Informacje

  • Wszystkie kilometry: 67375.98 km
  • Km w terenie: 3398.25 km (5.04%)
  • Czas na rowerze: 170d 11h 50m
  • Prędkość średnia: 16.46 km/h
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kosma100.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

SNOW BIKE ***

Dystans całkowity:949.80 km (w terenie 60.54 km; 6.37%)
Czas w ruchu:58:34
Średnia prędkość:16.22 km/h
Maksymalna prędkość:37.10 km/h
Liczba aktywności:55
Średnio na aktywność:17.27 km i 1h 03m
Więcej statystyk

STRACH SIĘ BAĆ Jestem taka, jestem taka zmęczona Bolą mnie ręce, boli mnie cała głowa Tyle dzisiaj, tyle się dzisiaj st

STRACH SIĘ BAĆ

Jestem taka, jestem taka zmęczona
Bolą mnie ręce, boli mnie cała głowa
Tyle dzisiaj, tyle się dzisiaj stało
Boli mnie serce, boli mnie całe ciało

Paranoja jest goła

Dzień się skończył
Na księżyc patrzę jak pies
Stopień po stopniu, na metalową wieżę wspinam się
Rosa pokrywa, rosa pokrywa ciało
Tyle się dzisiaj, tyle się dzisiaj stało

Paranoja jest goła


Dzisiaj z racji innych obowiązków nie zrobiłam sobie ochraniaczy i nie pojechałam przez cały dzień na rower (na moje szczęście, jak się później okazało).

Wyjechałam więc przed 19:00 - pospikać.

Już przed blokiem, na osiedlowej drodze spanikowałam... pokrywa śniegu - na wpół ubitego, na wpół sypkiego, który ucieka spod kół... MASAKRA!!!
Chciałam zawrócić ale mając w głowie wywód Darka zaryzykowałam i popedaliłam dalej.

Jechałam ulicą, na ulicy połowa prawie ok, połowa ze śniegiem :/

Na ulicy Dąbrowskiego PALANT albo PALANCICA (nie wiem, nie zauważyłam) wyprzedzał mnie nie zważając na to, że z naprzeciwka jedzie samochód. Skręcił w ostatnim momencie, ale z racji tego, że był to gwałtowny manewr samochód wpadł w poślizg... Moje życie przeleciało mi przed oczyma... MASAKRA!!! Na szczęście samochód był już jakieś pół albo metr ode mnie więc uszłam z życiem, ale to co w ułamku sekundy zdążyłam przeżyć to moje... i nie przyjemne :/

Od tego momentu jechałam jak na szpilkach, zjechałam na chodnik ale po chodniku prawie nie dało się jechać...

Z angielskiego najpierw chodnikiem, później kawałek ulicą (gdy nie jechały samochody), a później znowu chodnikiem.
Po chodniku jeździ się beznadziejnie - śnieg trochę ubity, trochę sypki, a pod spodem kostka!!!

Dojechałam cała i zdrowa do domku.
Gleby OMC - 3.

Rower wieszam na haku... jeszcze mi życie miłe.
A z resztą mam dużo zaległych obowiązków, więc muszę się za nie wziąć.


W:?
M:0;
B:15;

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)®
  • DST 3.70km
  • Teren 3.70km
  • Czas 00:20
  • VAVG 11.10km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 stycznia 2009 Kategoria We dwoje - ja i mój rowerek ;))), SNOW BIKE ***

Tak dużo powiedziano dziś lecz Czy to będzie ważne jutro? Nie! Koleżanka śmierć zaśmiała się A głupcy walczą i walczą <br

Tak dużo powiedziano dziś lecz
Czy to będzie ważne jutro? Nie!
Koleżanka śmierć zaśmiała się
A głupcy walczą i walczą

Polityków plan to wojna
Wojna wojna wojna
Czy nie jest planem zbrodniarzy
Czy fajki pokoju płoną
I płonąć płonąć będą

Coraz więcej pytań
Na rozstajnych drogach
Ze skrajności w skrajność
Zaczynamy popadać...

Padają na kolana matki lecz
Czy Książe zrozumie żebraka Nie
Szatan zaprasza ich do siebie
A oni klaszczą w dłonie

Ty i Ty czy zrealizujesz się
Ty i Ty czy obudzisz się


Mało czasu...
Mało czasu pozostało mi dzisiaj na rowerowanie...

Ruszyłam więc z Manhattanu na Pogorię.
Ulice zasypane:


Czasami widać tylko ślad jakiegoś szalonego bikera :D


Ale dobrze, że nie było warstwy lodu pod tym śniegiem.

Nadal będę się upierać, że warstwa lodu na Pogorii na pewno nie jest bezpieczna – co widać na załączonej fotce:


Odkryłam też gdzie uciekły łabędzie i inne ptactwo:


Głupota ludzka nie zna granic...


Głupota ludzka do potęgi en-tej!!! I to z małym dzieckiem!!!


A to mój rowerek po śnieżnym rowerowaniu:


Nogi zmarzły okrutnie ale mam sposób na to, by ból podczas odtajenia szybko minał - wkładam stopy do miski z zimną wodą - czas pozbycia się bólu - do minuty, gdy tymczasem w normalnych warunkach ból trwałby z 15 minut :]

Jutro robie ochraniacze swojskiej produkcji, a co? Żadnej pracy się nie boję i będą lepsze niż niejedne w sklepie :)


M: 20 min.
W: ?
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)®
  • DST 13.63km
  • Teren 6.00km
  • Czas 00:53
  • VAVG 15.43km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 stycznia 2009 Kategoria SNOW BIKE ***, We dwoje - ja i mój rowerek ;)))

Widziałem domy o milionach okien A w każdym oknie czaił się ból Widziałem twarze, miliony twarzy Miliony masek do milionów ró

Widziałem domy o milionach okien
A w każdym oknie czaił się ból
Widziałem twarze, miliony twarzy
Miliony masek do milionów ról

Czarny tłum kłebił się i wyciągał ręce
Wciąż było mało i ciagle chciał więcej
I wciąż nie starczało i wciąż było brak
Ciągle bolało, że ciagle jest tak

Strach nie pozwalał głośno o tym mówić
Strach nie pozwalał kochać się i śmiać
Strach nakazywał opuścić w dół oczy
Strach nakazywał cały czas się bać

Mieszkańcy miasta i przyjeżdżający
Tacy zmęczeni i tacy cierpiący
Przeklinający swój codzienny los
Słyszałem także taki głos

Jeszcze będzie przepięknie |
Jeszcze będzie normalnie | x3
Jeszcze będzie przepięknie aaa...

Czarny tłum kłebił się i wyciągał ręce
Wciąż było mało i ciągle chciał więcej
I wciąż nie starczało i wciąż było brak
Ciągle bolało, że ciągle jest tak


Rankiem pojechałam najpierw zawieźć filmy Znajomej (na Mydlice) - o dziwo - nie zdziwiła się, że jestem na rowerze :D, a później miałam jechać na Manhattan.

Nie mogłam jednak jechać najkrótszą drogą, pojechałam przez Pogorię :D

Dojechałam nad Pogorię i stwierdziłam, że Pogorii nie ma :(


Dwóch niepoważnych ludków jeździło na łyżwach... niemożliwe by w przeciągu 5 dni Pogoria zamarzła na tyle, by było to bezpieczne!

Czarna krowa w kropki bordo... tzn. czarna Meridka na białej Pogorii.

Mimo padającego śniegu (w drodze na Pogorię jechałam w dość intensywnej śnieżycy, jak dojechałam to przestało padać) i zmarzniętych nóg miałam ochotę pojeździć - niestety musiałam jechać do pracy (nie rowerowo).

Mam plan na jutro... chociaż mam mało czasu, bo też idę do pracy postaram się coś wymyślić :)

W: 0;
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)®
  • DST 9.70km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:40
  • VAVG 14.55km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót z Sylwestra... na skróty Na ch** mi k*** Twoje kwiaty Na ch** mi k*** Twoje łzy Na ch** mi k*** te dramaty

Powrót z Sylwestra... na skróty

Na ch** mi k*** Twoje kwiaty
Na ch** mi k*** Twoje łzy
Na ch** mi k*** te dramaty
Na ch** mi k*** jesteś Ty!

Więc nie wylewaj łez
Proszę cię najgoręcej
Spierdalaj jak najprędzej
Kochana ma...

Na ch** mi k*** Twoje spazmy,
Na ch** mi k*** krzyk i ból,
Na ch** udajesz znów orgazmy,
Ja czule pytam Cie na ch**...

Więc nie wylewaj łez
Proszę cię najgoręcej
Spierdalaj jak najprędzej
Kochana ma...

Na ch** mi k*** sms-y
Na Ch** komórka ciągle drga
Przestań pierdolić wciąż frazesy
Na Ch** ta pojebana gra

Więc nie wylewaj łez
Proszę cię najgoręcej
Spierdalaj jak najprędzej
Kochana ma...

A gdy ucichną gorzkie słowa
Miłość wypełni serce me
Nie będzie kwiatów nikt żałował
Bo ja naprawdę kocham Cię!

Wiec nie wylewaj łez
Proszę cie najgoręcej
Przytul mnie jak najprędzej
Kochana ma…


Po wspaniałej zabawie i wieczorno - nocnych zabawach z owieczkami :D trzeba było wrócić do domku, by szybko pojechać do pracy (niestety już nie rowerem).

A więc Zabrze (Helenka) - Dąbrowa Górnicza (Mydlice) - na skróty.

Rowerkiem z przed Decathlonu w Sosnowcu do domku.
Warunki na ulicy - niezbyt dobre - błotko pośniegowe.

Optymistyczny akcent:
Dojeżdżam do skrzyżowania na drodze jednokierunkowej i skręcam w lewo, na prawym pasie stanął taxówkarz, odkręcił szybę i mówi: "Bardzo ładny kierunkowskaz" :D
Pomyślałam i stwierdziłam, że jak zmieniałam pas z prawego na lewy to obejrzałam się, a następnie zgodnie z Biblią, Kodeksem i Mantrą wyciągnęłam lewą rękę sygnalizując zmianę pasa :D
Fajnie, że ktoś to docenił - pewnie ten pan wyzywa rowerzystów, że nie sygnalizują skrętu a tu spotkał taki ideał na rowerze :)))
Dzięki za wszystko Rodzinko z Helenki :)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)®
  • DST 4.14km
  • Czas 00:17
  • VAVG 14.61km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy krok w Nowy Rok

Pierwszy krok w Nowy Rok

Opis się robi :)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)®
  • DST 9.20km
  • Czas 00:48
  • VAVG 11.50km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl