Wpisy archiwalne w kategorii
Kellysek :)
Dystans całkowity: | 17087.09 km (w terenie 587.71 km; 3.44%) |
Czas w ruchu: | 947:04 |
Średnia prędkość: | 18.02 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Liczba aktywności: | 426 |
Średnio na aktywność: | 40.11 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 14 lipca 2009
Kategoria Dookoła Polski, góry, Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 100 km ;), W towarzystwie ;)
Dookoła Polski - dzień 2 (2)
Dookoła Polski - dzień 2 (2)
Platerówka - Kamienna Góra
Szczegóły później ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Platerówka - Kamienna Góra
Szczegóły później ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 102.65km
- Czas 06:20
- VAVG 16.21km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 lipca 2009
Kategoria Dookoła Polski, Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 100 km ;), W towarzystwie ;)
Dookoła Polski - dzień 1 (1)
Dookoła Polski - dzień 1 (1)
Jasień - Platerówka.
Szczegóły później
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Jasień - Platerówka.
Szczegóły później
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 177.73km
- Czas 09:32
- VAVG 18.64km/h
- VMAX 39.30km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 lipca 2009
Kategoria Kellysek :), Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;)
Jasieńskie klimaty
Jasieńskie klimaty
Szczegóły później ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Szczegóły później ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 10.40km
- Czas 01:10
- VAVG 8.91km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 lipca 2009
Kategoria Kellysek :), Orientacyjnie :-), W towarzystwie ;)
Młynarz Orient 2009
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego, fantazja, lalalalalala lalalalala.
To szkiełko wszystko potrafi, na każde pytanie odpowie, wystarczy wziąć je do ręki i wszystko będzie różowe, wystarczy wziąć je do ręki, usypać ziarnko fantazji i już za chwile można dolecieć aż do gwiazdy.
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego, fantazja, lalalalalala lalalalala.
To szkiełko nigdy nie płacze, zawsze jest w dobrym humorze, to szkiełko wszystko rozumie, każdemu chętnie pomoże, wystarczy wziąć je do ręki ziarnko fantazji dosypać i już za chwile można z panem Klwksem w świat pomykać.
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego, fantazja, lalalalalala lalalalala.
Atrakcją dzisiejszego dnia był rajd na orientację przygotowany przez Młynarza :)
Start około 11:00. Ruszamy całą ekipą, w której skład wchodzą: Igorek, Wiku, Anetka, Asica, Darek, Jacek i ja.
Ruszamy na punkt 1 – mostek na rzece Makówka. Chwilka dezorientacji z Asiczką ale mamy go!!! Przy okazji sarna ucieka mi z przed nosa ;) Dalej do Jabłońca mało uczęszczaną drogą. Tam skręcamy w prawo, następnie obok wieży ciśnień, która oznaczona jest na mapie jako komin, skręcamy w lewo.
Łapiemy Dwójkę – skrzyżowanie rzeczki z drogą.
Z 2 ruszamy do Go(go)lina i na Zieleniec.
Punkt 3 pokazuje nam jak wyglądają drzewa ponacinane przy pozyskiwaniu żywicy. Po zdobyciu tego punktu wracamy się do głównej drogi i pędzimy zdobyć czwórkę, która zlokalizowana jest przy trzech wiekowych dębach.
Przy okazji fota, na której BikeStatsowicze obejmują jednego wiekowego dęba ;)
Piątka ulokowana jest na drzwiach drewnianej bramy wjazdowej na przypałacowy folwark w Jasionnej.
Łykamy go bez problemu. Położenie szóstki zachwyca :) Ulokowana jest nad małym akwenem wodnym.
Na 7 uderzamy drogą leśną. Mała dezorientacja i znajdujemy punkt.
Dalej szlakiem koloru niebieskiego dojezdżając do 8 i 9 mamy nie lada problem z odnalezieniem odpowiedniej drogi ale w końcu spisujemy kody 9 i 8.
Darek wywiera niesamowite wrażenie na jakimś grzybiarzu, gdy wchodzi na pagórek w kasku... :D
Teraz tylko pozostała Dziesiątka ;) 10 jest umiejscowiona przy tablicy, którą Młynarz dzień wcześniej podnosił z krzaków specjalnie dla nas ;)
W międzyczasie dzwonimy do Organizatora z prośbą o przedłużenie czasu o godzinę. Org kontaktuje się z Sędzią zawodów (w jednej Osobie) i zezwala na przedłużenie czasu.
Zdobywamy wszystkie punkty i pędzimy do bazy gdzie pomagamy Sędziemu obierać i gotować ziemniaki ;-)
Było fantastycznie. Wieczorkiem mecze w ping-ponga oraz w bilarda – żyć, nie umierać!!!!
Dziękuję Młynarzowi oraz Mamie i Tacie Młynarza za wspaniałą gościnę ;)
Rowerki
Znalazłam wlepkę :)
Rozpoczęcie Zawodów
Karta startowa
Mapka Młynarz Orientu ;)
Org tłumaczy ;-)
Asiczka szuka punktu 1.
Punkt nr 1.
Jacek na 1.
Uczestnicy Rajdu.
Darek i Igorek na trasie – chwila przerwy ;-)
Ekipa.
Punkt 2
Czasami było ciężko ;)
Igorek – napierator ;)
Konkurs: „Jaki tytuł ma to zdjęcie”?
Punkt gdzie pobierało się żywicę
Igorek przy punkcie
Glebka...
I znowu grzybek...
Następny punkt Igorka ;)
Obejmujemy dąb.
Jadą!
Punkt zdobyty
W drodze na kolejny punkt
Igorek szuka punktu
:)
Na punkt nr 8
A oto Ci co na trasie zajęli pierwsze miejsce!!!!
A miało być według wzrostu... ;p
Czarownice na miotle
Rozdanie nagród - mina Igorka - bezcenna ;)
Kosma udaje, że myśli ;p
Kosma grająca w tenisa stołowego z Panem Adamem – Kosma jednak jest kosmitką i umie latać ;p
To szkiełko wszystko potrafi, na każde pytanie odpowie, wystarczy wziąć je do ręki i wszystko będzie różowe, wystarczy wziąć je do ręki, usypać ziarnko fantazji i już za chwile można dolecieć aż do gwiazdy.
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego, fantazja, lalalalalala lalalalala.
To szkiełko nigdy nie płacze, zawsze jest w dobrym humorze, to szkiełko wszystko rozumie, każdemu chętnie pomoże, wystarczy wziąć je do ręki ziarnko fantazji dosypać i już za chwile można z panem Klwksem w świat pomykać.
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego, fantazja, lalalalalala lalalalala.
Atrakcją dzisiejszego dnia był rajd na orientację przygotowany przez Młynarza :)
Start około 11:00. Ruszamy całą ekipą, w której skład wchodzą: Igorek, Wiku, Anetka, Asica, Darek, Jacek i ja.
Ruszamy na punkt 1 – mostek na rzece Makówka. Chwilka dezorientacji z Asiczką ale mamy go!!! Przy okazji sarna ucieka mi z przed nosa ;) Dalej do Jabłońca mało uczęszczaną drogą. Tam skręcamy w prawo, następnie obok wieży ciśnień, która oznaczona jest na mapie jako komin, skręcamy w lewo.
Łapiemy Dwójkę – skrzyżowanie rzeczki z drogą.
Z 2 ruszamy do Go(go)lina i na Zieleniec.
Punkt 3 pokazuje nam jak wyglądają drzewa ponacinane przy pozyskiwaniu żywicy. Po zdobyciu tego punktu wracamy się do głównej drogi i pędzimy zdobyć czwórkę, która zlokalizowana jest przy trzech wiekowych dębach.
Przy okazji fota, na której BikeStatsowicze obejmują jednego wiekowego dęba ;)
Piątka ulokowana jest na drzwiach drewnianej bramy wjazdowej na przypałacowy folwark w Jasionnej.
Łykamy go bez problemu. Położenie szóstki zachwyca :) Ulokowana jest nad małym akwenem wodnym.
Na 7 uderzamy drogą leśną. Mała dezorientacja i znajdujemy punkt.
Dalej szlakiem koloru niebieskiego dojezdżając do 8 i 9 mamy nie lada problem z odnalezieniem odpowiedniej drogi ale w końcu spisujemy kody 9 i 8.
Darek wywiera niesamowite wrażenie na jakimś grzybiarzu, gdy wchodzi na pagórek w kasku... :D
Teraz tylko pozostała Dziesiątka ;) 10 jest umiejscowiona przy tablicy, którą Młynarz dzień wcześniej podnosił z krzaków specjalnie dla nas ;)
W międzyczasie dzwonimy do Organizatora z prośbą o przedłużenie czasu o godzinę. Org kontaktuje się z Sędzią zawodów (w jednej Osobie) i zezwala na przedłużenie czasu.
Zdobywamy wszystkie punkty i pędzimy do bazy gdzie pomagamy Sędziemu obierać i gotować ziemniaki ;-)
Było fantastycznie. Wieczorkiem mecze w ping-ponga oraz w bilarda – żyć, nie umierać!!!!
Dziękuję Młynarzowi oraz Mamie i Tacie Młynarza za wspaniałą gościnę ;)
Rowerki
rowerki© kosma100
Znalazłam wlepkę :)
wlepka© kosma100
Rozpoczęcie Zawodów
rozpoczęcie zawodów© kosma100
Karta startowa
karta startowa© kosma100
Mapka Młynarz Orientu ;)
mapka Młynarz Orientu ;)© kosma100
Org tłumaczy ;-)
Org tłumaczy ;)© kosma100
Asiczka szuka punktu 1.
Asiczka w krzaczorach ;)© kosma100
Punkt nr 1.
Punkt numer 1 na trasie Młynarz Orientu ;)© kosma100
Jacek na 1.
Jacek na 1© kosma100
Uczestnicy Rajdu.
uczestnicy rajdu© kosma100
Darek i Igorek na trasie – chwila przerwy ;-)
Rajd na Orientację - trzeba dobrze spojrzeć na mapę i dobrze się napić ;)© kosma100
Ekipa.
ekipa© kosma100
Punkt 2
Asiczka znajduje punkt© kosma100
Czasami było ciężko ;)
Czasami było ciężko ;)© kosma100
Igorek – napierator ;)
Igorek napiera!© kosma100
Konkurs: „Jaki tytuł ma to zdjęcie”?
konkurs© kosma100
Punkt gdzie pobierało się żywicę
pobieranie żywicy© kosma100
Igorek przy punkcie
Igorek przy punkcie© kosma100
Glebka...
glebka© kosma100
I znowu grzybek...
grzybek© kosma100
Następny punkt Igorka ;)
Następny punkt Igorka ;)© kosma100
Obejmujemy dąb.
Bikestas obejmuje dęba ;p© kosma100
Jadą!
jazda!© kosma100
Punkt zdobyty
Punkt zdobyty© kosma100
W drodze na kolejny punkt
kolejny piękny punkt© kosma100
Igorek szuka punktu
Igorek szuka punktu© kosma100
:)
:)© kosma100
Na punkt nr 8
Na punkcie 8© kosma100
A oto Ci co na trasie zajęli pierwsze miejsce!!!!
A to ci, którzy zdobyli miejsce I ;)© kosma100
A miało być według wzrostu... ;p
Czarownice na miotle
czarownice na miotle ;)© kosma100
Rozdanie nagród - mina Igorka - bezcenna ;)
Rozdanie nagród - mina Igorka - bezcenna ;)© kosma100
Kosma udaje, że myśli ;p
Kosma udaje, że myśli ;)© kosma100
Kosma grająca w tenisa stołowego z Panem Adamem – Kosma jednak jest kosmitką i umie latać ;p
Kosma grająca w tenisa stołowego ;) Kosmitka jednak ;)© kosma100
- DST 19.72km
- Czas 01:48
- VAVG 10.96km/h
- VMAX 25.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
By żyć...
Przyjaciel mój wyjeżdża
mówi do mnie:
masz tu klucze,
przez ten czas jak mnie nie będzie
mozesz mieszkać z nią
u mnie
Wyjechał i nie było go
przez tydzień, może dłużej
nie zamieniłbym tych paru dni
za żaden skarb, za nic
w trasę brałem ją
koncerty, później cichy hotel
obiad w mlecznym barze
spacer po Bulwarze z nią, razem
autokar czeka, wiosło kładę,
siadam w miękki fotel
to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy
Moi przyjaciele mówią mi barcie, co ci jest
nie żałuj nic, wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc
Gorący piasek parzy,
oprócz nas na plaży pusto
zwariowana kąpiel w morzu do utraty sił
Wieczory pełne marzeń,
przeżytych wcześniej wrażeń mnóstwo
nie zamieniłbym tych paru dni,
za żaden skarb, za nic
Moi przyjaciele mówią mi bracie, co ci jest
Nie żałuj nic wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc.
Była przy mnie nie myślałem
o kłopotach wcale
to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy.
Teraz trochę więcej piję,
trochę więcej palę
tak, to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy.
Moi przyjaciele mówią mi bracie, co ci jest
Nie żałuj nic wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc
Wychodzę z pracy po południu, siadam na rower i... kapeć :(
"Albo ktoś mi zrobił na złość albo bardzo powoli schodzi powietrze" - pomyślałam.
Nadymałam kółko i stwierdziłam, że próbuję dojechać do sklepu (w końcu zakupię nowe klocki, które zamówiłam w poniedziałek).
Jakoś udało mi się dojechać do Dąbrowy bez dmuchania i bez wymiany dętki.
W sklepie szał zakupów:
- klocki (wersja dla Żabek - zielone ;) - pozdrowienia dla pewnej Żabki);
- okulary (swoje odnalezione po BO zgubiłam w poniedziałek na Pogorii);
- smar (skończył mi się przed BO);
- łatki;
- dętka.
Namawiam też Serwisanta by looknął mi na koło bo jakoś wydaje mi się, że ciężko chodzi.
On dorywa się do mojego rowerka i przy pogaduchach wymienia mi klocki, reguluje hamulce, sprawdza koło i wymienia mi dętkę - cóż za miły Pan ;-) i na dodatek nic nie chce za to.
Przy okazji dowiaduję się, że ma w serwisie rowerki, które podróżowały po Norwegii i w samolocie w drodze powrotnej strasznie ucierpiały więc doprowadza je do stanu używalności.
Już wiem - to jest na pewno już mój serwis ;-)
Klocuszki nowiuszki a'la żabka :-)
Wyjeżdżam z serwisu i muszę się przyzwyczaić do tego, że...
... mam hamulce :D :D :D
Po drodze kupuję starter by mieć ciągły dostęp online do Uczestników Wyprawy Dookoła Polski :-)
Wracam do domku gdzie czeka mnie pakowanie i takie tam :)
Bo jutro - rano do pracy a po pracy - kierunek Zielona Góra, a później Jasień :)
Już nie mogę się doczekać :-)
Już nie mogę się doczekać jak poznam Wspaniałych Ludzi :-)
Przede mną przepiękne 5 dni :D :D :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
mówi do mnie:
masz tu klucze,
przez ten czas jak mnie nie będzie
mozesz mieszkać z nią
u mnie
Wyjechał i nie było go
przez tydzień, może dłużej
nie zamieniłbym tych paru dni
za żaden skarb, za nic
w trasę brałem ją
koncerty, później cichy hotel
obiad w mlecznym barze
spacer po Bulwarze z nią, razem
autokar czeka, wiosło kładę,
siadam w miękki fotel
to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy
Moi przyjaciele mówią mi barcie, co ci jest
nie żałuj nic, wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc
Gorący piasek parzy,
oprócz nas na plaży pusto
zwariowana kąpiel w morzu do utraty sił
Wieczory pełne marzeń,
przeżytych wcześniej wrażeń mnóstwo
nie zamieniłbym tych paru dni,
za żaden skarb, za nic
Moi przyjaciele mówią mi bracie, co ci jest
Nie żałuj nic wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc.
Była przy mnie nie myślałem
o kłopotach wcale
to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy.
Teraz trochę więcej piję,
trochę więcej palę
tak, to były najpiękniejsze chwile,
nie zapomnę ich, nigdy.
Moi przyjaciele mówią mi bracie, co ci jest
Nie żałuj nic wyobraź sobie, że to był tylko sen
Obudź się i z nami chodź, skończyła się już noc
Wychodzę z pracy po południu, siadam na rower i... kapeć :(
"Albo ktoś mi zrobił na złość albo bardzo powoli schodzi powietrze" - pomyślałam.
Nadymałam kółko i stwierdziłam, że próbuję dojechać do sklepu (w końcu zakupię nowe klocki, które zamówiłam w poniedziałek).
Jakoś udało mi się dojechać do Dąbrowy bez dmuchania i bez wymiany dętki.
W sklepie szał zakupów:
- klocki (wersja dla Żabek - zielone ;) - pozdrowienia dla pewnej Żabki);
- okulary (swoje odnalezione po BO zgubiłam w poniedziałek na Pogorii);
- smar (skończył mi się przed BO);
- łatki;
- dętka.
Namawiam też Serwisanta by looknął mi na koło bo jakoś wydaje mi się, że ciężko chodzi.
On dorywa się do mojego rowerka i przy pogaduchach wymienia mi klocki, reguluje hamulce, sprawdza koło i wymienia mi dętkę - cóż za miły Pan ;-) i na dodatek nic nie chce za to.
Przy okazji dowiaduję się, że ma w serwisie rowerki, które podróżowały po Norwegii i w samolocie w drodze powrotnej strasznie ucierpiały więc doprowadza je do stanu używalności.
Już wiem - to jest na pewno już mój serwis ;-)
Klocuszki nowiuszki a'la żabka :-)
klocuszki nowiuszki ;)© kosma100
Wyjeżdżam z serwisu i muszę się przyzwyczaić do tego, że...
... mam hamulce :D :D :D
Po drodze kupuję starter by mieć ciągły dostęp online do Uczestników Wyprawy Dookoła Polski :-)
Wracam do domku gdzie czeka mnie pakowanie i takie tam :)
Bo jutro - rano do pracy a po pracy - kierunek Zielona Góra, a później Jasień :)
Już nie mogę się doczekać :-)
Już nie mogę się doczekać jak poznam Wspaniałych Ludzi :-)
Przede mną przepiękne 5 dni :D :D :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 26.98km
- Czas 01:26
- VAVG 18.82km/h
- VMAX 37.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 lipca 2009
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Kellysek :), Do pracy / z pracy
Rankiem do pracy
Rankiem do pracy
Po wczorajszym wieczorze spędzonym z JPbike przy piwku i pogaduchach bardzo ciężko mi się wstawało, no ale cóż... obowiazki wzywają.
Rankiem - wczesnym - do pracy.
Zjeżdżam sobie z górki, mając na uwadze stan moich hamulców, a raczej tego, co z nich zostało, trochę podhamowuje, by nie jechać za szybko, zbliżam się do skrzyżowania, mam pierwszeństwo, ale pan jadący Lublinem najwyraźniej ma to gdzieś i wyjeżdża przede mnie.
Dobrze, że nie jadę szybko i udaje mi się zahamować, ba! - nawet udaje mi się nie przelecieć przez kierownicę...
Pan zatrzymuje się pod sklepem. Podjeżdżam więc i uprzejmie pytam się: "Przepraszam, Pana to znaki nie obowiązują?"
Kierowcę trochę zamurowało, zaczął łapać powietrze niczym karp, po 5 sekundach odpowiedział: "Myślałem, że zdążę".
"To niezły z Pana myśliwy" - odpowiedziałam i pojechałam dalej.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Po wczorajszym wieczorze spędzonym z JPbike przy piwku i pogaduchach bardzo ciężko mi się wstawało, no ale cóż... obowiazki wzywają.
Rankiem - wczesnym - do pracy.
Zjeżdżam sobie z górki, mając na uwadze stan moich hamulców, a raczej tego, co z nich zostało, trochę podhamowuje, by nie jechać za szybko, zbliżam się do skrzyżowania, mam pierwszeństwo, ale pan jadący Lublinem najwyraźniej ma to gdzieś i wyjeżdża przede mnie.
Dobrze, że nie jadę szybko i udaje mi się zahamować, ba! - nawet udaje mi się nie przelecieć przez kierownicę...
Pan zatrzymuje się pod sklepem. Podjeżdżam więc i uprzejmie pytam się: "Przepraszam, Pana to znaki nie obowiązują?"
Kierowcę trochę zamurowało, zaczął łapać powietrze niczym karp, po 5 sekundach odpowiedział: "Myślałem, że zdążę".
"To niezły z Pana myśliwy" - odpowiedziałam i pojechałam dalej.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 16.20km
- Czas 00:50
- VAVG 19.44km/h
- VMAX 34.10km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), Ponad 50 km ;), W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Z Anią ;)
Z Anią :)
Z Anią.
Dzisiaj pedaliłam z Anią.
Szczegóły później ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Dzisiaj pedaliłam z Anią.
Szczegóły później ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 51.84km
- Teren 7.00km
- Czas 03:23
- VAVG 15.32km/h
- VMAX 34.60km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 lipca 2009
Kategoria Kellysek :), Ponad 100 km ;), W towarzystwie ;)
Paprocany po nocce ;-)
Nie muszę pytać czy otworzysz
Bo wiem że jeśli zjawię się to w progu będziesz stać
I zdejmę płaszcz podszyty lękiem
Gdy przy mnie i przy nikim więcej
Twoja jasna twarz
Dajesz mi niepokorne myśli niepokoje
Tyle ich wciąż masz kochana
Nie myśl że nie miniemy nigdy się
Choć łatwiej razem iść pod wiatr
Podtrzymywałaś moja głowę
Nie roztrzaskałam skroni o podłogę póki co
Przed snem wypowiedz moje imię
Przybędę wraz ze świtem
Nie spij jestem już
Dajesz mi niepokorne myśli...
Dedykacja dla Pewnej @, która wczoraj obchodziła urodziny ;-)
Po pracy (o 6:00) miałam jechać do Tych(ów) a następnie naprzeciw niradharze i Kajmanowi.
Ale stwierdziłam, że mam ze sobą mapkę na południe od Katowic, a ja potrzebuję na północ...
Pojechałam więc do domku.
Tam małe kimanie do „po 10:00” i wyruszyłam z powrotem do Katowic.
W Katowicach wjechałam na szlak rowerowy numer 1 z Katowic do Tychów :)
Bardzo mi się spodobała ta trasa... do czasu gdy jej nie zgubiłam ;-)
Dorwałam chłopaka z dziewczyną (Kasię i.. (sorki nie pamiętam)), z którymi popedaliłam aż do Tychów.
Było miło – pogawędki + akwizycja BS (Blase ile będę miała prowizji za werbowanie nowych Bikestatsowiczy???) ;p
Później już z ewcią0706 na zamek w oczekiwaniu na niradharę i Kajmana.
Po drodze łapie nas malutki deszczyk ale szybko przestaje – okazuje się, że tam gdzie jedziemy w ogóle nie padało ;-)
Nie wytrzymałyśmy i pojechałyśmy „naprzeciw”. O dziwo spotkaliśmy się :)
Pojechaliśmy na popas i uzupełnienie płynów na Paprocany.
Czas niestety szybko mijał i trzeba było ruszyć do domu.
Ewcia była przewodnikiem.
Zaprowadziła nas na rozstaje dróg, gdzie Ela i Piotr pojechali w swoją stronę a Ewcia ze mną w kierunku Lędzin.
Pożegnałyśmy się i każda pojechała w swoją stronę.
Przez Mysłowice, Sosnowiec do domku.
W Sosnowcu wielkie kałuże – znowu udało mi się nie zmoknąć.
Dzięki za przemiły dzień ;-)
Taką „niespodziankę” zobaczyłam jadąc do pracy... masakra – nie życzę nikomu (nawet największemu wrogowi) wpadnięcia do tej dziury – głeboka na jakiś metr albo półtora...
Dziura© kosma100
Ścieżki w Katowicach – po bokach „skate” w środku rowerzyści ;-)
Katowice Stawiki - żyć nie umierać ;-)© kosma100
Szlak
szlak rowerowy© kosma100
szlak© kosma100
ławki© kosma100
Ewcia0706
ewcia0706© kosma100
Promnice
Promnice© kosma100
Zameczek w Promnicach
zameczek© kosma100
Ale mi ktoś przyprawił rogi...
Rogi© kosma100
Jakiś konkurs fotograficzny, czy co?
Konkyrs foto?© kosma100
Pomnik ;)
pomnik© kosma100
Paprocany – jezioro.
Paprocany© kosma100
Paprocany© kosma100
:-)© kosma100
Paprocany© kosma100
BS nad Paprocanami ;)
BS nad Paprocanami ;)© kosma100
Coś dla Młynarza – tutaj gości się ulubiona drużyna Młynarza ;)
Piramida© kosma100
Czyżby dzielnica Czerwonych Latarnii? –pod którą stanąć??? :D
Czerwone latarnie - pod którą stanąć? :D© kosma100
No i taka tęcza mnie spotkała po drodze do domu ;-)
tęcza© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)©
- DST 124.44km
- Czas 06:48
- VAVG 18.30km/h
- VMAX 39.60km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Atak FLY'ów...
Muszkom, muchom, kowalikom, świetlikom, ćmom, osom, pszczołom, trzmielom, bąkom i innym flyjom mówimy STANOWCZE NIE!!!
Wieczorem do pracy atakowana przez muchy, muszki, trzmiele, świetliki, kowaliki, bąki, osy i pszczoły oraz inne niezidentyfikowane obiekty latające... chyba podoba się im moja żółta Bikestatsowa koszulka...
W centrum Sosnowca na światłach, czekając na zielone światło zatańczyłam Break-dance'a ku uciesze wszystkich kierowców stojących w okolicy :) oczywiście z powodu owych fly'ów...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Wieczorem do pracy atakowana przez muchy, muszki, trzmiele, świetliki, kowaliki, bąki, osy i pszczoły oraz inne niezidentyfikowane obiekty latające... chyba podoba się im moja żółta Bikestatsowa koszulka...
W centrum Sosnowca na światłach, czekając na zielone światło zatańczyłam Break-dance'a ku uciesze wszystkich kierowców stojących w okolicy :) oczywiście z powodu owych fly'ów...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 15.99km
- Teren 1.00km
- Czas 00:46
- VAVG 20.86km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 lipca 2009
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Rankiem z pracy...
Śpiący rower...
Miałam w planach jechać do Ulesia i do Olsztyna na zamek ale po 3 nockach usypiam na rowerze no i czeka mnie dzisiaj jeszcze jedna nocka więc odpuściłam - może się trochę przejadę jak się wyśpię.
A poza tym muszę trochę odgruzować mieszkanie bo JPbike mnie nawiedza ;-)
Jadąc z pracy wkomponowałabym się w autobus... ale udało mi się, w porę podniosłam głowę...
A oto widok na jaki się natchnęłam jadąc z pracy - no comments...
No i kolejny dzień Wyprawy opisany :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Miałam w planach jechać do Ulesia i do Olsztyna na zamek ale po 3 nockach usypiam na rowerze no i czeka mnie dzisiaj jeszcze jedna nocka więc odpuściłam - może się trochę przejadę jak się wyśpię.
A poza tym muszę trochę odgruzować mieszkanie bo JPbike mnie nawiedza ;-)
Jadąc z pracy wkomponowałabym się w autobus... ale udało mi się, w porę podniosłam głowę...
A oto widok na jaki się natchnęłam jadąc z pracy - no comments...
Oto Polska właśnie...© kosma100
No i kolejny dzień Wyprawy opisany :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 17.10km
- Czas 00:56
- VAVG 18.32km/h
- VMAX 34.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze