Wpisy archiwalne w kategorii
W towarzystwie ;)
Dystans całkowity: | 23465.49 km (w terenie 1491.71 km; 6.36%) |
Czas w ruchu: | 1358:23 |
Średnia prędkość: | 17.25 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.84 km/h |
Liczba aktywności: | 449 |
Średnio na aktywność: | 52.26 km i 3h 01m |
Więcej statystyk |
Środa, 4 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W oczojebnej kamizelce, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Młynek wieczorową porą...
Czasami tak bywa, że między ramionami,
pojawia się ona, po przekroczeniu granic.
W zielonej sukience, z butelka w prawej ręce,
podchodzi przyczajona...
Czasami też tak bywa, że nikt z nas nie przegrywa,
w erotycznym kompromisie, żądza wiecznie żywa.
I mija godzina, z godziną druga trzyma,
i w takich dwóch godzinach, zamyka się ta chwila...
Czy czujesz tą siłę?
Czy chcesz jej jeszcze?
Leżysz obok więc ci dam, te przyjemne dreszcze.
Czy czujesz jak pulsuje atmosfera cała?
Czy zgadzasz się tą siłą, połączyć nasze ciała?
Czy czujesz tą siłę?
Chcesz jej jeszcze...
Leżysz obok więc ci dam, więc ci dam te przyjemne dreszcze...
Jeszcze, jeszcze, jeszcze...
Czasami też się staje, że siebie nie poznaję,
niewolnik prostych potrzeb, podniecenie rośnie.
A ona w mych ramionach, nikogo już nie woła,
widocznie się podoba...
Czasami tez tak bywa, że chwila ta trwa dłużej,
wcześniej wypełniona, magią wielu wzruszeń.
I patrzy w oczy jego, on patrzy w oczy jej,
odpłynęli razem...
Czy czujesz tą siłę?
Czy chcesz jej jeszcze?
Leżysz obok więc ci dam, te przyjemne dreszcze.
Czy czujesz jak pulsuje atmosfera cała?
Czy zgadzasz się tą siłą, połączyć nasze ciała?
Czy czujesz tą siłę?
Chcesz jej jeszcze...
Leżysz obok więc ci dam, więc ci dam te przyjemne dreszcze...
Jeszcze, jeszcze, jeszcze...*
Po ciężkim dniu na Mazowszu w Katowicach jestem z powrotem przed 19:00.
Przebieram się w ciuchy pedalskie i wychodzę z pracy, gdzie czeka już na mnie Tomek.
Przyjechał do Katowic ze średnią powyżej 27 km/h... no comments ;-)
Jedziemy.
Mój poziom wkurzenia sięga zenitu... naprawdę miałam ciężki i stresogenny dzień :(
Postanawiamy jechać przez Giszowiec.

Demon szybkości ;p© kosma100
A więc 3 stawy

Most znikąd - donikąd© kosma100

Most znikąd - donikąd© kosma100
Lasy na Giszowcu, Janina.

Janina© kosma100
Na Janinie chwila przerwy.
Siedzimy na laweczce... później nie chce nam się wstać ale mykamy w kierunku domu.
Jedziemy przez Mysłowice , WTEM GRZMOT!
Na podjeździe Tomek finezyjnie zaplata łańcuch na korbie podczas jazdy:

Awaria...© kosma100
Wmawia mi, że to jakaś czarownica zaczarowała by wolniej jeździł ale nie daję się nabrać w bajki o czarownicach :-)
Od tego momentu Tomek pomyka tylko na 2 z przodu.
Młynek staje się jeszcze bardziej młynkowy.
W sumie to mogłam zapodać tą piosenkę w dzisiejszym wpisie :-)
Zagórze - Kazimierz - Strzemieszyce - Łosień.
W domu jesteśmy o 22:40.
Tomek - dzięki za eskortę ;-)
* Transsexdisco - "Dreszcze".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 43.30km
- Czas 02:00
- VAVG 21.65km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Dopracowo porankowo Tomaszowo :-)
Betonowy blask znów odkrywa nowy świat
Na zbiegu ulic śmierć i bilboardowa twarz
Znów zgubiłem się i nie wiem, dokąd iść
Wrzask dobija mnie zabiera resztę sił
Ludzie jacyś dziwni w odbiciach brudnych szyb
Z prędkością moich myśli przemieszczają się
Gigantyczne monumenty i undergrandu dźwięki
Rozmarzeni emigranci szukający pustych miejsc
Miasto daje nam przyjemności tylko gram reszta to jest syf
Chociaż pełno was ja tu żyje całkiem sam wśród tych smętnych dni
Nikt tu nie ma szans, na ulicach znowu ja molestuję noc
Może pójdę spać, może niekoniecznie ja, wiadomo jak jest.
W dużym mieście noc znów usypia tylko nas
Inni poszli walczyć z nią, bo nie chcą już się bać
Znów zgubiłem się, ale tym razem świadomie
Ja tu poczekam a ty przyjdź do mnie
Ludzie jacyś senni, w powietrzu pachnie wszystkim
Zwolniły moje myśli na przystankach tak jest
Bloki zawadzają chmury, auta pędzą przed siebie
Za szybki ten świat, lecz mamy blisko do siebie
mamy blisko do siebie
Miasto daje nam przyjemności tylko gram reszta to jest syf
Chociaż pełno was ja tu żyje całkiem sam wśród tych smętnych dni
Nikt tu nie ma szans, na ulicach znowu ja molestuję noc
Może pójdę spać, może niekoniecznie ja, wiadomo jak jest.*
Rankiem, zupełnie przypadkowo, do pracy jadę z Tomkiem.
Wyjeżdżamy po 6:00. Mkniemy przez Tworzeń, Kasprzaka na Zagórze.
Na Zagórzu chwila przerwy pod blokiem Tomka i pedalimy dalej.
Środula - Wawel - Sosnowiec Centrum - Stawiki - Szopiennice - Murckowska.
Tutaj się rozstajemy - ja zaczynam pracę a Tomek jedzie umówić się na rehabilitację.
W Rowerowej Norce pojawiły się nowe gadżety rowerowe - modele rowerków ;-)
Żółta kolarka

Rowerek ;-)© kosma100
Czarny tandem

Tandem© kosma100
* Transsexdisco - "Betonowy świat".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 31.96km
- Czas 01:26
- VAVG 22.30km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 lipca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-), In the rain...
Deszczowo - burzowa masakra popracowa
Po pracy, razem z Tomkiem, ścieżkami rowerowymi do Katowic - Dębia.
Potem niestety czas naglił, więc odbyło się bez pola golfowego i cmentarza niemieckich żołnierzy w Siemianowicach.
Terenem do Czeladzi, stamtąd przez Milowice na Zagórze.
Zaczyna padać a niebo ma kolor "ciemno niebieski, prawie czarny".
Zrywa się porywisty wiatr i zaczyna strasznie lać.
A my, jak te dwie sieroty, w tym deszczu...
Masakra :-)
Wody na ulicach było na 1/3 koła... a my w tym deszczu...
Momentami burza rzuca piorunami nad naszymi głowami...
W podziemiu przy Realu stajemy...
Jestem cała mokra...

Podobnie z resztą Tomek.
Zupełnie przypadkowo podjeżdża Brat, pakujemy rowery i siebie do samochodu i jedziemy.
Nie skorzystalibyśmy z pomocy blachosmrodu ale byliśmy umówieni na wynoszenie mebli i nie mogliśmy się spóźnić...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Potem niestety czas naglił, więc odbyło się bez pola golfowego i cmentarza niemieckich żołnierzy w Siemianowicach.
Terenem do Czeladzi, stamtąd przez Milowice na Zagórze.
Zaczyna padać a niebo ma kolor "ciemno niebieski, prawie czarny".
Zrywa się porywisty wiatr i zaczyna strasznie lać.
A my, jak te dwie sieroty, w tym deszczu...
Masakra :-)
Wody na ulicach było na 1/3 koła... a my w tym deszczu...
Momentami burza rzuca piorunami nad naszymi głowami...
W podziemiu przy Realu stajemy...
Jestem cała mokra...

Podobnie z resztą Tomek.
Zupełnie przypadkowo podjeżdża Brat, pakujemy rowery i siebie do samochodu i jedziemy.
Nie skorzystalibyśmy z pomocy blachosmrodu ale byliśmy umówieni na wynoszenie mebli i nie mogliśmy się spóźnić...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 34.00km
- Czas 01:40
- VAVG 20.40km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 czerwca 2012
Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 50 km ;), Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Rozdziwiczenie Ewci i powrót z tych Tych :-)
Mam na imię prosty chłopak,
słucham techno, lubię Boga,
śpiewam w chórze, piszę wiersze.
mam szlachetne dobre serce.
Nie popijam alkoholu, nie popalam papierosków,
mówię biegle w 3 językach,
chińsku, szwedzku i po włosku,
Moi starzy to prawnicy, mają chatkę pod Warszawą.
Matka polka, ojciec w Grecji,
a ja też skończyłem prawo.
Mam na koncie sto tysięcy, aby świat się stał piękniejszy,
Modne ciuchy, nowe audi.
I przyjaciół wielu mam.
To kim jestem tylko ja dobrze wiem, że do życia wystarcza mi tlen.
Że toleruje jazz, mam ADHD,
z kolegami punkowcami piłem wino i krew
Mam na imię spoko koleś, nie popełniam nigdy błędów.
Mówiąc krótko jestem bogiem, kreatorem nowych trendów,
Chodzę często do teatrów, lubię filmy Tarantino.
Gram na skrzypcach i na harfie w filharmonii z mą dziewczyną.
I przyjaciół wielu mam.
To kim jestem tylko ja dobrze wiem, że do życia wystarcza mi tlen.
Że toleruje jazz, mam ADHD,
z kolegami punkowcami piłem wino i krew.

Rowerek ;-)© kosma100
Po wspaniałym wczorajszym wieczorze z Ewcią0706 trzeba było się zebrać do domku.
Wyciągam Ewę na pierwszą w tym roku przejażdżkę rowerową.

Ewcia© kosma100
Jedzie się bardzo przyjemnie - widoki cieszą oko.

Widoczki© kosma100

Widoczek© kosma100
Ewa odprowadza mnie (rowerowo) do Lędzin.

Pożegnanie z Ewcią© kosma100
Z Lędzin jadę przez Mysłowice do Sosnowca, gdzie spotykam sie z Tomkiem.

Tomek :-)© kosma100
Jedziemy przez Kazimierz, gdzie spotykamy Krzyśka.
W trójkę pedalimy przez Strzemieszyce, obok Koksowni (gdzie mylę drogę) do Łośnia.

Tomek z Krzyśkiem© kosma100
Na skrzyżowaniu żegnamy się z Krzyśkiem, który jedzie do Blędowa, a my z Tomkiem pedalimy do domku.
Jedziemy jeszcze po zimnego Kasztelana, po drodze focąc prace nad budową ronda w Łośniu.

Budowa ronda w Łośniu© kosma100
Fajnie było ;-)
W Rowerowej Norce nowe gadżety rowerowe - modele rowerków ;-)
Żółta kolarka

Rowerek ;-)© kosma100
Czarny tandem

Tandem© kosma100
* Transsexdisco - "Prosty chłopak".
Tekst piosenki dzięki Ewci, która mi pokazała ten zespół :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 55.38km
- Czas 02:30
- VAVG 22.15km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 czerwca 2012
Kategoria W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Czarownica z krainy Os.
Rankiem Tomek serwisuje wszystkie rumaki (dzięki Ci wybawco!) :-)
Rumaki przeserwisowane :-)

Dzięki czynnościom serwisowym Tomka kaseta w Białej Perle zmienia kolor z czarnego na srebrny... amortyzator zaczyna działać... DZIĘKUJĘ!

Ja w tym czasie wynoszę rzeczy, które będą przeszkadzać w remoncie do garażu.
W garażu odkrywam gniazdo os.

Nawet dwa gniazda os.

Jedziemy do Tatusia na obiad.
Później wracamy - ja wracam do obowiązków remontowych, Tomek do domku.
A Musta na to wszystko patrzy z góry ;-)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Rumaki przeserwisowane :-)

Stajnia pełna rumakow ;-)© kosma100
Dzięki czynnościom serwisowym Tomka kaseta w Białej Perle zmienia kolor z czarnego na srebrny... amortyzator zaczyna działać... DZIĘKUJĘ!

Moja czysta kaseta© kosma100
Ja w tym czasie wynoszę rzeczy, które będą przeszkadzać w remoncie do garażu.
W garażu odkrywam gniazdo os.

Gniazdo os© kosma100
Nawet dwa gniazda os.

Gniazdo os 2© kosma100
Jedziemy do Tatusia na obiad.
Później wracamy - ja wracam do obowiązków remontowych, Tomek do domku.
A Musta na to wszystko patrzy z góry ;-)

Musta na wysokim poziomie :-)© kosma100

Pożegnanie z Tomkiem© kosma100
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 5.24km
- Czas 00:14
- VAVG 22.46km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 czerwca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Do tych Tychów terenowo z chłopakami
Jadą czterej jeźdźcy, jadą
Jadą czterej jeźdźcy, jadą czterej
Jeźdźcy jadą, jadą czterej
Jadą czterej jeźdźcy, jadą, czterej, jadą...
Pierwszy niesie ci głód
Tak, pierwszy niesie ci głód
Pierwszy niesie ci głód
Pierwszy niesie ci głód
Niesie ci głód i pragnienie
Pierwszy niesie ci głód
Nie będziesz już nigdy syty
Nigdy nie będziesz już
Pierwszy niesie ci głód
Głód w każdym miejscu twego ciała
Niesie ci głód, którego nie chcesz, a który dostaniesz i tak
Jadą czterej jeźdźcy, jadą
Jadą czterej jeźdźcy, jadą czterej
Jeźdźcy jadą, jadą czterej
Jadą czterej jeźdźcy, jadą, czterej, jadą...
Drugi niesie ci wojnę
Tak, drugi niesie ci wojnę
Drugi niesie ci wojnę
Drugi niesie ci wojnę
Niesie ci wojnę na wschodzie
Na zachodzie niesie ci
Nie zaznasz już spokoju
Huk armat budzić cię będzie
Drugi niesie ci wojnę
Wojnę wokół całego ciebie
Niesie ci wojnę, której nie chcesz, a którą dostaniesz i tak
Jadą czterej jeźdźcy, jadą
Jadą czterej jeźdźcy, jadą czterej
Jeźdźcy jadą, jadą czterej
Jadą czterej jeźdźcy, jadą, czterej, jadą...
Trzeci niesie ci śmierć
Tak, trzeci niesie ci śmierć
Niesie śmierć twoim bliskim
Nieznajomym twym niesie ją
Trzeci niesie ci śmierć
Śmierć duszy twej i twego ciała
Niesie ci śmierć której nie chcesz, a którą dostaniesz i tak
Lecz nie trać nadziei, nadziei nie trać
Nadziei nie trać
Tracić nie wolno
Czwarty jedzie z nimi
On potężniejszy jest od tamtych trzech
On niesie ci miłość i wiarę
I miłość i wiarę, nadzieję dla ciebie ma
Niesie ci słońce i gwiazdy
On potężniejszy jest od tamtych trzech...*
W sumie to było pięciu jeźdźców a nie czterech :-)
Po pracy w piątek mam niecny plan - odwiedzić dawno niewidzianą Ewcię w Tychach.
Od słowa do słowa i Tomek (zupełnie przypadkowo) postanawia mnie odprowadzić. Żeby nie było Mu smutno w drodze powrotnej, namawia na towarzystwo Adama.
Krzyśki (Krzysiek 1 & Krzysiek 2) same znajdują info o wycieczce nach Tychy i tak montuje się pięcioosobowa ekipa ;-)
Adam podjeżdża po mnie na Murckowską i razem jedziemy do lasów na Giszowcu. Tam na miejscu postojowym spotykamy Tomka, później dołączają Krzyśki i jedziemy terenowo do Tych.

Terenowo do Tych© kosma100

Kellysek© kosma100

W drodze do Tych© kosma100
Fajnie się jedzie, chociaż żałuję, że dzisiaj pojechałam Kellyskiem :(
To nie jest rower na teren, jeszcze teren z wariatami ;p
Ja zostaję u Ewci poplotkować, reszta wraca do domków.
Chłopcy - dzięki za eskortę - było miło ;-)
* KULT - "Czterej jeźdźcy".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 37.00km
- Czas 01:50
- VAVG 20.18km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 czerwca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Rowerowa Norka, Rowerowe gadżety, Rowerowe prezenty, W towarzystwie ;), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
Popracowo Amigowo Koszulkowo ;-)
Po pracy jadę do Ochojca.
Przez 3 stawy.
Wypożyczalnia rowerów na 3 stawach.

Jadę na pocztę, na Szenwalda, wysłać paczkę i na Janinę.


Czekam na Amigę, który ma odebrać koszulkę prosto z Rowerowej Norki ;-)

Amiga nadjeżdża.

Siadamy w amfiteatrze i jemy kolacyjkę - Cammemberta z pomidorami ;-)
Siedzimy, gadamy. Trzeba się zbierać.
Biorę rower i...

Kapcioszek.
Szkoda, że w tylnym kole a nie w przednim, bo w przednim kole uchodzi mi powietrze już od miesiąca ;-)
Robię kapcia, okazuje się, że wszystkiemu winien ten oto brzydal:

Żegnamy się z amigą i pedalę przez Mysłowice - Sosnowiec - Kazimierz - Strzemieszyce do Łośnia, gdzie czeka na mnie, zupełnie przypadkowo, Tomek ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Przez 3 stawy.
Wypożyczalnia rowerów na 3 stawach.

Rower na różowo :-)© kosma100
Jadę na pocztę, na Szenwalda, wysłać paczkę i na Janinę.

Na Janinie ;-)© kosma100

Meridka na Janinie© kosma100
Czekam na Amigę, który ma odebrać koszulkę prosto z Rowerowej Norki ;-)

koszulka Bikestats Amiga© amiga
Amiga nadjeżdża.

Amiga na Janinie© kosma100
Siadamy w amfiteatrze i jemy kolacyjkę - Cammemberta z pomidorami ;-)
Siedzimy, gadamy. Trzeba się zbierać.
Biorę rower i...

Kapcioszek© kosma100
Kapcioszek.
Szkoda, że w tylnym kole a nie w przednim, bo w przednim kole uchodzi mi powietrze już od miesiąca ;-)
Robię kapcia, okazuje się, że wszystkiemu winien ten oto brzydal:

On jest temu winien - sprawca kapcia© kosma100
Żegnamy się z amigą i pedalę przez Mysłowice - Sosnowiec - Kazimierz - Strzemieszyce do Łośnia, gdzie czeka na mnie, zupełnie przypadkowo, Tomek ;-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 46.26km
- Czas 02:19
- VAVG 19.97km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 maja 2012
Kategoria Orientacyjnie :-), W towarzystwie ;)
Zbieranie punktów kontrolnych
Moje oczy mówią Ci o tym
jak bardzo boję się o Ciebie.
To jest strach przed niczym,
strach przed życiem,
strach przed wielką wojną.
Noc jest syntezą,
a dzień rozkładem,
musisz zrozumieć, że
ma do tego prawo.
Nie wybrałem Ciebie,
nie wybrałem nikogo,
Ty potrzebujesz miłości,
a ja nie mogę Ci jej dać.
Nikt nie zmusi mnie,
żebym kochał Cię.
Nie płacz, nie płacz, nie płacz,
nie poniżaj się przede mną.
Nie proś, nie proś, nie proś,
nie poniżaj się.
Nie wybrałem Ciebie,
nie wybrałem nikogo,
Ty potrzebujesz miłości,
a ja nie mogę Ci jej dać*
Rano przyjeżdża amiga, by towarzyszyć mi podczas zbierania punktów kontrolnych rajdu na orientację - OrientING, który organizowałam.

PK 12 - Kozia Góra© kosma100

Między punktami© kosma100

PK 11 - Krzyż© kosma100

PK 2 - Skrzyżowanie drogi i szlaku© kosma100
Na pustyni robimy sobie przerwę uzupełniając płyny i rozmawiając.

PK 5 - Pustynia Błędowska© kosma100

Piórko w dupę i kukuryku© kosma100

Napaliliśmy się© kosma100

Między punktami© kosma100

PK 3 - Krzyż będący kapliczką© kosma100

PK 13 - Bagna Błędowskie© kosma100

PK 6 - Drzewo na środku rondka© kosma100

PK 7 - Skałka trawertynowa© kosma100

Amiga na punkcie :)© kosma100

PK 9 - Krzyż będący kapliczką© kosma100

Smutny ten Świety© kosma100

PK 10 - Dworek staropolski© kosma100

PK 15 - Kapliczka© kosma100
Amiga - dzięki za towarzystwo :-)
* Sztywny Pal Azji - "Moje oczy".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 46.41km
- Czas 02:29
- VAVG 18.69km/h
- VMAX 42.50km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 maja 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 50 km ;), W towarzystwie ;)
Gołe baby, naleśniki i skałki ;-)
Mrok, cząstka mnie i postacie skulone w mroku
Fale, fale powietrza i tak wszystko zrobiono
Moja wiara tu umiera
Moja wiara tu umiera
Chwila bez opieki, aż przychodzi moment decyzji
Mrok, cząstka mnie, wiara umiera
Moja wiara tu umiera
Moja wiara tu umiera
Mrok, cząstka mnie, wiara umiera *
Po pracy wyjeżdżam w kierunku 3 stawów i... spotykam Tomka :-)
Jedziemy przez Markiefki do Czeladzi, gdzie pokazuje Tomkowi gole baby :-)

Goła baba :)© kosma100

Goła baba© kosma100

:)© kosma100
Następnie Grodziec - Zielona - Pogoria - Brodway (Poczta) - Manhattan (Lidl) - HK - Łosień.
Tutaj chwila przerwy w pedaleniu - pora na posilenie się wspaniałymi, wypasionymi naleśnikami ;-)
Pomysł padł: Skałki w Niegowonicach :-)
Pedalimy do Niegowonic mając nadzieje na zachód słońca.
Słońce juz zaszło dawno ale i tak jest ładnie :-)

Widok ze skałek w Niegowonicach© kosma100

Widok ze skałek w Niegowonicach© kosma100
Chwile spedzamy na robieniu zdjęć i schodząc ze skałek dopada mnie znowu lęk wysokości... dawno nie miałam takiego paraliżu... masakra :(
Pędzimy w kierunku Łośnia.
Na skrzyżowaniu Trójmiasta - Łosień - Łęka - Okradzionów rozstajemy się - Tomek jedzie przez Okradzionów do domu, a ja prosto nach hause.
W domu Musta poluje na ćmę na suficie.

Musta poluje na ćmę© kosma100
Tomek - dzięki za fajny wypad i pyszne naleśniki ;-)
No i przypomniał mi się tak zupełnie przypadkowo Post Regiment :-)
*Post Regiment - "Mrok".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 62.47km
- Czas 02:57
- VAVG 21.18km/h
- VMAX 40.20km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 maja 2012
Kategoria Kosmacz - Powsinoga :), Ponad 100 km ;), W towarzystwie ;)
Before Party, ZMK and After Party ;-)
Ostatnio podczas powrotu z Katowickiej Masy Krytycznej zgadaliśmy się na małe Before Party Zagłębiowskiej Masy Krytycznej.
Plan - bagna w Błędowie, więc miesce zbiórki - Stacja Kosmiczna w Łośniu ;-)
Niestety część ekipy wymięka i przyjeżdżają: Adam, Tomek i krzychu22.
Jedziemy do Błędowa.

Na bagnach Krzysiek szaleje na podestach wchodząc w zakręty na ręcznym :)
Następnie chwila przerwy na na ławeczce. Tomek częstuje nas swoimi wypiekami :-)
Chłopcy postanawiają pokazać mi Ryszkę Dolinę Żabinka i Kamieniołom. Super - tam mnie jeszcze nie było ;-) Więc przez Laski na Krzykawkę.



Jedziemy kawałek asfaltem i WTEM GRZMOT! Patrze przez moment na swoją tylną oponę, podnoszę głowę i widzę STOJĄCEGO Adama przede mną. Zdążyłam tylko krzyknąć (zapiszczeć chyba nawet) i nacisnąć na klamki.
Nie wiem jakim cudem udaje mi się nie przewrócić. Nie ma szkód ani na osobach ani na mieniu ;-)
Dojeżdżamy na Ryszkę. Tam dołącza do nas Kysu.

Chwilę odpoczywamy, śmiejemy się ze wszystkiego - zakręcona ekipa - I love it!
Ruszamy i po 20 metrach Krzyśkowi zawija się gałąź i krzywi hak przerzutki.


Chłopcy kombinują i wymyślają, że naprostują hak... kołem :-) Ośką koła prostują hak by dało się jechać. Oczywiście mamy z tego kupę śmiechu ;-)
Jedziemy dalej!


Zakola Soły - piękne!



Dojeżdżamy do Bukowna, ostatni kilometr Tomek jedzie na kapciu z przodu.
Zakupy w sklepie i pod fontanną serwis kapcia.



Krzysiek kupuje sobie "drożdżóweczkę", jest plan, że chłopcy bedą trzymać Krzyśka a ja będę mu wpychać bułę siłą ale daje radę ją skonsumować bez naszej pomocy.

Okazuje się, że mamy przed sobą ok. 25-30 km a czasu... 1 godzina 5 minut. Masakra.
Tomek robi za lokomotywę i pędzimy z prędkością 37 km/h. Krzysiek na chwilę zmienia Tomka. Mam chwilę zwątpienia gdy czuje, że minimalnie (o jakieś pół kilometra) jest dla mnie w tym momencie za szybko - powoli zaczynam odpadać. Krzyczę do Tomka by zwolnił o kilometr, Krzychu krzyczy, żeby jechał... Nie wiem czy zwolnił (chyba tak) czy wróciły mi siły ale siadam znowu na kole Krzyśkowi.
Masakra :-) przecież ja tak szybko nie jeżdżę :-)
Dojezdżamy na Masę 5 minut przed czasem ale Masa już ruszyła dodatkowo nie łapiemy się na kamizelki.

Na Masie poznaję Jacka.

Dużo ludzi. Dopiero na Pogorii udaje nam się spotkać z Darkiem, Wiktorem, Darkiem i Olkiem.

Darek nawet daje Tomkowi swoją wymarzoną 29-tkę. Nie wiem jak On to przeżył (Darek, nie Tomek ;-)).


Żegnamy się z ekipą z Zabrza i Katowic i... postanawiamy jeszcze pojeździć (mało kręciłam w weekend majowy i jestem niedojeżdżona :-)).
Ekipa w składzie: Adam, Tomek, Rysiek, Damian, Jacek, Marcin jedzie nach Siewierz :-)
Pod sklepem na Pogorii postój i uzupełnienie zapasów.
Może zamienię Białą Perłę na Białą Damę? :D

Ścieżką rowerową do Siewierza. Ładna, malownicza ale trochę się ciężko jedzie po "szutrze do pół koła" :-)

Nawet nie wiem kiedy dojeżdżamy do Siewierza ;-)

Wesoła ekipa pod zamkiem w Siewierzu.

Później pedalimy na rynek w Siewierzu.
Tam przerwa na uzupełnienie zapasów.
Później Adam prowadzi nas lasami w kierunku Mierzęcic, odbijamy na południe i przejezdżając obok Przeczyc dojeżdżamy do Pogorii 4. Żegnamy się.
Daniel proponuje, że mnie z Tomkiem i Jackiem odwiozą. Trochę się dziwię, bo chciał jechać do domu ale gdy okazuje się, że dzisiaj jadę do Łośnia a nie na Manhattan cofa swoją propozycję ;-)
Tomek jest jeszcze niedojeżdżony więc postanawia mnie odwieźć. Jedziemy i rozmawiamy gdy Tomek mówi, że może zrobi dzisiaj 200 km postanawiam jechać do Łośnia "na skróty" przez Ujejsce i Tucznawę.
Zagadujemy się i przejezdżamy drogę na Tucznawę, jedziemy zatem przez... Chruszczobród :-)
Śmigamy przez Łękę i na skrzyzowaniu Łosień - Okradzionów rozstajemy się. Tomek śmiga jeszcze "na skróty" na Zagórze, ja śmigam do domku.
Dzięki wszystkim za przemiłe towarzystwo.
No i... do następnego! ;-)
No i jak przystało na majówkę - jestem w kolorach flagi Polski :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Plan - bagna w Błędowie, więc miesce zbiórki - Stacja Kosmiczna w Łośniu ;-)
Niestety część ekipy wymięka i przyjeżdżają: Adam, Tomek i krzychu22.
Jedziemy do Błędowa.

Gdzie strumyk płynie z wolna...© kosma100
Na bagnach Krzysiek szaleje na podestach wchodząc w zakręty na ręcznym :)
Następnie chwila przerwy na na ławeczce. Tomek częstuje nas swoimi wypiekami :-)
Chłopcy postanawiają pokazać mi Ryszkę Dolinę Żabinka i Kamieniołom. Super - tam mnie jeszcze nie było ;-) Więc przez Laski na Krzykawkę.

Rzeczka© kosma100

Wśród tych pól malowanych...© kosma100

Most - I love it!© kosma100
Jedziemy kawałek asfaltem i WTEM GRZMOT! Patrze przez moment na swoją tylną oponę, podnoszę głowę i widzę STOJĄCEGO Adama przede mną. Zdążyłam tylko krzyknąć (zapiszczeć chyba nawet) i nacisnąć na klamki.
Nie wiem jakim cudem udaje mi się nie przewrócić. Nie ma szkód ani na osobach ani na mieniu ;-)
Dojeżdżamy na Ryszkę. Tam dołącza do nas Kysu.

Stawik© kosma100
Chwilę odpoczywamy, śmiejemy się ze wszystkiego - zakręcona ekipa - I love it!
Ruszamy i po 20 metrach Krzyśkowi zawija się gałąź i krzywi hak przerzutki.

Soła© kosma100

Badanie...© kosma100
Chłopcy kombinują i wymyślają, że naprostują hak... kołem :-) Ośką koła prostują hak by dało się jechać. Oczywiście mamy z tego kupę śmiechu ;-)
Jedziemy dalej!

Serwis w akcji© kosma100

Tory... dokąd prowadzą i czy się nie wykoleję?© kosma100
Zakola Soły - piękne!

Zakola Soły© kosma100

Zakola Soły© kosma100

Piękne!© kosma100
Dojeżdżamy do Bukowna, ostatni kilometr Tomek jedzie na kapciu z przodu.
Zakupy w sklepie i pod fontanną serwis kapcia.

Tomek jadący na kapciu© kosma100

Fontanna Bukowno© kosma100

Naprawa kapcia© kosma100
Krzysiek kupuje sobie "drożdżóweczkę", jest plan, że chłopcy bedą trzymać Krzyśka a ja będę mu wpychać bułę siłą ale daje radę ją skonsumować bez naszej pomocy.

Krzysiek i jego buła© kosma100
Okazuje się, że mamy przed sobą ok. 25-30 km a czasu... 1 godzina 5 minut. Masakra.
Tomek robi za lokomotywę i pędzimy z prędkością 37 km/h. Krzysiek na chwilę zmienia Tomka. Mam chwilę zwątpienia gdy czuje, że minimalnie (o jakieś pół kilometra) jest dla mnie w tym momencie za szybko - powoli zaczynam odpadać. Krzyczę do Tomka by zwolnił o kilometr, Krzychu krzyczy, żeby jechał... Nie wiem czy zwolnił (chyba tak) czy wróciły mi siły ale siadam znowu na kole Krzyśkowi.
Masakra :-) przecież ja tak szybko nie jeżdżę :-)
Dojezdżamy na Masę 5 minut przed czasem ale Masa już ruszyła dodatkowo nie łapiemy się na kamizelki.

Masa© kosma100
Na Masie poznaję Jacka.

Masa... a ja też robię zdjęcie!© kosma100
Dużo ludzi. Dopiero na Pogorii udaje nam się spotkać z Darkiem, Wiktorem, Darkiem i Olkiem.

Ekipa z Zabrza i Katowic© kosma100
Darek nawet daje Tomkowi swoją wymarzoną 29-tkę. Nie wiem jak On to przeżył (Darek, nie Tomek ;-)).

Tomek testuje 29-era Darka© kosma100

Tomek testuje 29-era Darka... chyba zadowolony :)© kosma100
Żegnamy się z ekipą z Zabrza i Katowic i... postanawiamy jeszcze pojeździć (mało kręciłam w weekend majowy i jestem niedojeżdżona :-)).
Ekipa w składzie: Adam, Tomek, Rysiek, Damian, Jacek, Marcin jedzie nach Siewierz :-)
Pod sklepem na Pogorii postój i uzupełnienie zapasów.
Może zamienię Białą Perłę na Białą Damę? :D

Biała Dama© kosma100
Ścieżką rowerową do Siewierza. Ładna, malownicza ale trochę się ciężko jedzie po "szutrze do pół koła" :-)

Droga do Siewierza© kosma100
Nawet nie wiem kiedy dojeżdżamy do Siewierza ;-)

Siewierz© kosma100
Wesoła ekipa pod zamkiem w Siewierzu.

Wesoła ekipa pod zamkiem w Siewierzu© kosma100
Później pedalimy na rynek w Siewierzu.
Tam przerwa na uzupełnienie zapasów.
Później Adam prowadzi nas lasami w kierunku Mierzęcic, odbijamy na południe i przejezdżając obok Przeczyc dojeżdżamy do Pogorii 4. Żegnamy się.
Daniel proponuje, że mnie z Tomkiem i Jackiem odwiozą. Trochę się dziwię, bo chciał jechać do domu ale gdy okazuje się, że dzisiaj jadę do Łośnia a nie na Manhattan cofa swoją propozycję ;-)
Tomek jest jeszcze niedojeżdżony więc postanawia mnie odwieźć. Jedziemy i rozmawiamy gdy Tomek mówi, że może zrobi dzisiaj 200 km postanawiam jechać do Łośnia "na skróty" przez Ujejsce i Tucznawę.
Zagadujemy się i przejezdżamy drogę na Tucznawę, jedziemy zatem przez... Chruszczobród :-)
Śmigamy przez Łękę i na skrzyzowaniu Łosień - Okradzionów rozstajemy się. Tomek śmiga jeszcze "na skróty" na Zagórze, ja śmigam do domku.
Dzięki wszystkim za przemiłe towarzystwo.
No i... do następnego! ;-)
No i jak przystało na majówkę - jestem w kolorach flagi Polski :-)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 154.07km
- Teren 50.00km
- Czas 07:52
- VAVG 19.59km/h
- VMAX 44.20km/h
- Sprzęt Biała Perła
- Aktywność Jazda na rowerze