Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Razem a jednak osobno


Czasami nie mam siły żyć
walczę z powietrzem powiekami
Czasami nie mam siły gryźć
i siły nie mam na kochanie

Czasami nie mam siły iść
chociaż się za mną pali droga
Czasami nie chce mi się nic
chociaż się życie pcha w ramiona

Czasami jest mi właśnie tak
że siebie mi najbardziej brak
Jak chodzi o nic to o wszystko
nic nie mów, nie mów i bądź blisko

Czasami boję się za dnia
tego co spotka mnie po zmroku
Czasami w nocy szarpie sen
żeby mi w dzień dał święty spokój

Czasami jest mi właśnie tak
że siebie mi najbardziej brak
Jak chodzi o nic to o wszystko
nic nie mów, nie mów i bądź blisko


Po ciężkiej nocy - Tomek jest przeziębiony - nie może w nocy spać, a ja chyba mam też gorączkę :( ruszamy za późno...
Jeszcze szybkie zakupy we wsiowym sklepie i jedziemy.
Nie mam siły... wszystko mnie boli, wszystko mnie łamie... nie mam dzisiaj siły na średnią prędkość 32 km/h :(

Tomek, pomimo choroby, jedzie jak króliczek z duracella.
Postanawiam zaproponować osobną jazdę - On się nie spóźni do pracy, a ja pojadę sobie spokojnie, bez wkurzania, że ktoś jedzie 100 metrów przede mną.

Na końcu Łośnia rozstajemy się. Tomek znika w momencie z moich oczu a ja pedalę według moich dzisiejszych sił.

W Dąbrowie zaczyna kropić - jadę w deszczyku, nie zakładam kurtki. Muszę uważać, bo Kellysek na takiej nawierzchni jest narowisty.
W pracy jestem o 7:05. I tak nie jest źle ;-)

Od soboty zaczynamy urlop.
Mieliśmy w sobotę rano wyruszyć niestety rowery nie są gotowe do drogi, nie ma listy rzeczy do zabrania, nie ma skończonej trasówki, nie ma zrobionego prania :(

A najgorsze, że nie wiem czy zdążymy się wykurować do wyjazdu.
Tomek jest pociągający, a ja też nie za dobrze się czuję.
Jedno jest pewne - odwiedzając Przyjaciół w Lubsku musimy być zdrowi.
Mam nadzieję, że się wykurujemy do Lubska... :(
Wczoraj zadecydowaliśmy, że wyruszamy nie w sobotę tylko w niedzielę.

Nie mamy gotowych rowerów do drogi tak jak rok temu...
Spakowani i gotowi do drogi :-) © kosma100


* Andrzej Grabowski - "Czasami".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.10km
  • Czas 01:14
  • VAVG 25.22km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Czasami trzeba...
amiga
- 07:17 piątek, 27 lipca 2012 | linkuj
t0mas82 To dobrze ;-)
amiga Ale żeby faszerować się lekami? :-)
noibasta Ten przepis na wyzdrowienie podoba mi się ;-)
amiga Też rozważaliśmy taką opcję - w piwnicy zalega jakaś Gorzka Żołądkowa :-)
mors O Tobie będzie mowa jak się ukaże cały plan wyprawki ;-)
biber Było grzane piwo bez rumu. Pomogło ;-)
Młynarz To teraz choćbyśmy musieli zjeść tysiąc kotletów, wypić tysiąc gripexów PRZYJEDZIEMY ZDROWI!!!
Jurku Jeśli chodzi o tego króliczka to Go już chyba nie dogonię - 2496 km - sporo :(
Woodstock - pomyśli się ale bardziej wpadniemy na Ciebie po Kościerzynie - jakoś się dogadamy ;-)
Pozdrawiam wszystkich!
kosma100
- 06:04 piątek, 27 lipca 2012 | linkuj
Kosma ja tylko w temacie króliczka ... !
Spoko - do niedzieli kupa czasu .
Od 3/08 jestem na woodstocku może tam wpadniecie po drodze .
Jurek57
- 21:36 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
Kurujcie się kurujcie! Kornelcia nauczyła się już uśmiechać na Wasz przyjazd. :)

Pozdrawiam!
Mlynarz
- 20:38 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
Tylko grzane piwo (0.5l) z miodem (2 łyżki) i rumem (100ml) wypić i kołdrę. Rano jesteście zdrowi. Przetestowane wielokrotnie. A wszelkie gripexy czy inne prochy to zło!
Wiatru w plecy
biber
- 17:04 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
O mnie możecie zahaczyć w dowolnie zaawansowanym rozkładzie ;) mi można kichać i kaszleć prosto w twarz. ;))
Bo jak przyjedziecie zdrowi, to zgubię Was przed pierwszym zakrętem, Wy cyborgi! ;)

Skądinąd o mnie nic nie było oficjalnie mowy (foch ;p ) - no chyba że wstydziłaś się publicznie przyznać ;) to sorry za za długi język (palce?). ;)
mors
- 16:58 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
Ps wódką teżda się przepalić przeziębienie, tylko jest potrzebna jej odpowiednia ilość ;)
amiga
- 11:47 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
to ja Wam proponuję grzanego piwa bo lubię :D na dwie głowy litr jasnego, 4 żółtka, 4 łyżki miodu, cynamon i goździki wedle upodobań i smaku ;) i spać, a rano wstajecie jak funkiel nówki nieśmigane ;) fakt faktem może to zburzyć plan pakowania, prania i przygotowywania rowerów ale zdrowi zrobicie to szybciej ;)
noibasta
- 11:43 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
to ja Wam proponuję grzanego piwa bo lubię :D na dwie głowy litr jasnego, 4 żółtka, 4 łyżki miodu, cynamon i goździki wedle upodobań i smaku ;) i spać, a rano wstajecie jak funkiel nówki nieśmigane ;) fakt faktem może to zburzyć plan pakowania, prania i przygotowywania rowerów ale zdrowi zrobicie to szybciej ;)
noibasta
- 11:39 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
Amiga Polopiryna to dodatkowo oprócz Coldrex Max Grip, jakiś specyfików na ból gardła typu Strepsils, wapna z wit. C. Cukier to jeszcze nic, w niektórych jest czysta glukoza... :)
t0mas82
- 09:15 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
kosma100 oczywiście, że ze szwagrem, dziećmi i jego siostrą... ;POwoce cytrusowe są ok, ale przetestowałem to na sobie weźcie któryś ze specyfików rozpuszczanych na gorąco, Gripex, Coldrex, Teraflu lub inny, skład jest podobny więc w zasadzie może być wszystko... . Faktycznie to działa. W zeszłym tygodniu się o tym przekonałem. Kiedyś leczyłem się podobnie, ale to nie do końca jest to... Polopiryna też jest ok, ale.... niestety nie łagodzi objawów... W składzie części tych leków może być cukier... ;P
amiga
- 08:21 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
Kosma Jestem już mniej pociągający niż rano :) Podczas dzisiejszej jazdy pozbyłem się całości kataru. W pracy dorzuciłem Polopirynkę i jest lepiej :)
t0mas82
- 08:03 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
limit Kurujemy się witaminami C w postaci grejfrutów i kiwi. Czosnek dodajemy do wszystkiego zawsze (no chyba, że to jest posiłek do pracy to wtedy rezygnujemy).
;-)
kosma100
- 07:46 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
Drastyczna kuracja chyba tylko pozostaje: wcinanie na surowo hurtowych ilości czosnku. Co prawda potem nie można samemu ze sobą w zamkniętym pomieszczeniu wytrzymać ale powinno pomóc. O ile żołąd nie padnie.
limit
- 07:39 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
amiga Yyyyy... wczorajszy wieczór też ze szwagrem? :D :D :D
kosma100
- 07:24 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
Bombowce już przygotowane ;), a ja weekend mam zaplanowany w Beskidach :)
Miłego dnia.
amiga
- 07:08 czwartek, 26 lipca 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oscsi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl