Środa, 5 sierpnia 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Konsekwentnie zagęszczasz mi powietrze...
Mój Drogi Wrogu,
Dzięki Ci, że jesteś.
Tak konsekwentnie zagęszczasz mi powietrze.
Ostatni oddech zabrałbyś bez słowa.
Na złość Ci żyję... jestem... myślę... kocham...
Najdroższy wrogu,
Kiedy byłam na dnie,
Wyzuta z uczuć i najskrytszych pragnień,
Tam mnie dopadły Twoje ostre słowa,
Tobie zawdzięczam... żyję... myślę... kocham...
A przyjaciele nie zrobili więcej,
Kiedy płakałam, zacierałeś ręce.
Ten odgłos tarcia tak mi się spodobał,
Znów dzięki Tobie... jestem... myślę... kocham...
Antagonisto, wrogu mój oddany,
Obyś przypadkiem nie zapragnął zmiany,
Obyś Ty nagle ze mną się nie rozstał,
Bo dzięki Tobie... jestem... myślę... kocham...
Mój Drogi Wrogu,
Dzięki Ci, że jesteś,
Tak konsekwentnie zagęszczasz mi powietrze.
Ostatni oddech zabrałbyś bez słowa.
Na złość Ci żyję... jestem... myślę... kocham...
Jestem... myślę... kocham...
Z pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 16.23km
- Czas 00:43
- VAVG 22.65km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
bardzo fajny utwór
mam takiego w pracy i choć czasem jest ciężki do noszenia na plecach to jednak myślę że brakowałoby mi gdybym go stracił
jest taką ostrą przyprawą do przyjażni z innymi koleżankami i kolegami by za słodko nie było
pozdrowerek
jurasek - 19:22 czwartek, 6 sierpnia 2009 | linkuj
Komentuj
mam takiego w pracy i choć czasem jest ciężki do noszenia na plecach to jednak myślę że brakowałoby mi gdybym go stracił
jest taką ostrą przyprawą do przyjażni z innymi koleżankami i kolegami by za słodko nie było
pozdrowerek
jurasek - 19:22 czwartek, 6 sierpnia 2009 | linkuj