Wpisy archiwalne w kategorii
Zupełnie przypadkowo :-)
Dystans całkowity: | 11833.64 km (w terenie 19.00 km; 0.16%) |
Czas w ruchu: | 752:30 |
Średnia prędkość: | 15.64 km/h |
Liczba aktywności: | 273 |
Średnio na aktywność: | 43.35 km i 2h 46m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 10 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Po pracy przez Sosnowiec i Będzin.
W pracy odwiedza mnie Poisonek - super :-) Zawsze lubię te wizyty.
To niesamowite spotkać tak optymistycznego Człowieka... chociaż dzisiaj nie ma tego szczególnego optymizmu... jest smutek, strach, obawa...
Będzie dobrze... musi być!
O 18:00 wychodzę z pracy.
Tomek, zupełnie przypadkowo, podjeżdża po mnie.
Jedziemy przez Stawiki do Sosnowca do Edyty.
Zawożę Edycie biżuterię z Rowerowej Norki.
Bardzo miła chwila u Edyty i pedalimy do domku.
Po drodze pokazuję Tomkowi Pomnik na Placu Bohaterów Getta Będzińskiego.
Wjeżdżając do Łośnia mamy za plecami piękny zachód słońca.
Jeszcze tylko zakup izobroników - dzisiaj pora na Łomżę niepasteryzowaną :-)
i do domku.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
To niesamowite spotkać tak optymistycznego Człowieka... chociaż dzisiaj nie ma tego szczególnego optymizmu... jest smutek, strach, obawa...
Będzie dobrze... musi być!
O 18:00 wychodzę z pracy.
Tomek, zupełnie przypadkowo, podjeżdża po mnie.
Jedziemy przez Stawiki do Sosnowca do Edyty.
Zawożę Edycie biżuterię z Rowerowej Norki.
Bardzo miła chwila u Edyty i pedalimy do domku.
Po drodze pokazuję Tomkowi Pomnik na Placu Bohaterów Getta Będzińskiego.
Pomnik na Placu Bohaterów Getta Będzińskiego© kosma100
Pomnik© kosma100
Plac Bohaterów Getta Będzińskiego© kosma100
Pomnik© kosma100
Wjeżdżając do Łośnia mamy za plecami piękny zachód słońca.
Zachód słońca© kosma100
Jeszcze tylko zakup izobroników - dzisiaj pora na Łomżę niepasteryzowaną :-)
Izobroniki :-) Dzisiaj Łomża© kosma100
i do domku.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 35.60km
- Czas 01:50
- VAVG 19.42km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Popracowo Tomaszowo Siemianowicowo :-)
Wychodzę z pracy o 16:00 - mam zawieźć jeszcze dokumenty na Sokolską.
Z racji tego, że Tomek byłby na Murckowskiej dopiero około 16:15, a osoba, do której zawożę dokumenty jest na Sokolskiej do 16:30 postanawiamy spotkać się z Tomaszem na Sokolskiej.
Jedzie się fajnie i szybko.
Na Sokolskiej zjeżdżamy się z Tomkiem zupełnie przypadkowo w tym samym momencie :-)
Załatwiam co mam załatwić i ruszamy.
Planuję pokazać Tomkowi pole golfowe i cmentarz niemieckich żołnierzy w Siemianowicach.
Jedziemy przez Pętle Słoneczną do Siemianowic.
W Siemianowicach najpierw chwila na ławeczce w parku a później trafiamy na siemianowicki Rynek.
Jestem w szoku, że Siemianowice mają rynek i to taki ładny :-)
Zakupy w Lidlu i spożywamy obiad w postaci Cammemberta, pomidorów i czerwonego serka pleśniowego na ławeczce na Rynku.
W międzyczasie dostaję informację, że dzisiejsze spotkanie, które miałam mieć o 20:00 w Sosnowcu jest odwołane.
Po obiadku postanawiamy jechać od razu na Zagórze - cmentarz i pole golfowe zostawiamy na następny raz.
Jedziemy terenem do Czeladzi a następnie przez Grota Roweckiego na Zagórze.
Tomek robi mały przepak w domu i ruszamy do Łośnia.
Obok Reala w Dąbrowie, następnie Kasprzaka, Tworzeń - Huta Katowice, Łosień.
We wsiowym sklepie zakup izobronika.
W domku jesteśmy po 21:00.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Z racji tego, że Tomek byłby na Murckowskiej dopiero około 16:15, a osoba, do której zawożę dokumenty jest na Sokolskiej do 16:30 postanawiamy spotkać się z Tomaszem na Sokolskiej.
Jedzie się fajnie i szybko.
Na Sokolskiej zjeżdżamy się z Tomkiem zupełnie przypadkowo w tym samym momencie :-)
Załatwiam co mam załatwić i ruszamy.
Planuję pokazać Tomkowi pole golfowe i cmentarz niemieckich żołnierzy w Siemianowicach.
Jedziemy przez Pętle Słoneczną do Siemianowic.
W Siemianowicach najpierw chwila na ławeczce w parku a później trafiamy na siemianowicki Rynek.
Jestem w szoku, że Siemianowice mają rynek i to taki ładny :-)
Zakupy w Lidlu i spożywamy obiad w postaci Cammemberta, pomidorów i czerwonego serka pleśniowego na ławeczce na Rynku.
W międzyczasie dostaję informację, że dzisiejsze spotkanie, które miałam mieć o 20:00 w Sosnowcu jest odwołane.
Po obiadku postanawiamy jechać od razu na Zagórze - cmentarz i pole golfowe zostawiamy na następny raz.
Jedziemy terenem do Czeladzi a następnie przez Grota Roweckiego na Zagórze.
Tomek robi mały przepak w domu i ruszamy do Łośnia.
Obok Reala w Dąbrowie, następnie Kasprzaka, Tworzeń - Huta Katowice, Łosień.
We wsiowym sklepie zakup izobronika.
Perła niepasteryzowana :-)© kosma100
W domku jesteśmy po 21:00.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 47.33km
- Czas 02:30
- VAVG 18.93km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 lipca 2012
Kategoria W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Poremontowo pokasztelanowo burzowo ulewowo :-)
Po całym dniu remontowym:
gdzie Tomek dorwał pojazd Glebożercy
pojechaliśmy po 23:00 w ulewie, w kałużach do 1/3 koła, w burzy do wsiowego sklepu po Kasztelany.
Czy my jesteśmy normalni???
Pod sklepem nawalona młodzież.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Dziurawa ściana :-)© kosma100
Mniej dziurawa ściana :-)© kosma100
gdzie Tomek dorwał pojazd Glebożercy
Glebożerca?© kosma100
pojechaliśmy po 23:00 w ulewie, w kałużach do 1/3 koła, w burzy do wsiowego sklepu po Kasztelany.
Czy my jesteśmy normalni???
Pod sklepem nawalona młodzież.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 1.43km
- Czas 00:05
- VAVG 17.16km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
"Na śpiocha" zupełnie przypadkowo :-)
W Twoich ustach trucizna mnie zna
Jestem zamotany Tobą kilka ładnych lat
Nie czaję polityki gubię się na co dzień
Owładnięty Tobą ginę w samochodzie
W Twoich oczach odbijam się ja
Przygarnięty mały chłopiec do przepaści znów wpadł
Bez Ciebie nie odejdę dużo miejsca jest w piekle
Pofarbowane włosy sprzyjają mi
Ja Cię znam, dobrze Cię znam
Ja Cię znam, dobrze Cię znam
W swoich myślach nietypowy jak na wiosnę lot
Za dużo w nim chaosu pochodzi z innych stron
Motyle gdzieś spieprzyły i nie pachnie mi nic
Wrócę kiedy będę zostaw uchylone drzwi
W Twoje ręce przypadkowo powierzyłem swój los
Zadecyduj gdzie mam odejść kiedy spalisz mój dom
Kiedy stracę orientację spadnę w dół utonę
Przeraża mnie czasami Twoja demoniczna moc
Ja Cię znam, dobrze Cię znam
Ja Cię znam, dobrze Cię znam*
Po wczorajszym Ognichu Bikestats na Stragańcu wracamy z Tomkiem o godzinie 0:20, kładziemy się spać po 1:00, a pobudka po 4:00... masakra...
Po pysznym śniadanku** zupełnie przypadkowo wyruszam z Tomkiem do pracy.
Start po godzinie 5:00 (około 5:15-5:20).
Jedziemy! Łosień - Tworzeń - Kasprzaka - Manhattan - Zagórze - Mysłowice - Katowice.
"Autostrada" na Zagórzu
Autostrada na Zagórzu© kosma100
Mysłowice
Mysłowice© kosma100
Jakoś ciężko mi się jedzie - organizm domaga się snu - ostatnio nie dosypiam a dzisiejsze 3 godziny snu przyczyniły się do CZM (Całkowite Zmęczenie Materiału).
Dzisiaj przydałby się tandem...
Czarny tandem
Tandem© kosma100
Jeden biker, cienie dwa ;-)© kosma100
W pewnym momencie proponuję nawet Tomkowi by jechał sam do pracy bo ze mną może się spóźnić.
Decyzja jednak jest negatywna - jedziemy dalej razem ;-)
Żegnamy się w lesie, na punkcie postojowym.
Pożegnanie w lesie© kosma100
Tomek uderza na Jankego, ja jadę na Murckowską. W dalszym ciągu męczę Transsexdisco - z nimi na uszach bardzo fajnie się jedzie :-) Super kapela, muszę iść na ich koncert - bardzo energetyzująca :-)
Na 3 stawach o tej porze pustki ;-)
Pustki na 3 stawach© kosma100
* Transsexdisco - "Ja Cię znam".
** Dziękuję :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 44.11km
- Czas 01:57
- VAVG 22.62km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 50 km ;), W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Bikestatsowe ognicho na Stragańcu ;-)
Od słowa do słowa i amiga dodał wydarzenie - Bikestatsowe ognicho na Stragańcu.
Cóż było robić? Trzeba było się pojawić!
Niestety kończę późno pracę - przed 18:00.
Wyjeżdżam z Murckowskiej i pedalę w stronę Ochojca.
Na 3 Stawach spotykam Tomka i odtąd jedziemy razem.
Korzystamy z mapy, którą wydrukowałam z googli - 3 strony A4.
Na Szenwalda okazuje się, że na mapie był szlak a w rzeczywistości... go nie ma :(
Kontakt z Amigą i okazuje się, że mamy jechać na Piotrowice.
A więc nawrotka i pedalimy do Jankego.
Na skrzyżowaniu, z drogi naprzeciw wyjeżdżają "Krzyśki" czyli Krzysiek i Krzysiek.
Od tej chwili jedziemy już w czwórkę.
Wspomagając się nawigacją w postaci kartek, tą prawdziwną w telefonie oraz wskazówkami amigi trafiamy na miejsce.
Na miejscu już tłum:
- Adam,
- gozdi89,
- gizmo201,
- avacs;
Dawno nie widziany keszol oraz Krzychu60
no i oczywiście sprawca całego zamieszania - amiga
Poznaję nowych Bikestatsowiczy:
- Edytę;
- Bogdana;
- devilka;
- panpa.
Chyba Kogoś pominęłam - za co przepraszam - nie jestem w stanie dojść <sic!> - no cóż, zdarza się :-)
Proszę o podpowiedź ;-)
Czas szybko mija na pogawędkach, uzupełnianiu płynów i konsumowaniu pieczonych pyszności (kiełbasek i Camemberta) ;-)
Po 22:00 ekipa się zwija do domu.
Żegnamy się i w składzie: Edyta, Tomek, Marcin, Krzysiek x 2, Adam i ja jesteśmy odprowadzeni przez Darka do lasu na Giszowcu.
Żegnamy się i pedalimy ekipą do Mysłowic.
Odpada Krzysiek 1 - pedali w swoją stronę, następnie Edyta i Adam też się odłączają.
Krzysiek 2 prowadzi nas fajnym terenem do Kazimierza.
W Kazimierzu odłącza się Marcin, zatem w dwójkę (Tomek i ja) odprowadzamy Krzyśka pod dom i pedalimy dalej do domku.
Do domku docieramy o 0:20 - masakra... Kładziemy się spać po 1:00, tymczasem budziki zadzwonią z uporem maniaka o 4:00 :(
Będziemy mocno niewyspani...
Niewyspani ale szczęśliwi - BYŁO SUPER!
Dziekuję wszystkim za fajne spotkanie i do następnego!
Jeszcze raz przepraszam osoby, których nie wymieniłam we wpisie... pamięć mam dobrą lecz krotką ;-)
A teraz fotki:
Pozdrawiam wszystkich tu zagladających :)
Cóż było robić? Trzeba było się pojawić!
Niestety kończę późno pracę - przed 18:00.
Wyjeżdżam z Murckowskiej i pedalę w stronę Ochojca.
Na 3 Stawach spotykam Tomka i odtąd jedziemy razem.
Korzystamy z mapy, którą wydrukowałam z googli - 3 strony A4.
Na Szenwalda okazuje się, że na mapie był szlak a w rzeczywistości... go nie ma :(
Kontakt z Amigą i okazuje się, że mamy jechać na Piotrowice.
A więc nawrotka i pedalimy do Jankego.
Na skrzyżowaniu, z drogi naprzeciw wyjeżdżają "Krzyśki" czyli Krzysiek i Krzysiek.
Od tej chwili jedziemy już w czwórkę.
Wspomagając się nawigacją w postaci kartek, tą prawdziwną w telefonie oraz wskazówkami amigi trafiamy na miejsce.
Na miejscu już tłum:
- Adam,
- gozdi89,
- gizmo201,
- avacs;
Dawno nie widziany keszol oraz Krzychu60
no i oczywiście sprawca całego zamieszania - amiga
Poznaję nowych Bikestatsowiczy:
- Edytę;
- Bogdana;
- devilka;
- panpa.
Chyba Kogoś pominęłam - za co przepraszam - nie jestem w stanie dojść <sic!> - no cóż, zdarza się :-)
Proszę o podpowiedź ;-)
Czas szybko mija na pogawędkach, uzupełnianiu płynów i konsumowaniu pieczonych pyszności (kiełbasek i Camemberta) ;-)
Po 22:00 ekipa się zwija do domu.
Żegnamy się i w składzie: Edyta, Tomek, Marcin, Krzysiek x 2, Adam i ja jesteśmy odprowadzeni przez Darka do lasu na Giszowcu.
Żegnamy się i pedalimy ekipą do Mysłowic.
Odpada Krzysiek 1 - pedali w swoją stronę, następnie Edyta i Adam też się odłączają.
Krzysiek 2 prowadzi nas fajnym terenem do Kazimierza.
W Kazimierzu odłącza się Marcin, zatem w dwójkę (Tomek i ja) odprowadzamy Krzyśka pod dom i pedalimy dalej do domku.
Do domku docieramy o 0:20 - masakra... Kładziemy się spać po 1:00, tymczasem budziki zadzwonią z uporem maniaka o 4:00 :(
Będziemy mocno niewyspani...
Niewyspani ale szczęśliwi - BYŁO SUPER!
Dziekuję wszystkim za fajne spotkanie i do następnego!
Jeszcze raz przepraszam osoby, których nie wymieniłam we wpisie... pamięć mam dobrą lecz krotką ;-)
A teraz fotki:
Ognisko Bikestatsowe Straganiec© kosma100
t0mas82 i amiga© kosma100
Bikestatsowe ognisko na Stragańcu© kosma100
Ognicho© kosma100
Pyszny Camembert ;-)© kosma100
Mural© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zagladających :)
- DST 70.38km
- Czas 03:39
- VAVG 19.28km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Dopracowo porankowo plecakowo Tomaszowo :-)
Wczesnym rankiem (po 5:00) do pracy.
Zupełnie przypadkowo razem z Tomkiem ;-)
Z dużym plecakiem, bo w plecaku:
- buty na obcasie;
- torebka;
- marynarka;
- spódniczka;
- bluzka;
- nawigacja;
- i takie tam :-)
Na dodatek obcas od buta wbija mi się w plecy :(
Na szczęście Tomek okazuje się rycerzem (nie mylić z zakutym łbem) i zamieniamy się w Gołonogu plecakami.
Łosień - Tworzeń - Gołonóg - D.G. Centrum - Mydlice - Sosnowiec - Stawiki - Murckowska.
Fajnie się jechało ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Zupełnie przypadkowo razem z Tomkiem ;-)
Z dużym plecakiem, bo w plecaku:
- buty na obcasie;
- torebka;
- marynarka;
- spódniczka;
- bluzka;
- nawigacja;
- i takie tam :-)
Na dodatek obcas od buta wbija mi się w plecy :(
Na szczęście Tomek okazuje się rycerzem (nie mylić z zakutym łbem) i zamieniamy się w Gołonogu plecakami.
Łosień - Tworzeń - Gołonóg - D.G. Centrum - Mydlice - Sosnowiec - Stawiki - Murckowska.
Fajnie się jechało ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.18km
- Czas 01:13
- VAVG 25.63km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Młynek wieczorową porą...
Czasami tak bywa, że między ramionami,
pojawia się ona, po przekroczeniu granic.
W zielonej sukience, z butelka w prawej ręce,
podchodzi przyczajona...
Czasami też tak bywa, że nikt z nas nie przegrywa,
w erotycznym kompromisie, żądza wiecznie żywa.
I mija godzina, z godziną druga trzyma,
i w takich dwóch godzinach, zamyka się ta chwila...
Czy czujesz tą siłę?
Czy chcesz jej jeszcze?
Leżysz obok więc ci dam, te przyjemne dreszcze.
Czy czujesz jak pulsuje atmosfera cała?
Czy zgadzasz się tą siłą, połączyć nasze ciała?
Czy czujesz tą siłę?
Chcesz jej jeszcze...
Leżysz obok więc ci dam, więc ci dam te przyjemne dreszcze...
Jeszcze, jeszcze, jeszcze...
Czasami też się staje, że siebie nie poznaję,
niewolnik prostych potrzeb, podniecenie rośnie.
A ona w mych ramionach, nikogo już nie woła,
widocznie się podoba...
Czasami tez tak bywa, że chwila ta trwa dłużej,
wcześniej wypełniona, magią wielu wzruszeń.
I patrzy w oczy jego, on patrzy w oczy jej,
odpłynęli razem...
Czy czujesz tą siłę?
Czy chcesz jej jeszcze?
Leżysz obok więc ci dam, te przyjemne dreszcze.
Czy czujesz jak pulsuje atmosfera cała?
Czy zgadzasz się tą siłą, połączyć nasze ciała?
Czy czujesz tą siłę?
Chcesz jej jeszcze...
Leżysz obok więc ci dam, więc ci dam te przyjemne dreszcze...
Jeszcze, jeszcze, jeszcze...*
Po ciężkim dniu na Mazowszu w Katowicach jestem z powrotem przed 19:00.
Przebieram się w ciuchy pedalskie i wychodzę z pracy, gdzie czeka już na mnie Tomek.
Przyjechał do Katowic ze średnią powyżej 27 km/h... no comments ;-)
Jedziemy.
Mój poziom wkurzenia sięga zenitu... naprawdę miałam ciężki i stresogenny dzień :(
Postanawiamy jechać przez Giszowiec.
Demon szybkości ;p© kosma100
A więc 3 stawy
Most znikąd - donikąd© kosma100
Most znikąd - donikąd© kosma100
Lasy na Giszowcu, Janina.
Janina© kosma100
Na Janinie chwila przerwy.
Siedzimy na laweczce... później nie chce nam się wstać ale mykamy w kierunku domu.
Jedziemy przez Mysłowice , WTEM GRZMOT!
Na podjeździe Tomek finezyjnie zaplata łańcuch na korbie podczas jazdy:
Awaria...© kosma100
Wmawia mi, że to jakaś czarownica zaczarowała by wolniej jeździł ale nie daję się nabrać w bajki o czarownicach :-)
Od tego momentu Tomek pomyka tylko na 2 z przodu.
Młynek staje się jeszcze bardziej młynkowy.
W sumie to mogłam zapodać tą piosenkę w dzisiejszym wpisie :-)
Zagórze - Kazimierz - Strzemieszyce - Łosień.
W domu jesteśmy o 22:40.
Tomek - dzięki za eskortę ;-)
* Transsexdisco - "Dreszcze".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 43.30km
- Czas 02:00
- VAVG 21.65km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Dopracowo porankowo Tomaszowo :-)
Betonowy blask znów odkrywa nowy świat
Na zbiegu ulic śmierć i bilboardowa twarz
Znów zgubiłem się i nie wiem, dokąd iść
Wrzask dobija mnie zabiera resztę sił
Ludzie jacyś dziwni w odbiciach brudnych szyb
Z prędkością moich myśli przemieszczają się
Gigantyczne monumenty i undergrandu dźwięki
Rozmarzeni emigranci szukający pustych miejsc
Miasto daje nam przyjemności tylko gram reszta to jest syf
Chociaż pełno was ja tu żyje całkiem sam wśród tych smętnych dni
Nikt tu nie ma szans, na ulicach znowu ja molestuję noc
Może pójdę spać, może niekoniecznie ja, wiadomo jak jest.
W dużym mieście noc znów usypia tylko nas
Inni poszli walczyć z nią, bo nie chcą już się bać
Znów zgubiłem się, ale tym razem świadomie
Ja tu poczekam a ty przyjdź do mnie
Ludzie jacyś senni, w powietrzu pachnie wszystkim
Zwolniły moje myśli na przystankach tak jest
Bloki zawadzają chmury, auta pędzą przed siebie
Za szybki ten świat, lecz mamy blisko do siebie
mamy blisko do siebie
Miasto daje nam przyjemności tylko gram reszta to jest syf
Chociaż pełno was ja tu żyje całkiem sam wśród tych smętnych dni
Nikt tu nie ma szans, na ulicach znowu ja molestuję noc
Może pójdę spać, może niekoniecznie ja, wiadomo jak jest.*
Rankiem, zupełnie przypadkowo, do pracy jadę z Tomkiem.
Wyjeżdżamy po 6:00. Mkniemy przez Tworzeń, Kasprzaka na Zagórze.
Na Zagórzu chwila przerwy pod blokiem Tomka i pedalimy dalej.
Środula - Wawel - Sosnowiec Centrum - Stawiki - Szopiennice - Murckowska.
Tutaj się rozstajemy - ja zaczynam pracę a Tomek jedzie umówić się na rehabilitację.
W Rowerowej Norce pojawiły się nowe gadżety rowerowe - modele rowerków ;-)
Żółta kolarka
Rowerek ;-)© kosma100
Czarny tandem
Tandem© kosma100
* Transsexdisco - "Betonowy świat".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.96km
- Czas 01:26
- VAVG 22.30km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-), In the rain...
Deszczowo - burzowa masakra popracowa
Po pracy, razem z Tomkiem, ścieżkami rowerowymi do Katowic - Dębia.
Potem niestety czas naglił, więc odbyło się bez pola golfowego i cmentarza niemieckich żołnierzy w Siemianowicach.
Terenem do Czeladzi, stamtąd przez Milowice na Zagórze.
Zaczyna padać a niebo ma kolor "ciemno niebieski, prawie czarny".
Zrywa się porywisty wiatr i zaczyna strasznie lać.
A my, jak te dwie sieroty, w tym deszczu...
Masakra :-)
Wody na ulicach było na 1/3 koła... a my w tym deszczu...
Momentami burza rzuca piorunami nad naszymi głowami...
W podziemiu przy Realu stajemy...
Jestem cała mokra...
Podobnie z resztą Tomek.
Zupełnie przypadkowo podjeżdża Brat, pakujemy rowery i siebie do samochodu i jedziemy.
Nie skorzystalibyśmy z pomocy blachosmrodu ale byliśmy umówieni na wynoszenie mebli i nie mogliśmy się spóźnić...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Potem niestety czas naglił, więc odbyło się bez pola golfowego i cmentarza niemieckich żołnierzy w Siemianowicach.
Terenem do Czeladzi, stamtąd przez Milowice na Zagórze.
Zaczyna padać a niebo ma kolor "ciemno niebieski, prawie czarny".
Zrywa się porywisty wiatr i zaczyna strasznie lać.
A my, jak te dwie sieroty, w tym deszczu...
Masakra :-)
Wody na ulicach było na 1/3 koła... a my w tym deszczu...
Momentami burza rzuca piorunami nad naszymi głowami...
W podziemiu przy Realu stajemy...
Jestem cała mokra...
Podobnie z resztą Tomek.
Zupełnie przypadkowo podjeżdża Brat, pakujemy rowery i siebie do samochodu i jedziemy.
Nie skorzystalibyśmy z pomocy blachosmrodu ale byliśmy umówieni na wynoszenie mebli i nie mogliśmy się spóźnić...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 34.00km
- Czas 01:40
- VAVG 20.40km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Zupełnie przypadkowo :-)
Popracowo Tomaszowo Pogoriowo :-)
W tej piosence gra bardzo smutna nuta,
A ja znów zasnąłem w spodniach i w butach.
Wczoraj z wieczora był Smirnoff, Wyborowa,
Boli mnie głowa i mam zły stan.
Były tańce na parapecie,
Na balkonie oddałem się Żanecie.
Pety w kwiatach i smród z dywana,
się zostawi, a porządek zrobi z ran.
Lecz bałagan w mojej głowie został,
Litr na głowę to nie jest rzecz prosta.
Osiem piw, wielki zdziw,
że nadal żyję.
Jarałem papierosy, bo nudna była biba,
Chodziliśmy szczać do kibla chyba.
Nawalony cały skład,
Przy furtce stoi fiat,
126P
Jak zabraknie się przywiezie.
Jeszcze skrzynka, może dwie chmielowego specyfiku
Czarnej kawy duży łyk, gram miękkiego narkotyku.
Aby dotrwać w tej hulance,
By dać rozkosz koleżance.
Do północy może dotrwam by zobaczyć fajerwerki
Chłodem znów powiało, w kącie stoją dwie farelki, o tak.
Za oknem słońce budzi się,
ja zaczynam z nią wstępną grę.
Alkoholem upojenie,
Uśpiło jej myślenie.
Żebym mógł z nią raz po raz
Całować się.
Po skończonej konwersacji o skończonej libacji,
Zasnąłem na chodniku, w okolicach ubikacji.
Budzę se nowy dzień, pawiem między nogi,
Potrzebuję pomocy, aby wstać z tej podłogi.
Na skroniach zimny pot, na zewnątrz cały płot
rozpieprzony,
A ja, a ja
Szukam żony
Pararapapapapa!*
Wracam z pracy z Tomkiem - przyjechał po mnie.
Jedziemy przez Czeladź - Grodziec - Łagiszę.
Z Łagiszy terenem (lasem) na Pogorię.
Na Pogorii chwila przerwy - byczymy się na trawce.
Z Pogorii na Manhattan do Lidla na zakupy.
Po zakupach chwilka przerwy pod liceum plastycznym na grapefruita :-)
Krzeslo na murze szkoły©
Uahahaha rowery dwa©
Następnie przez Kasprzaka - Tworzeń do domku ;-)
* Romantycy Lekkich Obyczajów - "Kac".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 44.75km
- Czas 02:10
- VAVG 20.65km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze