Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Do pracy / z pracy

Dystans całkowity:23039.43 km (w terenie 557.00 km; 2.42%)
Czas w ruchu:1183:00
Średnia prędkość:19.51 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Liczba aktywności:721
Średnio na aktywność:32.00 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Popracowo dodomowo :-)

Wychodzę z pracy o 16:00 (whaw, to jednak da się ;-)).
Wychodzę i sprawdzam przednią oponę, w której mam mało powietrza (ale to nie kapeć definitywny) i... UPS!
On jest temu winien, on jest temu winien!!! © kosma100


Że (wiem, że zdania nie powinno się rozpoczynać od "że") wiem, że kapeć całkowitym nie był próbuję pompować... i :-) YES! Udaje mi się napompować oponę, nawet i u dołu :-)

Jadę więc do centrum Katowic, przypinam rower i idę dać do podpisu dokumenty Dyrektorowi pewnej instytucji.
Dzwonie do tej osoby ale nie odbiera (pewnie ma spotkanie), wiec idę na recepcję dać te dokumenty.
I tu przykład jak niektórzy osądzają człowieka po wyglądzie.
Podchodzę do recepcji i mówię, że chce zostawić dokumenty do p. XY.
- "Hmmm XY jest pracownikiem FIRMYX?"
- "Tak".
- "To może spróbuję zadzwonić?"
- "Ale dzwoniłam przed chwilą, pewnie ma jakieś spotkanie - nie odbiera".
- "Może zadzwonię... O! To dyrektor?"
- "Tak". (Qrwa - w ciuchach pedalskich nie jestem godna spotkać się z dyrektorem? :D)"

Zostawiam dokumenty na recepcji i idę do roweru.
Oddzwania XY do mnie, że juz jest dostępna, więc rozmawiając z Nią na linii podchodze do recepcji.
Mówię, żeby mi oddała teczkę bo sama zaniosę.
Kończę rozmowę telefoniczną słowami: "O.K. Zaraz będę. Które to piętro? O.k. Będę za 2 minuty."
Pani na recepcji mówi do mnie:
- "Pani tam chce wejść? To trzeba druk wypełnić i zabrać kartę gościa".
- "Ja na swoją wszędzie wchodzę".
I tu pani na recepcji otworzyła swoje usta szeroko...
No comments.

No cóż - nie wyglądałam na osobę, która może sobie z Dyrektorem rozmawiać i w dodatku mieć kartę - wejściówkę wszędzie... no cóż...

Tak sobie przypomniałam, że jak mieszkałam na Mydlicach to 2 godziny nocne (około 23:00 - 1:00) spędziłam na schodach na deptaku pijąc piwo (jedno) z gościem, który wyglądał jak kloszard. Ale swoją gadką-prośbą o kilka złotych na piwo tak mnie urzekł, że przegadałam z nim 2 godziny i postawiłam mu piwo.
Okazało się, że gościu jest nieźle wykształcony itp...

Wracam przez Markiefki, Czeladź, Grodziec, Zieloną, Pogorię, Ząbkowice.
W Ząbkowicach znów dopada mnie kryzys... masakra :(
Nie wiem co się dzieje - może za mało piję - w pracy wypiłam 2 kawy i 2 szklanki soku grapefruitowego.
Nie mam siły.
W miejscu gdzie zwykle jadę 20 - 25 km/h jadę 13 km/h :(

Masakra :(
Miałam jeszcze jechać do Błędowa ale odpuszczam...

Dlatego też z dzisiejszym bieganiem (nie wiem skąd to wiedział WrocNam i Amiga):


A rano, jadąc do pracy zauwazyłam pierwszy autobus:
Podążasz za darmowym internetem od ING :) © kosma100


Niektórzy będą mogli jechać za autobusem i tworzyć (z nudów) wpis na bs :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 41.21km
  • Czas 02:05
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 38.80km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dopracowo porankowo

Pobudka o 5:00 i przygotowania do ruszenia do pracy.
Piękna, słoneczna pogoda a na termometrze... TYLKO CZTERY STOPNIE!

Cztery stopnie :( © kosma100


Ubieram długie getry, koszulkę i bluzkę i o 6:10 ruszam do pracy.
Chłodno mi jak zwykle w stopy :(
Dojeżdżam do pracy to mam lekko zamarznięte :(
W Sosnowcu przy Poczcie jakaś blondynka (dosłownie i w przenośni) wyprzedza mnie i... daje po hamulcach by zaparkować... No ja Cię proszę! Mam okazję ją wyedukować bo się zatrzymała ale... mam to gdzieś, nie mam dzisiaj przy sobie Karnych K*** za Ch*** jazdę więc daruje sobie czcze gadanie.

Momentami czuje jak nogi odmawiają mi posłuszeństwa - nie wiem czy to od wczorajszego pseudo-biegania?

W pracy jestem o 7:35 :-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.39km
  • Czas 01:20
  • VAVG 23.54km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z pracy na mojej maszynie ;-)


Kiedy siedzę na maszynie totalny czuję luz
Włączam silnik, daję kopa, za mną tylko kurz.
To wspaniała jest maszyna choć ma czterdzieści lat.
Stary mój też ją dosiadał,
To samo czul mój starszy brat.

Harley mój, to jest to, Kocham go.
Harley mój, to jest to, kocham go.

Zmienił moje życie odkąd poskładałem go.
On wyleczył mnie z kompleksów, dał mi swoją moc.
Nigdy mnie nie zdradził, nie zawiódł ani raz.
To wspaniała jest maszyna,
Choć ma już ze czterdzieści lat.

Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go
Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go
Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go go go
Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go

On zmienił moje życie odkąd poskładałem go.
On wyleczył mnie z kompleksów, dał mi swoją moc.
Nigdy mnie nie zdradził, nie zawiódł ani raz.
To wspaniała jest maszyna,
Choć ma już ze czterdzieści lat.

Harley mój, to jest to, kocham go, kocham go... *


W pracy dopiero zaczęłam odczuwać skutki wczorajszego biegu...
Jak wstaję z krzesła i się zapominam to trzymam się za pośladki.
Ulubiony zespołowy Kolega Tomasz śmieje się mówiąc: "Oj, Monia widzę, że miałaś upojny weekend" :-)
Odkrywam mięśnie o których istnieniu nie wiedziałam :-)

O 16:30 wychodzę z pracy i pedalę.
Kiedy siedzę na maszynie totalny czuję luz :-)
Mam ochotę sie poszwędać, w myslach przebiega mi nawet setka :-)
Postanawiam wstąpić do Decathlonu kupić... buty.

Katowice - Sosnowiec Stawiki - Centrum.
Skręcam, bo mam dość kierowców - blondynów :(

Jadę ciesząc się moją maszyną i widokami ;-)
Na skróty:

Lubię te klimaty :-) © kosma100


Widoczki ;-) © kosma100


Widoczki ;-) © kosma100


Widoczki ;-) © kosma100


Później na Pogorię III,
Pogoria III © kosma100


wzdłuż torów i... UPS!
Dobrze, że jestem nauczona stawać natychmiast po stwierdzeniu czegoś dziwnego...
Ups! © kosma100


Na szczęście nic się nie stało ;-)
W planach mam jeszcze troche ale zaczynam odczuwać bunt mięśni ud :(
Masakra! Chcę pokręcić a tu... porażka.
Wlokę się do domku.
Nie wiem czym to jest spowodowane - może wczorajszym biegiem, może 5-cioma kawami w pracy... nie wiem ale padam na twarz - nogi nie chcą wykonać tego co pomyśli głowa :(
Wracam do domku - to koniec na dzisiaj.

Przez dworzec PKP w Ząbkowicach. Fota dla Asiczki:
Tory - special 4 Asiczka :) © kosma100


No i oto moje nowe buty... pierwsze w życiu buty do biegania i pierwsze buty BIAŁE od kiedy jestem świadomym konsumentem (czyli od 6-go roku życia).
Białe buty ;p © kosma100


Już widzę je jutro - po biegu o 4:00 po trawie z poranną rosą - już nie będą białe ;-)

* Dżem - "Harley mój".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 38.55km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 33.10km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 kwietnia 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Power is out (of the office)

- Dzień dobry.
- Dzień dobry. W czym mogę Pani pomóc?
- Poproszę 3 kilogramy siły.
- Nie ma, może będzie w piątek.
- To poproszę 2 kilogramy mocy.
- Niestety też nie ma, może będzie w piątek.
- To poproszę chociaż 2 dekagramy chęci.
- Chęci się skończyły już pół roku temu i nie ma w żadnej hurtowni.
- Co to za sklep?!?
- "Życie" Kochaniutka, życie.
- Pier*** taki sklep!
- Kochaniutka chamstwa i arogancji mamy pod dostatkiem. Mogę dać gratis 2 tony.
- Przepraszam. Nie chcę. Do widzenia.
- Do widzenia. Wpadnij w piątek Kochaniutka.

_______________________________________________________________

W życiu przejechałam kilkadziesiąt setek, dwusetek i nawet jakaś trzysetka mi się kiedyś trafiła.
Przeżyłam wiele kryzysów ale dzisiejszy dojazd do pracy pobił wszystkie moje kryzysy...
Nie wiem co się dzieje...
Ledwo co się zwlokłam z łóżka...
Późno wyszłam z domu...
Ledwo wsiadłam na rower...
I już byłam pewna, że jadę tylko na stację PKP...
Nie miałam siły pedałować...
Masakra...
Za to poziom agresji u mnie osiągnął max.
Nawet nie odezwałam się do barana, który wyprzedził mnie na milimetry... nie odezwałam się bo nie wiem dlaczego oczami wyobraźni widziałam jak go wyciągam z samochodu, używam moich spd w innym celu niż ich przeznaczenie i widzę mózg tego barana na asfalcie.
Zadecydowałam więc, że nie będę zaczynać z nim dialogu... rzuciłam tylko pod nosem "głupi ciul" i pojechałam dalej.

Byle do piątku...
A raczej - oby przeżyć jutrzejszy dzień ;-)
:-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.94km
  • Czas 01:35
  • VAVG 19.54km/h
  • VMAX 30.40km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wpiszę by nie mieć zaległości

Powrót z pracy niestandardowo.
Do Brata, gdzie wpadłam na kopytka, odebrałam dokumenty Cytrynki i pojechałam po Cytrynke na parking obok mechanika.
Reszta trasy Cytrynką czyli blachosmrodem.

Jadę sobie ścieżką rowerową między Makro a Mydlicami, przejechać chce przez ulicę (przejazdem rowerowym) a pan "kierowca" stoi samochodem na całej szerokości przejazdu rowerowego i części przejścia dla pieszych.
Z premedytacją jadę i zatrzymuję się dotykając oponą drzwi jego samochodu (delikutaśnie).
Na twarzy pojawia mi się uśmiech numer 15 (40% ironii, 20% sarkazmu, 10% politowania, 10% pogardy, 10% żenady, 10% kpiny).
Patrzę na wszystkich pasażerów - z przodu kierowca - mąż, obok - żona (albo kochanka), z tyłu dziecko (ich albo kochanki) i teściowa (jego albo kochanki). Kiwam głową z politowaniem, uśmiecham się z ironią do kierowcy samochodu stojącego za nimi i... objeżdżam go "od tyłu".
WTEM GRZMOT!!!
tzn. wtem kierowca otwiera szybe i krzyczy: "Po przejściu dla pieszych sie nie jeździ!".
No nie wstrzymałam.
Obrót, podjeżdżam do samochodu i krzyczę: "pipipipipipi tu jest przejazd rowerowy pipipipipipi a nie przejście dla pieszych pipipipipipipi".
Ech... wyprowadził mnie ten "kierowca" z równowagi.
Szkoda, że nie miałam karnego k*** za ch*** jazdę - wlepiłabym mu.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 21.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 kwietnia 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Dopracowo bez pomocy Kolei Śląskich

Trochę późno, bo dopiero o 7:00 ruszyłam do pracy.
Już chciałam się wspomóc Kolejami Śląskimi ale posłuchałam się amigi, że bilet to 3 Kasztelany i wybrałam... podróż rowerem od początku do końca ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 21.63km/h
  • VMAX 37.60km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 kwietnia 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Standardowo dodomowo ;-)

Powrót do domku.
Standardowo.

Ach! Przypomniałam sobie, że wcale nie tak standardowo...
Po drodze wysłać ważną przesyłkę z kubkami ;-), odwieźć Cytrynę do lekarza...
Wieczorem Młody Sąsiad przyszedł na "porady kolarskie"... taki ze mnie kolarz jak z koziej dupy trąba... ale na Masę Zagłębiowską go namówiłam ;p

A Musta ma to wszystko w...
No weź k*** Kosma nie przeginaj... © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.52km
  • Czas 01:47
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 33.60km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Dopracowo z pomocą Kolei Śląskich

Ech... nie mogłam się zwlec z łóżka rano więc musiałam się wspomóc Kolejami Śląskimi by dotrzeć na czas do pracy.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 8.04km
  • Czas 00:27
  • VAVG 17.87km/h
  • VMAX 33.10km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 kwietnia 2012 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Z pracy...

Z pracy - najpierw do centrum Katowic, do Medicoveru, później do domku.
A przed spodkiem stoi ubrana koparka...
Ubrana koparka © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 38.04km
  • Czas 01:59
  • VAVG 19.18km/h
  • VMAX 36.30km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 kwietnia 2012 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Popracowo pod prąd...

Nie próbuj nigdy iść pod prąd
Nie próbuj nigdy szukać przyczyn
Z szeregu nie wyłamuj się
Bo jesteś niczym, niczym
Nie próbuj nigdy mówić nie
Nie próbuj nigdy szukać przyczyn
Jednostka wszakże zerem jest
Ty również jesteś niczym

Nie po to urodziłeś się
By z góry patrzeć na tłum szary
Jesteś niewielkim elementem
Z numerem w aktach zapisanym

Idź pod prąd!

Nie próbuj nigdy iść pod wiatr
Wiatr zawsze głupcom wieje w oczy
Wsród tłumu ukryj swoją twarz
Bo wyżej niego nie podskoczysz
Nie próbuj głową walić w mur
Bo tylko włosy swe okrwawisz
Jak balon czaszka pęknie Twa
I ślad po Tobie nie zostanie

Nie po to urodziłeś się
By z góry patrzeć na tłum szary
Jesteś niewielkim elementem
Z numerem w aktach zapisanym

Idź pod prąd!*



Po porannej walce z licznikiem jestem tfarda i walczę także po wyjściu z pracy, z której miałam wyjść "najpóźniej o 16:00" a wyszłam... przed 17:00 ;-)
10 minutowa walka (runda druga) kończy się porażką :(
Licznik nadal i wciąż nie działa...

A ja jadę "pod prąd" - wszyscy rowerzyści jadą dokładnie w przeciwnym kierunku... a raczej kierunek mają taki sam tylko inny zwrot ;-)
Wszyscy pędzą na Masę a ja pędzę do domku...
Nic to... jadę, choć dziwnie jedzie się bez kontroli prędkości (chociaż mnie nie zależy na prędkości).

Na ulicy baranów poranna skodzina otrzymuje karnego k***.
Karny k*** © kosma100


Następnie punciak, który dostał przedwczoraj k*** i się niby wyedukował dzisiaj powrócił do kretyńskich zwyczajów :(
Kierowca baran... © kosma100



Słoneczko świeci, jest super... postanawiam jechać terenem przez Pogorię.
Pogoria © kosma100


Na "mojej" ławeczce spotykam kumpli i dosiadam się do nich na jakieś 20 minut.
Tam okazuje się, że mój licznik... ale to w następnym wpisie ;-)

* KSU - "Pod prąd".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 21.20km
  • Czas 01:10
  • VAVG 18.17km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl