Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie ;)

Dystans całkowity:23465.49 km (w terenie 1491.71 km; 6.36%)
Czas w ruchu:1358:23
Średnia prędkość:17.25 km/h
Maksymalna prędkość:54.84 km/h
Liczba aktywności:449
Średnio na aktywność:52.26 km i 3h 01m
Więcej statystyk
Niedziela, 24 marca 2013 Kategoria W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)

Urodzinowy obiadek i zbieranie punktów kontrolnych po rajdzie

Po piątkowym nocnym rajdzie na orientację KoRNO III, ktory organizowaliśmy z Tomkiem oraz po sobotnim koncercie Transsexdisco w Krakowie wyglądałam tak:
Tygryska :-) © kosma100


Zebraliśmy się w południe i popedaliliśmy do Taty na obiad urodzinowy i ciasto.
Po drodze zebraliśmy punkt numer 12 zlokalizowany przy pomniku żołnierzy.
Pomnik Żołnierzy w Łośniu © kosma100


Punkt 12 © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 3.20km
  • Czas 00:15
  • VAVG 12.80km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 marca 2013 Kategoria W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)

Nocny rajd na orientację KoRNO III - W pogoni za wiosną

Razem z Tomkiem rozstawialiśmy punkty na Nocny rajd na orientację KoRNO III - W pogoni za wiosną

A na odprawie technicznej było tak:
Nocny rajd na orientację KoRNO III - W pogoni za wiosną © kosma100


Nocny rajd na orientację KoRNO III - W pogoni za wiosną © kosma100


Nocny rajd na orientację KoRNO III - W pogoni za wiosną © kosma100


Nocny rajd na orientację KoRNO III - W pogoni za wiosną © kosma100


W rajdzie brało udział 21 piechurów i 24 rowerzystów, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę zarówno na trasie rajdu jak i w bazie.
Dziękujemy wszystkim!

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 39.89km
  • Czas 02:21
  • VAVG 16.97km/h
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z pracy i topienie marzanny

Powrót z pracy razem z Tomkiem ;-)
Tomek :) © kosma100


Po drodze wpadamy na topienie marzanny, które organizuje Stowarzyszenie Rowerowa Dąbrowa.
Przy molo
Topienie marzanny © kosma100


Topienie marzanny © kosma100


Objeżdżamy Pogorię III, jedziemy przy Pogorii IV
Pogoria IV © kosma100


Topimy marzannę w nurtach Przemszy
Topienie marzanny © kosma100


I jedziemy na Zieloną ogrzać się przy ognisku i zjeść kiełbaski.
Później jeszcze droga do Łośnia, którą pokonujemy razem z Kamilem.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 42.50km
  • Czas 02:19
  • VAVG 18.35km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z pracy

Wieczorny powrót z pracy z Tomkiem.
Warunki zaczynały być nieciekawe - łapał mróz i ścinał kałuże.
Na szczęście w całości dotarliśmy do domku ;-)

Serdecznie zapraszamy wszystkich na Nocny Rajd Na Orientację.
Dobra zabawa, pełna wrażeń gwarantowana :-)
Logo © kosma100



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.50km
  • Czas 01:44
  • VAVG 17.60km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Popracowo deszczowo...

Z pracy z Tomkiem w deszczu.
Przez Czeladź, Grodziec, Park Zielona, Gołonóg do Łośnia.

Mam prośbę do wszystkich tu zaglądających :)

Proszę o udzielenie odpowiedzi (może być w komentarzu lub na maila lub przez wiadomość BS) na poniższe pytania.

Z góry wielkie dzięki!

Pytanie 1.
Czy, jeżeli wybierałbyś się na wyprawę rowerową, a nie stać by Cię
było na zakup przyczepki rowerowej do przewozu bagażu, wypożyczyłbyś
taką przyczepkę (np. taką jak na załączonym zdjęciu)?

Pytanie 2.
Jaką cenę za dzień byłbyś skłonny zapłacić za wypożyczenie przyczepki?

Pytanie 3.
Jaki argument mógłby przeważyć, że przyczepkę wypożyczysz, a nie
kupisz lub nie pojedziesz na wyprawę z sakwami na bagażniku?



Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 38.92km
  • Czas 02:19
  • VAVG 16.80km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Życie jest piękne!!! Ja żyję!!!


"Son" she said "have I got a little story for you
What you thought was your daddy was nothin' but a...
While you were sittin' home alone at age thirteen
Your real daddy was dyin', sorry you didn't see him,
but I'm glad we talked..."

Oh I, oh, I'm still alive
Hey, I, I, oh, I'm still alive
Hey I, oh, I'm still alive
Hey...oh...

Oh, she walks slowly, across a young man's room
She said" I'm ready...for you"
I can't remember anything to this very day
'Cept the look, the look...
Oh, you know where, now I can't see, I just stare...

I, I'm still alive
Hey I, but, I'm still alive
Hey I, boy, I'm still alive
Hey I, I, I, I'm still alive, yeah
Ooh yeah...yeah yeah yeah...oh...oh...

"Is something wrong" she said
Well of course there is
"You're still alive" she said
Oh, and do I deserve to be
Is that the question
And if so...if so...who answers...who answers...

I, oh, I'm still alive
Hey I, oh, I'm still alive
Hey I, but, I'm still alive
Yeah I, ooh, I'm still alive
Yeah yeah yeah yeah yeah yeah*


Po długim zimowym, rowerowym śnie w końcu się obudziłam :-)
Kosmacz reinkarnacja :-)
Będę Was ponownie molestować swoimi "dopracowymi" i "popracowymi" wpisami, opisami "walki o przetrwanie" na drogach i zdjęciami (nie tylko Pogorii) ;-)

Drugi raz w tym roku na rowerze do pracy. Pierwszy był przed zimowym zaśnięciem, czyli 2 stycznia 2013 i w tym samym dniu był ostatni powrót z pracy.
Po 2 stycznia "zasnęłam", rowerowo oczywiście.
Zasnęłam niczym Musta:
Musta odpoczywa © kosma100


Pierwsza moja zima od dawna gdy nie jeździłam w ogóle na rowerze.
Nie wiem co zadziałało na mnie, że odstawiłam rower - czy zbyt duża wyobraźnia, czy naprawdę fatalne warunki na drogach tej zimy, czy śmiertelny wypadek rowerzysty w grudniu - rowerzysty, z którym najprawdopodobniej mijaliśmy się codziennie w drodze do pracy. Nie wiem...
Ale warunki na drogach się polepszyły, w związku z czym wracam na rower!!!

Miałam wstać o 4:00, bo nie chciało mi się wczoraj spakować sakw do pracy.
Tomek ugotował jednak wczoraj makaronik, dzięki czemu mogliśmy pospać do 4:40 :-)

Wyjeżdżamy o 5:35. W Łośniu pada leciutka mżawka, taka mikro mżawka. Ulice mokre.
Jedzie się super. Przy Hucie Katowice jesteśmy o 5:55, centrum D.G. 6:12.
Ulice od Hutu Katowice są już suche i nic nie leci z nieba. Jest tylko bardzo duża wilgoć w powietrzu, która powoduje, że na daszku kasku tworzą się krople.
Jedziemy w kamizelkach, przez co kierowcy zachowują sporą odległość. Jednak czasami serce zabije mocniej - muszę się przyzwyczaić do towarzystwa blachosmrodów - to, co wcześniej dla mnie było bezpiecznym odstępem, dzisiaj jest już zbyt małą odległością przy wyprzedzaniu.
Przy mojej pracy jesteśmy o 7:00.

Powiem jedno...
BRAKOWAŁO MI TEGO!!!
:-)


* Pearl Jam "Alive".


/7949560

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 30.62km
  • Czas 01:20
  • VAVG 22.97km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 lutego 2013 Kategoria Runstats.pl :), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)

Mój pierwszy raz - II Walentynkowy Bieg (6 km) :-)

Mój pierwszy raz... start w biegach ;-)

Bałam się ale wyszło super!!!
Startowaliśmy z Tomkiem w II Biegu Walentynkowym.

Z Kibickami ;-)
II walentynkowy bieg z Dziewczynami :-) © kosma100


Z Jadzią :-) i Domsem w tle ;-)
Z Jadzią :-) © kosma100



II bieg walentynkowy :-) © kosma100


Koronacja za najlepsze przebranie :-)
I bieg walentynkowy © kosma100


After party ;-) © kosma100


After party II :-) © kosma100


Trasa biegu


25 miejsce na 89 startujących par :-)
Czas 31 min. 51 sek.
:-)
Dystans 6 km.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 6.00km
  • Czas 00:31
  • VAVG 5:10min/km
  • Aktywność Bieganie

Powrót z pracy zupełnie przypadkowo i przypadkowe spotkanie :-)

Do pracy, zupełnie przypadkowo :-), przyjeżdża po mnie Tomek i już we dwoje śmigamy do domku :-)

Prognozy na dzisiaj były mało optymistyczne - marznący deszcz powodujący gołoledź, z zadowoleniem jednak stwierdzamy, że warunki na drodze są o.k.

Śmigamy standardem do domku przez Zawodzie, Szopiennice do centrum Sosnowca. W Sosnowcu, przy ślimaku wymijamy kolumnę samochodów stojącą na czerwonym świetle. Widzimy stojącego na przedzie rowerzystę. Ustawiamy się za nim. Rowerzysta obraca się i okazuje się, że to... Marcin - cóż za miłe spotkanie :-)

Śmigamy zatem w trójkę do Reala w Dąbrowie gdzie robimy drobne zakupy i Chłopcy
coś przede mną ściemniają... Po powrocie do domku wydaje się czemu ściemniali - chcieli ukryć przede mną fakt zakupu kwiatów ;-) dziękuję :*

Wieczorkiem jeszcze telefon od Franka810, który składa kolejne zamówienie w Rowerowej Norce :-)

Na jutro fatalna prognoza pogody... ech :( pozostaje autobus...
Jak ja nie cierpię zimy!
Jak ja nie cierpię zimy!!! © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.06km
  • Czas 01:42
  • VAVG 18.86km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brr! Zimno!

Do pracy przyjeżdża po mnie Tomek.
Minus 3,4 na termometrze.
Ruszamy.
Standardowo z małym wyjątkiem - na Środuli skręcamy w prawo i jedziemy ścieżką rowerową - nie mam dzisiaj ochoty na blachosmrody - coś nerwowo na drodze.
To pewnie syndrom zbliżających się Świąt. Jak ja nie cierpię świąt! I całej tej szopki :(
Ale będzie czas popracować ;p

Pierwszy postój na Środuli - Tomek jest zamarznięty - jechał już kawałek do mnie do pracy, dodatkowo czekał na mnie.
On się grzeje, ja marznę.
Drugi postój w przejściu podziemnym przy Realu.

Ręcę na zmianę marzną, odtajają.
Bolą.

Na Tworzniu termometr wskazuje minus 6.

Przyjeżdżamy do domku i rozgrzewamy się ;-)
Grzaniec
Grzaniec :) © kosma100


Dostałam ostatnio prezent od pewnego bikestatsowicza :-) Dzieki. Oto czarny kot pijący absynt, to prawie tak jak Musta pijąca wino :-)
Szyld do Baru pod Czarnym Kotem ;-)
Musta pijąca wino :) © kosma100


A Bikestatsowa Kotka - Tygryska ma się dobrze :)
Tygryska © kosma100


Tygryska i Musta © kosma100


Tygryska © kosma100


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 31.96km
  • Czas 01:37
  • VAVG 19.77km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt Biała Perła
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z pracy... porzucenie roweru... przeczucie?

Po porannym koszmarze, pomimo, że warunki są lepsze, jadę z pracy z Tomkiem pełna obaw.
W ogóle mam straszną schizę i okropnie się boję.
Nie wiem czego - mam wrażenie, że każdy kierowca to bezmózg i zaraz wyląduje w nas.
Nie pamiętam bym kiedykolwiek tak się bała :(
Jakieś przeczucie, czy coś?

Zajeżdżamy do Reala gdzie kupuję bilety miesięczne i "nakazuję" Tomkowi od jutra jeździć autobusem do pracy.

Rower porzucam u brata i idę na spotkanie ze Stowarzyszeniem w celu omówienia projektu na konkurs Prezydenta Miasta.

Na następny dzień jedziemy do pracy autobusami... później dowiaduję się, że na drodze, którą codziennie jeździliśmy do pracy ginie rowerzysta :(

Masakra :(
Jakieś przeczucie?

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 19.24km
  • Czas 01:00
  • VAVG 19.24km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl