Czwartek, 30 sierpnia 2012
Kategoria Czarna lista kierowców bałwanów, Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Sygnetom z tombaku za kierownicą mówię STANOWCZE NIE!
Pobudka o 4:45. Tzn. o 4:45 dzwoni budzik. Obiecałam wczoraj, że dzisiaj wstanę zaraz po pierwszym budziku. No prawie mi się to udało ;-)
Wstajemy po pierwszej drzemce - o 4:50.
Późno ale jakoś wspólnie krzątając się przy porannych obowiązkach udaje nam się wyjechać o 5:40 (chyba rekord "wczesności" wyjeżdżania - założenie jest o 5:30 ;-)).
Zupełnie przypadkowo, jadę do pracy z Tomkiem ;-)
12 stopni - ubieram się w bieliznę z długim rękawem i koszulkę z krótkim, krótkie spodenki i rękawiczki z długimi palcami.
Jest o.k. pod koniec nawet jest mi za ciepło w dłonie.
W Sosnowcu, przed centrum jakiś baran wyprzedza mnie na centymetry.
Kiwam na niego ręką i daje sobie spokój.
Dojeżdżając jednak do świateł przed wiaduktem zauważam, że jedzie 2 samochody przed nami. Następne światła są czerwone, podjeżdżam wiec do szyby kierowcy. Facet (około 30-tki, 40-tki - trudno powiedzieć) wygląda jakby wyszedł przed chwilą z koncertu Modern Talking w latach 80-tych, "wisienką na torcie" jego wyglądu jest sygnet z tombaku na palcu i tombakowa bransoleta. Pokazuje mu by otworzył szybę i zaczynam dialog:
- "Dzień dobry. Proszę powiedzieć jak kodeks drogowy opisuje odległość jaką należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty?"
- "Ale o co chodzi?"
- "O zapis w Kodeksie Drogowym, który określa jaki odstęp należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty".
- "Yyyyyyyyyy".
- "Odpowie mi pan na pytanie?"
- "Yyyy. Nie."
- "Wyprzedził mnie pan z taką (tu pokazuje) odległością".
- "Znaczy z dobrą".
Na moje (i chyba przede wszystkim jego) szczęście zapaliło się zielone światło więc pojechałam.
Nie oceniam ludzi po wyglądzie ale... No comments.
Podziwiam siebie z jakim spokojem z nim rozmawiałam.
Fota przedstawiająca moją rozmowę z tombakowym baranem ;-)
Jedzie się przyjemnie.
Na Murckowskiej jesteśmy o 6:50 ;-) Żegnamy się i już każdy w swoją stronę pedali by zarobić na wentylki ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Wstajemy po pierwszej drzemce - o 4:50.
Późno ale jakoś wspólnie krzątając się przy porannych obowiązkach udaje nam się wyjechać o 5:40 (chyba rekord "wczesności" wyjeżdżania - założenie jest o 5:30 ;-)).
Zupełnie przypadkowo, jadę do pracy z Tomkiem ;-)
12 stopni - ubieram się w bieliznę z długim rękawem i koszulkę z krótkim, krótkie spodenki i rękawiczki z długimi palcami.
Jest o.k. pod koniec nawet jest mi za ciepło w dłonie.
W Sosnowcu, przed centrum jakiś baran wyprzedza mnie na centymetry.
Kiwam na niego ręką i daje sobie spokój.
Dojeżdżając jednak do świateł przed wiaduktem zauważam, że jedzie 2 samochody przed nami. Następne światła są czerwone, podjeżdżam wiec do szyby kierowcy. Facet (około 30-tki, 40-tki - trudno powiedzieć) wygląda jakby wyszedł przed chwilą z koncertu Modern Talking w latach 80-tych, "wisienką na torcie" jego wyglądu jest sygnet z tombaku na palcu i tombakowa bransoleta. Pokazuje mu by otworzył szybę i zaczynam dialog:
- "Dzień dobry. Proszę powiedzieć jak kodeks drogowy opisuje odległość jaką należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty?"
- "Ale o co chodzi?"
- "O zapis w Kodeksie Drogowym, który określa jaki odstęp należy zachować od wyprzedzanego rowerzysty".
- "Yyyyyyyyyy".
- "Odpowie mi pan na pytanie?"
- "Yyyy. Nie."
- "Wyprzedził mnie pan z taką (tu pokazuje) odległością".
- "Znaczy z dobrą".
Na moje (i chyba przede wszystkim jego) szczęście zapaliło się zielone światło więc pojechałam.
Nie oceniam ludzi po wyglądzie ale... No comments.
Podziwiam siebie z jakim spokojem z nim rozmawiałam.
Fota przedstawiająca moją rozmowę z tombakowym baranem ;-)
Kierowca dostaje szybką lekcję Kodeksu Drogowego© kosma100
Jedzie się przyjemnie.
Na Murckowskiej jesteśmy o 6:50 ;-) Żegnamy się i już każdy w swoją stronę pedali by zarobić na wentylki ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.26km
- Czas 01:10
- VAVG 26.79km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Trzeba zrobic uprawnienia, wyciagać czapeczkę i dzień dobry, dokumenty poproszę ;p
Gość - 16:45 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Też ich lubię, ale słucham ich od czasu do czasu, jakiś sentyment mam do nich
amiga - 13:11 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
– Aaaaa, to jest ten, co ma wszystko w dupie?
– Z nim jest gorzej – on ma wszystko w pamięci
Amiga często słuchałem na kaseciaku ;) noibasta - 13:05 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
– Z nim jest gorzej – on ma wszystko w pamięci
Amiga często słuchałem na kaseciaku ;) noibasta - 13:05 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Patrząc po rejestracji to Krajan, może w Dąbrowie to norma ?
amiga - 10:05 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Dlaczego gorzej? Im wcześniej się zaczyna, tym ma się dłuższy dzień :)
flash - 09:14 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Nie ma tragedii, wstaję o 4 (no dobra, daję sobie 5 minut na drzemkę, więc o 4:05), nauczyłam się już w 30 minut wygrzebać - włącznie z wypiciem kawy, nakarmieniem i przytuleniem królika :)
Niestety śniadanie dopiero w pracy - nie daję rady zjeść przed wyjściem, o tej godzinie mój żołądek przyjmuje wyłącznie płyny i wyłącznie z kofeiną :)
Ale w sumie z tym śniadaniem wieczorem to jest niezły pomysł, dzisiaj wypróbuję :D aggab - 06:50 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Niestety śniadanie dopiero w pracy - nie daję rady zjeść przed wyjściem, o tej godzinie mój żołądek przyjmuje wyłącznie płyny i wyłącznie z kofeiną :)
Ale w sumie z tym śniadaniem wieczorem to jest niezły pomysł, dzisiaj wypróbuję :D aggab - 06:50 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Dość dawno już nie miałem sytuacji wyprzedzania na gazetę. Może to dlatego, że się nie szczypię i jadę środkiem pasa. Do tego zawsze w kamizelce. W takiej sytuacji nadciągający za plecami przeciwnik nie bardzo ma miejsce na takie próby. Albo ma cały pas drugi do wyprzedzania wolny albo się wlecze za mną tyle ile jadę w danym momencie.
A tak w ogóle, to Ci się "bystrzak" trafił do rozmowy ;-) Pewnie do tej chwili nie pojmuje o co Ci chodziło. limit - 06:48 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
A tak w ogóle, to Ci się "bystrzak" trafił do rozmowy ;-) Pewnie do tej chwili nie pojmuje o co Ci chodziło. limit - 06:48 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Bo najważniejsze jest mieć dobre połączenie do pracy ;-) Pozdrawiam
t0mas82 - 06:34 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
t0mas82 - 06:34 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
O 5:50 to ja już jestem po prysznicu w pracy i parzę kawę - drugą już tego dnia :)
aggab - 06:22 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Myślałem, że to ja wcześnie wstaję do pracy :O
Tymczasem 5:50 dopiero zaczynam walkę z drzemkami.
Cieszy mnie, że "inni mają jeszcze gorzej" :)
Niewe - 06:11 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Tymczasem 5:50 dopiero zaczynam walkę z drzemkami.
Cieszy mnie, że "inni mają jeszcze gorzej" :)
Niewe - 06:11 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Gratuluję odwagi i spokoju. Ja w takich przypadkach olewam sprawę, chociaż w środku się gotuję i brzydkie słowa cisną mi się na usta. A olewam dlatego, że nigdy nie wiadomo, że nie oberwę za zwrócenie uwagi, tym bardziej, że na pewno nie zrobiłabym tego tak spokojnie, a po drugie - skoro ktoś ma na tyle pusto w głowie, że wyprzedza tak, a nie inaczej, to żaden komentarz tego raczej zmieni.
Chociaż może jednak praca u podstaw miałaby sens? aggab - 06:08 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj
Komentuj
Chociaż może jednak praca u podstaw miałaby sens? aggab - 06:08 czwartek, 30 sierpnia 2012 | linkuj