Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2009

Dystans całkowity:677.43 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:37:09
Średnia prędkość:18.23 km/h
Maksymalna prędkość:44.30 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:32.26 km i 1h 46m
Więcej statystyk

Zginął rowerzysta...

Gdy matka tuli w ramionach dziecie swe
Jej miłość staje przeciw złym mocom
Tak ludzie modlą się o urodzajny deszcz
Jak ona czuwa nad nim nocą

Wyfruwa wreszcie z gniazda młody ptak
Bo przywilejem jest młodości
Zabawa, radość, przyjaźń a nie strach
Bo młodość nie chce wiedzie o tym, że:

Życie choć piękne tak kruche jest
Wystarczy jedna chwila by zgasić je
Życie cho piękne tak kruche jest
Zrozumiał ten kto otarł się o śmierć

I nie do końca piękny jest ten świat
Gdy wciąż odwieczne prawa łamie
Zabiera miłość, młodość, słońca blask
Lecz my nie chcemy o tym wiedzieć, że:

Życie choć piękne tak kruche jest
Wystarczy jedna chwila by zgasić je
życie cho piękne tak kruche jest
Zrozumiał ten kto otarł się o śmierć

Życie choć piękne tak kruche jest
Wystarczy jedna chwila by zgasić je
życie cho piękne tak kruche jest
Zrozumiał ten kto otarł się o śmierć


Dzisiaj rano po 6:00 wracałam z pracy z Katowic. Dzisiaj nie rowerem tylko samochodem. W tych godzinach, blisko mojej pracy zginął rowerzysta potrącony przez samochód...

Po odespaniu bardzo ciężkiej nocki w pracy pojechałam do Ani pomóc jej w odrabianiu lekcji.

Później szybko do domku, bo byłam umówiona.
Wieczorem do Katowic do pracy.

3 dni bez roweru... masakra.
No i wieczorem już jakiś diabeł (czytaj: Kosmacz - Leniuch) namawiał mnie bym pojechała do pracy samochodem, który tymczasowo skonfiskowałam Właścicielom :D

Wygrał (na szczęście) Kosmacz-Rowerzysta i pojechałam do pracy rowerkiem ubrana w bluzę z długim rękawem i długie getry oraz fantastyczne rękawiczki, które zakupiłam ostatnio w promocji w decathlonie za jedyne 15 zł :-)

Rękawiczki są super!!! Cienkie - akurat na chłodniejsze wieczory i poranki :D Żałuję, że kupiłam tylko jedną parę :(((( Może ktoś jedzie do Gliwic do Decathlona?

W Sosnowcu "krótka reprymenda" kierowcy - bałwana, który nie umiał wyprzedzać i OMC mnie nie potrącił :(
SO53561
Nie jestem pewna co do ostatniej cyfry w numerze rejestracyjnym :(

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 27.37km
  • Czas 01:21
  • VAVG 20.27km/h
  • VMAX 34.90km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 września 2009 Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Z Anią ;)

Z Anią i Kamilem

Przeżywam dziwny czas
oczy gorączkowo szukają treści w blasku liter
Myśl dogłebnie krąży w labiryncie zdań
to naprawde dziwny czas...
Patrzę w niebo, mówie wyraźnie a głośno
tak wyraźnie, a głośno.
Pytam Kto Ja?
Kto Ja? Kto Ja?
Spoglądam na szybę, na szarą codzienność
grzązne w pyle definicji, zawrotnym wirze słów
Kto Ja?
Kusimy już, zgódź się zgódź że jesteś abyś był
przyjmij to życie jako barwe, to nie uczucie
Żyj! Żyj!
Przeszywa mnie słodka świadomość że jestem
że czuje i patrzę i słucham
porywam kielich radości i pije jednym hałstem
a przecież jutro spojże na niebo błekitne i spytam
by dręczyć się dalej Kto Ja?*


Po pracy do domku, zabrać parę rzeczy i do Ani na Manhattan.
Po odrobieniu lekcji jedziemy na rower.
Po Kamila - tym razem do Jego babci na Brodway.
Z Kamilem na Pogorię III, następnie do Parku Hallera - na plac zabaw.
Po zabawie na frytki, odwieźć Kamila, odwieźć Anię i do domku.

Ania i Kamil :-)


Po drodze z pracy upolowałam buraka:


*Maleo - "Pytanie"

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 37.02km
  • Czas 02:27
  • VAVG 15.11km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z kawy do pracy...

Powrót z kawy do pracy

Wczorajsza kawa trochę się przedłużyła... :D
A więc rankiem (wczesnym) z Helenki do Katowic przez Bytom, Świętochłowice, Chorzów.

Naprawdę fajnie się jedzie, gdy w Bytomiu skręci się na Świętochłowice :D



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.32km
  • Czas 01:29
  • VAVG 20.44km/h
  • VMAX 40.70km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na kawę

Na kawę

Rankiem do pracy - standardowo.
Po pracy na kawę do Ka.... :D czyli Katowice - Chorzów - Świętochłowice - Bytom - Zabrze Helenka.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 46.88km
  • Czas 02:19
  • VAVG 20.24km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 września 2009 Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Z Anią ;)

Z Dzieciakami :-)

Z Dzieciakami :-)

Na początku z Mydlic na Manhattan - do AniK.
Odrobiłyśmy pracę domową i ruszyłyśmy na rowerek.
Szczegółowy opis u AniK.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.45km
  • Czas 02:25
  • VAVG 12.60km/h
  • VMAX 30.90km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 września 2009 Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Zazgrzytałam zębami...

Zazgrzytałam zębami...

Wczoraj wszyscy mnie uznali
dyrektorem zapalniczki
siedzę sobie przy zaworze
żeby było dużo iskier

Jestem szpiegiem argentyńskim
wznoszę się na pisuarze
mam padaczkę w teledysku
żeby było dużo iskier
zazgrzytam zębami
zazgrzytam zębami

Ja rozdaję niewidomym
zezwolenie na widzenie
szkłem się drapię po rogówce
żeby było dużo iskier
zazgrzytam zębami
zazgrzytam zębami

Ja wynurzam łeb z fekaliów
i wypluwam niedopałki
w niedopity denaturat
żeby było dużo iskier
zazgrzytam zębami *




W samo południe na pocztę i do pracy...
Po 22:00 z pracy...
Po 22:00 w krótkim rękawku i w krótkich spodenkach...
Zęby mnie bolą od "szczękania zębami".
Chyba jednak już jest za zimno na jeżdżenie o tej godzinie z krótkim rękawkiem na rowerze...

No i jestem w szoku z możliwości aparatu foto w Sony Ericssonie c702 - będzie czym robić foty kierowcom - bałwanom :D


*tekst - Kobranocka - "Zazgrzytam zębami".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 33.13km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.09km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy - zmodyfikowanym standardem numer II.

Do pracy - zmodyfikowanym standardem numer II.

Dziś powiedziałaś mi że miałaś piękny sen
Nie było tam wojen i nie było łez
Ludzie uśmiechnięci chodzili ulicami
A największe szczęście było wciąż przed nami

Chciałbym ci to dać ale nie wiem skąd to brać
Tutaj wszyscy tylko w siebie patrzą się
I mówią że jest im bardzo źle

Miałaś tam swych przyjaciół miałaś swoje mieszkanie
Wszyscy mieli auta szynkę na śniadanie
Nie było tam biednych i bogatych tez nie było
Jak w bajeczce Marksa słońce wszystkim wciąż świeciło

Chciałbym ci to dać ale nie wiem skąd to brać
Tutaj wszyscy tylko w siebie patrzą się
I mówią że jest im bardzo źle

Obudź się kochanie spójrz wreszcie na oczy
To był tylko sen który cię zauroczył
Tutaj nie ma równych i nigdy nie było
Tylko najrówniejszym słońce będzie wciąż świeciło

Chciałbym ci to dać ale nie wiem skąd to brać
Tutaj wszyscy tylko w siebie patrzą się
I mówią że jest im bardzo źle*


Po wspaniałym piątku oraz rewelacyjnej sobocie na Helence, z grupą Debeściaków, musiałam wylądować moim kosmicznym statkiem na Ziemi, wsiąść na rower i popedałować do pracy... no cóż - wszystko co piękne szybko się kończy :(
Dziękuję za prześwietny weekend (jak zawsze).

Fajnie było zobaczyć, po długiej przerwie Asiczkę i Młynarza oraz Iskierkę, oraz Moją Adoptowaną Rodzinkę :-) (jeśli chodzi o Rodzinkę to długość... zależy od punktu patrzenia :D).

Miałam dość jazdy od Bytomia przez Chorzów do Katowic główną drogą, pojechałam więc w Bytomiu na Świętochłowice - i to był strzał w 10!!! Bardzo miło się jechało - mały ruch - sama przyjemność. Coś mi się wydaje, że to będzie od dziś standard numer II :-)

Nie obeszło się bez kierowców - bałwanów. W Stolarzowicach kierowca, który miał dużo miejsca wyprzedził mnie na centymetry. Stanął później na światłach więc zrobiłam fotę :-)
Fiat Punto, koloru bordo lub czerwonego :-)
Numer rejestracyjny:SY...... (na komórce nie widzę dokładnie - napiszę jak zgram na kompa.

Na Gliwickiej złapał mnie deszcz ale miałam ubraną kurtkę :-)

Wieczorem - do domku - standardem numer I.

*tekst - Defekt Muzgó - "Chciałbym Ci to dać".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 46.80km
  • Czas 02:18
  • VAVG 20.35km/h
  • VMAX 44.30km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przemoknięta i przemarznięta do szpiku kości...

Przemoknięta i przemarznięta do szpiku kości...

Rankiem - nie o 4:00 ale i tak za wcześnie - do pracy - standardem numer II.
Zabrze (Helenka) - Katowice.

Wspominając wczorajszy koncert Sabatonu, jechałam przed siebie...
W Miechowicach zaczęło padać.
Po 10 minutach byłam cała przemoknięta i przemarznięta do szpiku kości.
Jechałam w krótkim rękawku i bez ochraniaczy.
Nowe buty przeszły chrzest bojowy.
Po przyjeździe gorąca herbata nawet nie pomogła... siedzę owinięta w gruby koc, popijam gorącymi herbatami a trzęsę się jak galareta...
Chyba mam gorączkę :(


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 58.42km
  • Czas 03:11
  • VAVG 18.35km/h
  • VMAX 38.30km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dostałam z liścia od kierowcy autobusu OMC :-)

Dostałam z liścia od kierowcy autobusu O MAŁO CO :-)

Rankiem do pracy - standardowo.
Po pracy standardem ale numer II, czyli z Katowic do Zabrza (os. Helenka).
Podczas gdy zjeżdżałam z górki w Rokitnicy, kierowca autobusu o numerze 132 wyprzedzając mnie o mały włos by mnie potrącił, dobrze, że zdążyłam i miałam gdzie uciec.
Na dole zajechał na przystanek (taka mała zajezdnia). Podjechałam grzecznie pod jego szybę i chciałam mu uświadomić, że powinien poćwiczyć manewr wyprzedzania, bo nie jest w tym dobry.
Pan niestety odwrócił głowę w drugą stronę, by nie patrzeć na mnie.
Podjechałam więc przed przednią szybę autobusu i wyciągnęłam telefon by zrobić zdjęcie.
Pan zaczął się zastawiać ręką.
Na to ja z uśmiechem na ustach zrobiłam mu zdjęcie.
"Kolega kierowcy" wyskoczył z autobusu z krzykiem czy mam zgodę na fotografowanie.
Kierowca autobusu zdenerwował się "nieco" i wyskoczył z autobusu.
Przestraszyłam się jak dobiegł do mnie ale chyba w ostatniej chwili zorientował się, że jest dużo ludzi wokoło.
"Dostałaś zgodę na robienie zdjęć???"
"Nie dostałam. A Pan niech się nauczy jeździć. Zaraz zrobię jeszcze zdjęcie numeru rejestracyjnego i prześlę policji."
"Na komisariat to możemy zaraz podjechać"
"Bardzo proszę. Jedziemy?"

Kierowca zbulwersowany wsiadł do autobusu i odjechał.
Zrobiłam jeszcze fotę numeru rejestracyjnego.
TBU 32PS uważajcie na niego :)

A wieczorem...



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 28.44km
  • Czas 01:26
  • VAVG 19.84km/h
  • VMAX 39.60km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wciskanie ochraniaczy...

Wciskanie ochraniaczy...

Dobrze, że standardowo, ubzdurałam sobie, że mam na godzinę 7:00 do pracy.
Zakładanie ochraniaczy na nogi zajęło mi jakieś 20 minut, z racji czego do pracy dotarłam o godzinie 7:05.
Okazało się, że mam na 7:30 :D

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Zamotany Kosmacz
  • DST 16.10km
  • Czas 00:49
  • VAVG 19.71km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl