Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie ;)

Dystans całkowity:23465.49 km (w terenie 1491.71 km; 6.36%)
Czas w ruchu:1358:23
Średnia prędkość:17.25 km/h
Maksymalna prędkość:54.84 km/h
Liczba aktywności:449
Średnio na aktywność:52.26 km i 3h 01m
Więcej statystyk

Remontowo w Młynie :-)

Dzisiaj śmigamy z Młynarzem i Tomaszem do Żar, poprzeszkadzać w remoncie.

A więc żegnamy z właścicielką pięknych stópek,
Piękniusia stopka © kosma100


i Jej Mamusią
Nie ma jak u Mamy :-) © kosma100


i pedalimy z Młynarzem do Żar.

Piękny mostek
I love it © kosma100


Przeszkadzamy Młynarzowi w remoncie.
Remontowo :-) © kosma100


Wracamy do Lubska
Piękny zachód © kosma100


Jeździec i zachód © kosma100


Zachód © kosma100


Podrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 54.73km
  • Czas 02:25
  • VAVG 22.65km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Od ścierniska, przez przerębel aż do młyna :-)

Rankiem pobudka o 4:20. Podziwiamy piękny wschód słońca.
Wschód słońca © kosma100


Zbieramy swoje obozowisko, rozbite tym razem na ściernisku, jemy śniadanko i ruszamy w drogę.
Obozowisko na ściernisku © kosma100


W Jaworze jemy drugie śniadanie... na KOMISARIACIE POLICJI :-)

Po drodze zwiedzamy, poza godzinami zwiedzania, muzeum Gross Rosen.
Muzeum Gros Rosen © kosma100


Za Rudawicą, zupełnie przypadkowo, spotykamy pedałującego morsa.

Od słowa do słowa i zaprasza nas do swojej przerębli na kąpiel.
Z zaproszenia korzystamy.
W przerębli próbujemy pojeździć na mono.
Próba na mono © kosma100


Spróbuję czy nie spróbuję oto jest pytanie © kosma100

Próba na mono © kosma100


Niestety próby zakończone porażką.


Moment nieuwagi i mors chce nam ukraść sakwy.
Próba kradzieży sakw © kosma100


Na szczęście w porę się orientujemy i udaje nam się odzyskać sakwy.

Potem jeszcze chwila zabawy z twardymi i długimi armatami czołgów w Żaganiu (ja tam za to nie chwytałam, za to Chłopcy i owszem :-))
Trzej pancerni i kellysek © kosma100


Trzej pancerni i kellysek © kosma100


i pedalimy dalej opuszczając morsa i Jego przytulną przerębel.

Pędzimy, bo w Lubsku czeka na nas Asiczka, Kornelcia i Młynarz.

W Jasieniu dostaję zaćmienia i się gubimy. Gdy po raz drugi jedziemy obok kościoła pojawia się Młynarz i doprowadza <sic!> nas do Młyna :-)


Większy opis w wolnej chwili... czyli w grobie? :D

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 196.79km
  • Czas 09:21
  • VAVG 21.05km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Opornie... A ponoc to w 3 dzien jest kryzys

Jakos opornie dzisiaj szlo... Wszystko :) Z Zabkowic Slaskich wyruszamy o 19.00 a mielismy tu wczoraj spac wedlug planu. Spimy na sciernisku za Swidnica. Jutro pobudka o 4.00. Pozdrawiam wszystkich tu zagladajacych :)
  • DST 141.97km
  • Czas 06:54
  • VAVG 20.58km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 lipca 2012 Kategoria W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)

test przed wyjazdem

wpisuje by przetestować czas i koszty takiego wpisu :-)

A teraz go zaktualizuję wpisując realne kilometry.

Na zakupy do Lidla i nazad.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 27.95km
  • Czas 01:15
  • VAVG 22.36km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do domku...

Z pracy zupełnie przypadkowo z Tomkiem ;-)
Nie całą drogę z pracy jechałam z Tomkiem bo musiałam być elastyczna w ostatni dzień przed urlopem :)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.67km
  • Czas 01:33
  • VAVG 20.43km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Porankowo dopracowo zupełnie przypadkowo w towarzystwie TIR-owca ;-)

Rankiem, jak to rankiem bywa wyjeżdżamy za późno.
Czujemy się lepiej, żeby nie powiedzieć, że dobrze :-) - wczoraj skorzystaliśmy z rad noibasta, dodatkowo rozgrzaliśmy się dobrym winkiem i przeszło :-)
Jak wychodzimy z domu otacza nas straszna mgła ale z czasem jak się gramolimy mgła znika więc nie ubieram kamizelki.

Z racji tego, że po pracy jedziemy na zakupy Tomek jedzie "składem towarowym".


Budzi zainteresowanie wśród kierowców i przechodniów.
Kierowcy zachowują większą odległość przy wyprzedzaniu oraz "wymigują" co rzadko się zdarza na co dzień.

Przy Hucie Katowice mgła jednak jest spora - zakładam kamizelkę.
W kamizelce jadę już do samych Katowic, ponieważ mgła nie ustępuje.

Dojeżdżamy na Murckowską o 6:55. Żegnamy się - Tomek jedzie dalej a ja cumuję w swojej pracy.

A o 16:00 włączam agenta nieobecności TADAM!!!
I wyłączę go dopiero 14 sierpnia :-) :D :D :D

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.92km
  • Czas 01:07
  • VAVG 27.69km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Razem a jednak osobno


Czasami nie mam siły żyć
walczę z powietrzem powiekami
Czasami nie mam siły gryźć
i siły nie mam na kochanie

Czasami nie mam siły iść
chociaż się za mną pali droga
Czasami nie chce mi się nic
chociaż się życie pcha w ramiona

Czasami jest mi właśnie tak
że siebie mi najbardziej brak
Jak chodzi o nic to o wszystko
nic nie mów, nie mów i bądź blisko

Czasami boję się za dnia
tego co spotka mnie po zmroku
Czasami w nocy szarpie sen
żeby mi w dzień dał święty spokój

Czasami jest mi właśnie tak
że siebie mi najbardziej brak
Jak chodzi o nic to o wszystko
nic nie mów, nie mów i bądź blisko


Po ciężkiej nocy - Tomek jest przeziębiony - nie może w nocy spać, a ja chyba mam też gorączkę :( ruszamy za późno...
Jeszcze szybkie zakupy we wsiowym sklepie i jedziemy.
Nie mam siły... wszystko mnie boli, wszystko mnie łamie... nie mam dzisiaj siły na średnią prędkość 32 km/h :(

Tomek, pomimo choroby, jedzie jak króliczek z duracella.
Postanawiam zaproponować osobną jazdę - On się nie spóźni do pracy, a ja pojadę sobie spokojnie, bez wkurzania, że ktoś jedzie 100 metrów przede mną.

Na końcu Łośnia rozstajemy się. Tomek znika w momencie z moich oczu a ja pedalę według moich dzisiejszych sił.

W Dąbrowie zaczyna kropić - jadę w deszczyku, nie zakładam kurtki. Muszę uważać, bo Kellysek na takiej nawierzchni jest narowisty.
W pracy jestem o 7:05. I tak nie jest źle ;-)

Od soboty zaczynamy urlop.
Mieliśmy w sobotę rano wyruszyć niestety rowery nie są gotowe do drogi, nie ma listy rzeczy do zabrania, nie ma skończonej trasówki, nie ma zrobionego prania :(

A najgorsze, że nie wiem czy zdążymy się wykurować do wyjazdu.
Tomek jest pociągający, a ja też nie za dobrze się czuję.
Jedno jest pewne - odwiedzając Przyjaciół w Lubsku musimy być zdrowi.
Mam nadzieję, że się wykurujemy do Lubska... :(
Wczoraj zadecydowaliśmy, że wyruszamy nie w sobotę tylko w niedzielę.

Nie mamy gotowych rowerów do drogi tak jak rok temu...
Spakowani i gotowi do drogi :-) © kosma100


* Andrzej Grabowski - "Czasami".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.10km
  • Czas 01:14
  • VAVG 25.22km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dopracowo porankowo zupełnie przypadkowo :-)

Po wczorajszej urodzinowej kolacji wstaje się rześko :-)
Na nogach już o 4:35.

Jemy pyszne śniadanko :-)
Pyszne śniadanko ;-) © kosma100


i wyjeżdżamy, zupełnie przypadkowo z Tomkiem po 5:40.

Dzisiaj jadę z moim prezentem urodzinowym - licznikiem Sigma 509 (dziękuję za prezent :-)).
Fajnie się jedzie z licznikiem po przerwie dwumiesięcznej ;-)
Moje dwa liczniki (od Kellyska i od Białej Perły) Musta ogonem zakryła. Nie mogę ich znaleźć od dwóch miesięcy...

W pracy o 6:50 ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.13km
  • Czas 01:08
  • VAVG 27.47km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popracowo interesowo

Po pracy zupełnie przypadkowo przyjeżdża Tomek i już razem jedziemy do domku.
Tomek mówi, że jest przeziębiony więc jedziemy wolno.
Na światłach dojeżdżamy do dziewczyny na kolarce. Zielone i jedziemy!
Nie ma jak mobilizacja :-) Chwila, moment i Tomka nie ma... jedzie za kolarką :p
I tyle Go widzieli ;-)
Tomek w pogoni za kolarką ;p © kosma100


Jadę obładowana sakwami, zmęczona po ciężkim dniu w pracy... nie chce mi się.
A z resztą gdzie mi do kolarki ;p
Nie w tym samym kierunku? Niemożliwe. © kosma100


Po drodze jeszcze zakupy w Lidlu i wizyta w banku po odbiór koszulki wylosowanej w loterii ;-)
Dalej do Łośnia obok Huty.
Rondo w Łośniu ;-)
Rondo w Łośniu © kosma100


Rondo w Łośniu © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 34.63km
  • Czas 01:41
  • VAVG 20.57km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urodzinowy vomitus czyli "Nie męcz Pan tego ptaka - wypuść na wolność!"


Dzisiaj Twoje osiemnaste urodziny
Wszystkiego najlepszego i szczęśliwych lat
a róża tylko jedna, jakże jest przyjemna
Nie martw się mała
na kwiaty przyjdzie jeszcze czas
na kwiaty przyjdzie jeszcze czas

Najpiękniejsze kwiaty człowiek dostaje
na swoim pogrzebie*


Róże - troszkę im się padnęło ;-) © kosma100


Plany były takie, że wstajemy o 4:30 i o 5:30 wyjeżdżamy by na spokojnie być o 7:00 na Murckowskiej, by Tomek dojechał do pracy na 7:30.
Realizacja planów wyglądała nieco inaczej.
Wstałam o 5:15... na szczęście śniadanko było już na stole :-)
Zebraliśmy się i Tomek pojechał do wsiowego sklepu na zakupy a ja okulbaczyłam Kellyska i ruszyłam o... 5:55!

Trochę późno...
Jedziemy zatem szybko. Niestety zjedzone przed chwilą spore śniadanie daje o sobie znać - całą drogę jadę zaciskając zęby, co by nie puścić pawia :(

W Dąbrowie sprawdzamy średnią prędkość... 32 km/h - NO COMMENTS - przecież ja tak szybko nie jeżdżę :-)

W Katowicach, pod cukiernią średnia wynosi 29,87 km/h.
Równa godzina... mój rekord dojazdowy do pracy.
Z cukierni już wolniej dojeżdżam do pracy, bo w sakwach urodzinowe ciasto.

* Cela nr 3 - "Kwiaty".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.10km
  • Czas 01:03
  • VAVG 29.62km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl