Niedziela, 23 sierpnia 2009
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pot, słońce i gliwicka Panda...
Poznałem go po czarnym kapeluszu
wszedł chwiejnie do małego baru
"Hej, przyjacielu!" - zawołałem za nim
lecz nie, nie odwrócił się
Poszedłem za nim przyspieszając kroku
nie byłem pewien czy to on
Ale ten kapelusz był tak podobny
do tego, który nosił On
Tam w barze stoły okalane dymem
przy jednym usiadł właśnie On
"Hej Przyjacielu!" - zagadnąłem doń
lecz już wiedziałem, że robię błąd
Spytałem, czy nie napił by się ze mną
widział, gdy wziąłem kufle dwa
"Słuchaj, pomyliłem Cię z moim przyjacielem"
powiedziałem odwracając twarz
Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem
i odpowiedział chłodno, że
jeszcze nikt nie nazwał go przyjacielem
wstał i odwrócił się odchodząc w stronę drzwi
Zrobiło mi się jakoś głupio,
poczułem dziwny żal
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim,
lecz nie, nie odwrócił się
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim
lecz nie odwrócił się*
Do pracy - standardem numer II.
Jeżdżąc z moim plecakiem rowerowym zastanawiałam się, czy faktycznie jest różnica pomiędzy jazdą ze zwykłym plecakiem (bez systemu wentylacji pleców) a jazdą z plecakiem rowerowym, przecież i tak się pociłam.
Dzisiaj Darek pożyczył mi górę od swoich sakw, którą można założyć na plecy jako plecak...
Masakra! Po 5 minutach jazdy bez wysiłku plecy miałam mokre.
Różnica jest i to znaczna.
Z plecakiem rowerowym mam spocone plecy ale przy większym wysiłku, z plecakiem zwykłym plecy się pocą bez przyczyny.
Mimo tego - dzięki Darku za pożyczenie plecaka :-)
Dzisiaj pani za kierownicą Fiata Pandy chyba się zdenerwowała, że jadę na dwupasmówce z Bytomia do Chorzowa jakieś 70 cm od krawężnika - strąbiła mnie.
Poczekałam aż wreszcie uda jej się mnie wyprzedzić i z uśmiechem na ustach pomachałam jej zadowolona.
Zauważyłam jak lico kierowczyni zmienia barwę z blado-cielistego na purpurowy :-)
Pani miała rejestrację...
...
..
.
Gliwicką...
Optymistyczny akcent:
Dzisiaj udało mi się otworzyć Mozillę w pracy :-) :-) :-) :-) zorientowani wiedzą o co chodzi :-)
Hip hip hurra!!!
Blase Wiem, że się tym nie zajmowałeś, ale jak byś się chciał zająć to już nie musisz - mogę w końcu oglądać swojego bloga w pracy :-) :-) :-) IE nie ma już monopolu ;-)
* tekst - Dżem - "Poznałem go po czarnym kapeluszu".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
wszedł chwiejnie do małego baru
"Hej, przyjacielu!" - zawołałem za nim
lecz nie, nie odwrócił się
Poszedłem za nim przyspieszając kroku
nie byłem pewien czy to on
Ale ten kapelusz był tak podobny
do tego, który nosił On
Tam w barze stoły okalane dymem
przy jednym usiadł właśnie On
"Hej Przyjacielu!" - zagadnąłem doń
lecz już wiedziałem, że robię błąd
Spytałem, czy nie napił by się ze mną
widział, gdy wziąłem kufle dwa
"Słuchaj, pomyliłem Cię z moim przyjacielem"
powiedziałem odwracając twarz
Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem
i odpowiedział chłodno, że
jeszcze nikt nie nazwał go przyjacielem
wstał i odwrócił się odchodząc w stronę drzwi
Zrobiło mi się jakoś głupio,
poczułem dziwny żal
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim,
lecz nie, nie odwrócił się
"Hej Przyjacielu!" - zawołałem za nim
lecz nie odwrócił się*
Do pracy - standardem numer II.
Jeżdżąc z moim plecakiem rowerowym zastanawiałam się, czy faktycznie jest różnica pomiędzy jazdą ze zwykłym plecakiem (bez systemu wentylacji pleców) a jazdą z plecakiem rowerowym, przecież i tak się pociłam.
Dzisiaj Darek pożyczył mi górę od swoich sakw, którą można założyć na plecy jako plecak...
Masakra! Po 5 minutach jazdy bez wysiłku plecy miałam mokre.
Różnica jest i to znaczna.
Z plecakiem rowerowym mam spocone plecy ale przy większym wysiłku, z plecakiem zwykłym plecy się pocą bez przyczyny.
Mimo tego - dzięki Darku za pożyczenie plecaka :-)
Dzisiaj pani za kierownicą Fiata Pandy chyba się zdenerwowała, że jadę na dwupasmówce z Bytomia do Chorzowa jakieś 70 cm od krawężnika - strąbiła mnie.
Poczekałam aż wreszcie uda jej się mnie wyprzedzić i z uśmiechem na ustach pomachałam jej zadowolona.
Zauważyłam jak lico kierowczyni zmienia barwę z blado-cielistego na purpurowy :-)
Pani miała rejestrację...
...
..
.
Gliwicką...
Optymistyczny akcent:
Dzisiaj udało mi się otworzyć Mozillę w pracy :-) :-) :-) :-) zorientowani wiedzą o co chodzi :-)
Hip hip hurra!!!
Blase Wiem, że się tym nie zajmowałeś, ale jak byś się chciał zająć to już nie musisz - mogę w końcu oglądać swojego bloga w pracy :-) :-) :-) IE nie ma już monopolu ;-)
* tekst - Dżem - "Poznałem go po czarnym kapeluszu".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 27.00km
- Czas 01:30
- VAVG 18.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Monika, kup karabin albo przynajmniej przymocuj beysbola do bagażnika:)
Kajman - 20:58 niedziela, 23 sierpnia 2009 | linkuj
Ja bym się nie odważył jeździć z tym plecakiem ale skoro chciałaś... Proponowałem Ci przecież inne rozwiązanie... :)
djk71 - 14:50 niedziela, 23 sierpnia 2009 | linkuj
Komentuj