Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2007

Dystans całkowity:846.99 km (w terenie 89.00 km; 10.51%)
Czas w ruchu:45:43
Średnia prędkość:18.53 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:42.35 km i 2h 17m
Więcej statystyk
Wtorek, 14 sierpnia 2007 Kategoria W towarzystwie ;), góry

Jak dobrze jest zdobywać góry...

Jak dobrze jest zdobywać góry...
Gdy o 6:00 zadzwonił budzik przestawiłam go szybciutko na godzinę 7:00.
O 7:00 zapytałam resztę: "Wstajemy teraz czy za godzinę?". "Za godzinę" - jak jeden mąż odpowiedzieli moi współtowarzysze ;)
Zwlekliśmy się z łóżek dopiero o 8:00.

Po śniadaniu wyruszyliśmy zdobywać góry a dokładniej Czantorię ;)

Z Ustronia Zdroju żółtym szlakiem pieszym w kierunku Czantorii, gdy szlak skręcił w lewo my "popędziliśmy" dalej prosto.

"Och jak pięknie jest w górach" powiedziała Agnieszka pędząca po szutrze.. nie wiedziała co ją czeka dalej ;]


Na rozstaju dróg opuściliśmy także żółty szlak rowerowy, który gnał w prawo, my tymczasem pożółwiliśmy prosto ;)
Następnie w lewo na drogę gospodarczą - Agnieszka w tym momencie powiedziała: "Nie żartuj, że tu będziemy wjeżdżać?"
Nie żartowałam ;)
Może znajdzie się ktoś kto mnie skrytykuje, że początkującą bikerkę górską ciągnę na taki szlak... a niech to szlag... ;P
Jak bym Ją zabrała na Szyndzielnie to by nie przeżyła takich doznań ;)
Na podjeździe Aga najpierw panikowała i nie wierzyła w swoje siły ale mam jednak siłę perswazji ;) i potem Aga pedaliła pod górę jak rasowa bikerka górska ;)))
"Ja tu nie wjadę!!!! Nie ma szans!!!"


A jednak - Aga pedali jak rasowy biker ;)))


Aga, Bikestats i góry ;)))


Bikestats wszędzie ;)


Podziwianie widoków ;)


Prowadzenie to nie hańba ;)


Dawaj, dawaj ;))))


Mały odpoczynek na Małej Czantorii ;)


Mały robal na Małej Czantorii ;)


Za granicą.. do szczytu bliziutko ;)))


Na szczycie ;) - z czego On się tak cieszy??? Ja się tylko spytałam czy mogę Mu siąść na rurce i czy się zmieszczę ;))))
Pozdrawiam Chłopaków tandemiarzy ;)))


Z Wielkiej Czantorii (995) pojechaliśmy czerwonym szlakiem na Przełęcz Beskidek (684).
Z górki...



A następnie czarnym szlakiem w dół.
Łowiecki.


Łowiecki jeszcze raz ;)




Później pojechaliśmy do Wisły - Malinki zobaczyć jak idzie budowa skoczni narciarskiej...
Jakoś ospale ;/





Następnie popedaliliśmy do Wisły nad jezioro Czerniańskie.





Jakaś dziwna indoro - łabędzio - kaczka ;)))



Powrót szlakiem WTR do Ustronia.
Ustroń wieczorkiem - fontanna ;)



Po prostu BYŁO PIĘKNIE!!!
GÓRY - jak ja Je kocham ;)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 45.41km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:39
  • VAVG 12.44km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 sierpnia 2007 Kategoria W towarzystwie ;), góry

Jej pierwszy raz

Jej pierwszy raz

Wycieczkę do Ustronia zaplanowałam chwilę po tym jak kiedyś na gg Agenciara wspomniała, że nigdy w życiu nie była w górach...
Po dopracowaniu szczegółów były możliwe 2 wersje przebycia trasy Dąbrowa Górnicza - Ustroń.
Pierwsza wersja - rowerowa - z D.G. do Pszczyny przez Jaworzno a później WTR do Ustronia.
Druga wersja ciapągowo - rowerowa - rowery w ciapąg i do Ustronia.
Ze względu na straszną pogodę i jeszcze gorszy mój humor wybraliśmy wersję II (pewnie w większej mierze ja ją wybrałam), i w sumie dobrze, bo deszcz nie dawał nam spokoju.
Tak więc o 12:54 wsiedliśmy do pociągu, który zawiózł nas do Ustronia. Wcześniej popędziliśmy do sklepu rowerowego po nową oponę - opona, którą dostałam od Zielaka (fenkju men ;)) nie nadawała się niestety na jazdę po terenie - mogła w każdej chwili strzelić dętka ;/
Aga je ślimaka na dworcu w D.G. ;))))


Gdy za oknem pociągu zaczęły pojawiać się góry Agnieszka piała z zachwytu focąc co 5 sekund. Bardzo się ucieszyłam z Jej ataków radości ;) Ja do tej pory tak reaguję na Tatry chociaż już nie raz je widziałam... ;)))
Och! Góry moje Góry //zakochana ;)

Po znalezieniu noclegu (reszta rebiaty już miała pełne gacie z obawy, że noclegu nie znajdziemy) wyruszyliśmy na mały lans po Ustroniu ;)
W poszukiwaniu noclegu ;)


Ustroń Zdrój (pizzeria) następnie szlakiem WTR przy Wiśle do Wisły.
WisłoPoisson ;P

Troszkę po mieście i z powrotem asfaltem.

Po małym co nieco poszliśmy spać by rano wcześnie wstać... chcieliśmy wstać o 6:00. ;)



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 45.80km
  • Czas 02:32
  • VAVG 18.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 sierpnia 2007 Kategoria W towarzystwie ;)

Dąbrowa Górnicza tonie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dąbrowa Górnicza tonie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Rankiem pożegnaliśmy Naszych Ulubionych Cześków :(((((( Buuuuuuuuu :( Czesiek i Wiola ruszyli w dalszą trasę do Skawiny - twardziele ;)))

Następnie posprzątaliśmy ;D i takie tam ;D

Później pożegnaliśmy Zielaka i Młynarza :((( po chwili Tomalos machał na pożegnanie :(((

Pomachał i zwiał :(((

Nie pojechałyśmy z Tomaszem, bo była lekko mokra droga... nie wiedziałyśmy co nas czeka ;D;D;D
Później był hardcore ;)))
Masakra...
Oberwanie chmury to mało powiedziane ;)
Jechałyśmy w takim deszczu (ulewie) pierwszy raz w życiu.














Na Mydlicach woda na ulicy sięgała do pół łydki...:((( samochody jeździły chodnikiem :( niektórzy twardziele jechali ulicą, by po chwili zatrzymać się na awaryjnych w środku kałuży do pół koła :(









Znalezione nie kradzione ;) Od dzisiaj w nich śpię ;]

Biuro rzeczy znalezionych ;))))
Dwie mydelniczki i bokserki ;D

Dziękuję wszystkim obecnym na "zlocie". Mimo granic wiekowych, gustowych, położeniowych i granic możliwości było PIĘKNIE!!! Chwile spędzone z Wami utkwiły mi w głowie i pozostaną tam do końca życia ;D Jeszcze raz: WIELKIE DZIĘKI ;)))))
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 16.57km
  • Czas 00:50
  • VAVG 19.88km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 sierpnia 2007

Nie Zielak tylko Tomalos ;))))))))))
Czy ktoś chce kupić rower??? Mam aż 4 rowery w mieszkaniu ;)






W nocy, a dokładniej nad ranem pojawił się następny twardziel Tomalos, który przyjechał z Sieradza na rowerze ;)
Rankiem przypędził Młynarz z Zielakiem.
Po śniadanku popedaliliśmy do rowerowego po dętki, których Tomalos ze sobą nie zabrał.... ;/

Później na Pogorię... bo przecież być w Dąbrowie i nie widzieć Pogorii to obciach ;))))
Agnieszka obdarła sobie nowiutką ramę ;D




Bydgoski Chlewik na Pogorii ;D


Z Pogorii przez Ząbkowice do Łośnia ;)
Sesja zdjęciowa w Łośniu ;)




W Łośniu zgarnęliśmy dwóch blachosmrodziarzy i ruszyliśmy już kompletną ekipą w trasę ;))


Przez Błędów na Pustynie Błędowską.
Młynarz rzucił rower i poszedł odcedzić kartofelki... ;)

Pustynia Błędowska i ekipa Bikestats ;D



BajkMeny ;)


Czy ktoś z kimś tutaj się trzyma za rączki???? ;D





Z Pustyni Błędowskiej ekipa tymczasowo podzieliła się na dwie grupy - szosowców i terenowców. Szosowcy pojechali drogą do Ogrodzieńca, a terenowcy wrócili się do Klucz i wjechali na szlak prowadzący do Żelazka. Należałam do grupy terenowców ;P
Zielak przejeżdża przez strumyk ;))) Szybki był ;)))
Nie Zielak tylko Tomalos ;))))))))))

Następnie złapałam kapcioszka :(((( i niestety trzeba było się gimnastykować, ponieważ na zapasie miałam dętkę z wentylem samochodowym a w obręczy tylniej za małą dziurkę ;)
Bikestatowi chłopcy jednak poradzili sobie z tym problemem ;]
Dziękuję Panu, który pożyczył mi dętki - oddam jak tylko pojadę w okolice Żelazka. Dziękuję i zapraszam na Bikestats ;)))

Opisu c.d.n...


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;))))
  • DST 87.11km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:08
  • VAVG 21.07km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piątek, 10 sierpnia 2007

Oprowadzając Wrocławian po okolicy

Oprowadzając Wrocławian po okolicy ;)))))))))
Dąbrowa Górnicza - Mydlice - Pogoria III - Pogoria I - Ząbkowice - Zalew w Łośniu - Zagrabie - u Tatusia w Łośniu ;) - obok Huty Katowice ;D - dworzec PKP (po Agenciarę) - do sklepu rowerowego po zaciski do kół Agi (Agnieszka się nudziła w pociągu i zepsuła zaciski ;)) - centrum - Mydlice.

Wrocławskie mustangi na dąbrowskiej Pogorii ;)

No i ciekawe co wybiorą: Wrocław czy Łosień? ;D

Gdzie jest moja Żonka? ;D




Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)

Pogoda się zepsuła... ale... ale...ale... będzie pięknie ;)

  • DST 44.08km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:44
  • VAVG 16.13km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 sierpnia 2007

Do pracy, buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :(((((((((((((((((

Do pracy, buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :(((((((((((((((((


Z pracy ;))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

Skosmaczony Czesiek ;)



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 32.10km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 20.49km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 sierpnia 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Kiedyś kupię nóż, powyżynam wszystkich w koło...

Kiedyś kupię nóż, powyżynam wszystkich w koło...

Do pracy - standard...
W pracy - standard ostatni czyli chujnia z myjnią...

Po pracy... ;D;D;D;D Oj będzie się działo ;)))))

Z pracy - standard ale..ale...ale....ale........jednak nie standard ;]
Na dworzec po odbiór "przesyłek" i pod Tesco po odbiór następnej przesyłki ;)))))))
Wrocławskie "przesyłki kondoktorskie" ;))))) i bóbr ;)



Oj działo się działo ;)))


P.S. Ale za tą margarynę to mają przechlapane ;P
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
  • DST 36.50km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 17.52km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 sierpnia 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Rano pod Blizanowice

Rano pod Blizanowice...
... chciałoby się powiedzieć a raczej napisać ;)
A tak serio to rankiem do centrum D.G. po mój finish line i materac... będzie potrzebny od środy ;D
A później do pracy - standard ;)
Siadłam na kole pewnemu rowerzyście... mam nadzieję, że się nie gniewa, ale On wcześniej mi siedział na kole ;)


No i PIĘKNA POGODA hip hip hurra ;D


Pogoda się z.........rzucało żabami i piorunami ;/

Powrót z pracy w deszczu a później w kałużach... wszystko mokre :(
"Byłam jak piekło, dziś jak lodowy głaz.."

No ale przecież będzie dobrze - do jutra pogoda się poprawi

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)))
  • DST 38.13km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 20.25km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 sierpnia 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Spokojnie... spokojnie... spokojnie... Centrum miasta, południe, nerwowy korek, coraz trudniej dojechać na miejsce w porę, ktoś trąbi bo pew

Spokojnie... spokojnie... spokojnie... Centrum miasta, południe, nerwowy korek, coraz trudniej dojechać na miejsce w porę, ktoś trąbi bo pewnie jest spóźniony...bierze telefon - pewnie dzwoni do żony

I tak właśnie mi się jechało - spokojnie ;))))
Bez nerwów, spokojnie ;)
I nawet gdy jakieś Grande Punto na mnie zatrąbiło, było spokojnie... no i dobrze bo to była Koleżanka z pracy ;] zdziwiłaby się jakbym Jej puściła wiązankę o rozmiarach itp ;)
Spokojnie...
A jutro do Tatusia ;)))) spokojnie
A teraz to już spokojnie, bo sąsiad przychodzi z żubrem na tańczącą parę ;)))


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Specjal 4 Sister: Dużo zdrówka ;)))))))) i Wszystkiego najlepszego ;))))

  • DST 32.24km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:32
  • VAVG 21.03km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 sierpnia 2007 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy

Czasami człowiek musi... inaczej się udusi...

Czasami człowiek musi... inaczej się udusi...

Do pracy i z pracy - standard.
Z pracy fajnie się jechało - lekki chłodek a ja w krótkim rękawku oczywiście ;] i tak trochę "deptałam" by nagromadzone nerwy puściły ;)))

Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu lookających ;)

P.S. Zasłyszane gdzieś na trasie:
Na przystanku stoi "matka" z trojgiem dzieci - 3 chłopaczków w wieku około 6, 8 i jakieś 2 lata. I krzyczy do jednego:"Bo Ci zaraz przypier......";/
Nie chciałabym spotkać tego chłopczyka za 10 lat ;/
  • DST 32.93km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 20.80km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl