Wpisy archiwalne w kategorii
We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
| Dystans całkowity: | 26901.39 km (w terenie 1175.03 km; 4.37%) |
| Czas w ruchu: | 1454:35 |
| Średnia prędkość: | 18.46 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
| Liczba aktywności: | 902 |
| Średnio na aktywność: | 29.82 km i 1h 37m |
| Więcej statystyk | |
Sobota, 4 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Atak FLY'ów...
Muszkom, muchom, kowalikom, świetlikom, ćmom, osom, pszczołom, trzmielom, bąkom i innym flyjom mówimy STANOWCZE NIE!!!
Wieczorem do pracy atakowana przez muchy, muszki, trzmiele, świetliki, kowaliki, bąki, osy i pszczoły oraz inne niezidentyfikowane obiekty latające... chyba podoba się im moja żółta Bikestatsowa koszulka...
W centrum Sosnowca na światłach, czekając na zielone światło zatańczyłam Break-dance'a ku uciesze wszystkich kierowców stojących w okolicy :) oczywiście z powodu owych fly'ów...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Wieczorem do pracy atakowana przez muchy, muszki, trzmiele, świetliki, kowaliki, bąki, osy i pszczoły oraz inne niezidentyfikowane obiekty latające... chyba podoba się im moja żółta Bikestatsowa koszulka...
W centrum Sosnowca na światłach, czekając na zielone światło zatańczyłam Break-dance'a ku uciesze wszystkich kierowców stojących w okolicy :) oczywiście z powodu owych fly'ów...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 15.99km
- Teren 1.00km
- Czas 00:46
- VAVG 20.86km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Rankiem z pracy...
Śpiący rower...
Miałam w planach jechać do Ulesia i do Olsztyna na zamek ale po 3 nockach usypiam na rowerze no i czeka mnie dzisiaj jeszcze jedna nocka więc odpuściłam - może się trochę przejadę jak się wyśpię.
A poza tym muszę trochę odgruzować mieszkanie bo JPbike mnie nawiedza ;-)
Jadąc z pracy wkomponowałabym się w autobus... ale udało mi się, w porę podniosłam głowę...
A oto widok na jaki się natchnęłam jadąc z pracy - no comments...

No i kolejny dzień Wyprawy opisany :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Miałam w planach jechać do Ulesia i do Olsztyna na zamek ale po 3 nockach usypiam na rowerze no i czeka mnie dzisiaj jeszcze jedna nocka więc odpuściłam - może się trochę przejadę jak się wyśpię.
A poza tym muszę trochę odgruzować mieszkanie bo JPbike mnie nawiedza ;-)
Jadąc z pracy wkomponowałabym się w autobus... ale udało mi się, w porę podniosłam głowę...
A oto widok na jaki się natchnęłam jadąc z pracy - no comments...

Oto Polska właśnie...© kosma100
No i kolejny dzień Wyprawy opisany :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 17.10km
- Czas 00:56
- VAVG 18.32km/h
- VMAX 34.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Bikestatsowy mikro - zlocik :)
W końcu Pogoria :)
Wczoraj zagadałam na gg Ewcię0706, miałam nadzieję, że wyciągnie mnie na rower. No i wyciągnęła. Co prawda miałam nadzieję, że wyciągnie mnie do Tych, ale wyciągnęła do Dąbrowy, co w sumie wyszło mi na dobre, bo dłużej pospałam po nockach :)
O 17:15 spotkanie pod Pomnikiem Hendrixa z ewcią0706 oraz z ggrzybkiem.
Jedziemy na Pogorię III, gdzie z parkingu zgarniamy DARIUSZA79 i już w komplecie kręcimy na Pogorię IV.
Tam przerwa w sklepie - uzupełniamy płyny.
Następnie ekipa prowadzi mnie przez piaski, terenowo wokół Pogorii IV... nic nowego :D
Dojeżdzamy do Pogorii III, gdzie zasiadamy przy stoliku i "imprezujemy".
Po 20:00 rozjezdżamy się - każdy w inną stronę. Ja jadę do Katowic do pracy.
Dziękuję za miłe chwile w towarzystwie bikestatsowiczy :-)
Z racji tego, że moje hamulce prawie nie działały, a do rowerowego, po nowe klocki, nie pojechałam, reanimowałam moje hamulce. Skutek reanimacji: nawet ostry przedni, bardzo słaby tylni.
Hmmm... Pewnie będzie glebka przez kierownicę jak będzie awaryjne hamowanie...
Jadę do pracy, zjeżdżam z górki, samochody przede mną jadą, głowę trzymam lekko pochyloną ponieważ nie mam okularów i nie chcę by mi coś do oka wpadło, nagle podnoszę głowę, a samochody, które jechały przed chwilą stoją...
Dobrze, że pamiętałam jakie mam hamulce - o dziwo - nie było glebki przez kierownicę... chyba potrafię hamować samym przednim hamulcem awaryjnie (do czasu ;p).
No dobra - w poniedziałek kupię te klocki i wymienię :-)
Bikestatsowo pogoriowo karczmowo...

Ewcia miała dzisiaj dwie lewe ręce ;-)

Ale palce wszystkie zabrała ;)

Stawiki w Sosnowcu


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Wczoraj zagadałam na gg Ewcię0706, miałam nadzieję, że wyciągnie mnie na rower. No i wyciągnęła. Co prawda miałam nadzieję, że wyciągnie mnie do Tych, ale wyciągnęła do Dąbrowy, co w sumie wyszło mi na dobre, bo dłużej pospałam po nockach :)
O 17:15 spotkanie pod Pomnikiem Hendrixa z ewcią0706 oraz z ggrzybkiem.
Jedziemy na Pogorię III, gdzie z parkingu zgarniamy DARIUSZA79 i już w komplecie kręcimy na Pogorię IV.
Tam przerwa w sklepie - uzupełniamy płyny.
Następnie ekipa prowadzi mnie przez piaski, terenowo wokół Pogorii IV... nic nowego :D
Dojeżdzamy do Pogorii III, gdzie zasiadamy przy stoliku i "imprezujemy".
Po 20:00 rozjezdżamy się - każdy w inną stronę. Ja jadę do Katowic do pracy.
Dziękuję za miłe chwile w towarzystwie bikestatsowiczy :-)
Z racji tego, że moje hamulce prawie nie działały, a do rowerowego, po nowe klocki, nie pojechałam, reanimowałam moje hamulce. Skutek reanimacji: nawet ostry przedni, bardzo słaby tylni.
Hmmm... Pewnie będzie glebka przez kierownicę jak będzie awaryjne hamowanie...
Jadę do pracy, zjeżdżam z górki, samochody przede mną jadą, głowę trzymam lekko pochyloną ponieważ nie mam okularów i nie chcę by mi coś do oka wpadło, nagle podnoszę głowę, a samochody, które jechały przed chwilą stoją...
Dobrze, że pamiętałam jakie mam hamulce - o dziwo - nie było glebki przez kierownicę... chyba potrafię hamować samym przednim hamulcem awaryjnie (do czasu ;p).
No dobra - w poniedziałek kupię te klocki i wymienię :-)
Bikestatsowo pogoriowo karczmowo...

Bikestatsy na Pogorii ;)© kosma100
Ewcia miała dzisiaj dwie lewe ręce ;-)

Dwie lewe ręce ;-)© kosma100
Ale palce wszystkie zabrała ;)

Ewcia cieszy się pomimo dwóch lewych rąk ;-)© kosma100
Stawiki w Sosnowcu

Stawiki w Sosnowcu© kosma100

Stawiki w Sosnowcu ;-)© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 45.22km
- Teren 10.00km
- Czas 02:29
- VAVG 18.21km/h
- VMAX 36.50km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Rankiem - z pracy...
Co z Nim zrobiliście, to mnie przeraża
Niczym złoty cielec, a Wy wokół ołtarza
Zamknęliście go w dusznym kościele
Dla świętego spokoju odwiedzanym w kościele
Czasem któryś z Was czując się wybrańcem
Wiarę mieczem zanosi aż na świata krańce
Wy niewierni przed krzyżem na kolana padajcie
Tak pan nam nakazał "idźcie nawracajcie"
A mój Bóg nie ma twarzy, nie ma też imienia
Jest zielenią trawy i promieniem słońca
On jest absolutem, nigdy się nie zmienia
Czasem mnie dotyka i nie lękam się końca
Tyle praw jedynych, tyle mądrych słów
Stosy grubych ksiąg, dogmatycznych bzdur
Bez różnicy jednak jest, którą Ty wybierzesz z dróg
Wszak jedno źródło jest, jeden jest Bóg
Rankiem (wczesnym) - z pracy - standardowo.
Szkoda, że mam dużo do zrobienia... inaczej bym sobie gdzieś pojechała na rowerze :(
Wieczorem - do pracy - po mokrych asfaltach.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Niczym złoty cielec, a Wy wokół ołtarza
Zamknęliście go w dusznym kościele
Dla świętego spokoju odwiedzanym w kościele
Czasem któryś z Was czując się wybrańcem
Wiarę mieczem zanosi aż na świata krańce
Wy niewierni przed krzyżem na kolana padajcie
Tak pan nam nakazał "idźcie nawracajcie"
A mój Bóg nie ma twarzy, nie ma też imienia
Jest zielenią trawy i promieniem słońca
On jest absolutem, nigdy się nie zmienia
Czasem mnie dotyka i nie lękam się końca
Tyle praw jedynych, tyle mądrych słów
Stosy grubych ksiąg, dogmatycznych bzdur
Bez różnicy jednak jest, którą Ty wybierzesz z dróg
Wszak jedno źródło jest, jeden jest Bóg
Rankiem (wczesnym) - z pracy - standardowo.
Szkoda, że mam dużo do zrobienia... inaczej bym sobie gdzieś pojechała na rowerze :(
Wieczorem - do pracy - po mokrych asfaltach.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.71km
- Teren 1.00km
- Czas 01:40
- VAVG 19.63km/h
- VMAX 31.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Odespanie miesięcznych zaległości...
"Nóżka na nóżkę" tak go zwą
Guziczek przy szyjce powietrze kradnie.
Widelcami dwoma rybkę je
Lecz dłubie w nosie i o ścianę to.
Na zawołanko z jego ust
Kłamstewka parami biegną w świat.
Choć jego miłość żałosna jest
To w główce równie nie ciekawie.
Nie lubię go, nie lubię nanananana
Nie mogę uciec od niego, nie
Bo ramionami zszyli nas.
Kilka narządów wspólnych jest
Nawet nie mogę mu życzyć źle.
Dlatego by nie widzieć go
wczoraj wykłułam oczy swe
I by jego oddech nie drażnił mnie
W nosie noszę wate.
Nie lubię go,nie lubię nanananana
Dzisiaj wstałam po 13:00 (sic!) ale potrzebowałam tego - po mojej wyprawie nie miałam się czasu wyspać - a to Helenka, a to praca, a to znowu Bike Orient.
Dzisiaj w końcu nadrobiłam zaległości :-)
Wieczorem - do pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Guziczek przy szyjce powietrze kradnie.
Widelcami dwoma rybkę je
Lecz dłubie w nosie i o ścianę to.
Na zawołanko z jego ust
Kłamstewka parami biegną w świat.
Choć jego miłość żałosna jest
To w główce równie nie ciekawie.
Nie lubię go, nie lubię nanananana
Nie mogę uciec od niego, nie
Bo ramionami zszyli nas.
Kilka narządów wspólnych jest
Nawet nie mogę mu życzyć źle.
Dlatego by nie widzieć go
wczoraj wykłułam oczy swe
I by jego oddech nie drażnił mnie
W nosie noszę wate.
Nie lubię go,nie lubię nanananana
Dzisiaj wstałam po 13:00 (sic!) ale potrzebowałam tego - po mojej wyprawie nie miałam się czasu wyspać - a to Helenka, a to praca, a to znowu Bike Orient.
Dzisiaj w końcu nadrobiłam zaległości :-)
Wieczorem - do pracy...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 15.98km
- Czas 00:41
- VAVG 23.39km/h
- VMAX 37.30km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 czerwca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Konkurs - ile ważą warkocze Kosmy? :D
Konkurs - ile ważą warkocze Kosmy? :D
Dzisiaj skontaktowałam się z firmą, której wysłałam moje warkocze. Wiem już ile dostanę za moje (już nie moje) włosy :-)
Ogłaszam więc konkurs.
Kto jest chętny może odpowiedzieć na pytania konkursowe:
1. Ile ważą warkocze Kosmy?

2. Na ile wycenili warkocze Kosmy? (ile złotych za kilogram?).
Nagrodą w konkursie jest piwko oraz degustacja tego trunku w towarzystwie Kosmy :)
Czas do kiedy można odpowiadać na pytania: 30 czerwca, godz. 23:59.
Dobrej zabawy życzę :)
Do pracy - i znowu rekord - znowu za późno wyjechałam, bo się zagadałam z Młynarczykiem :-)
W nocy - powrót z pracy.
Od Sosnowca mokro - widać był deszcz i burza - a ja miałam szczęście i nie zmokłam.
Po drodze wstąpiłam do Żabki, bo mi narobili smaka 1 i smaka 2 na browca dzisiaj na bikestats :-) a tu się okazało, że Żabka, która jest czynna do 23:00 o 22:50 jest już zamknięta (czyli nie tylko Helenkowe Żabki tak mają)...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądajacych :)
Dzisiaj skontaktowałam się z firmą, której wysłałam moje warkocze. Wiem już ile dostanę za moje (już nie moje) włosy :-)
Ogłaszam więc konkurs.
Kto jest chętny może odpowiedzieć na pytania konkursowe:
1. Ile ważą warkocze Kosmy?

2. Na ile wycenili warkocze Kosmy? (ile złotych za kilogram?).
Nagrodą w konkursie jest piwko oraz degustacja tego trunku w towarzystwie Kosmy :)
Czas do kiedy można odpowiadać na pytania: 30 czerwca, godz. 23:59.
Dobrej zabawy życzę :)
Do pracy - i znowu rekord - znowu za późno wyjechałam, bo się zagadałam z Młynarczykiem :-)
W nocy - powrót z pracy.
Od Sosnowca mokro - widać był deszcz i burza - a ja miałam szczęście i nie zmokłam.
Po drodze wstąpiłam do Żabki, bo mi narobili smaka 1 i smaka 2 na browca dzisiaj na bikestats :-) a tu się okazało, że Żabka, która jest czynna do 23:00 o 22:50 jest już zamknięta (czyli nie tylko Helenkowe Żabki tak mają)...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądajacych :)
- DST 33.45km
- Teren 1.00km
- Czas 01:27
- VAVG 23.07km/h
- VMAX 40.60km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 29 czerwca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Ride the Lightning...
Ride the Lightning...
Po co tyle światła ? - lepiej jest nie widzieć nic.
Po co tyle wódki ? - ile w końcu można pić ?
Po co tyle wojska ? - bez tego można zabić.
Po co tyle domów - w szałasach można żyć ...
PO CO TYLE TEGO
DLA KOGO TO I KOMU ?
PO CO TYLE TEGO
PO CO TO ? - PO CO TO ?
Po co tyle światła ? - lepiej jest nie wiedzieć nic.
Po co tyle wiary ? - i tak wierni będą wierzyć.
Po co tyle fabryk ? - produkują tylko gaz.
Po co tyle granic - i tak zbyt wiele dzieli nas.
PO CO TYLE TEGO ?...
Po co tyle tego, po co tyle komu ?
Po co tyle tego, po co to i to i to i to ?
Po co tyle tego, po co tyle komu ?
Po co tyle tego, po co to i tamto ?
Po co ty, po co ja i po co oni ?
Po co my, po co wy i po co oni ?
Po co tyle tego, po co tyle komu ?
Pp co ty, po co ja i po co oni są ?
...nie wiem...
Do pracy w ciepłym deszczyku i w burzy.
Jak ja się boję burzy... a jechałam przez pewien czas w jej środku...
MASAKRA...
Wieczorem, późnym wieczorem dodam, że bardzo późnym wieczorem a nawet napiszę, że nocą - z pracy.
Fajnie się jechało - ciepło, nie za ciepło, nie pada deszcz, nie grzmi, mały ruch... ale...
ale...
ale...
przy Stawikach w Sosnowcu trochę mi pikawa wariowała - dawno nie jeździłam po ciemku, a do tego taka okolica...
Ale dojechałam cała do domku i to się liczy ;-)
Hamulce - jedna, wielka żenada - jutro jadę do sklepu po klocki hamulcowe - coś z tym muszę zrobić... no i po okulary, bo na BO zgubiłam okulary a dzisiaj jak jechałam z pracy to wpadła mi muszka albo jakiś paproch i była tragedyja :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Po co tyle światła ? - lepiej jest nie widzieć nic.
Po co tyle wódki ? - ile w końcu można pić ?
Po co tyle wojska ? - bez tego można zabić.
Po co tyle domów - w szałasach można żyć ...
PO CO TYLE TEGO
DLA KOGO TO I KOMU ?
PO CO TYLE TEGO
PO CO TO ? - PO CO TO ?
Po co tyle światła ? - lepiej jest nie wiedzieć nic.
Po co tyle wiary ? - i tak wierni będą wierzyć.
Po co tyle fabryk ? - produkują tylko gaz.
Po co tyle granic - i tak zbyt wiele dzieli nas.
PO CO TYLE TEGO ?...
Po co tyle tego, po co tyle komu ?
Po co tyle tego, po co to i to i to i to ?
Po co tyle tego, po co tyle komu ?
Po co tyle tego, po co to i tamto ?
Po co ty, po co ja i po co oni ?
Po co my, po co wy i po co oni ?
Po co tyle tego, po co tyle komu ?
Pp co ty, po co ja i po co oni są ?
...nie wiem...
Do pracy w ciepłym deszczyku i w burzy.
Jak ja się boję burzy... a jechałam przez pewien czas w jej środku...
MASAKRA...
Wieczorem, późnym wieczorem dodam, że bardzo późnym wieczorem a nawet napiszę, że nocą - z pracy.
Fajnie się jechało - ciepło, nie za ciepło, nie pada deszcz, nie grzmi, mały ruch... ale...
ale...
ale...
przy Stawikach w Sosnowcu trochę mi pikawa wariowała - dawno nie jeździłam po ciemku, a do tego taka okolica...
Ale dojechałam cała do domku i to się liczy ;-)
Hamulce - jedna, wielka żenada - jutro jadę do sklepu po klocki hamulcowe - coś z tym muszę zrobić... no i po okulary, bo na BO zgubiłam okulary a dzisiaj jak jechałam z pracy to wpadła mi muszka albo jakiś paproch i była tragedyja :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.77km
- Teren 1.00km
- Czas 01:32
- VAVG 21.37km/h
- VMAX 36.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 czerwca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pracowo - standardowo
Do pracy i z pracy...
Nic szczególnego.
A teraz pakowanie i...
Bike Orient :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Nic szczególnego.
A teraz pakowanie i...
Bike Orient :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.29km
- Czas 01:28
- VAVG 22.02km/h
- VMAX 41.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 czerwca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do pracy, w deszczu, bez hamulców...
Rankiem do pracy.
Wyjechałam to nie padało. Po 5 minutach zaczął lać deszcz.
Przed końcem jazdy coś się stało z klamką do tylnego hamulca i jechałam z samym przednim, który też ledwo co hamuje... MASAKRA!
Po pracy naprawiam klamkę od hamulca tylnego, okazuję się jednak, że nie mam hamulców.... nie wiem czy powodem jest zabrudzenie czy zdarcie....
Jak na złość zapomniałam włożyć kluczy imbusoewych do plecaka, czyli nie mogę dociągnąć linki od hamulca.
Jadę więc powoli, bez hamulców... Jadąc z prędkością 15 km/h droga hamowania (bez pomocy nóg o asfalt) to około 25 metrów!!!
Wpadam na chwilę do domku, myjkę klocki, obręczę i dociągam linkę od hamulca. Jest lepiej nie o wiele ale lepiej...
Teraz do Cioci - na imieniny Babci, czyli Mydlice - Brodway i z powrotem.
Umieściłam dzisiaj relację z pierwszego dnia wyprawy :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Wyjechałam to nie padało. Po 5 minutach zaczął lać deszcz.
Przed końcem jazdy coś się stało z klamką do tylnego hamulca i jechałam z samym przednim, który też ledwo co hamuje... MASAKRA!
Po pracy naprawiam klamkę od hamulca tylnego, okazuję się jednak, że nie mam hamulców.... nie wiem czy powodem jest zabrudzenie czy zdarcie....
Jak na złość zapomniałam włożyć kluczy imbusoewych do plecaka, czyli nie mogę dociągnąć linki od hamulca.
Jadę więc powoli, bez hamulców... Jadąc z prędkością 15 km/h droga hamowania (bez pomocy nóg o asfalt) to około 25 metrów!!!
Wpadam na chwilę do domku, myjkę klocki, obręczę i dociągam linkę od hamulca. Jest lepiej nie o wiele ale lepiej...
Teraz do Cioci - na imieniny Babci, czyli Mydlice - Brodway i z powrotem.
Umieściłam dzisiaj relację z pierwszego dnia wyprawy :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 42.71km
- Czas 02:18
- VAVG 18.57km/h
- VMAX 36.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 czerwca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Szybko (jak na mnie) do pracy...
Powrót do rzeczywistości...
Nie muszę składać namiotu, śpiew ptaków nie budzi mnie rano...
Wyjeżdżam do pracy - za późno, o wiele za późno...
Jadę po mokrych od deszczu ulicach, więc po 10 minutach jestem już mokra.
Kierowcy są dzisiaj dla mnie łaskawi - nie zajeżdżają drogi, wyprzedzają zachowując w miarę bezpieczny odstęp.
Dziwnie się jedzie bez sakw i przyczepki...
To chyba mój rekord dojazdu do pracy.
Z pracy...fajnie było, bo ciepło :D
No i wczoraj - przerwa "w ciągu" - pierwszy dzień bez rowerka od 14 marca 2009 :(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Nie muszę składać namiotu, śpiew ptaków nie budzi mnie rano...
Wyjeżdżam do pracy - za późno, o wiele za późno...
Jadę po mokrych od deszczu ulicach, więc po 10 minutach jestem już mokra.
Kierowcy są dzisiaj dla mnie łaskawi - nie zajeżdżają drogi, wyprzedzają zachowując w miarę bezpieczny odstęp.
Dziwnie się jedzie bez sakw i przyczepki...
To chyba mój rekord dojazdu do pracy.
Z pracy...fajnie było, bo ciepło :D
No i wczoraj - przerwa "w ciągu" - pierwszy dzień bez rowerka od 14 marca 2009 :(
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.26km
- Teren 1.00km
- Czas 01:25
- VAVG 22.77km/h
- VMAX 40.60km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze







