Wpisy archiwalne w kategorii
We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
| Dystans całkowity: | 26901.39 km (w terenie 1175.03 km; 4.37%) |
| Czas w ruchu: | 1454:35 |
| Średnia prędkość: | 18.46 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
| Liczba aktywności: | 902 |
| Średnio na aktywność: | 29.82 km i 1h 37m |
| Więcej statystyk | |
Poniedziałek, 20 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pracowo - brzuchowo ;-)
Tak często zerkamy, patrzymy po sobie
A jednak na dłużej nam, nam nie po drodze
Dlatego chciałbym mieć na wyłączność to
To o czym myślisz sobie w środku
Posadziłbym to w ogrodzie
Słuchał i patrzył jak rośnie
Mijamy się, ty chcesz mniej, ja znacznie więcej
Mijamy się, próbuje to zrozumieć, choć tego nie czuję.
Mijamy, mijamy, mijamy , mijamy , mijamy, mijamy się.
Jak każdy zwykły człowiek, co mija na drodze swoja przeszkodę.
(Jak każdy człowiek, co mija na drodze, swoją przeszkodę)
Poranki nobliwe, moja twoje P i H dopasowane
A jednak na dłużej nie, nie było nam dane
Dlatego teraz skutecznie omijam
Miejsca i ludzi, którym sprzyjasz
Wybieram inną drogę
Ja po prostu omijam swoją przeszkodę
(Jak każdy człowiek, co mija na drodze, swoją przeszkodę)
Mijamy się, choć mój cień chwyta cię za rękę
Mijamy się, co prawda wiele to a jednak chcę więcej
Mijamy, mijamy, mijamy , mijamy , mijamy, mijamy się.
Jak każdy zwykły człowiek, co mija na drodze swoja przeszkodę.
Mijamy się, ty chcesz mniej, ja znacznie więcej
Mijamy się, próbuje to zrozumieć, choć tego nie czuję.
Mijamy, mijamy, mijamy , mijamy , mijamy, mijamy się.
Jak każdy zwykły człowiek, co mija na drodze swoja przeszkodę.
(Jak każdy człowiek, co mija na drodze, swoją przeszkodę)
Rankiem – nie za wczesnym – do pracy.
Po południu – nie za wczesnym – do Husików – zobaczyć ostatni raz Kasię z brzuchem ;-)
Później do domku ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 37.18km
- Czas 01:49
- VAVG 20.47km/h
- VMAX 37.10km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do pracy...
Do pracy... bez sexcesów...
- DST 16.01km
- Czas 00:46
- VAVG 20.88km/h
- VMAX 40.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 lipca 2009
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Praca, nuda a Oni pedalą dalej...
Zimno, przytul mnie nie mów nic
Jutro tez jest dzień opowiesz mi co chcesz
A dzisiaj tylko bądź,
Pozwól ciszy trwać, tylko bądź
Wiesz, że boję się ciemności
wiesz, że się boje gdy jest noc
Wiesz, że boje się ciemności
Wiesz, że się boje gdy jest noc.
Wiatr, deszcz
Malują coś na szybach okna
Tańczą krople wciąż i płyną w dół
Jak łzy wypłakiwane z chmur
Znowu wchodzi ktoś boje się
Tylko przy mnie bądź
Tylko przy mnie bądź
Tylko przy mnie bądź
Tylko przy mnie bądź
Tylko przy mnie bądź
Tylko przy mnie bądź
Tylko przy mnie bądź
Tylko przy mnie bądź.
Przeżyjemy zło! Przeżyjemy zło!
Przeżyjemy zło! Przeżyjemy zło!
Przeżyjemy zło! Przeżyjemy zło!
Po południu do pracy.
Dzięki mojemu refleksowi i dzięki usytuowanym oczom dookoła.... teraz wpisuję ten wpis....
Jadę sobie spokojnie do pracy - piękne słońce, upał, aż chce się żyć a tu mnie TIR wyprzedza (ciągnik z naczepą).
Wyprzedza i... jak jego kabina wyprzedziła mój rower to zaczyna zjeżdżać na mój pas...
Skutki tego manewru każdy uczestnik ruchu ulicznego przewidzi...
Dobrze, że jechałam jakiś metr, może niecały od krawężnika, bo zdążyłam uciec....
KRETYNOM ZA KIEROWNICĄ MÓWIMY STANOWCZE "NIE"!!!
W pracy taki ładny widoczek mnie zachwycił:

Hmmm... warto zrobić sobię przerwę w pracy....© kosma100
A Oni pedalą dalej...
Oj szkoda, że nie mam urlopu już... :(
W nocy z pracy do domku.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.70km
- Czas 01:34
- VAVG 20.87km/h
- VMAX 38.80km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
W samo południe OMC
Do pracy - po południu.
Po wspaniałej zabawie, która trwała od piątku do dnia wczorajszego, powrót do szarej rzeczywistości, czyli do pracy...
W pracy odwiedziła nas Młoda Mama - ;))))))))))))))))
Ponoć byłam najbardziej podekscytowana...

W nocy - do domu.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Po wspaniałej zabawie, która trwała od piątku do dnia wczorajszego, powrót do szarej rzeczywistości, czyli do pracy...
W pracy odwiedziła nas Młoda Mama - ;))))))))))))))))
Ponoć byłam najbardziej podekscytowana...

Baby© kosma100
W nocy - do domu.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 33.51km
- Czas 01:37
- VAVG 20.73km/h
- VMAX 37.30km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Jak to praca mobilizuje :-)

Wstałam wcześnie, bo wczoraj nie chciało mi się pakować <sic!>.
Spakowałam się i ruszyłam do pracy - trochę za późno, tymbardziej, że jechałam obładowana sakwami...
O dziwo zdążyłam :-)
Jak to praca mobilizuje do szybszej jazdy :)
Teraz posiedzę sobie w pracy do 14:30 i ruszam... kierunek Zielona Góra.
Fota w pociągu.

z pociągu...© kosma100
Młynarz był taki miły, że przyjechał po mnie na dworzec pkp do Zielonej ;)
Tym razem pociąg przewoził rowery ;p
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.28km
- Czas 00:44
- VAVG 22.20km/h
- VMAX 34.90km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
W mokrych butach...
Rankiem, w mokrych butach, do pracy...
Cóż za nieopisana przyjemność założyć z samego rana całkiem mokre buty i jechać w nich przez prawie godzinę...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Cóż za nieopisana przyjemność założyć z samego rana całkiem mokre buty i jechać w nich przez prawie godzinę...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.23km
- Czas 00:53
- VAVG 18.37km/h
- VMAX 32.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
By żyć...
Przyjaciel mój wyjeżdża
mówi do mnie:
masz tu klucze,
przez ten czas jak mnie nie będzie
mozesz mieszkać z nią
u mnie
Wyjechał i nie było go
przez tydzień, może dłużej
nie zamieniłbym tych paru dni
za żaden skarb, za nic
w trasę brałem ją
koncerty, później cichy hotel
obiad w mlecznym barze
spacer po Bulwarze z nią, razem
autokar czeka, wiosło kładę,
siadam w miękki fotel
to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy
Moi przyjaciele mówią mi barcie, co ci jest
nie żałuj nic, wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc
Gorący piasek parzy,
oprócz nas na plaży pusto
zwariowana kąpiel w morzu do utraty sił
Wieczory pełne marzeń,
przeżytych wcześniej wrażeń mnóstwo
nie zamieniłbym tych paru dni,
za żaden skarb, za nic
Moi przyjaciele mówią mi bracie, co ci jest
Nie żałuj nic wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc.
Była przy mnie nie myślałem
o kłopotach wcale
to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy.
Teraz trochę więcej piję,
trochę więcej palę
tak, to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy.
Moi przyjaciele mówią mi bracie, co ci jest
Nie żałuj nic wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc
Wychodzę z pracy po południu, siadam na rower i... kapeć :(
"Albo ktoś mi zrobił na złość albo bardzo powoli schodzi powietrze" - pomyślałam.
Nadymałam kółko i stwierdziłam, że próbuję dojechać do sklepu (w końcu zakupię nowe klocki, które zamówiłam w poniedziałek).
Jakoś udało mi się dojechać do Dąbrowy bez dmuchania i bez wymiany dętki.
W sklepie szał zakupów:
- klocki (wersja dla Żabek - zielone ;) - pozdrowienia dla pewnej Żabki);
- okulary (swoje odnalezione po BO zgubiłam w poniedziałek na Pogorii);
- smar (skończył mi się przed BO);
- łatki;
- dętka.
Namawiam też Serwisanta by looknął mi na koło bo jakoś wydaje mi się, że ciężko chodzi.
On dorywa się do mojego rowerka i przy pogaduchach wymienia mi klocki, reguluje hamulce, sprawdza koło i wymienia mi dętkę - cóż za miły Pan ;-) i na dodatek nic nie chce za to.
Przy okazji dowiaduję się, że ma w serwisie rowerki, które podróżowały po Norwegii i w samolocie w drodze powrotnej strasznie ucierpiały więc doprowadza je do stanu używalności.
Już wiem - to jest na pewno już mój serwis ;-)
Klocuszki nowiuszki a'la żabka :-)

Wyjeżdżam z serwisu i muszę się przyzwyczaić do tego, że...
... mam hamulce :D :D :D
Po drodze kupuję starter by mieć ciągły dostęp online do Uczestników Wyprawy Dookoła Polski :-)
Wracam do domku gdzie czeka mnie pakowanie i takie tam :)
Bo jutro - rano do pracy a po pracy - kierunek Zielona Góra, a później Jasień :)

Już nie mogę się doczekać :-)
Już nie mogę się doczekać jak poznam Wspaniałych Ludzi :-)
Przede mną przepiękne 5 dni :D :D :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
mówi do mnie:
masz tu klucze,
przez ten czas jak mnie nie będzie
mozesz mieszkać z nią
u mnie
Wyjechał i nie było go
przez tydzień, może dłużej
nie zamieniłbym tych paru dni
za żaden skarb, za nic
w trasę brałem ją
koncerty, później cichy hotel
obiad w mlecznym barze
spacer po Bulwarze z nią, razem
autokar czeka, wiosło kładę,
siadam w miękki fotel
to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy
Moi przyjaciele mówią mi barcie, co ci jest
nie żałuj nic, wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc
Gorący piasek parzy,
oprócz nas na plaży pusto
zwariowana kąpiel w morzu do utraty sił
Wieczory pełne marzeń,
przeżytych wcześniej wrażeń mnóstwo
nie zamieniłbym tych paru dni,
za żaden skarb, za nic
Moi przyjaciele mówią mi bracie, co ci jest
Nie żałuj nic wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc.
Była przy mnie nie myślałem
o kłopotach wcale
to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy.
Teraz trochę więcej piję,
trochę więcej palę
tak, to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy.
Moi przyjaciele mówią mi bracie, co ci jest
Nie żałuj nic wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc
Wychodzę z pracy po południu, siadam na rower i... kapeć :(
"Albo ktoś mi zrobił na złość albo bardzo powoli schodzi powietrze" - pomyślałam.
Nadymałam kółko i stwierdziłam, że próbuję dojechać do sklepu (w końcu zakupię nowe klocki, które zamówiłam w poniedziałek).
Jakoś udało mi się dojechać do Dąbrowy bez dmuchania i bez wymiany dętki.
W sklepie szał zakupów:
- klocki (wersja dla Żabek - zielone ;) - pozdrowienia dla pewnej Żabki);
- okulary (swoje odnalezione po BO zgubiłam w poniedziałek na Pogorii);
- smar (skończył mi się przed BO);
- łatki;
- dętka.
Namawiam też Serwisanta by looknął mi na koło bo jakoś wydaje mi się, że ciężko chodzi.
On dorywa się do mojego rowerka i przy pogaduchach wymienia mi klocki, reguluje hamulce, sprawdza koło i wymienia mi dętkę - cóż za miły Pan ;-) i na dodatek nic nie chce za to.
Przy okazji dowiaduję się, że ma w serwisie rowerki, które podróżowały po Norwegii i w samolocie w drodze powrotnej strasznie ucierpiały więc doprowadza je do stanu używalności.
Już wiem - to jest na pewno już mój serwis ;-)
Klocuszki nowiuszki a'la żabka :-)

klocuszki nowiuszki ;)© kosma100
Wyjeżdżam z serwisu i muszę się przyzwyczaić do tego, że...
... mam hamulce :D :D :D
Po drodze kupuję starter by mieć ciągły dostęp online do Uczestników Wyprawy Dookoła Polski :-)
Wracam do domku gdzie czeka mnie pakowanie i takie tam :)
Bo jutro - rano do pracy a po pracy - kierunek Zielona Góra, a później Jasień :)

Już nie mogę się doczekać :-)
Już nie mogę się doczekać jak poznam Wspaniałych Ludzi :-)
Przede mną przepiękne 5 dni :D :D :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 26.98km
- Czas 01:26
- VAVG 18.82km/h
- VMAX 37.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
W deszczu...
W deszczu do pracy...
No comments :(
Optymistyczny akcent:
DOSTAŁAM DZISIAJ KASĘ ZA MOJE WARKOCZE :)))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
No comments :(
Optymistyczny akcent:
DOSTAŁAM DZISIAJ KASĘ ZA MOJE WARKOCZE :)))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.23km
- Czas 00:52
- VAVG 18.73km/h
- VMAX 33.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 lipca 2009
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Kellysek :), Do pracy / z pracy
Rankiem do pracy
Rankiem do pracy
Po wczorajszym wieczorze spędzonym z JPbike przy piwku i pogaduchach bardzo ciężko mi się wstawało, no ale cóż... obowiazki wzywają.
Rankiem - wczesnym - do pracy.
Zjeżdżam sobie z górki, mając na uwadze stan moich hamulców, a raczej tego, co z nich zostało, trochę podhamowuje, by nie jechać za szybko, zbliżam się do skrzyżowania, mam pierwszeństwo, ale pan jadący Lublinem najwyraźniej ma to gdzieś i wyjeżdża przede mnie.
Dobrze, że nie jadę szybko i udaje mi się zahamować, ba! - nawet udaje mi się nie przelecieć przez kierownicę...
Pan zatrzymuje się pod sklepem. Podjeżdżam więc i uprzejmie pytam się: "Przepraszam, Pana to znaki nie obowiązują?"
Kierowcę trochę zamurowało, zaczął łapać powietrze niczym karp, po 5 sekundach odpowiedział: "Myślałem, że zdążę".
"To niezły z Pana myśliwy" - odpowiedziałam i pojechałam dalej.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Po wczorajszym wieczorze spędzonym z JPbike przy piwku i pogaduchach bardzo ciężko mi się wstawało, no ale cóż... obowiazki wzywają.
Rankiem - wczesnym - do pracy.
Zjeżdżam sobie z górki, mając na uwadze stan moich hamulców, a raczej tego, co z nich zostało, trochę podhamowuje, by nie jechać za szybko, zbliżam się do skrzyżowania, mam pierwszeństwo, ale pan jadący Lublinem najwyraźniej ma to gdzieś i wyjeżdża przede mnie.
Dobrze, że nie jadę szybko i udaje mi się zahamować, ba! - nawet udaje mi się nie przelecieć przez kierownicę...
Pan zatrzymuje się pod sklepem. Podjeżdżam więc i uprzejmie pytam się: "Przepraszam, Pana to znaki nie obowiązują?"
Kierowcę trochę zamurowało, zaczął łapać powietrze niczym karp, po 5 sekundach odpowiedział: "Myślałem, że zdążę".
"To niezły z Pana myśliwy" - odpowiedziałam i pojechałam dalej.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.20km
- Czas 00:50
- VAVG 19.44km/h
- VMAX 34.10km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Ponad 50 km ;), W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Z Anią ;)
Z Anią :)
Z Anią.
Dzisiaj pedaliłam z Anią.
Szczegóły później ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Dzisiaj pedaliłam z Anią.
Szczegóły później ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 51.84km
- Teren 7.00km
- Czas 03:23
- VAVG 15.32km/h
- VMAX 34.60km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze







