę z Tobą
I w najlepszej z chwil i najgorszej tez
Będę z Tobą
Jak i w pierwszym, tak i w ostatnim dniu
Będę z Tobą
Z Tobą
Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mną już nikt.
Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mna już nikt.
Ze swojej drogi zejdę,
będę z Tobą.
dokądkolwiek pójdziesz, cokolwiek zrobisz
będę z Tobą
Gdziekolwiek się zwrócisz, cokolwiek powiesz
będę z Tobą.
z Tobą.
Ze swojej drogi zejdę
Będę z Tobą
I w najlepszej z chwil i najgorszej tez
Będę z Tobą
Jak i w pierwszym, tak i w ostatnim dniu
Będę z Tobą
Z Tobą
Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mną już nikt.
Ty przed Tobą świat,
za Tobą ja,
a za mną już nikt.
*
Z pracy - późnym wieczorem.
Zimno... bardzo zimno...
Miałam bluzkę z długim rękawem w sakwie ale przecież lubię jak jest mi zimno... :D :D :D
* tekst - Katarzyna Groniec "Będę z Tobą"
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.20km
- Czas 00:50
- VAVG 19.44km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;), Z Helenką :)
Przeraźliwie wczesnym rankiem...
Przeraźliwie wczesnym rankiem... o 4:10 z Helenki do pracy, do Katowic, w towarzystwie djk71.
Darek nadał takie tempo, że w pracy byłam o 5:32 :-)
Dzięki Darek za odprowadzenie :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Darek nadał takie tempo, że w pracy byłam o 5:32 :-)
Dzięki Darek za odprowadzenie :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 27.00km
- Czas 01:22
- VAVG 19.76km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
ŚMIERĆ JEŹDZI NA GLIWICKICH BLACHACH
ŚMIERĆ JEŹDZI NA GLIWICKICH BLACHACH
Z pracy standardem numer II na Helence.
W Katowicach przed spodkiem zjechałam ze ścieżki rowerowej, by nie wchodzić po schodach pod rondem.
Wjechałam na rondo, jadę sobie na rondzie, no i o mały włos młody kierowca pędzący z Korfantego zmiótł by mnie z tego padołu.
Odbiłam w lewo, gościu z piskiem opon w ostatnim momencie zahamował...
To co przeżyłam przez te 3 sekundy, to moje :-(
Numer rejestracyjny tego "mistrza kierownicy": to
SG 77406
Następnie kierowca autobusu numer 623 w Bytomiu Karb też chce zapolować na moje życie...
Ogólnie bardzo stresujący powrót z pracy.
Chyba miał rację djk71 mówiąc, że nie ryzykuje z nazwą miasta na koszulce... :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Z pracy standardem numer II na Helence.
W Katowicach przed spodkiem zjechałam ze ścieżki rowerowej, by nie wchodzić po schodach pod rondem.
Wjechałam na rondo, jadę sobie na rondzie, no i o mały włos młody kierowca pędzący z Korfantego zmiótł by mnie z tego padołu.
Odbiłam w lewo, gościu z piskiem opon w ostatnim momencie zahamował...
To co przeżyłam przez te 3 sekundy, to moje :-(
Numer rejestracyjny tego "mistrza kierownicy": to
SG 77406
Następnie kierowca autobusu numer 623 w Bytomiu Karb też chce zapolować na moje życie...
Ogólnie bardzo stresujący powrót z pracy.
Chyba miał rację djk71 mówiąc, że nie ryzykuje z nazwą miasta na koszulce... :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 29.00km
- Czas 01:40
- VAVG 17.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 sierpnia 2009
Kategoria 100 km OMC, Do pracy / z pracy, Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Z Helenką :)
II Bytomska Masa Krytyczna
Rankiem do pracy - standardowo - D.G. - Katowice.
Po południu z Katowic - Gliwicką przez Chorzów, Świętochłowice, Bytom, Zabrze na Helenkę.
Późnym popołudniem z djk71 z Helenki do Bytomia na Masę Krytyczną.
Na skrzyżowniu w Miechowicach gościu wjechał we mnie, z tyłu, samochodem. Dobrze, że powoli ruszał, a nie szybko, bo z mojego roweru nic by nie zostało. A tak nic mi się nie stało, ani też Kellyskowi.
Na Masie Krytycznej w Bytomiu spotkaliśmy DARIUSZA79.
Poznałam także Dyniogłowego, Keszola, Dartha i jeszcze parę osób :-)
Ogólnie było bardzo fajnie.
Po masie pojechaliśmy na chwilę posiedzieć i pogadać oraz uzupełnić płyny, a później już z Darkiem pojechaliśmy na Helenkę.
Bardzo udany dzień :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Po południu z Katowic - Gliwicką przez Chorzów, Świętochłowice, Bytom, Zabrze na Helenkę.
Późnym popołudniem z djk71 z Helenki do Bytomia na Masę Krytyczną.
Na skrzyżowniu w Miechowicach gościu wjechał we mnie, z tyłu, samochodem. Dobrze, że powoli ruszał, a nie szybko, bo z mojego roweru nic by nie zostało. A tak nic mi się nie stało, ani też Kellyskowi.
Na Masie Krytycznej w Bytomiu spotkaliśmy DARIUSZA79.
Poznałam także Dyniogłowego, Keszola, Dartha i jeszcze parę osób :-)
Ogólnie było bardzo fajnie.
Po masie pojechaliśmy na chwilę posiedzieć i pogadać oraz uzupełnić płyny, a później już z Darkiem pojechaliśmy na Helenkę.
Bardzo udany dzień :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 96.00km
- Czas 05:30
- VAVG 17.45km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Remontowo...
Rankiem – za wczesnym – do pracy.
Dzisiaj, w odróżnieniu od dnia wczorajszego, żaden TIRowiec nie chciał mnie sprzątnąć z tego padołu...
Po pracy do Castoramy – zakupić farbę i takie tam rzeczy przydatne do remontu, a następnie do domku – do remontu...
Mam mały sajgon w pokoju:
Zawsze byłam przeciwniczką tapet...
Zawsze...
Odkąd pamiętam...
Ale na jednej ścianie opieram jeden rower (drugi wisi na hakach na ścianie), więc ściana po paru oparciach wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy... postanowiłam więc wytapetować ten odcinek ściany – kwadrat 2x2 m.
Kupiłam zieloną tapetę (tak mi się przynajmniej wydawało) i zabrałam się do tapetowania owego nieszczęśliwego kawałka ściany...
Jakież było moje zdziwienie, że to nie jest zielona tapeta tylko zielona w PASKI!!!! Bleee cóż za wieśniactwo!!!
Okropieństwo...
Dzisiaj jednak trochę poprawiłam to paskudztwo ;-)
No i kuchnia – także w remoncie...
Padam na twarz...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
Dzisiaj, w odróżnieniu od dnia wczorajszego, żaden TIRowiec nie chciał mnie sprzątnąć z tego padołu...
Po pracy do Castoramy – zakupić farbę i takie tam rzeczy przydatne do remontu, a następnie do domku – do remontu...
Mam mały sajgon w pokoju:
Zawsze byłam przeciwniczką tapet...
Zawsze...
Odkąd pamiętam...
Ale na jednej ścianie opieram jeden rower (drugi wisi na hakach na ścianie), więc ściana po paru oparciach wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy... postanowiłam więc wytapetować ten odcinek ściany – kwadrat 2x2 m.
Kupiłam zieloną tapetę (tak mi się przynajmniej wydawało) i zabrałam się do tapetowania owego nieszczęśliwego kawałka ściany...
Jakież było moje zdziwienie, że to nie jest zielona tapeta tylko zielona w PASKI!!!! Bleee cóż za wieśniactwo!!!
Okropieństwo...
Dzisiaj jednak trochę poprawiłam to paskudztwo ;-)
No i kuchnia – także w remoncie...
Padam na twarz...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 33.10km
- Czas 01:50
- VAVG 18.05km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pracowo standardowo
Rankiem za wczesnym - do pracy.
Popołudniem z pracy...
No i remont ciąg dalszy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Popołudniem z pracy...
No i remont ciąg dalszy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.10km
- Czas 01:45
- VAVG 18.34km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze