Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Kellysek :)

Dystans całkowity:17087.09 km (w terenie 587.71 km; 3.44%)
Czas w ruchu:947:04
Średnia prędkość:18.02 km/h
Maksymalna prędkość:53.20 km/h
Liczba aktywności:426
Średnio na aktywność:40.11 km i 2h 13m
Więcej statystyk

Mglista masakra...

Mglista masakra...

Rankiem wyjeżdżam z bloku - piękny, mroźny poranek, kierowcy skrobią szyby, a ja pedalę na Kellysku.
Po 300 metrach wjeżdżam w gęstą mgłę.
Zatrzymuję się i zakładam odblaskową kamizelkę oraz włączam światła.
We mgle jadę całą drogę ale w Katowicach na ulicy Obrońców Westerplatte jest masakrująca... widoczność nie przekracza 100 metrów...
Decyduję się jechać chodnikiem, bo boję się.

Po pracy do Brata przez Mydlice.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 37.78km
  • Czas 02:05
  • VAVG 18.13km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leń cz. II

Zapominam,
zapominam,
zapominam już...
Rzeczy ważne zapomnienia
Na niepamięć czas zamienia

Będę miała dom
W ścianę wbite drzwi
Tylko dobrym snom
Wolno się w nim śnić
I w czyjeś dłonie schowam twarz
I w czyjeś życie się zaplączę
Żeby nie utonąć w snach
Wilgotnych od wspomnień

Tam posadzę sad
Gdzie nie było drzew
Mój maleńki świat
Znajdzie miłość gdzieś
Późną jesienią po alejce
Cicho podrepczą staruszkowie
Będą trzymali się za ręce
Nie mówcie naiwność
Ja wiem, że to zrobię*


Wczoraj nie chciało mi się wstać by jechać do pracy rowerem...
Dzisiaj to samo...

Po południu do Znajomych obgadać to i owo...
Wieczorem - po 22:00 - do domku.

Czas zmian, czas decyzji...

*Ewelina Marciniak - "Zapominam"

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 5.90km
  • Czas 00:25
  • VAVG 14.16km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimnym rankiem patrząc na zamarznięte szyby samochodów :-)

Zimnym rankiem patrząc na zamarznięte szyby samochodów :-)

O 5:00 do pracy. Na początku trochę żałowałam, że nie ubrałam jednak bluzki z długim rękawem, ale później się rozgrzałam.
No i dzisiaj mi stopy nie zamarzły, bo jechałam w cieńszych skarpetkach, było mi chłodno ale nie zamarzły jak wczoraj... czyli na zimę trzeba kupić drugą parę butów spd o dwa numery większe, by można założyć grubsze skarpety.
Albo po prostu znaleźć swoje ochraniacze :-)

W centrum Sosnowca radiowóz chyba miał na mnie ochotę, najpierw jechał za mną, później bardzo powoli wyprzedzał.
Ale panowie się rozmyślili i pojechali dalej.


Po 14:00 do domku, a później na spotkanie z prezydentem Dąbrowy Górniczej.
Do Tesco i do domku :)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 34.77km
  • Czas 01:55
  • VAVG 18.14km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 listopada 2009 Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Marznąca stopa w akcji...

Marznąca stopa w akcji...

Muszę jednak odnaleźć moje ochraniacze...
Rankiem (o 5:00) do pracy. Zimno ale przyjemnie :-)
Jechałam w krótkim rękawku + kurtka i było o.k.
Nawet w rękawiczkach wiosenno-jesiennych nie było mi zimno. Ponoć było -4.
Tylko stopy mi zamarzły :(

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 15.92km
  • Czas 00:48
  • VAVG 19.90km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 listopada 2009 Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Wszystkiego Najlepszego ;-)


Wszystkiego Najlepszego w dniu urodzin Pewnej Pani ;-)

Kochaj mnie mimo wszystko
Do niedzieli jakoś szło
Lukier miód liryczne cudo
Kochaj mnie mimo wszystko
Nagle coś drobiażdzek wręcz
Na manowce złości wywiódł mnie
Kochaj mnie mimo wszystko
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć raz
To choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę
Powrotów nie będzie
Czasem coś.. tyci czort
Zdania szyk przestawi mi
Kochaj mnie mimo wszystko
Lub slalomem gubiąc krok wracam po dwóch
głębszych pózno w noc
Kochaj mnie mimo wszystko
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć jeden raz
Jeśli zwątpisz choć raz
To choćbyś z pistoletem zaszedł mi drogę
Powrotów nie będzie
Powrót z pracy naokoło, by nie jechać ruchliwymi drogami.
Później do babci do szpitala.



Dzisiaj uzupełniłam opis 4 dnia mojej wyprawy do Danii.


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 18.87km
  • Czas 01:04
  • VAVG 17.69km/h
  • VMAX 32.20km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 listopada 2009 Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Nie musiałam przynajmniej skrobać szyb :)

Nie musiałam przynajmniej skrobać szyb :)

Rankiem wczesnym do pracy.
Pomimo wczesnej pory (5:00) widać, że dzisiaj nie jest zwykła niedziela... ruch większy niż zwykle.
Szyby w samochodach pozamarzane.
Spróbowałam lampkę, którą wczoraj przywiózł mi Marcin...
Myślę, że kto raz spróbuje to już nie będzie chciał innej...

Po 14:00 do domu.


Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.52km
  • Czas 01:49
  • VAVG 17.90km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 października 2009 Kategoria Kellysek :), W towarzystwie ;)

Do Siewierza...





  • DST 48.61km
  • Czas 02:27
  • VAVG 19.84km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

A fabryka dymi...

Noc przytula mnie
Pieści z całych sił
Jej oddaję to, co mam
Oddaję sny...
Daję swoje sny
Daję to co mam
I przez cały czas
Wiem
Nie jestem sam

Budzę się przy blasku ostrych barw
Głuchnę w wielkim huku słusznych salw
Dławię się słowami - których wstyd
Modlę się do bożków obcych mi

Daj mi księżycowy krok
Wiarę w ślepe oczy
Nabrać oddech (by znów iść)
Pozwól - dobra Nocy
Daj mi księżycowy krok
Weź mój sen proroczy
Klucz do ciszy - w której trwasz
Daj mi, dobra Nocy...*


Przed 11:00 do pracy.
Po 20:00 z pracy.

Nawet mniejszy ruch na tych drogach, którymi jechałam.

Na Morawie stojący z dwoma kumplami na chodniku małolat rzucił tekstem: "Eeejjj nie p.... Ci k..... po c.....?", co w wolnym tłumaczeniu znaczy, że się chłopak przejął czy mi przypadkiem nie jest zimno... no comments.

Nawet się odważyłam i zamiast jechać bocznymi drogami jechałam dwu i trzy-pasmówką z Sosnowca.

* AYA RL "Księżycowy krok".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.25km
  • Czas 01:41
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 października 2009 Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

I cały misterny plan...

PKP przyjazne rowerzystom???

W tamtym "nie-sezonie" zimowym nie jeździłam do pracy rowerem (czyt: jeździłam autobusem) w okresie grudzień - luty.
W tym roku i "nie-sezonie rowerowym" wymyśliłam sobie, że będę "twardzielką" ale twardzielką ze zdrowym rozsądkiem. Jeszcze trochę chcę pożyć :-)
Wymyśliłam, że wykupię sobie bilet na pociąg osoba + rower i w zależności od warunków panujących na drogach (albo lód albo bez lodu) będę jechać albo rowerem albo z rowerem pociągiem. Albo (gdyby było śniegu po pachy) pociągiem - co też niezłym treningiem by było, bo do dworca pkp mam kawałek ;-)

Dzisiaj pojechałam do pracy blachosmrodem, bo wystraszyłam się tych wszystkich ludków za oknem mieszkania, którzy chodzili pod parasolami.
Więc gdy wróciłam do domku to głód rowerowy nie pozwolił mi siedzieć w domu.

Ruszyłam "na lans po mieście".

Miałam parę spraw do załatwienia.
Najpierw pojechałam kupić odcinki serialu "Przystanek Alaska", które miały czekać na mnie w kiosku :-) pan z kiosku chyba zapomniał o mnie bo odebrałam tylko jedną płytę...

Później popedaliłam na dworzec pkp by kupić bilet miesięczny na pociąg, który kosztuje jedyne 80 zł od osoby + bilet na rower.
Na przewspaniałym i przenowoczesnym dworcu pkp w Dąbrowie dowiedziałam się od pani w kasie, że pkp nie prowadzi biletów miesięcznych dla rowerów.
Mogę sobie kupić bilet miesięczny na osobę i płacić codziennie 4 zł (w jedną stronę) za rower.
Parsknęłam śmiechem i spytałam, czy pani zartuje.
Nie żartowała...
I cały misterny plan...

Nie mam koncepcji co mam zrobić.. zacząć biegać 16 km do pracy w jedną stronę? :D

Potem parę fotek...
Czyżby Boże Narodzenie? :D


PKZ w Dąbrowie Górniczej.


I szybko do domku bo Alaska czeka...

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 5.30km
  • Czas 00:23
  • VAVG 13.83km/h
  • VMAX 26.40km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 października 2009 Kategoria Do pracy / z pracy, Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

A fabryka dymi...

Sometimes I feel
Like I dont have a partner
Sometimes I feel
Like my only friend
Is the city I live in
The city of angel
Lonely as I am
Together we cry

I drive on her streets
cause shes my companion
I walk through her hills
cause she knows who I am
She sees my good deeds
And she kisses me windy
I never worry
Now that is a lie

I dont ever want to feel
Like I did that day
Take me to the place I love
Take me all the way

Its hard to believe
That theres nobody out there
Its hard to believe
That Im all alone
At least I have her love
The city she loves me
Lonely as I am
Together we cry

I dont ever want to feel
Like I did that day
Take me to the place I love
Take me all the way

Under the bridge downtown
Is where I drew some blood
Under the bridge downtown
I could not get enough
Under the bridge downtown
Forgot about my love
Under the bridge downtown
I gave my life away
*


Późnym rankiem do fabryki - standardowo.
Fajnie się jechało i jakoś tak dużo pomysłów mi zaświtało, które muszę wprowadzić w życie :-)

Powrót - bez sekscesów - przez centrum Sosnowca, później w lewo, na chodnik i obok Auchana.

*Red Hot Chili Peppers - "Under the bridge".

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
  • DST 32.46km
  • Czas 09:46
  • VAVG 3.32km/h
  • VMAX 34.40km/h
  • Sprzęt Kellysek ;)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl