Wpisy archiwalne w kategorii
W towarzystwie ;)
Dystans całkowity: | 23465.49 km (w terenie 1491.71 km; 6.36%) |
Czas w ruchu: | 1358:23 |
Średnia prędkość: | 17.25 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.84 km/h |
Liczba aktywności: | 449 |
Średnio na aktywność: | 52.26 km i 3h 01m |
Więcej statystyk |
Środa, 1 sierpnia 2012
Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), Przypadkowa Wyprawa 2012 :-), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Remontowo w Młynie :-)
Dzisiaj śmigamy z Młynarzem i Tomaszem do Żar, poprzeszkadzać w remoncie.
A więc żegnamy z właścicielką pięknych stópek,

i Jej Mamusią

i pedalimy z Młynarzem do Żar.
Piękny mostek

Przeszkadzamy Młynarzowi w remoncie.

Wracamy do Lubska



Podrawiam wszystkich tu zaglądających :)
A więc żegnamy z właścicielką pięknych stópek,

Piękniusia stopka© kosma100
i Jej Mamusią

Nie ma jak u Mamy :-)© kosma100
i pedalimy z Młynarzem do Żar.
Piękny mostek

I love it© kosma100
Przeszkadzamy Młynarzowi w remoncie.

Remontowo :-)© kosma100
Wracamy do Lubska

Piękny zachód© kosma100

Jeździec i zachód© kosma100

Zachód© kosma100
Podrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 54.73km
- Czas 02:25
- VAVG 22.65km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 31 lipca 2012
Kategoria 200 km OMC, Ponad 100 km ;), Przypadkowa Wyprawa 2012 :-), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Od ścierniska, przez przerębel aż do młyna :-)
Rankiem pobudka o 4:20. Podziwiamy piękny wschód słońca.

Zbieramy swoje obozowisko, rozbite tym razem na ściernisku, jemy śniadanko i ruszamy w drogę.

W Jaworze jemy drugie śniadanie... na KOMISARIACIE POLICJI :-)
Po drodze zwiedzamy, poza godzinami zwiedzania, muzeum Gross Rosen.

Za Rudawicą, zupełnie przypadkowo, spotykamy pedałującego morsa.
Od słowa do słowa i zaprasza nas do swojej przerębli na kąpiel.
Z zaproszenia korzystamy.
W przerębli próbujemy pojeździć na mono.



Niestety próby zakończone porażką.
Moment nieuwagi i mors chce nam ukraść sakwy.

Na szczęście w porę się orientujemy i udaje nam się odzyskać sakwy.
Potem jeszcze chwila zabawy z twardymi i długimi armatami czołgów w Żaganiu (ja tam za to nie chwytałam, za to Chłopcy i owszem :-))


i pedalimy dalej opuszczając morsa i Jego przytulną przerębel.
Pędzimy, bo w Lubsku czeka na nas Asiczka, Kornelcia i Młynarz.
W Jasieniu dostaję zaćmienia i się gubimy. Gdy po raz drugi jedziemy obok kościoła pojawia się Młynarz i doprowadza <sic!> nas do Młyna :-)
Większy opis w wolnej chwili... czyli w grobie? :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)

Wschód słońca© kosma100
Zbieramy swoje obozowisko, rozbite tym razem na ściernisku, jemy śniadanko i ruszamy w drogę.

Obozowisko na ściernisku© kosma100
W Jaworze jemy drugie śniadanie... na KOMISARIACIE POLICJI :-)
Po drodze zwiedzamy, poza godzinami zwiedzania, muzeum Gross Rosen.

Muzeum Gros Rosen© kosma100
Za Rudawicą, zupełnie przypadkowo, spotykamy pedałującego morsa.
Od słowa do słowa i zaprasza nas do swojej przerębli na kąpiel.
Z zaproszenia korzystamy.
W przerębli próbujemy pojeździć na mono.

Próba na mono© kosma100

Spróbuję czy nie spróbuję oto jest pytanie© kosma100

Próba na mono© kosma100
Niestety próby zakończone porażką.
Moment nieuwagi i mors chce nam ukraść sakwy.

Próba kradzieży sakw© kosma100
Na szczęście w porę się orientujemy i udaje nam się odzyskać sakwy.
Potem jeszcze chwila zabawy z twardymi i długimi armatami czołgów w Żaganiu (ja tam za to nie chwytałam, za to Chłopcy i owszem :-))

Trzej pancerni i kellysek© kosma100

Trzej pancerni i kellysek© kosma100
i pedalimy dalej opuszczając morsa i Jego przytulną przerębel.
Pędzimy, bo w Lubsku czeka na nas Asiczka, Kornelcia i Młynarz.
W Jasieniu dostaję zaćmienia i się gubimy. Gdy po raz drugi jedziemy obok kościoła pojawia się Młynarz i doprowadza <sic!> nas do Młyna :-)
Większy opis w wolnej chwili... czyli w grobie? :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 196.79km
- Czas 09:21
- VAVG 21.05km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 lipca 2012
Kategoria Przypadkowa Wyprawa 2012 :-), W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Opornie... A ponoc to w 3 dzien jest kryzys
Jakos opornie dzisiaj szlo... Wszystko :) Z Zabkowic Slaskich wyruszamy o 19.00 a mielismy tu wczoraj spac wedlug planu. Spimy na sciernisku za Swidnica. Jutro pobudka o 4.00. Pozdrawiam wszystkich tu zagladajacych :)
- DST 141.97km
- Czas 06:54
- VAVG 20.58km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 lipca 2012
Kategoria W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
test przed wyjazdem
wpisuje by przetestować czas i koszty takiego wpisu :-)
A teraz go zaktualizuję wpisując realne kilometry.
Na zakupy do Lidla i nazad.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
A teraz go zaktualizuję wpisując realne kilometry.
Na zakupy do Lidla i nazad.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 27.95km
- Czas 01:15
- VAVG 22.36km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Do domku...
Z pracy zupełnie przypadkowo z Tomkiem ;-)
Nie całą drogę z pracy jechałam z Tomkiem bo musiałam być elastyczna w ostatni dzień przed urlopem :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Nie całą drogę z pracy jechałam z Tomkiem bo musiałam być elastyczna w ostatni dzień przed urlopem :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.67km
- Czas 01:33
- VAVG 20.43km/h
- VMAX 43.00km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-), In the fog...
Porankowo dopracowo zupełnie przypadkowo w towarzystwie TIR-owca ;-)
Rankiem, jak to rankiem bywa wyjeżdżamy za późno.
Czujemy się lepiej, żeby nie powiedzieć, że dobrze :-) - wczoraj skorzystaliśmy z rad noibasta, dodatkowo rozgrzaliśmy się dobrym winkiem i przeszło :-)
Jak wychodzimy z domu otacza nas straszna mgła ale z czasem jak się gramolimy mgła znika więc nie ubieram kamizelki.
Z racji tego, że po pracy jedziemy na zakupy Tomek jedzie "składem towarowym".

Budzi zainteresowanie wśród kierowców i przechodniów.
Kierowcy zachowują większą odległość przy wyprzedzaniu oraz "wymigują" co rzadko się zdarza na co dzień.
Przy Hucie Katowice mgła jednak jest spora - zakładam kamizelkę.
W kamizelce jadę już do samych Katowic, ponieważ mgła nie ustępuje.
Dojeżdżamy na Murckowską o 6:55. Żegnamy się - Tomek jedzie dalej a ja cumuję w swojej pracy.
A o 16:00 włączam agenta nieobecności TADAM!!!
I wyłączę go dopiero 14 sierpnia :-) :D :D :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Czujemy się lepiej, żeby nie powiedzieć, że dobrze :-) - wczoraj skorzystaliśmy z rad noibasta, dodatkowo rozgrzaliśmy się dobrym winkiem i przeszło :-)
Jak wychodzimy z domu otacza nas straszna mgła ale z czasem jak się gramolimy mgła znika więc nie ubieram kamizelki.
Z racji tego, że po pracy jedziemy na zakupy Tomek jedzie "składem towarowym".

Budzi zainteresowanie wśród kierowców i przechodniów.
Kierowcy zachowują większą odległość przy wyprzedzaniu oraz "wymigują" co rzadko się zdarza na co dzień.
Przy Hucie Katowice mgła jednak jest spora - zakładam kamizelkę.
W kamizelce jadę już do samych Katowic, ponieważ mgła nie ustępuje.
Dojeżdżamy na Murckowską o 6:55. Żegnamy się - Tomek jedzie dalej a ja cumuję w swojej pracy.
A o 16:00 włączam agenta nieobecności TADAM!!!
I wyłączę go dopiero 14 sierpnia :-) :D :D :D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 30.92km
- Czas 01:07
- VAVG 27.69km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Zupełnie przypadkowo :-)
Razem a jednak osobno
Czasami nie mam siły żyć
walczę z powietrzem powiekami
Czasami nie mam siły gryźć
i siły nie mam na kochanie
Czasami nie mam siły iść
chociaż się za mną pali droga
Czasami nie chce mi się nic
chociaż się życie pcha w ramiona
Czasami jest mi właśnie tak
że siebie mi najbardziej brak
Jak chodzi o nic to o wszystko
nic nie mów, nie mów i bądź blisko
Czasami boję się za dnia
tego co spotka mnie po zmroku
Czasami w nocy szarpie sen
żeby mi w dzień dał święty spokój
Czasami jest mi właśnie tak
że siebie mi najbardziej brak
Jak chodzi o nic to o wszystko
nic nie mów, nie mów i bądź blisko
Po ciężkiej nocy - Tomek jest przeziębiony - nie może w nocy spać, a ja chyba mam też gorączkę :( ruszamy za późno...
Jeszcze szybkie zakupy we wsiowym sklepie i jedziemy.
Nie mam siły... wszystko mnie boli, wszystko mnie łamie... nie mam dzisiaj siły na średnią prędkość 32 km/h :(
Tomek, pomimo choroby, jedzie jak króliczek z duracella.
Postanawiam zaproponować osobną jazdę - On się nie spóźni do pracy, a ja pojadę sobie spokojnie, bez wkurzania, że ktoś jedzie 100 metrów przede mną.
Na końcu Łośnia rozstajemy się. Tomek znika w momencie z moich oczu a ja pedalę według moich dzisiejszych sił.
W Dąbrowie zaczyna kropić - jadę w deszczyku, nie zakładam kurtki. Muszę uważać, bo Kellysek na takiej nawierzchni jest narowisty.
W pracy jestem o 7:05. I tak nie jest źle ;-)
Od soboty zaczynamy urlop.
Mieliśmy w sobotę rano wyruszyć niestety rowery nie są gotowe do drogi, nie ma listy rzeczy do zabrania, nie ma skończonej trasówki, nie ma zrobionego prania :(
A najgorsze, że nie wiem czy zdążymy się wykurować do wyjazdu.
Tomek jest pociągający, a ja też nie za dobrze się czuję.
Jedno jest pewne - odwiedzając Przyjaciół w Lubsku musimy być zdrowi.
Mam nadzieję, że się wykurujemy do Lubska... :(
Wczoraj zadecydowaliśmy, że wyruszamy nie w sobotę tylko w niedzielę.
Nie mamy gotowych rowerów do drogi tak jak rok temu...

Spakowani i gotowi do drogi :-)© kosma100
* Andrzej Grabowski - "Czasami".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.10km
- Czas 01:14
- VAVG 25.22km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Dopracowo porankowo zupełnie przypadkowo :-)
Po wczorajszej urodzinowej kolacji wstaje się rześko :-)
Na nogach już o 4:35.
Jemy pyszne śniadanko :-)

i wyjeżdżamy, zupełnie przypadkowo z Tomkiem po 5:40.
Dzisiaj jadę z moim prezentem urodzinowym - licznikiem Sigma 509 (dziękuję za prezent :-)).
Fajnie się jedzie z licznikiem po przerwie dwumiesięcznej ;-)
Moje dwa liczniki (od Kellyska i od Białej Perły) Musta ogonem zakryła. Nie mogę ich znaleźć od dwóch miesięcy...
W pracy o 6:50 ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Na nogach już o 4:35.
Jemy pyszne śniadanko :-)

Pyszne śniadanko ;-)© kosma100
i wyjeżdżamy, zupełnie przypadkowo z Tomkiem po 5:40.
Dzisiaj jadę z moim prezentem urodzinowym - licznikiem Sigma 509 (dziękuję za prezent :-)).
Fajnie się jedzie z licznikiem po przerwie dwumiesięcznej ;-)
Moje dwa liczniki (od Kellyska i od Białej Perły) Musta ogonem zakryła. Nie mogę ich znaleźć od dwóch miesięcy...
W pracy o 6:50 ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.13km
- Czas 01:08
- VAVG 27.47km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Popracowo interesowo
Po pracy zupełnie przypadkowo przyjeżdża Tomek i już razem jedziemy do domku.
Tomek mówi, że jest przeziębiony więc jedziemy wolno.
Na światłach dojeżdżamy do dziewczyny na kolarce. Zielone i jedziemy!
Nie ma jak mobilizacja :-) Chwila, moment i Tomka nie ma... jedzie za kolarką :p
I tyle Go widzieli ;-)

Jadę obładowana sakwami, zmęczona po ciężkim dniu w pracy... nie chce mi się.
A z resztą gdzie mi do kolarki ;p

Po drodze jeszcze zakupy w Lidlu i wizyta w banku po odbiór koszulki wylosowanej w loterii ;-)
Dalej do Łośnia obok Huty.
Rondo w Łośniu ;-)


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Tomek mówi, że jest przeziębiony więc jedziemy wolno.
Na światłach dojeżdżamy do dziewczyny na kolarce. Zielone i jedziemy!
Nie ma jak mobilizacja :-) Chwila, moment i Tomka nie ma... jedzie za kolarką :p
I tyle Go widzieli ;-)

Tomek w pogoni za kolarką ;p© kosma100
Jadę obładowana sakwami, zmęczona po ciężkim dniu w pracy... nie chce mi się.
A z resztą gdzie mi do kolarki ;p

Nie w tym samym kierunku? Niemożliwe.© kosma100
Po drodze jeszcze zakupy w Lidlu i wizyta w banku po odbiór koszulki wylosowanej w loterii ;-)
Dalej do Łośnia obok Huty.
Rondo w Łośniu ;-)

Rondo w Łośniu© kosma100

Rondo w Łośniu© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 34.63km
- Czas 01:41
- VAVG 20.57km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Urodzinowy vomitus czyli "Nie męcz Pan tego ptaka - wypuść na wolność!"
Dzisiaj Twoje osiemnaste urodziny
Wszystkiego najlepszego i szczęśliwych lat
a róża tylko jedna, jakże jest przyjemna
Nie martw się mała
na kwiaty przyjdzie jeszcze czas
na kwiaty przyjdzie jeszcze czas
Najpiękniejsze kwiaty człowiek dostaje
na swoim pogrzebie*

Róże - troszkę im się padnęło ;-)© kosma100
Plany były takie, że wstajemy o 4:30 i o 5:30 wyjeżdżamy by na spokojnie być o 7:00 na Murckowskiej, by Tomek dojechał do pracy na 7:30.
Realizacja planów wyglądała nieco inaczej.
Wstałam o 5:15... na szczęście śniadanko było już na stole :-)
Zebraliśmy się i Tomek pojechał do wsiowego sklepu na zakupy a ja okulbaczyłam Kellyska i ruszyłam o... 5:55!
Trochę późno...
Jedziemy zatem szybko. Niestety zjedzone przed chwilą spore śniadanie daje o sobie znać - całą drogę jadę zaciskając zęby, co by nie puścić pawia :(
W Dąbrowie sprawdzamy średnią prędkość... 32 km/h - NO COMMENTS - przecież ja tak szybko nie jeżdżę :-)
W Katowicach, pod cukiernią średnia wynosi 29,87 km/h.
Równa godzina... mój rekord dojazdowy do pracy.
Z cukierni już wolniej dojeżdżam do pracy, bo w sakwach urodzinowe ciasto.
* Cela nr 3 - "Kwiaty".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.10km
- Czas 01:03
- VAVG 29.62km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze