Wpisy archiwalne w kategorii
We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
| Dystans całkowity: | 26901.39 km (w terenie 1175.03 km; 4.37%) |
| Czas w ruchu: | 1454:35 |
| Średnia prędkość: | 18.46 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
| Liczba aktywności: | 902 |
| Średnio na aktywność: | 29.82 km i 1h 37m |
| Więcej statystyk | |
Piątek, 7 marca 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Wiem, że nie spotkamy się w niebie,
Czy można to nazwać pechem?
Com ja Poznaniowi uczynił?
Pytam się z uśmiechem ;)
P
Wiem, że nie spotkamy się w niebie,
Czy można to nazwać pechem?
Com ja Poznaniowi uczynił?
Pytam się z uśmiechem ;)
Pstrykam w oko prorokom,
Petem gaszę żale,
Ponoć wiesz o mnie wszystko
Chociaż nie znasz mnie wcale...
Najpierw na dworzec PKP - sic! znowu ;) jako towarzyszka Pieszego, tym razem ;]
Później przez Pogorię na Manhattan i z powrotem na Mydlice przez Pogorię - spieszyłam się na korki...
W drodze na dworzec - centrum D.G. - wiosna Panie sierżancie ;)))



Pozdrawiam Pewnego Starszego Pana, który tak się gapił na moją pewną część ciała, którą wypięłam robiac zdjęcie kfiatom, że o mały włos nie wywrócił się ;)))
Pogoria - PO RAZ PIERWSZY!!!... dzisiaj ;P

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Czy można to nazwać pechem?
Com ja Poznaniowi uczynił?
Pytam się z uśmiechem ;)
Pstrykam w oko prorokom,
Petem gaszę żale,
Ponoć wiesz o mnie wszystko
Chociaż nie znasz mnie wcale...
Najpierw na dworzec PKP - sic! znowu ;) jako towarzyszka Pieszego, tym razem ;]
Później przez Pogorię na Manhattan i z powrotem na Mydlice przez Pogorię - spieszyłam się na korki...
W drodze na dworzec - centrum D.G. - wiosna Panie sierżancie ;)))



Pozdrawiam Pewnego Starszego Pana, który tak się gapił na moją pewną część ciała, którą wypięłam robiac zdjęcie kfiatom, że o mały włos nie wywrócił się ;)))
Pogoria - PO RAZ PIERWSZY!!!... dzisiaj ;P

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 14.87km
- Teren 2.00km
- Czas 01:06
- VAVG 13.52km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 marca 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy
W tym domu śmierdzi,
W tym domu smród.
W tym domu syf,
W tym domu brud.
Wszystko co było żywe
Przestało żyć,
W tym domu śmierdzi,
W tym domu smród.
W tym domu syf,
W tym domu brud.
Wszystko co było żywe
Przestało żyć,
Przez moment było coś
I znowu nie ma nic.
Z pracy - standard OMC, bo nie do domku tylko na dworzec PKP.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
W tym domu smród.
W tym domu syf,
W tym domu brud.
Wszystko co było żywe
Przestało żyć,
Przez moment było coś
I znowu nie ma nic.
Z pracy - standard OMC, bo nie do domku tylko na dworzec PKP.
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 20.72km
- Teren 1.00km
- Czas 01:27
- VAVG 14.29km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 marca 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy
Noc jest syntezą
a dzień rozkładem,
Musisz zrozumieć, że
ma do tego prawo...
Nie wybrałem Ciebie,
nie wybrałem niko
Noc jest syntezą
a dzień rozkładem,
Musisz zrozumieć, że
ma do tego prawo...
Nie wybrałem Ciebie,
nie wybrałem nikogo...
Rankiem - z pracy standardowo - Katowice - D.G.
Wrocławski lizak ;)

Wieczorkiem zapewne jeszcze skoczę do pracy - jutro powrót z pracy i przerwa od rowerka do soboty ;)
No i skoczyłam - chłodnawo +2,4 stopnie ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
a dzień rozkładem,
Musisz zrozumieć, że
ma do tego prawo...
Nie wybrałem Ciebie,
nie wybrałem nikogo...
Rankiem - z pracy standardowo - Katowice - D.G.
Wrocławski lizak ;)

Wieczorkiem zapewne jeszcze skoczę do pracy - jutro powrót z pracy i przerwa od rowerka do soboty ;)
No i skoczyłam - chłodnawo +2,4 stopnie ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 32.89km
- Teren 1.00km
- Czas 01:48
- VAVG 18.27km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 marca 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Mówią, że jestem szalona,
A to szalony jest wiatr.
Słona jest nasza miłość,
Tak kocha się tylko raz.
Mówią, że jestem szalona,
A to szalony jest wiatr.
Słona jest nasza miłość,
Tak kocha się tylko raz.
Rankiem po Bydgoszczy - tempem spacerowym na dworzec PKP.
Po perypetiach w pociągu - po pierwsze pociąg stał jakieś 30minut pod Radomskiem, po drugie: w Częstochowie okazało się, że pojedzie okrężna drogą do Katowic omijając Dąbrowę Górniczą i Sosnowiec... no po prostu pięknie ;)
Na szczęście okazało się, że będzie miał "półminutowy postój na stacji Dąbrowa Górnicza - Huta Katowice". To co, że ta stacja od conajmniej roku juz nie istnieje ;)
Dworzec PKP w D.G. to nic w porównaniu ze stacją na której wysiadłam:

Supernowoczesny design peronu ;)

Zatem ze stacji do domku.
Później na angielski.
A po angielskim do pracy - standardowo.
Zmechacona jak koń po polowaniu ale szczęsliwa - weekend udany ;D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
A to szalony jest wiatr.
Słona jest nasza miłość,
Tak kocha się tylko raz.
Rankiem po Bydgoszczy - tempem spacerowym na dworzec PKP.
Po perypetiach w pociągu - po pierwsze pociąg stał jakieś 30minut pod Radomskiem, po drugie: w Częstochowie okazało się, że pojedzie okrężna drogą do Katowic omijając Dąbrowę Górniczą i Sosnowiec... no po prostu pięknie ;)
Na szczęście okazało się, że będzie miał "półminutowy postój na stacji Dąbrowa Górnicza - Huta Katowice". To co, że ta stacja od conajmniej roku juz nie istnieje ;)
Dworzec PKP w D.G. to nic w porównaniu ze stacją na której wysiadłam:

Supernowoczesny design peronu ;)

Zatem ze stacji do domku.
Później na angielski.
A po angielskim do pracy - standardowo.
Zmechacona jak koń po polowaniu ale szczęsliwa - weekend udany ;D
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 29.44km
- Czas 01:56
- VAVG 15.23km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 lutego 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy
Wciąż kłamiecie, aby kupić nas
Sprzedajecie nasz bezcenny czas
Wciąż myślicie, że to tylko tłum
Zabraniacie dźwięków wszystki
Wciąż kłamiecie, aby kupić nas
Sprzedajecie nasz bezcenny czas
Wciąż myślicie, że to tylko tłum
Zabraniacie dźwięków wszystkich strun...
I nikomu nie wolno się z tego śmiać...
Rankiem - z pracy standardowo + do kiosku po Gazetę Wyborczą z przewodnikiem ;)

Wieczorkiem - do pracy - standardowo ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Sprzedajecie nasz bezcenny czas
Wciąż myślicie, że to tylko tłum
Zabraniacie dźwięków wszystkich strun...
I nikomu nie wolno się z tego śmiać...
Rankiem - z pracy standardowo + do kiosku po Gazetę Wyborczą z przewodnikiem ;)

Wieczorkiem - do pracy - standardowo ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 34.80km
- Teren 1.00km
- Czas 02:06
- VAVG 16.57km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 lutego 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy
W szarych kłębach dymu umierają drzewa,
Umierają rzeki, śnią się szare sny.
W zwykłym szarym domu,
Smutny szary człowiek,
W szarych kłębach dymu umierają drzewa,
Umierają rzeki, śnią się szare sny.
W zwykłym szarym domu,
Smutny szary człowiek,
Zmienia szare smutki w szare puste dni
...
hejszarawiara!
Z pracy, w deszczu...
tzn. w deszczyku...
No i kurteczka zdała następny test ;)
Idę odsypiać "pomarańczowe, nocne wojaże" ;)
Po odespaniu ruszyłam na przejażdżkę ;)
SPD wyschły więc zadowolona dosiadłam mojego aluminiowego rumaka.
Pojechałam przez Pogorię na Brodway w odwiedziny do cioci i na spotkanie z Faderem ;)
Pogoria... oczywiście, hihihi.

Na Pogorii... nie szaro ;D

Tatuś jak się dowiedział, że jeżdżę do pracy na rowerze to mi zabronił - powiedział, że mam nie jeździć w zimę na rowerze... jaka to zima? ;D
Z powrotem pojechałam w koło Pogorii na ławeczkę.
Moja ławeczka samotna...

Więc trzeba ją było zasiedlić ;)

Na ławeczce ktoś zrobił imprezkę i mnie na nią nie zaprosił... ale posprzątać mógł po sobie - syfiarz :(



Domyślam się nawet kto to... taki jeden abstynent ;)
Troszkę się zachmurzyło...
Wieczorem - na angielski i do pracy standardowo - ostatnie 5 km w deszczu, tzn. w deszczyku :(((
UWAGA!!!
Ostrzegam wszystkich okolicznych bikerów oraz kierowców przed babą w Matizie - kolor (Matiza a nie baby) fioletowo-granatowy.
Kretynka na przejeździe kolejowym w centrum D.G. wyprzedziła mnie i skręciła w prawo - gdybym nie zahamowała wjechałaby mi w przednie koło.
Niestety nie spisałam rejestracji ale kolor Matiza jest nietypowy więc: "Nu pagadi zajac!"
I potwierdziła się po raz enty moja teoria - uważać na samochody marki Daewoo - a jak za kierownicą siedzi dziadek w kapeluszu albo baba to już na 100 % katastrofa - zaraz wykona manewr życia...
No i ... szare chmurzyska :(

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Umierają rzeki, śnią się szare sny.
W zwykłym szarym domu,
Smutny szary człowiek,
Zmienia szare smutki w szare puste dni
...
hejszarawiara!
Z pracy, w deszczu...
tzn. w deszczyku...
No i kurteczka zdała następny test ;)
Idę odsypiać "pomarańczowe, nocne wojaże" ;)
Po odespaniu ruszyłam na przejażdżkę ;)
SPD wyschły więc zadowolona dosiadłam mojego aluminiowego rumaka.
Pojechałam przez Pogorię na Brodway w odwiedziny do cioci i na spotkanie z Faderem ;)
Pogoria... oczywiście, hihihi.

Na Pogorii... nie szaro ;D

Tatuś jak się dowiedział, że jeżdżę do pracy na rowerze to mi zabronił - powiedział, że mam nie jeździć w zimę na rowerze... jaka to zima? ;D
Z powrotem pojechałam w koło Pogorii na ławeczkę.
Moja ławeczka samotna...

Więc trzeba ją było zasiedlić ;)

Na ławeczce ktoś zrobił imprezkę i mnie na nią nie zaprosił... ale posprzątać mógł po sobie - syfiarz :(



Domyślam się nawet kto to... taki jeden abstynent ;)
Troszkę się zachmurzyło...
Wieczorem - na angielski i do pracy standardowo - ostatnie 5 km w deszczu, tzn. w deszczyku :(((
UWAGA!!!
Ostrzegam wszystkich okolicznych bikerów oraz kierowców przed babą w Matizie - kolor (Matiza a nie baby) fioletowo-granatowy.
Kretynka na przejeździe kolejowym w centrum D.G. wyprzedziła mnie i skręciła w prawo - gdybym nie zahamowała wjechałaby mi w przednie koło.
Niestety nie spisałam rejestracji ale kolor Matiza jest nietypowy więc: "Nu pagadi zajac!"
I potwierdziła się po raz enty moja teoria - uważać na samochody marki Daewoo - a jak za kierownicą siedzi dziadek w kapeluszu albo baba to już na 100 % katastrofa - zaraz wykona manewr życia...
No i ... szare chmurzyska :(

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 55.55km
- Teren 10.00km
- Czas 03:07
- VAVG 17.82km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 lutego 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), Do pracy / z pracy
Szare domy w szarym mieście,
szara biel i czerwień flag,
szara beznadzieja,
szaro, szaro, szaro tak...
mijają szare dni
Szare domy w szarym mieście,
szara biel i czerwień flag,
szara beznadzieja,
szaro, szaro, szaro tak...
mijają szare dni - kolory bledną,
szarym ludziom jest już wszystko jedno...
oto czyściec szary, zycie ma smak kary...

Po pracy - standardowo do domku...
Ale zmarzłam w pracy musiałam się rozgrzewać na tym mrozie jadąc na rowerze w krótkich rękawiczkach ;)
Wieczorem - do pracy (standard) ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
szara biel i czerwień flag,
szara beznadzieja,
szaro, szaro, szaro tak...
mijają szare dni - kolory bledną,
szarym ludziom jest już wszystko jedno...
oto czyściec szary, zycie ma smak kary...

Po pracy - standardowo do domku...
Ale zmarzłam w pracy musiałam się rozgrzewać na tym mrozie jadąc na rowerze w krótkich rękawiczkach ;)
Wieczorem - do pracy (standard) ;)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 33.07km
- Teren 1.00km
- Czas 01:56
- VAVG 17.11km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 lutego 2008
Kategoria Do pracy / z pracy, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Pojechałam...
Pojechałam...
Miałam jechać do Tatusia ale przestraszyłam się drobniutkiego deszczyku... (bojna dupa ze mnie ;( ) i zawróciłam do domku.
A to fota z wczoraj...robiona telefonem więc sorki za jakość ;)

Ale może jeszcze będzie śmig na angielski i do pracy ;)
No i jednak śmignęłam "pospikać" i do pracy - standardowo - D.G. - Sosnowiec - Stawiki - Katowice...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Miałam jechać do Tatusia ale przestraszyłam się drobniutkiego deszczyku... (bojna dupa ze mnie ;( ) i zawróciłam do domku.
A to fota z wczoraj...robiona telefonem więc sorki za jakość ;)

Ale może jeszcze będzie śmig na angielski i do pracy ;)
No i jednak śmignęłam "pospikać" i do pracy - standardowo - D.G. - Sosnowiec - Stawiki - Katowice...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 20.69km
- Czas 01:07
- VAVG 18.53km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 lutego 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
. . .
. . .
Manhattan - Centrum - Mydlice
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
Manhattan - Centrum - Mydlice
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)
- DST 5.53km
- Czas 00:20
- VAVG 16.59km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 lutego 2008
Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
. . .
. . .
Mydlice - Centrum - Pogoria - Brodway - Manhattan
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)))
Mydlice - Centrum - Pogoria - Brodway - Manhattan
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;)))
- DST 7.75km
- Czas 00:27
- VAVG 17.22km/h
- Aktywność Jazda na rowerze







