Czwartek, 29 października 2009
Kategoria Kellysek :), We dwoje - ja i mój rowerek ;)))
I cały misterny plan...
PKP przyjazne rowerzystom???
W tamtym "nie-sezonie" zimowym nie jeździłam do pracy rowerem (czyt: jeździłam autobusem) w okresie grudzień - luty.
W tym roku i "nie-sezonie rowerowym" wymyśliłam sobie, że będę "twardzielką" ale twardzielką ze zdrowym rozsądkiem. Jeszcze trochę chcę pożyć :-)
Wymyśliłam, że wykupię sobie bilet na pociąg osoba + rower i w zależności od warunków panujących na drogach (albo lód albo bez lodu) będę jechać albo rowerem albo z rowerem pociągiem. Albo (gdyby było śniegu po pachy) pociągiem - co też niezłym treningiem by było, bo do dworca pkp mam kawałek ;-)
Dzisiaj pojechałam do pracy blachosmrodem, bo wystraszyłam się tych wszystkich ludków za oknem mieszkania, którzy chodzili pod parasolami.
Więc gdy wróciłam do domku to głód rowerowy nie pozwolił mi siedzieć w domu.
Ruszyłam "na lans po mieście".
Miałam parę spraw do załatwienia.
Najpierw pojechałam kupić odcinki serialu "Przystanek Alaska", które miały czekać na mnie w kiosku :-) pan z kiosku chyba zapomniał o mnie bo odebrałam tylko jedną płytę...
Później popedaliłam na dworzec pkp by kupić bilet miesięczny na pociąg, który kosztuje jedyne 80 zł od osoby + bilet na rower.
Na przewspaniałym i przenowoczesnym dworcu pkp w Dąbrowie dowiedziałam się od pani w kasie, że pkp nie prowadzi biletów miesięcznych dla rowerów.
Mogę sobie kupić bilet miesięczny na osobę i płacić codziennie 4 zł (w jedną stronę) za rower.
Parsknęłam śmiechem i spytałam, czy pani zartuje.
Nie żartowała...
I cały misterny plan...
Nie mam koncepcji co mam zrobić.. zacząć biegać 16 km do pracy w jedną stronę? :D
Potem parę fotek...
Czyżby Boże Narodzenie? :D
PKZ w Dąbrowie Górniczej.
I szybko do domku bo Alaska czeka...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
W tamtym "nie-sezonie" zimowym nie jeździłam do pracy rowerem (czyt: jeździłam autobusem) w okresie grudzień - luty.
W tym roku i "nie-sezonie rowerowym" wymyśliłam sobie, że będę "twardzielką" ale twardzielką ze zdrowym rozsądkiem. Jeszcze trochę chcę pożyć :-)
Wymyśliłam, że wykupię sobie bilet na pociąg osoba + rower i w zależności od warunków panujących na drogach (albo lód albo bez lodu) będę jechać albo rowerem albo z rowerem pociągiem. Albo (gdyby było śniegu po pachy) pociągiem - co też niezłym treningiem by było, bo do dworca pkp mam kawałek ;-)
Dzisiaj pojechałam do pracy blachosmrodem, bo wystraszyłam się tych wszystkich ludków za oknem mieszkania, którzy chodzili pod parasolami.
Więc gdy wróciłam do domku to głód rowerowy nie pozwolił mi siedzieć w domu.
Ruszyłam "na lans po mieście".
Miałam parę spraw do załatwienia.
Najpierw pojechałam kupić odcinki serialu "Przystanek Alaska", które miały czekać na mnie w kiosku :-) pan z kiosku chyba zapomniał o mnie bo odebrałam tylko jedną płytę...
Później popedaliłam na dworzec pkp by kupić bilet miesięczny na pociąg, który kosztuje jedyne 80 zł od osoby + bilet na rower.
Na przewspaniałym i przenowoczesnym dworcu pkp w Dąbrowie dowiedziałam się od pani w kasie, że pkp nie prowadzi biletów miesięcznych dla rowerów.
Mogę sobie kupić bilet miesięczny na osobę i płacić codziennie 4 zł (w jedną stronę) za rower.
Parsknęłam śmiechem i spytałam, czy pani zartuje.
Nie żartowała...
I cały misterny plan...
Nie mam koncepcji co mam zrobić.. zacząć biegać 16 km do pracy w jedną stronę? :D
Potem parę fotek...
Czyżby Boże Narodzenie? :D
PKZ w Dąbrowie Górniczej.
I szybko do domku bo Alaska czeka...
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
- DST 5.30km
- Czas 00:23
- VAVG 13.83km/h
- VMAX 26.40km/h
- Sprzęt Kellysek ;)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zainwestuj Kosma w składaka. :D
"W wagonach pasażerskich przewozi się bezpłatnie rowery składane - w pokrowcach, w ramach normy bagażu przewidzianego w taryfie, tj. do 20 kg na każdego dorosłego podróżnego, oraz do 10 kg na dziecko w wieku do 7 lat, posiadające bilet na przejazd."
:D
Będziesz woziła rower za free. ;P
Pozdrawiam! Młynarz - 11:43 sobota, 31 października 2009 | linkuj
"W wagonach pasażerskich przewozi się bezpłatnie rowery składane - w pokrowcach, w ramach normy bagażu przewidzianego w taryfie, tj. do 20 kg na każdego dorosłego podróżnego, oraz do 10 kg na dziecko w wieku do 7 lat, posiadające bilet na przejazd."
:D
Będziesz woziła rower za free. ;P
Pozdrawiam! Młynarz - 11:43 sobota, 31 października 2009 | linkuj
Tak, tak właśnie działa w PR, nie wiem jak jest z tym u innych
mogilniak - 21:50 czwartek, 29 października 2009 | linkuj
Nie za ma co :) Bilet się nazywa "miesięczny sieciowy imienny, przewóz roweru", ale wystarczy poda oferta nr 810
PKP to państwowy moloch i dopóki tak będzie to tak będzie się działo w PKP...
W kuj-pom. częściowo działa PCC Arriva tam takie rzeczy się nie zdarzają.
Ja do pracy mam najkrótszą drogą 41km... mogilniak - 21:25 czwartek, 29 października 2009 | linkuj
PKP to państwowy moloch i dopóki tak będzie to tak będzie się działo w PKP...
W kuj-pom. częściowo działa PCC Arriva tam takie rzeczy się nie zdarzają.
Ja do pracy mam najkrótszą drogą 41km... mogilniak - 21:25 czwartek, 29 października 2009 | linkuj
PKP to państwo w państwie co dworzec i kasa to inne informacje.Wychodzi na to że przewóz roweru miesięcznie jest droższy niż osoby.Kuriozum jest to że rower obojętnie czy do Katowic czy Kołobrzegu wieziesz za 5 zł.(taką informację uzyskałem w kasie PKP w Bytomiu) ale takie rzeczy tylko w .....PKP.Mam tylko nadzieję że wkrótce wkroczą inni przewoźnicy to sytuacja się poprawi.
Dynio - 21:21 czwartek, 29 października 2009 | linkuj
A jak daleko masz do pracy? Ja do pracy dojeżdżam rowerkiem cały rok. Nie ważne czy deszcz, śnieg czy lód. 2 lata temu odłożyłem rower na zimę i zamknąłem na 4 spusty w piwnicy. W zeszłym nie mogłem usiedzieć i całą zimę jeździłem. Pamiętam kilka wyjazdów do pracy rano, ciemno, a na dworze -15C. Było ostro, ale po kilku takich trudnych jazdach, nie ma rzeczy niemożliwych.
A wracając do PKP, to czemu mnie to nie dziwi. To przecież Polska.... Moonspell79 - 21:17 czwartek, 29 października 2009 | linkuj
A wracając do PKP, to czemu mnie to nie dziwi. To przecież Polska.... Moonspell79 - 21:17 czwartek, 29 października 2009 | linkuj
To jest dobre rozwiązanie. Od miesiąca tak robię. Rano rower w pociąg, a powrót rowerem. Ale długo tak nie pociągnę... coraz zimniej i ciemniej się robi jak wracam. Na tym dystansie jest to zbyt uciążliwe jak dla mnie :(
Pani żartowała... bilet sieciowy miesięczny na jazdę osobówkami pkp po całym kraju kosztuje 55zł. Tylko w kasach nie wiedzą, że to mają :) Wołaj nr oferty 810 mogilniak - 20:20 czwartek, 29 października 2009 | linkuj
Komentuj
Pani żartowała... bilet sieciowy miesięczny na jazdę osobówkami pkp po całym kraju kosztuje 55zł. Tylko w kasach nie wiedzą, że to mają :) Wołaj nr oferty 810 mogilniak - 20:20 czwartek, 29 października 2009 | linkuj