Wpisy archiwalne w kategorii
We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dystans całkowity: | 26901.39 km (w terenie 1175.03 km; 4.37%) |
Czas w ruchu: | 1454:35 |
Średnia prędkość: | 18.46 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
Liczba aktywności: | 902 |
Średnio na aktywność: | 29.82 km i 1h 37m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 7 marca 2013
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Zupełnie przypadkowo :-)
Dopracowo :-)
Rankiem, około 5:40 ruszamy z Tomkiem do pracy.
W Sosnowcu zaczyna kropić.
Trochę zamulam, więc rozstajemy się w Sosnowcu - Tomek "swoim tempem" mknie do pracy a ja swoim ślimaczę się również do pracy ;-)
Zgodnie z tym co jest napisane w tym artykule, o którym wspomina blase jestem biednym człowiekiem :-)
Nigdy nie patrzyłam na to co inni powiedzą i cieszę się, bo dzięki temu przeżyłam mnóstwo wspaniałych chwil w życiu. I nie przeszkadza mi, ze w pracy niektórzy patrzą z politowaniem, że przeszkadza im rower obok stojaka na ubrania (już go tam nie stawiam), że przeszkadza im mój kask na moim komputerze (stawiam nadal ;p)... to oni są biedni :-)
Serdecznie zapraszam na Nocny Rajd Na Orientację.
Dobra zabawa, pełna wrażeń gwarantowana :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W Sosnowcu zaczyna kropić.
Trochę zamulam, więc rozstajemy się w Sosnowcu - Tomek "swoim tempem" mknie do pracy a ja swoim ślimaczę się również do pracy ;-)
Zgodnie z tym co jest napisane w tym artykule, o którym wspomina blase jestem biednym człowiekiem :-)
Nigdy nie patrzyłam na to co inni powiedzą i cieszę się, bo dzięki temu przeżyłam mnóstwo wspaniałych chwil w życiu. I nie przeszkadza mi, ze w pracy niektórzy patrzą z politowaniem, że przeszkadza im rower obok stojaka na ubrania (już go tam nie stawiam), że przeszkadza im mój kask na moim komputerze (stawiam nadal ;p)... to oni są biedni :-)
Serdecznie zapraszam na Nocny Rajd Na Orientację.
Dobra zabawa, pełna wrażeń gwarantowana :-)
Logo© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.85km
- Czas 01:25
- VAVG 21.78km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 marca 2013
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dopracowo z pomocą Kolei Śląskich
Pierwszy dzień po L4 ciężko było się zebrać z łóżka.
Tomek śmignął więc sam a ja poleniuchowałam do oporu. Przez to wspomogłam się KŚ z Gołonoga na Zawodzie.
Zapraszam wszystkich na Nocny Rajd Na Orientację.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Tomek śmignął więc sam a ja poleniuchowałam do oporu. Przez to wspomogłam się KŚ z Gołonoga na Zawodzie.
Zapraszam wszystkich na Nocny Rajd Na Orientację.
Nocny Rajd Na Orientację© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 12.03km
- Czas 00:34
- VAVG 21.23km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 marca 2013
Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pochorobowo ;-)
Pochorobowo załatwiając parę spraw w związku z Nocnym Rajdem na Orientację, na który wszystkich serdecznie zapraszam!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Nocny Rajd Na Orientację© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 36.55km
- Czas 01:46
- VAVG 20.69km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 marca 2013
Kategoria In the rain..., We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Staruszkom za kierownicą mówię stanowcze NIE!
Choruję, mam L4 i nie mogę jeździć.
Uzupełniam więc zaległe wpisy :-)
Do Tatusia i z powrotem.
W drodze powrotnej zajeżdżam do sklepu i spotykam staruszka, którego widziałam dzień wcześniej.
Wiekowy pan (około 80-tki), w gumowcach, roboczej kurtce ma problemy z wyjęciem pieniędzy z portfela, słabo słyszy, ledwo mówi.
Czynność włożenia reszty do portfela też wybiega daleko poza jego zdolności manualne.
Z pamięcią też u niego krucho - pyta się czy przed chwilą kupił papierosy czy nie...
Wczoraj zobaczyłam zszokowana, ze wsiadł do malucha za kierownicę i pojechał. Przy ruszaniu gazował niemiłosiernie puszczając długo sprzęgło. Na szczęście nic nie jechało... Wczoraj pojechałam za nim.
Dzisiaj wyszłam pierwsza i spi... szybko, żeby czasami mnie nie dogonił i nie wjechał na mnie - nie wiem czy by zauważył taką "tylko" rowerzystkę.
Masakra :(
Mam nadzieję, że nie spotkam go nigdy na drodze.
Staruszkom za kierownicą mówię stanowcze: NIE!!!
Od 60 roku życia badania lekarskie powinny być co rok. Prawo jazdy po tym wieku przedłużane co rok.
To wszystko w tym temacie.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Uzupełniam więc zaległe wpisy :-)
Do Tatusia i z powrotem.
W drodze powrotnej zajeżdżam do sklepu i spotykam staruszka, którego widziałam dzień wcześniej.
Wiekowy pan (około 80-tki), w gumowcach, roboczej kurtce ma problemy z wyjęciem pieniędzy z portfela, słabo słyszy, ledwo mówi.
Czynność włożenia reszty do portfela też wybiega daleko poza jego zdolności manualne.
Z pamięcią też u niego krucho - pyta się czy przed chwilą kupił papierosy czy nie...
Wczoraj zobaczyłam zszokowana, ze wsiadł do malucha za kierownicę i pojechał. Przy ruszaniu gazował niemiłosiernie puszczając długo sprzęgło. Na szczęście nic nie jechało... Wczoraj pojechałam za nim.
Dzisiaj wyszłam pierwsza i spi... szybko, żeby czasami mnie nie dogonił i nie wjechał na mnie - nie wiem czy by zauważył taką "tylko" rowerzystkę.
Masakra :(
Mam nadzieję, że nie spotkam go nigdy na drodze.
Staruszkom za kierownicą mówię stanowcze: NIE!!!
Od 60 roku życia badania lekarskie powinny być co rok. Prawo jazdy po tym wieku przedłużane co rok.
To wszystko w tym temacie.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.80km
- Czas 01:01
- VAVG 16.52km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 lutego 2013
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Wiosna OMC :-)
Wiosna OMC (O Mało Co) :-)
Za chwile będzie tak zielono:
Rano nie chce mi się wstać. Strasznie mnie gardło boli. Nie pamiętam kiedy mnie tak bolało :( Mam problemy nawet z mówieniem.
Decyduje się nie jechać razem z Tomkiem na 7:00 lecz na 8:00 i dalej wyleguję się w łóżku.
Tomek wyjeżdża więc sam. Wstaję w końcu o 5:10, mam jeszcze trochę rzeczy do zrobienia.
Mierzę temperaturę - 37 stopni - nie jest najlepiej :(
Wciągam się jeszcze w zrobienie przekornego żarciku na Facebooku, ciekawe ile osób nie przeczyta całego i pomyśli, że kolejny "wkręt" :-)
A tu całkiem przyjazny konkurs, w którym wygrać można rowerowy kalendarz :-)
Wyjeżdżam w końcu o wiele za późno - o 7:40.
W Gołonogu otrzymuję smsa od Tomka z zapytaniem czy już ruszyłam, bo nie widzi śladu na Endomondo.
Faktycznie jakoś się nie włączył.
Permanentna inwigilacja :-)
W Katowicach gruby babsztyl za kierownicą Forda Transita prawie mnie przejeżdża na ścieżce rowerowej. Dodam, że babsztyl przejeżdżał przez chodnik i ścieżkę rowerową, więc mam milionowe pierwszeństwo.
Gdyby nie mój refleks i to, że nie UFOm nikomu to bym leżała pod kołami :(
Ech... zaczyna się...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Za chwile będzie tak zielono:
Na Zielonej zielono :-)© kosma100
Rano nie chce mi się wstać. Strasznie mnie gardło boli. Nie pamiętam kiedy mnie tak bolało :( Mam problemy nawet z mówieniem.
Decyduje się nie jechać razem z Tomkiem na 7:00 lecz na 8:00 i dalej wyleguję się w łóżku.
Tomek wyjeżdża więc sam. Wstaję w końcu o 5:10, mam jeszcze trochę rzeczy do zrobienia.
Mierzę temperaturę - 37 stopni - nie jest najlepiej :(
Wciągam się jeszcze w zrobienie przekornego żarciku na Facebooku, ciekawe ile osób nie przeczyta całego i pomyśli, że kolejny "wkręt" :-)
A tu całkiem przyjazny konkurs, w którym wygrać można rowerowy kalendarz :-)
Wyjeżdżam w końcu o wiele za późno - o 7:40.
W Gołonogu otrzymuję smsa od Tomka z zapytaniem czy już ruszyłam, bo nie widzi śladu na Endomondo.
Faktycznie jakoś się nie włączył.
Permanentna inwigilacja :-)
W Katowicach gruby babsztyl za kierownicą Forda Transita prawie mnie przejeżdża na ścieżce rowerowej. Dodam, że babsztyl przejeżdżał przez chodnik i ścieżkę rowerową, więc mam milionowe pierwszeństwo.
Gdyby nie mój refleks i to, że nie UFOm nikomu to bym leżała pod kołami :(
Ech... zaczyna się...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.63km
- Czas 01:20
- VAVG 22.97km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 lutego 2013
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Popracowo solowo ale ciesząco :-)
Po pracy wsiadłam na Kellyska i popedalilam do domku ;-)
Przyjechałam cała zmarznięta aż chciałam się położyć na gorącym, blaszanym kaloryferze... jak Tygryska :-)
Stawiki - po drodze - widać linię gdzie łabędzie albo mają d... we wodzie albo na lodzie :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądajacych :)
Przyjechałam cała zmarznięta aż chciałam się położyć na gorącym, blaszanym kaloryferze... jak Tygryska :-)
Na kaloryferze siedzi leń ;-)© kosma100
Stawiki - po drodze - widać linię gdzie łabędzie albo mają d... we wodzie albo na lodzie :-)
Stawiki - wyraźna linia wody i lodu ;-)© kosma100
Stawiki - trochę lodu, trochę wody...© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądajacych :)
- DST 31.48km
- Czas 01:44
- VAVG 18.16km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 lutego 2013
Kategoria Kellysek :), Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, SNOW BIKE ***, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pora się obudzić z zimowego snu...
Ech... w tą zimę zapadłam w rowerowy, zimowy sen.
Pora się obudzić.
Tylko do tatusia i z powrotem, bo warunki na drodze niestety pozostawiały dużo do życzenia.
Z powrotem bardzo silny wmordewind.
Pora się obudzić...
Może od wtorku zacznę jeździć do pracy rowerem?
Najwyższa pora...
Jak ja nie cierpię zimy!!!
Za to męczy mnie twórczość :-) W Rowerowej Norce pojawił się wisior - rękodzieło :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Pora się obudzić.
Tylko do tatusia i z powrotem, bo warunki na drodze niestety pozostawiały dużo do życzenia.
Z powrotem bardzo silny wmordewind.
Pora się obudzić...
Może od wtorku zacznę jeździć do pracy rowerem?
Najwyższa pora...
Jak ja nie cierpię zimy!!!
Za to męczy mnie twórczość :-) W Rowerowej Norce pojawił się wisior - rękodzieło :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 5.49km
- Czas 00:10
- VAVG 32.94km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 stycznia 2013
Kategoria Kellysek :), W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do tatusia w słusznej sprawie
Do Tatusia, w celu pozbawienia Tatusia owłosienia na głowie ;-)
Resztę dnia spędziłam na remoncie.
A oto efekty naszego (mojego i Tomka) remontu:
Tak było:
Tak jest:
Tak było:
Tak jest:
Tak było:
Tak jest:
Tak było:
Tak jest:
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Resztę dnia spędziłam na remoncie.
A oto efekty naszego (mojego i Tomka) remontu:
Tak było:
Przed© kosma100
Przed© kosma100
Tak jest:
Tak jest :-)© kosma100
Tak było:
Tak było© kosma100
Tak jest:
Tak jest ;-)© kosma100
Tak było:
Tak było© kosma100
Tak jest:
Tak jest© kosma100
Tak było:
Tak było© kosma100
Tak jest:
Tak jest :-)© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 4.78km
- Czas 00:15
- VAVG 19.12km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 stycznia 2013
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pierwszy wyjazd do pracy w tym roku
Po wczorajszym afterparty ciężko było wstać.
Tomek zbiera się z łóżka o 4:20 a ja korzystam jeszcze i wstaję dopiero o 6:00.
Muszę być w pracy przed 8:00 więc posiłkuję się Kolejami Śląskimi.
Wyjeżdżam o 6:45 i jadę do Gołonoga - tam wsiadam w pociąg.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Tomek zbiera się z łóżka o 4:20 a ja korzystam jeszcze i wstaję dopiero o 6:00.
Muszę być w pracy przed 8:00 więc posiłkuję się Kolejami Śląskimi.
Wyjeżdżam o 6:45 i jadę do Gołonoga - tam wsiadam w pociąg.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 12.12km
- Czas 00:37
- VAVG 19.65km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 grudnia 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, W oczojebnej kamizelce, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Aż chciało sie wstać i popedalić!
"Święta, Święta i po Świętach" - chyba najbardziej oklepany slogan poświąteczny.
Świąt od jakiegoś czasu nie obchodzę. Spędzam je odwiedzając Przyjaciół lub pedaląc na rowerze. W tym roku chciałam poremontować... ale nie wyszło :(
Za to pobiłam rekord w leżeniu w łóżku...
Poniedziałek - wieczorne odwiedziny u Taty, spokojnie, bez napinki - to lubię. Po wieczornym spacerze gramy z Tomkiem w Scrabble do 2:00 ;-) popijając czerwonym winkiem ;-)
Wtorek - Tomek źle się czuje - boli Go głowa i ma ewolucje w żołądku - chyba jakiś wirus Go dopadł :( Miałam remontować ale śpię do południa, resztę dnia oglądam filmy - nadrabiam zaległości.
Środa - ja się źle czuję - cały dzień w łóżku, pod dwoma kocami, na zmianę raz trzęsę się z zimna, drugi raz pocę się jak świnka - wirus dopadł także i mnie :( Nie mam siły na nic... nawet rozłożyć łóżka :( Przy łóżku stoi wiaderko... w razie draki.
Wszystko mnie boli - chyba od tego ciągłego leżenia. Nie wiem czy pojadę do pracy rowerem. Wieczorkiem czytamy sobie jeszcze na głos Koontza, którego przyniósł mi Mikołaj - dziękuję :*
Dzisiaj wstaję po prawie 20 godzinach snu i jestem zdrowa! Super!
Nie pamiętam kiedy się tak wybyczyłam. Chyba w życiu tyle nie przeleżałam w dni wolne. Może potrzebowałam tego? Może wirus specjalnie mnie zaatakował bym siadła w końcu na tyłku?
Nie wiem ale czuje się wyśmienicie.
Ze wstaniem nie mam żadnego problemu :-) Tomek ma wolne do końca roku ale wstaje i robi mi śniadanko - dziękuję :-)
Ruszam o 6:20 do pracy.
Plus 2 stopnie. Trzeba jednak uważać bo momentami może być ślisko.
Ubieram kamizelkę i pedalę!
Bardzo fajnie się jedzie. Nie wiem czy to tęsknota za rowerem spowodowana dwoma strasznie leniuchowymi dniami, czy coś innego ale dawno nie czerpałam takiej satysfakcji z jazdy.
Na twarzy mam banana od ucha do ucha. Może też dlatego, że ruch jest znikomy...
Przy Hucie Katowice stoją policjanci z szybkim alkomatem (na pasie w przeciwnym kierunku). Z tego powodu niezły korek się zrobił - na jakieś 500 metrów ;-) Jest przed 7:00 - ciekawe czy stali tutaj przed 6:00 - na pewno by złapali wiele osób na podwójnym gazie :( jadących do pracy na zmianę na 6:00.
Bez sekscesów z kierowcami - kamizelka na prawdę działa ;-)
W pracy o 8:00 - długo mi zeszło ale napawałam się jazdą dzisiaj :-)
Jutro chyba wyjadę wcześniej, bo jutro po pracy... :-)
Zdjęcia archiwalne - Musta w 2011 roku ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Świąt od jakiegoś czasu nie obchodzę. Spędzam je odwiedzając Przyjaciół lub pedaląc na rowerze. W tym roku chciałam poremontować... ale nie wyszło :(
Za to pobiłam rekord w leżeniu w łóżku...
Poniedziałek - wieczorne odwiedziny u Taty, spokojnie, bez napinki - to lubię. Po wieczornym spacerze gramy z Tomkiem w Scrabble do 2:00 ;-) popijając czerwonym winkiem ;-)
Wtorek - Tomek źle się czuje - boli Go głowa i ma ewolucje w żołądku - chyba jakiś wirus Go dopadł :( Miałam remontować ale śpię do południa, resztę dnia oglądam filmy - nadrabiam zaległości.
Środa - ja się źle czuję - cały dzień w łóżku, pod dwoma kocami, na zmianę raz trzęsę się z zimna, drugi raz pocę się jak świnka - wirus dopadł także i mnie :( Nie mam siły na nic... nawet rozłożyć łóżka :( Przy łóżku stoi wiaderko... w razie draki.
Wszystko mnie boli - chyba od tego ciągłego leżenia. Nie wiem czy pojadę do pracy rowerem. Wieczorkiem czytamy sobie jeszcze na głos Koontza, którego przyniósł mi Mikołaj - dziękuję :*
Dzisiaj wstaję po prawie 20 godzinach snu i jestem zdrowa! Super!
Nie pamiętam kiedy się tak wybyczyłam. Chyba w życiu tyle nie przeleżałam w dni wolne. Może potrzebowałam tego? Może wirus specjalnie mnie zaatakował bym siadła w końcu na tyłku?
Nie wiem ale czuje się wyśmienicie.
Ze wstaniem nie mam żadnego problemu :-) Tomek ma wolne do końca roku ale wstaje i robi mi śniadanko - dziękuję :-)
Ruszam o 6:20 do pracy.
Plus 2 stopnie. Trzeba jednak uważać bo momentami może być ślisko.
Ubieram kamizelkę i pedalę!
Bardzo fajnie się jedzie. Nie wiem czy to tęsknota za rowerem spowodowana dwoma strasznie leniuchowymi dniami, czy coś innego ale dawno nie czerpałam takiej satysfakcji z jazdy.
Na twarzy mam banana od ucha do ucha. Może też dlatego, że ruch jest znikomy...
Przy Hucie Katowice stoją policjanci z szybkim alkomatem (na pasie w przeciwnym kierunku). Z tego powodu niezły korek się zrobił - na jakieś 500 metrów ;-) Jest przed 7:00 - ciekawe czy stali tutaj przed 6:00 - na pewno by złapali wiele osób na podwójnym gazie :( jadących do pracy na zmianę na 6:00.
Bez sekscesów z kierowcami - kamizelka na prawdę działa ;-)
W pracy o 8:00 - długo mi zeszło ale napawałam się jazdą dzisiaj :-)
Jutro chyba wyjadę wcześniej, bo jutro po pracy... :-)
Zdjęcia archiwalne - Musta w 2011 roku ;-)
Mad cat Musta© kosma100
Mad cat Musta© kosma100
Mad cat Musta© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.86km
- Czas 01:37
- VAVG 19.09km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze