Piątek, 29 czerwca 2012
Kategoria Do pracy / z pracy, Kosmacz - Powsinoga :), W towarzystwie ;), Zupełnie przypadkowo :-)
Do tych Tychów terenowo z chłopakami
Jadą czterej jeźdźcy, jadą
Jadą czterej jeźdźcy, jadą czterej
Jeźdźcy jadą, jadą czterej
Jadą czterej jeźdźcy, jadą, czterej, jadą...
Pierwszy niesie ci głód
Tak, pierwszy niesie ci głód
Pierwszy niesie ci głód
Pierwszy niesie ci głód
Niesie ci głód i pragnienie
Pierwszy niesie ci głód
Nie będziesz już nigdy syty
Nigdy nie będziesz już
Pierwszy niesie ci głód
Głód w każdym miejscu twego ciała
Niesie ci głód, którego nie chcesz, a który dostaniesz i tak
Jadą czterej jeźdźcy, jadą
Jadą czterej jeźdźcy, jadą czterej
Jeźdźcy jadą, jadą czterej
Jadą czterej jeźdźcy, jadą, czterej, jadą...
Drugi niesie ci wojnę
Tak, drugi niesie ci wojnę
Drugi niesie ci wojnę
Drugi niesie ci wojnę
Niesie ci wojnę na wschodzie
Na zachodzie niesie ci
Nie zaznasz już spokoju
Huk armat budzić cię będzie
Drugi niesie ci wojnę
Wojnę wokół całego ciebie
Niesie ci wojnę, której nie chcesz, a którą dostaniesz i tak
Jadą czterej jeźdźcy, jadą
Jadą czterej jeźdźcy, jadą czterej
Jeźdźcy jadą, jadą czterej
Jadą czterej jeźdźcy, jadą, czterej, jadą...
Trzeci niesie ci śmierć
Tak, trzeci niesie ci śmierć
Niesie śmierć twoim bliskim
Nieznajomym twym niesie ją
Trzeci niesie ci śmierć
Śmierć duszy twej i twego ciała
Niesie ci śmierć której nie chcesz, a którą dostaniesz i tak
Lecz nie trać nadziei, nadziei nie trać
Nadziei nie trać
Tracić nie wolno
Czwarty jedzie z nimi
On potężniejszy jest od tamtych trzech
On niesie ci miłość i wiarę
I miłość i wiarę, nadzieję dla ciebie ma
Niesie ci słońce i gwiazdy
On potężniejszy jest od tamtych trzech...*
W sumie to było pięciu jeźdźców a nie czterech :-)
Po pracy w piątek mam niecny plan - odwiedzić dawno niewidzianą Ewcię w Tychach.
Od słowa do słowa i Tomek (zupełnie przypadkowo) postanawia mnie odprowadzić. Żeby nie było Mu smutno w drodze powrotnej, namawia na towarzystwo Adama.
Krzyśki (Krzysiek 1 & Krzysiek 2) same znajdują info o wycieczce nach Tychy i tak montuje się pięcioosobowa ekipa ;-)
Adam podjeżdża po mnie na Murckowską i razem jedziemy do lasów na Giszowcu. Tam na miejscu postojowym spotykamy Tomka, później dołączają Krzyśki i jedziemy terenowo do Tych.
Terenowo do Tych© kosma100
Kellysek© kosma100
W drodze do Tych© kosma100
Fajnie się jedzie, chociaż żałuję, że dzisiaj pojechałam Kellyskiem :(
To nie jest rower na teren, jeszcze teren z wariatami ;p
Ja zostaję u Ewci poplotkować, reszta wraca do domków.
Chłopcy - dzięki za eskortę - było miło ;-)
* KULT - "Czterej jeźdźcy".
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 37.00km
- Czas 01:50
- VAVG 20.18km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Poszło :). Dałem znać kilku znajomym, zobaczymy jak to się dalej potoczy.
amiga - 12:19 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
Kosma Czwartek - hmm muszę sprawdzić w grafiku czy nie będę zajęty ;) Żartuje sobie :) Chętnie się wybiorę na Starganiec bo nigdy nie byłem, a na fotkach wygląda fajnie i będzie wreszcie okazja spotkać się w gronie przyjaciół po długim przymusowym nierowerowym okresie :) Grill (ognisko) to też dobry pomysł, można np. jakiegoś Cammeberta przypiec ;)
t0mas82 - 11:56 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
t0mas82 - 11:56 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
limitJak się ciemno zrobiło to jakieś te drogi równiejsze się stały. Może dlatego, że nie było widać dziur :)
Fajny spontaniczny wypad. Trzeba kiedyś coś podobnego zmajstrować po pracy :)
t0mas82 - 10:46 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
Fajny spontaniczny wypad. Trzeba kiedyś coś podobnego zmajstrować po pracy :)
t0mas82 - 10:46 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
Monika: Ty miałaś chociaż namiastkę amora na przodzie. A co ja mam powiedzieć na moim "sztywniaku"? A potem sobie jeszcze wyobraź, że tą samą trasą wracaliśmy. I tym razem chłopaki nieco mocniej przyciskali. Nawet jak się ciemno zrobiło.
Ale i tak fajnie ten dzień wspominam :-) limit - 08:46 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
Ale i tak fajnie ten dzień wspominam :-) limit - 08:46 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
Może masz rację...., chociaż pamiętam jak mykałaś na nim po jurze. Jechałem tam kilka razy na Dziaduniu, niby góral ale już po przejściach, z mocno zmęczonym amortyzatorem, a Kellys to całkiem niezły rower.
amiga - 08:18 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
Hmm, na trasie którą pojechaliśnie nie ma jakiegoś hardcorowego terenu, powiedziałbym, że nawet jest to jedna z łatwiejszych tras, ale fajnie że się udało pojeździć
amiga - 07:41 wtorek, 3 lipca 2012 | linkuj
Komentuj