Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

W oczojebnej kamizelce

Dystans całkowity:6761.20 km (w terenie 95.00 km; 1.41%)
Czas w ruchu:351:38
Średnia prędkość:19.23 km/h
Maksymalna prędkość:44.40 km/h
Liczba aktywności:202
Średnio na aktywność:33.47 km i 1h 44m
Więcej statystyk

Zdążyć przed amigą ;p

Amigowy profil Endomondo mobilizuje do jazdy.
Dzisiaj po przyjeździe do pracy szybko weszłam zobaczyć czy zdążyłam przyjechać zanim amiga wyjedzie.
I zdążyłam. W odróżnieniu od dnia wczorajszego kiedy wsiadłam na rower gdy amiga był już w połowie drogi do pracy ;-)
Fajne to :D

Pobudka po pierwszej pięciominutowej drzemce, a więc sukces :-) Wczoraj wyłączamy budzik, który drze się zazwyczaj o 4:20 pozostawiając budzik nastawiony na 4:30. Pionizujemy się o 4:35.

Czynności do zrobienia rosną jak to zazwyczaj bywa przeciwproporcjonalnie do malejącego czasu, który pozostał do wyjazdu i w końcu wyjeżdżamy z Tomkiem o 5:40.

Fota archiwalna z wyjazdu nad Balaton ;-)
Widok z miejscówki do spania ;) © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.67km
  • Czas 01:17
  • VAVG 23.90km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorową porą...


Będzie, co będzie
Jutra oczekuję
Jestem pewien, choć wariuje
Miłość, pokora, zegara tykanie
Oczekiwanie
Niech się stanie

Daj mi sygnał a przybędę
Twój biały pies
Jestem wszędzie
Zawsze przy Tobie
Na Twoje wezwanie,
Co ma być niech się stanie

Bo dziś poddałem się przeznaczeniu
Czas rozstania w dniu wesela
Co się stało miało się stać
To metafizyka pośród nas

Jestem pewien,
Jestem pewien dziś to wiem,
Jestem pewien,
Jestem pewien kocham Cię*


Z pracy, z racji porannego leniuchowania, wychodzę po 18:00.

Nieoczekiwanie poprawił mi się humor ;-)
Z muzyką na uszach pedalę do domku, gdzie czeka już na mnie Tomek ;-)

Fajnie się jechało ;-)
Podobało mi się ;-)

A w Rowerowej Norce pojawił się stojak na kwiatka lub drobiazgi (czytaj: cokolwiek :-))

Rowerowy kwietnik © kosma100


Serdecznie zapraszam - Mikołaj już puka do naszych drzwi ;-)

* Plagiat199 - "Przeznaczenie".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.19km
  • Czas 01:37
  • VAVG 19.29km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urodzinkowo u Marciszona ;-)

Dzisiaj, zupełnie przypadkowo, z Tomkiem pojechaliśmy na 6-te urodziny do Martusi.

Był tort.
6-te urodziny Marty ;-) © kosma100


Było dmuchanie świeczek
Urodzinki © kosma100


Były kotyliony
Kotylion © kosma100


Były konkursy, quizy, kategorie: "Muzyka", "Film i seriale", "Zagadki", "Motoryzacja", "Geografia".
:-) © kosma100


A Tomek zapuścił długie włosy ;-)
Tomek zapuścił długie włosy :-) © kosma100


Było super - mnóstwo śmiechu i ciekawe pytania :-)
Przed 20:00 pedalimy do domku. Ciepło 10 stopni ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 27.60km
  • Czas 01:19
  • VAVG 20.96km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Problemy techniczne ze wstaniem oraz oszroniona gałązka

Dzisiaj ewidentnie zasługuję na Platynową Kartę Amigi - nie ma siły, która jest w stanie wyciągnąć mnie z łóżka.
Najpierw było "jeszcze tylko 10 minut i wstaję i jadę z Tomkiem", później było "Tomek, jedź sam, ja pojadę na 8:00", następnie "ech... jeszcze trochę pośpię i pojadę na 9:00", a skończyło się na: "jeszcze 15 minut i pojadę na 9:00 posiłkując się Kolejami Śląskimi".

A więc wyjeżdżam o 8:00 i pędzę na pociąg, który jest o 8:31 w Gołonogu.
Boję się, że się spóźnię więc cisnę... przyjeżdżam 5 minut przed czasem.

Co do wczorajszego Kosmicznego konkursu pierwszą poprawną odpowiedź udzielił avacs.

Na zdjęciu jest oszroniona gałązka, o taka:
Oszroniona gałązka :-) © kosma100


Avacs - musimy się zgadać na odbiór osobisty odblasku ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 12.36km
  • Czas 00:33
  • VAVG 22.47km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świerszcząc... ;p


To nie ja, to nie ja
To nie ja szeleszczę
To nie ja, to nie ja
To szeleszczą świerszcze

To nie ja, to nie ja
To nie ja się wiercę
To nie ja, to nie ja
To się wiercą świerszcze

To nie ja, to nie ja
To nie ja Cię pieszczę
To nie ja, to nie ja
To Cię pieszczą świerszcze*


Do pracy, zupełnie przypadkowo (jakaś nowość!) przyjeżdża po mnie Tomek ;-) i już razem jedziemy do domku ;-)

Po drodze do serwisu oznajmić, że po Kellyska jutro przyjadę ;-), do Lidla na zakupy i do domku.

Mam wyrzuty sumienia... nie zdążyłam dzisiaj nasmarować łańcucha Perle i jechałam całą drogę do i z pracy NA ŚWIERSZCZU :(

A wieczorem... ;-)
Wieczorem... © kosma100


* Graża T - „Świerszcze”



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.98km
  • Czas 01:46
  • VAVG 18.67km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popracowo Noibastowo odblasko zupełnie przypadkowo ;-)


To zdarzyło się
Na przystanku przy operze
Zrozumiałem w mig
Pod swetrem serce mi mocniej zaczęło bić
Pod swetrem serce mi mocniej zaczęło bić
Październikowy dzień
Tramwaj ze studentami...
Październikowy sen
Co był o pięter sto nad innymi snami
Co był o pięter sto nad innymi snami

Może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami
Kiedy zaczęliśmy się dotykać spojrzeniami
Że ten cyrk i te historie nie są dla nas...
Że nam się krzyknąć nie udało...
Że to dziś jest nasza
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Dziś jest tylko
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Jedna tylko taka taka
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Dziś jest tylko
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Szansa na sto, szansa na sto

...
Wiosna już dorosła
Naboje ma w kieszeniach
Ciśnie mnie tej wiosny sznur
Jesieninowski sen majem mi pojesieniał
Jesieninowski sen majem mi pojesieniał
180 raz
Przystanek przy operze
180 deszcz
Gdy brak języka w gębie - na nic ci pacierze
Gdy brak języka w gębie - na nic ci pacierze

Może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami
Czy lepiej być latającymi talerzami
Może lepiej będzie nas w historii tej nie szukać...
Chociaż licho szepcze nam do ucha
Może powinniśmy odpowiedzieć sobie sami
Czy lepiej być latającymi talerzami
Może lepiej będzie nas w historii tej nie szukać...
Chociaż licho szepcze nam do ucha
Że to się dzieje dla nas

Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Dziś jest tylko
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Jedna tylko taka taka
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Dziś jest tylko
Jedna taka szansa na sto
Jedna taka szansa na sto
Szansa na sto, szansa na sto
Szansa na sto, szansa na sto

Kiedy tak jedziesz sam tramwajem
Skąd możesz wiedzieć to że
Jedna taka szansa
Zdarza się jeden raz na sto
Jeden raz na sto?
JEDEN RAZ NA STO!*


Do pracy, standardowo zupełnie przypadkowo, przyjeżdża po mnie Tomek ;-)
Kręcimy razem do Sosnowca, gdzie spotykamy Noibastę, który odbiera produkty Rowerowej Norki :) dokładniej odblaski Bikestats.

Dłuższą chwilę rozmawiamy ale trzeba się zbierać by nie zamarznąć ;-)
Fajnie było Cię zobaczyć, pogadać Noibasta :-)

W Rowerowej Norce pojawiła się czerwona kolarka :-)
Czerwony rowerek ;-) © kosma100


Kolarka ta stanowi zgraną załogę wraz z niebieską, żółtą oraz tandemem.

A teraz zagadka - fota zrobiona rano - CO TO?
Zagadka... co to? :D © kosma100


Pierwsza osoba, która poprawnie odpowie na pytanie otrzyma odblask Bikestats ;-)

* Strachy na Lachy - "Jedna taka szansa na sto".


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.28km
  • Czas 01:44
  • VAVG 18.62km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Solowo do pracy i niezidentyfikowana awaria :(

Yyy... jak by to napisać...
Nie udaje mi się wstać razem z Tomkiem, tak jak to sobie obiecałam w zeszłym tygodniu... no cóż mam za słabą wolę ;-)

Jedziemy osobno, bo ja jestem umówiona z Ewcią0706 o 6:30 w Dąbrowie, a Tomek, by zdążyć do pracy o tej godzinie musi być już w Sosnowcu.
Jakimś cudem udaje mi się zebrać szybciej (pewnie dlatego, że wszystko mam już gotowe :-)) i wyruszam pierwsza o 5:55. Na końcu Łośnia Tomek jednak mnie dogania i chwilę jedzie za mną. Po czym redukuje bieg i... tyle Go widziałam ;p

Dzisiaj dogrywa mi do kręcenia DTH i Transsexdisco. Na Kasprzaka zaczynam szybko kręcić, bo zaczyna się robić późno a nie lubię się spóźniać. Na miejscu jestem o 6:29 - Ewcia już czeka.
Szybka wymiana zdań i nie tylko i każda rusza w swoją stronę, po kilkuset metrach wyprzedza mnie Ewcia migając kierunkowskazami ;-)
Fajnie było się choć na chwilę spotkać ;-) Mam nadzieję na dłuższe spotkanie.

Jadę niestandardowo przez Zagórze. Zjeżdżając z Meca zaczynam odczuwać bicie w tylnym kole przy hamowaniu. Bicie jest dość mocne.
Zatrzymuje się koło Oriona i sprawdzam... dziwne nic nie widzę.
Jadę dalej ale bicie jest tak potężne, że staram się już hamować tylko przodem.
Mam nadzieję, że dojadę do pracy :(
Nie zauważyłam przekrzywionego klocka hamulcowego ani wybrzuszenia w oponie.
Jadąc obserwuję tylne koło - ma lekkie bicie ale chyba takie miało.
Nie wiem co jest...

Udaje mi się dojechać do pracy hamując wyłącznie przodem. Trzeba się temu przyjrzeć.
Czyżbym wykrakała komentując ostatnio u Limita, że koła w moim Kellysku są od początku czyli przejechały ponad 26.000 km, dużo kilometrów ze sporym obciążeniem - sakwy oraz spory balast na siodełku :-)

Zdjęcie archiwalne - z Zupełnie Przypadkowej Wyprawy 2012.
Kosma100 & T0mas82 na 15 Południku © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.17km
  • Czas 01:22
  • VAVG 22.81km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popracowo doserwisowo :(

Wychodzę z pracy... czeka na mnie już, zupełnie przypadkowo Tomek ;-)
Tomek sprawdza co jest przyczyną moich porannych "przygód".
Okazuje się, że to obręcz pękła... miała prawo po 26.000 km, duża część z tego ze sporym obciążeniem...
Jadę korzystając tylko z przedniego hamulca.
Pod Realem w Dąbrowie rozstajemy się - ja mykam do serwisu, Tomek do Reala na zakupy i wysłać przesyłki z Rowerowej Norki.
Oj... pójdę w koszty - wymiana suportu i złożenie całkiem nowego koła - około 350 zł :( Wracam zbiorkowozem.

A w Rowerowej Norce nowe gadżety - rowerek Swarovskiego - wspaniały prezent na Mikołaja albo pod choinkę ;-)

Rowerek Swarovskiego © kosma100


Rowerek Swarovskiego © kosma100


Rowerek Swarovskiego © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 19.70km
  • Czas 01:02
  • VAVG 19.06km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do wsiowego sklepu

Wysiadłam ze zbiorkowozu, doszłam do domku, wsiadłam na Meridkę i popedaliłam do wsiowego sklepu na zakupy na a'la bigos ;-)
Robi się jedzonko ;-) © kosma100


A'la bigos © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 1.40km
  • Czas 00:04
  • VAVG 21.00km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

To nie ludzie, to wilki!


First time I had read the Bible
It had stroke me as unwitty
I think it may started rumor
That the Lord ain't got no humor

Put me inside SSC
Let's test superstring theory
Oh yoi yoi accelerate the protons
stir it twice and then just add me, 'cause

I don't read the Bible
I don't trust disciple
Even if they're made of marble
Or Canal Street bling

From the maelstrom of the knowledge
Into the labyrinth of doubt
Frozed underground ocean
melting - nuking on my mind

Yes give me Everything Theory
Without Nazi uniformity
My brothers are protons
My sisters are neurons
Stir it twice, it's instant family!

I don't read the Bible
I don't trust disciple
Even if they're made of marble
Or Canal Street bling

My brothers are protons
My sisters are neurons
Stir it twice dlja prekrastnih dam...

Do you have sex maniacs
Or schizophrenics
Or astrophysicists in your family
Was my grandma anti anti
Was my grandpa bounty bounty
Hek-o-hek-o-hej-o
They ask me in embassy!

'Cause I don't read the Bible
I don't trust disciple
Even if they're made of marble
Or Canal Street bling

And my grandma she was anti!
And my grandpa he was bounty!
And stir it twice
And then just add me!
Partypartypartypartypartyparty
now afterparty...*




Dzisiaj, z racji mojego wczorajszego krzątania się do późnych godzin nocnych, nie udaje mi się wstać razem z Tomkiem.
Tomek jedzie zatem sam do pracy a ja przykrywam się ciepłą kołderką i zamulam dalej ;-)

Wstaję o 6:45, błyskawiczny prysznic, śniadanko, które już na mnie czeka (dziękuję :*), ubieram się i po 7:00 wyjeżdżam do fabryki. Odpalam muzykę w komórce. Dawno nie jeździłam z muzyką na uszach – od kiedy Tomek zamieszkał w Kosmicznej Bazie przeważnie jeździmy razem ;-)

Do kręcenia mobilizuje mnie dzisiaj mieszanka KSU, Strachy Na Lachy oraz Gogol Bordello.
Gogol Bordello najbardziej. Dawno nie słuchałam.
Od razu przypomniał mi się koncert Gogoli, na którym byliśmy kiedyś ;-) było czadowo!
Nie da się ustać obojętnie patrząc na nich :-)

W Sosnowcu, z racji tego, że wybiła 8:00 i Poczta jest już czynna wstępuję by wysłać przesyłki z Rowerowej Norki.

Przy Stawikach w Sosnowcu zaczyna padać, reszta drogi do pracy w deszczu.

W pracy „źli ludzie” zaczęli się doczepiać do tego, że stawiam rower w budynku, za wieszakiem na ubrania. Zrobili sobie projekcję, że brudzę rowerem kurtki i wykładzinę.
No comments. Nie będę się kłócić z baranami.
Dzisiaj podjeżdżam do drugiego budynku i po chwili rozmowy z ochroną Kellysek ląduje na klatce schodowej na poziomie -1. Bezpieczny, w ciepełku, pod okiem ochrony ;-)
A „źli ludzie” – „to nie ludzie, to wilki!” niech kombinują i szukają innych tematów skoro za mało mają obowiązków i pracy.

* Gogol Bordello - Supertheory of Supereverything


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.86km
  • Czas 01:20
  • VAVG 23.14km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl