Wpisy archiwalne w kategorii
Do pracy / z pracy
Dystans całkowity: | 23039.43 km (w terenie 557.00 km; 2.42%) |
Czas w ruchu: | 1183:00 |
Średnia prędkość: | 19.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.20 km/h |
Liczba aktywności: | 721 |
Średnio na aktywność: | 32.00 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Środa, 12 września 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, In the rain..., Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Keta 002
Popracowo dodomkowo :-)
Z pracy wychodzę o 14:20 ;-)
Jutro i pojutrze urlop, z racji intensywnych przygotowań do BSOrientu ;-)
Jadę do Sosnowca, niestety po drodze nie spotykam Biko - chyba za późno jadę ;-)
W Sosnowcu rysuję PK na mapie i jadę na ksero i wydruk :-)
Gotowe mapki ładuję do plecaka, przedtem proszę pana by spakował je do folii - czarne chmury nie wróżą nic dobrego...
Pedalę przez Real w D.G., przy Hucie łapie mnie ulewa... masakra :(
Cała przemoczona dojeżdżam do domu.
Drżącymi rękami otwieram plecak... oby 350 zł nie poszło z deszczem... mapy nie ruszone! Super!
Wieczór m.in. schodzi na pakowaniu map w koszulki... gotowe są na uczestników Rajdu ;-)
Serdecznie wszystkich zapraszam!
Karty startowe już czekają...
Oby na Rajdzie nikt nie zagubił się w mieście :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Jutro i pojutrze urlop, z racji intensywnych przygotowań do BSOrientu ;-)
Jadę do Sosnowca, niestety po drodze nie spotykam Biko - chyba za późno jadę ;-)
W Sosnowcu rysuję PK na mapie i jadę na ksero i wydruk :-)
Gotowe mapki ładuję do plecaka, przedtem proszę pana by spakował je do folii - czarne chmury nie wróżą nic dobrego...
Pedalę przez Real w D.G., przy Hucie łapie mnie ulewa... masakra :(
Cała przemoczona dojeżdżam do domu.
Drżącymi rękami otwieram plecak... oby 350 zł nie poszło z deszczem... mapy nie ruszone! Super!
Wieczór m.in. schodzi na pakowaniu map w koszulki... gotowe są na uczestników Rajdu ;-)
Serdecznie wszystkich zapraszam!
Karty startowe już czekają...
Karty startowe© kosma100
Oby na Rajdzie nikt nie zagubił się w mieście :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.00km
- Czas 01:40
- VAVG 19.20km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 września 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-), Keta 002
Dopracowo wtorkowo zupełnie przypadkowo
Rankiem do pracy.
Nie mogę się zwlec z łóżka (nic nowego). Pomimo tego, że pierwszy budzik dzwoni o 4:00 ja zwlekam się o 5:00. Śniadanko już na mnie czeka ;-) (dziękuję :*).
O 5:39 ruszam, zupełnie przypadkowo, z Tomkiem do pracy.
Serdecznie zapraszam na Zlot Bikestats połączony z Rajdem na Orientację - BSOrient, który odbędzie się w najbliższy weekend.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Nie mogę się zwlec z łóżka (nic nowego). Pomimo tego, że pierwszy budzik dzwoni o 4:00 ja zwlekam się o 5:00. Śniadanko już na mnie czeka ;-) (dziękuję :*).
O 5:39 ruszam, zupełnie przypadkowo, z Tomkiem do pracy.
Serdecznie zapraszam na Zlot Bikestats połączony z Rajdem na Orientację - BSOrient, który odbędzie się w najbliższy weekend.
BS ORIENT© t0mas82
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.29km
- Czas 01:19
- VAVG 23.76km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 września 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-), Keta 002
Z pracy
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 32.15km
- Czas 01:38
- VAVG 19.68km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 września 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-), Keta 002
Poniedziałkowo dopracowo zupełnie przypadkowo ;-)
Po wczorajszym objeździe trasy BSOrientu gdzie podziwialiśmy między innymi takie widoczki:
dzisiaj trzeba się zebrać i jechać do pracy zarabiać na dętki i wentylki ;-)
Termometr wskazuje 11 stopni, chociaż temperatura odczuwalna jest o wiele większa (IMHO).
Ciemno... ubieramy się w kamizelki odblaskowe i załączamy lampki.
Tomek w sobotę wymienił mi łańcuch w Kellysku (dziękuję :-)). Wcześniejszy miał przejechać 500 km (według zasady jeżdżenia na kilku łańcuchach) a przejechał o wiele, wiele więcej.
Dlatego też niezbyt dobrze przyjął się nowy łańcuch :(
Dostępne przełożenia to 2-3, 2-4, 3-3, 3-4, 3-5.
Ruszanie na światłach - masakra :(
Dlatego też pomimo wcześniejszego wyjazdu (o 5:38) na Murckowskiej jesteśmy o 7:00.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Ruiny zamku - objazd trasy BSOrientu© kosma100
dzisiaj trzeba się zebrać i jechać do pracy zarabiać na dętki i wentylki ;-)
Termometr wskazuje 11 stopni, chociaż temperatura odczuwalna jest o wiele większa (IMHO).
Ciemno... ubieramy się w kamizelki odblaskowe i załączamy lampki.
Tomek w sobotę wymienił mi łańcuch w Kellysku (dziękuję :-)). Wcześniejszy miał przejechać 500 km (według zasady jeżdżenia na kilku łańcuchach) a przejechał o wiele, wiele więcej.
Dlatego też niezbyt dobrze przyjął się nowy łańcuch :(
Dostępne przełożenia to 2-3, 2-4, 3-3, 3-4, 3-5.
Ruszanie na światłach - masakra :(
Dlatego też pomimo wcześniejszego wyjazdu (o 5:38) na Murckowskiej jesteśmy o 7:00.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.28km
- Czas 01:21
- VAVG 23.17km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 września 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-), Keta 001, Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty
Dopracowo piątkowo zupełnie przypadkowo
Rankiem wyruszamy z Tomkiem do pracy. Za późno, o wiele za późno.
Zimno... brr! Osiem stopni. Jadę w podkoszulce z długim rękawem i w krótkich spodenkach.
W Gołonogu jakiś baran wymusza pierwszeństwo, do tego stopnia, że krzyczę niecenzuralne: "K... M...!". Po moim okrzyku baran się zatrzymuje - metr ode mnie i jeszcze "robi jakieś pajacyki". Ma szczęście, że mi się spieszy, bo inaczej chyba bym go wywlokła z tego samochodu.
MASAKRA :(
W Sosnowcu przy ślimaku rozstajemy się z Tomkiem - Tomek załącza młynek i tyle Go widziałam. Doganiam Go później na światłach za wiaduktem ale akurat włącza się zielone i już Go nie ma ;-)
W Rowerowej Norce pojawiły się nowe bransoletki i kolczyki - serdecznie zapraszam ;-)
Dzisiaj ostatni dzień tańszego wpisowego na BSOrient - serdecznie zapraszam!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Zimno... brr! Osiem stopni. Jadę w podkoszulce z długim rękawem i w krótkich spodenkach.
W Gołonogu jakiś baran wymusza pierwszeństwo, do tego stopnia, że krzyczę niecenzuralne: "K... M...!". Po moim okrzyku baran się zatrzymuje - metr ode mnie i jeszcze "robi jakieś pajacyki". Ma szczęście, że mi się spieszy, bo inaczej chyba bym go wywlokła z tego samochodu.
MASAKRA :(
W Sosnowcu przy ślimaku rozstajemy się z Tomkiem - Tomek załącza młynek i tyle Go widziałam. Doganiam Go później na światłach za wiaduktem ale akurat włącza się zielone i już Go nie ma ;-)
W Rowerowej Norce pojawiły się nowe bransoletki i kolczyki - serdecznie zapraszam ;-)
Bransoleta pomaranczowa© kosma100
Dzisiaj ostatni dzień tańszego wpisowego na BSOrient - serdecznie zapraszam!
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.28km
- Czas 01:18
- VAVG 24.06km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 września 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Orientacyjnie :-), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Popracowo popunktowo poperforatorowo :-)
Do pracy, jak zwykle, zupełnie przypadkowo przyjeżdża po mnie Tomek ;-)
Razem śmigamy do drukarni w Katowicach, niestety zamknięta :( mapy muszą poczekać na wydruk :(
Następnie do szkoły odebrać perforatory i punkty kontrolne na BSOrient - Rajd Na Orientację, który już niebawem ;-)
Ach te zwierzaki.
Musta robi nam pobudkę zawsze o 4:00 gryzie, szaleje, a później odsypia swoje harce ;-)
I to gdzie odsypia? Fajna miejscówka ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Razem śmigamy do drukarni w Katowicach, niestety zamknięta :( mapy muszą poczekać na wydruk :(
Następnie do szkoły odebrać perforatory i punkty kontrolne na BSOrient - Rajd Na Orientację, który już niebawem ;-)
Punkty kontrolne i perforatory na BSOrient© kosma100
Ach te zwierzaki.
Musta robi nam pobudkę zawsze o 4:00 gryzie, szaleje, a później odsypia swoje harce ;-)
Musta odsypia© kosma100
I to gdzie odsypia? Fajna miejscówka ;-)
Miejscowka do spania© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 33.49km
- Czas 01:47
- VAVG 18.78km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 września 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-), Keta 001
Zaraz po wyrwaniu zęba źle się jeździ...
Po pracy razem z Tomkiem pedalę w stronę Sosnowca.
Oni stoją a my jedziemy ;-)
Następnie do dentysty na Zagórzu.
Wyrwanie zęba "z problemami". U dentysty dziwię się, że tak szybko poszło.
Ruszamy do domku.
Gdy znieczulenie zaczyna popuszczać jest masakra... czołgam się na rowerze z bólu i ze strachu, że dostanę krwotoku.
Masakra.
Podjeżdżamy jeszcze do Leclerca. A tam krowa - coś dla Asiczki ;-)
Dojechałam. Żyję. Fajnie ;-)
A jutro dokładny objazd trasy BSOrientu ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Oni stoją a my jedziemy ;-)
Korek ;-)© kosma100
Następnie do dentysty na Zagórzu.
Wyrwanie zęba "z problemami". U dentysty dziwię się, że tak szybko poszło.
Ruszamy do domku.
Gdy znieczulenie zaczyna popuszczać jest masakra... czołgam się na rowerze z bólu i ze strachu, że dostanę krwotoku.
Masakra.
Podjeżdżamy jeszcze do Leclerca. A tam krowa - coś dla Asiczki ;-)
Krówka© kosma100
Dojechałam. Żyję. Fajnie ;-)
A jutro dokładny objazd trasy BSOrientu ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 34.53km
- Czas 01:55
- VAVG 18.02km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 września 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Dopracowo z pomocą Kolei Śląskich
Rankiem nie mogę się zwlec z łóżka... jakaś masakra :(
Oświadczam Tomkowi, że pojadę sama i śpię dalej.
Pobudka, śniadanko, które na mnie czeka i w drogę.
Wyjeżdzam z domu o 8:30 - późno. W Gołonogu posiłkuję się Kolejami Śląskimi i dojeżdżam nimi do Katowic - Zawodzia.
W pociągu jedzie także jakiś KTM-owiec ;-) Podczas podróży rozważam nad sensem podróży Kolejami Śląskimi.
Oszczędzam tylko 10-15 minut a tracę 9 zł.
Hmmm... chyba niezbyt mi się to opłaca...
Zapraszam wszystkich na BSOrient.
Przedłużony został termin pomniejszonego wpisowego - do końca tego tygodnia - 7.09.2012 opłaty są mniejsze!
A tak było na KORnO 2 :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Oświadczam Tomkowi, że pojadę sama i śpię dalej.
Pobudka, śniadanko, które na mnie czeka i w drogę.
Wyjeżdzam z domu o 8:30 - późno. W Gołonogu posiłkuję się Kolejami Śląskimi i dojeżdżam nimi do Katowic - Zawodzia.
W pociągu jedzie także jakiś KTM-owiec ;-) Podczas podróży rozważam nad sensem podróży Kolejami Śląskimi.
Oszczędzam tylko 10-15 minut a tracę 9 zł.
Hmmm... chyba niezbyt mi się to opłaca...
Zapraszam wszystkich na BSOrient.
Przedłużony został termin pomniejszonego wpisowego - do końca tego tygodnia - 7.09.2012 opłaty są mniejsze!
A tak było na KORnO 2 :-)
Dalej nie jedziemy... tak będziemy leżeć!© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 12.23km
- Czas 00:30
- VAVG 24.46km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 sierpnia 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Któregoś dnia rzucę to wszystko i wyjdę rano, niby po chleb
Mam, mam już tego dość
Po co, no po co mi to wszystko?
Hotele, szpan, rywale, a potem strach,
że runie, no runie to wszystko
i znowu zostanę sam
Nie wiem kogo słuchać
tylu doradców wokół siebie mam
niektórzy mówią, że mnie kochają,
lecz tak, lecz tak naprawdę kochają szmal
Któregoś dnia rzucę to wszystko
i wyjdę rano, niby po chleb
Wtedy na pewno poczuję się lepiej,
zostawię za sobą ten zafajdany świat
Napełnię olejem pustą głowę
i wrócę tam, na aleję pełną róż
Napełnię olejem pustą głowę
i wrócę tam, na aleję pełną róż
Czasem płaczę, bo chce mi się płakać
wtedy czuję, że uchodzi ze mnie zło
Czasem płaczę, bo chce mi się płakać
wtedy czuję, że uchodzi ze mnie zło
uchodzi ze mnie zło
uchodzi ze mnie zło
Mam już tego dość,
muszę w końcu wrócić tam,
gdzie wszyscy byli,
zawsze kochali, czasem grzeszyli
Po prostu żyli tak z dnia na dzień
Tylko czy oni tam jeszcze wszyscy są,
Czy jeszcze jest aleja pełna róż?
Tylko czy oni tam jeszcze wszyscy są,
Czy jeszcze jest aleja róż?
Dzisiaj nie ma żadnej siły by mnie zwlec z łóżka...
Wstaję by resztkami sił zjeść z Tomkiem śniadanie i... proszę by sam jechał do pracy... pojadę później... może wspomogę się Kolejami Śląskimi... i idę spać...
Ostatnio pewne otoczenie zaczyna mnie przytłaczać... przytłaczać i to bardzo... nie mam już sił i chyba popadam w depresję...
Tak to już w życiu bywa - jak pewne sfery życia układają się jak marzenie, w innych musi wszystko runąć.
Dlatego nie mam siły, ochoty wstać z łóżka...
Wstaję późno, o wiele za późno i to dzięki temu, że telefon zadzwonił i wkręciłam się w rozmowę...
Któregoś dnia rzucę to wszystko
i wyjdę rano, niby po chleb...
Wychodzę o wiele za późno. Już z porannego założenia w planach wspomaganie się Kolejami Śląskimi. Wyjeżdżam o 8:08... za późno, jeśli spóźnię się na pociąg to będę w pracy o 9:30. Za późno! Nie mogę sobie na to pozwolić.
Więc jadę... przy Hucie dziwię się, że jadę niewiele wolniej od samochodów... patrzę na licznik a tam magiczna liczba 46 km/h.
Ups! Chyba mój wnerw na bezskuteczną i bezsensowną walkę z pustakami i lęk przed spóźnieniem do pracy przekłada się na power w nogach ;-)
Na peron w Gołonogu (po 10,6 km) wjeżdżam tuż przed zamknięciem szlabanów ze średnią... 31,8 km/h!
Masakra! Przecież ja tak szybko nie jeżdżę!
W pracy jestem o 8:55 czyli punktualnie można by rzec ;-)
Dobrze, że mam zajęcie przy organizacji BSOrientu i bardzo się cieszę na myśl o Rajdzie i spotkaniu z Wami inaczej chyba siadłaby mi psychika.
Będzie pięknie!
Zbieramy PK© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających...
- DST 12.10km
- Czas 00:26
- VAVG 27.92km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 sierpnia 2012
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Sygnetom z tombaku za kierownicą mówię STANOWCZE NIE!
Pobudka o 4:45. Tzn. o 4:45 dzwoni budzik. Obiecałam wczoraj, że dzisiaj wstanę zaraz po pierwszym budziku. No prawie mi się to udało ;-)
Wstajemy po pierwszej drzemce - o 4:50.
Późno ale jakoś wspólnie krzątając się przy porannych obowiązkach udaje nam się wyjechać o 5:40 (chyba rekord "wczesności" wyjeżdżania - założenie jest o 5:30 ;-)).
Zupełnie przypadkowo, jadę do pracy z Tomkiem ;-)
12 stopni - ubieram się w bieliznę z długim rękawem i koszulkę z krótkim, krótkie spodenki i rękawiczki z długimi palcami.
Jest o.k. pod koniec nawet jest mi za ciepło w dłonie.
W Sosnowcu, przed centrum jakiś baran wyprzedza mnie na centymetry.
Kiwam na niego ręką i daje sobie spokój.
Dojeżdżając jednak do świateł przed wiaduktem zauważam, że jedzie 2 samochody przed nami. Następne światła są czerwone, podjeżdżam wiec do szyby kierowcy. Facet (około 30-tki, 40-tki - trudno powiedzieć) wygląda jakby wyszedł przed chwilą z koncertu Modern Talking w latach 80-tych, "wisienką na torcie" jego wyglądu jest sygnet z tombaku na palcu i tombakowa bransoleta. Pokazuje mu by otworzył szybę i zaczynam dialog:
- "Dzień dobry. Proszę powiedzieć jak kodeks drogowy opisuje odległość jaką należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty?"
- "Ale o co chodzi?"
- "O zapis w Kodeksie Drogowym, który określa jaki odstęp należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty".
- "Yyyyyyyyyy".
- "Odpowie mi pan na pytanie?"
- "Yyyy. Nie."
- "Wyprzedził mnie pan z taką (tu pokazuje) odległością".
- "Znaczy z dobrą".
Na moje (i chyba przede wszystkim jego) szczęście zapaliło się zielone światło więc pojechałam.
Nie oceniam ludzi po wyglądzie ale... No comments.
Podziwiam siebie z jakim spokojem z nim rozmawiałam.
Fota przedstawiająca moją rozmowę z tombakowym baranem ;-)
Jedzie się przyjemnie.
Na Murckowskiej jesteśmy o 6:50 ;-) Żegnamy się i już każdy w swoją stronę pedali by zarobić na wentylki ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Wstajemy po pierwszej drzemce - o 4:50.
Późno ale jakoś wspólnie krzątając się przy porannych obowiązkach udaje nam się wyjechać o 5:40 (chyba rekord "wczesności" wyjeżdżania - założenie jest o 5:30 ;-)).
Zupełnie przypadkowo, jadę do pracy z Tomkiem ;-)
12 stopni - ubieram się w bieliznę z długim rękawem i koszulkę z krótkim, krótkie spodenki i rękawiczki z długimi palcami.
Jest o.k. pod koniec nawet jest mi za ciepło w dłonie.
W Sosnowcu, przed centrum jakiś baran wyprzedza mnie na centymetry.
Kiwam na niego ręką i daje sobie spokój.
Dojeżdżając jednak do świateł przed wiaduktem zauważam, że jedzie 2 samochody przed nami. Następne światła są czerwone, podjeżdżam wiec do szyby kierowcy. Facet (około 30-tki, 40-tki - trudno powiedzieć) wygląda jakby wyszedł przed chwilą z koncertu Modern Talking w latach 80-tych, "wisienką na torcie" jego wyglądu jest sygnet z tombaku na palcu i tombakowa bransoleta. Pokazuje mu by otworzył szybę i zaczynam dialog:
- "Dzień dobry. Proszę powiedzieć jak kodeks drogowy opisuje odległość jaką należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty?"
- "Ale o co chodzi?"
- "O zapis w Kodeksie Drogowym, który określa jaki odstęp należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty".
- "Yyyyyyyyyy".
- "Odpowie mi pan na pytanie?"
- "Yyyy. Nie."
- "Wyprzedził mnie pan z taką (tu pokazuje) odległością".
- "Znaczy z dobrą".
Na moje (i chyba przede wszystkim jego) szczęście zapaliło się zielone światło więc pojechałam.
Nie oceniam ludzi po wyglądzie ale... No comments.
Podziwiam siebie z jakim spokojem z nim rozmawiałam.
Fota przedstawiająca moją rozmowę z tombakowym baranem ;-)
Kierowca dostaje szybką lekcję Kodeksu Drogowego© kosma100
Jedzie się przyjemnie.
Na Murckowskiej jesteśmy o 6:50 ;-) Żegnamy się i już każdy w swoją stronę pedali by zarobić na wentylki ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.26km
- Czas 01:10
- VAVG 26.79km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze